A w nim : "Może się wówczas okazać, że osoby, których organizm dobrze sobie radził z wirusem SARS-CoV-2 w początkowym okresie pandemii, pomimo szczepień nie będą w stanie już się obronić, szczególnie, że ich naturalny system odpornościowy zostanie osłabiony. Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego."
"Ponieważ na skutek szczepień nasz naturalny układ odpornościowy słabnie, a nowe mutacje stają coraz silniejsze, stajemy w obliczu ludzkiej tragedii w skali globalnej. "
Nie wiedziałem ,że szczepienia osłabiają układ odpornościowy . Nie wiedziałem ,że "sztuczne " przeciwciała są bardziej agresywne .Człowiek się uczy całe życie .
los napisal(a): Nadal tego nie wiesz. Wiesz tylko, że pismaki chcą zarobić.
Posługując się zdrowym rozsądkiem uważam ,że szczepienie naśladuje naturalną infekcję i nie może jako takie doprowadzić do produkcji innego typu przeciwciał . Cóż mogę się mylić .
"Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego." - na chłopski rozum bardziej agresywne przeciwciała to wzmocniona odporność.
christoph napisal(a): i prof. Hałat, ktory dziwi się, że teraz, w opozycji do dotychczasoweij wiedzy, szczepionki mają chronić lepiej niz przejście choroby Hałat nie pismak
Mie tam jeden koleżka lekarzyk zapewniał, że przejście choroby wogle nie daje odporności. W sensie, tej konkretnej choroby.
Przemko napisal(a): "Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego." - na chłopski rozum bardziej agresywne przeciwciała to wzmocniona odporność.
No ale z drugiej strony mówi się, że przy Hiszpance pacjentów zabijała właśnie przesadzona reakcja układu odpornościowego.
Przemko napisal(a): "Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego." - na chłopski rozum bardziej agresywne przeciwciała to wzmocniona odporność.
No ale z drugiej strony mówi się, że przy Hiszpance pacjentów zabijała właśnie przesadzona reakcja układu odpornościowego.
Autorem artykułu W Do Rzeczy jest prof. Włodzimierz Julian Korab-Karpowicz. W zeszłym roku ogłosił się prezydentem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Królestwa Polskiego.
SigmundvonBurak napisal(a): Autorem artykułu W Do Rzeczy jest prof. Włodzimierz Julian Korab-Karpowicz. W zeszłym roku ogłosił się prezydentem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Królestwa Polskiego.
Przemko napisal(a): "Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego." - na chłopski rozum bardziej agresywne przeciwciała to wzmocniona odporność.
To są jakieś wierutne bzdury. Przeciwciała to po prostu cząsteczki. Może ewenthualnie chodzić o działanie limfocytów, całego układu odpornościowego (burza cytokinowa itp). Wiele czynników, ale domysły mocno spekulatywne. I identyfikacja zjawiska musiałaby być przy użyciu wielu parametrów, ale poziom przeciwciał raczej miałby najmniejsze znaczenie.
Brzost napisal(a): "Choroba z nich za prędko wyszła?" Niech się jakiś kształcony medyk wypowie.
Medycy w dzisiejszych czasach nie są w ogóle kształceni. Najpierw zapamiętują procedury, a następnie wykonują polecenia. Ewentualnie przyjmują gratyfikacje.
Przemko napisal(a): "Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego." - na chłopski rozum bardziej agresywne przeciwciała to wzmocniona odporność.
No ale z drugiej strony mówi się, że przy Hiszpance pacjentów zabijała właśnie przesadzona reakcja układu odpornościowego.
Mechanizm kowida jest podobny.
Tru. Tzw. "burza cytokinowa". Ale jest kilka dodatkowych składników, wynikających z procedur i kompletnego braku reaktywności oraz myślenia u czynników lekarskich.
Podłączenie pod respirator "na pałę", gdy to rozrywa płuca. Wzrost fibrynogenu i tworzenie zakrzepów. (Ignorowane przy leczeniu). Umożliwienie rozwoju bakteryjnego zapalenia płuc i zbyt późne podanie antybiotyku, np. azytromycyny (streptococcal pneumonia). Ignorowanie kilku powszechnie dostępnych leków, które (w niewyjaśniony dotąd, lecz empirycznie potwierdzony sposób) łagodzą przebieg choroby [REPURPOSED DRUGS].
Uwaga odnośnie zadymy ze szczepionką AstraZeneca: - wcześniej były wobec niej zastrzeżenia, które wyglądały na racjonalne, natomiast to co jest obecnie to lobbing w czystej postaci, powikłania na poziomie 0,69% to śmiech na sali, to jest bardzo dobry wynik!!! druga sprawa, to biznes firm z Francji i Niemiec.
ms.wygnaniec napisal(a): Uwaga odnośnie zadymy ze szczepionką AstraZeneca: - wcześniej były wobec niej zastrzeżenia, które wyglądały na racjonalne, natomiast to co jest obecnie to lobbing w czystej postaci, powikłania na poziomie 0,69% to śmiech na sali, to jest bardzo dobry wynik!!! druga sprawa, to biznes firm z Francji i Niemiec.
Przetestowałem. Po raz pierwszy od 20 lat gorączka blisko 39 stopni. Na troje znajomych, którzy szczepili się wraz ze mną i dwojga takie same objawy a wcześniej podobne doniesienia.
ms.wygnaniec napisal(a): Uwaga odnośnie zadymy ze szczepionką AstraZeneca: - wcześniej były wobec niej zastrzeżenia, które wyglądały na racjonalne, natomiast to co jest obecnie to lobbing w czystej postaci, powikłania na poziomie 0,69% to śmiech na sali, to jest bardzo dobry wynik!!! druga sprawa, to biznes firm z Francji i Niemiec.
Przetestowałem. Po raz pierwszy od 20 lat gorączka blisko 39 stopni. Na troje znajomych, którzy szczepili się wraz ze mną i dwojga takie same objawy a wcześniej podobne doniesienia.
...powstaje pytanie, czy to podpada pod definicję powikłania?
Niekoniecznie. Nawet kilka dni gorączki bólu w ramieniu (najbardziej skrajny przypadek, ja tak nie miałem) trudno nazwać powikłaniem, z drugiej strony na sprawdzanie autentycznych problemów typu podatność na choroby nowotworowe raczej nie było czasu.
robert.gorgon napisal(a): Niekoniecznie. Nawet kilka dni gorączki bólu w ramieniu (najbardziej skrajny przypadek, ja tak nie miałem) trudno nazwać powikłaniem, z drugiej strony na sprawdzanie autentycznych problemów typu podatność na choroby nowotworowe raczej nie było czasu.
...ale chyba nie o podatność takową chodzi przy raportowaniu powikłań "na poziomie 0,69%" - a wobec skali szczepień w UK to ogromna próba
Tru. Tzw. "burza cytokinowa". Ale jest kilka dodatkowych składników, wynikających z procedur i kompletnego braku reaktywności oraz myślenia u czynników lekarskich.
Podłączenie pod respirator "na pałę", gdy to rozrywa płuca.
O ile wiem nikt w Polsce obecnie nie podłącza chorego na COVID-19 pod respirator, jeżeli ma możliwość podtrzymania życia np. tlenoterapią. Pod respirator trafiają wyłącznie beznadziejne przypadki. Oddzielną sprawą jest pytanie, czy lekarze podłączający chorych pod respiratory umieją to robić.
Wzrost fibrynogenu i tworzenie zakrzepów. (Ignorowane przy leczeniu).
Nie jest ignorowane. Środki przeciwzakrzepowe (Clexane lub odpowiednik) są podawane prawie wszystkim chorym hospitalizowanym i części chorych leczonych ambulatoryjnie.
Umożliwienie rozwoju bakteryjnego zapalenia płuc i zbyt późne podanie antybiotyku, np. azytromycyny (streptococcal pneumonia).
Znowu: w szpitalach covidowych antybiotyk (np. Biotum = ceftazydym) jest podawany w standardzie od początku. Część lekarzy POZ również przepisuje antybiotyki.
Ignorowanie kilku powszechnie dostępnych leków, które (w niewyjaśniony dotąd, lecz empirycznie potwierdzony sposób) łagodzą przebieg choroby [REPURPOSED DRUGS].
Pisze Kolega o deksametazonie i innych sterydach zatrzymujących burzę cytokinową? Są podawane. Niestety, tylko w szpitalach.
qiz napisal(a):
krzychol66 napisal(a):
qiz napisal(a): Osobiście znam 3 osoby wyleczone ze stanu ciężkiego za pomocą amantadyny.
Z COVID-19 i jego powikłań? Za pomocą amantadyny? Czy może pomimo zastosowania amantadyny?
Dzięki zastosowaniu amantadyny. Ma kolega z tym jakiś problem, czy z czytaniem tekstu pisanego? Niech Kolega nie robi ze mnie głupa, tylko uczciwie odpowie: w jaki sposób i na jakiej podstawie z koincydencji zdarzeń wywnioskował związek przyczynowo - skutkowy.
qiz napisal(a): Osobiście znam 3 osoby wyleczone ze stanu ciężkiego za pomocą amantadyny.
Z COVID-19 i jego powikłań? Za pomocą amantadyny? Czy może pomimo zastosowania amantadyny?
Dzięki zastosowaniu amantadyny. Ma kolega z tym jakiś problem, czy z czytaniem tekstu pisanego?
Niech Kolega nie robi ze mnie głupa, tylko uczciwie odpowie: w jaki sposób i na jakiej podstawie z koincydencji zdarzeń wywnioskował związek przyczynowo - skutkowy.
No, a doktór z Przemyśla, który rzekomo wyleczył pińcet osób amantadyną, to pies? Hic koincydencja, hic salta!
Komentarz
https://dorzeczy.pl/amp/175939/masowe-szczepienia-na-koronawirusa-moga-zakonczyc-sie-dla-nas-tragicznie.html?
A w nim :
"Może się wówczas okazać, że osoby, których organizm dobrze sobie radził z wirusem SARS-CoV-2 w początkowym okresie pandemii, pomimo szczepień nie będą w stanie już się obronić, szczególnie, że ich naturalny system odpornościowy zostanie osłabiony. Powodem tego jest, że przeciwciała sztucznie wytworzone pod wpływem szczepionek są bardziej agresywne od naturalnych przeciwciał i w związku z tym szczepionki doprowadzą do osłabienia naszego naturalnego systemu obronnego."
"Ponieważ na skutek szczepień nasz naturalny układ odpornościowy słabnie, a nowe mutacje stają coraz silniejsze, stajemy w obliczu ludzkiej tragedii w skali globalnej. "
Nie wiedziałem ,że szczepienia osłabiają układ odpornościowy . Nie wiedziałem ,że "sztuczne " przeciwciała są bardziej agresywne .Człowiek się uczy całe życie .
Hałat nie pismak
Niech się jakiś kształcony medyk wypowie.
https://rp.pl/Polityka/200809706-Filozof-oglosil-sie-glowa-panstwa.html
Kurtyna.
Tru. Tzw. "burza cytokinowa".
Ale jest kilka dodatkowych składników, wynikających z procedur i kompletnego braku reaktywności oraz myślenia u czynników lekarskich.
Podłączenie pod respirator "na pałę", gdy to rozrywa płuca.
Wzrost fibrynogenu i tworzenie zakrzepów. (Ignorowane przy leczeniu).
Umożliwienie rozwoju bakteryjnego zapalenia płuc i zbyt późne podanie antybiotyku, np. azytromycyny (streptococcal pneumonia).
Ignorowanie kilku powszechnie dostępnych leków, które (w niewyjaśniony dotąd, lecz empirycznie potwierdzony sposób) łagodzą przebieg choroby [REPURPOSED DRUGS].
- wcześniej były wobec niej zastrzeżenia, które wyglądały na racjonalne, natomiast to co jest obecnie to lobbing w czystej postaci, powikłania na poziomie 0,69% to śmiech na sali, to jest bardzo dobry wynik!!! druga sprawa, to biznes firm z Francji i Niemiec.
Oddzielną sprawą jest pytanie, czy lekarze podłączający chorych pod respiratory umieją to robić. Nie jest ignorowane. Środki przeciwzakrzepowe (Clexane lub odpowiednik) są podawane prawie wszystkim chorym hospitalizowanym i części chorych leczonych ambulatoryjnie. Znowu: w szpitalach covidowych antybiotyk (np. Biotum = ceftazydym) jest podawany w standardzie od początku. Część lekarzy POZ również przepisuje antybiotyki. Pisze Kolega o deksametazonie i innych sterydach zatrzymujących burzę cytokinową?
Są podawane. Niestety, tylko w szpitalach. Dzięki zastosowaniu amantadyny. Ma kolega z tym jakiś problem, czy z czytaniem tekstu pisanego?
Niech Kolega nie robi ze mnie głupa, tylko uczciwie odpowie: w jaki sposób i na jakiej podstawie z koincydencji zdarzeń wywnioskował związek przyczynowo - skutkowy.
No, a doktór z Przemyśla, który rzekomo wyleczył pińcet osób amantadyną, to pies? Hic koincydencja, hic salta!