Skip to content

Coronawirus

1183184186188189257

Komentarz

  • I serio, kpiny z "pyłem księżycowym" albo te wyżej Przemka to ludzi odstraszają, nie przekonują. Bo pokazują lekceważenie dla wątpliwości, które wcale nie są od czapy.
  • JORGE napisal(a):
    krtek00857 napisal(a):

    Boję się, że będę miał atak drgawek i konwulsji taki jak niedawno u dentysty, kiedy usłyszałem wiertarkę. Nie dlatego, że mam coś przeciw szczepieniom.
    Czyli boisz się igły, strzykawki, tego całego procesu, tak ?

    Miałem po drugiej dawce drgawki takie, że schowałem się przed domownikami, temperatura 39,
    Miałem stracha.
    Ale też jak w wojsku, jeśli pracujesz z ludźmi, to szczepionka nawet 70proc daje szansę im i Tobie.
    Jorge tygodnie temu pisał w ten deseń.
    Btw. Dzięki Jorge
  • JORGE napisal(a):
    I tu teraz by się bardzo przydał ktoś kto zawodowo zajmował się szczepionkami. Bo gówno wiemy, domyślamy się, a może idę w dobrym kierunku ?

    Na pewno system, poprzez swoich naukowców uznał, że szczepienia są bardzo opłacalne. A system wszystko waży prawidłowo. To dla mnie już jest wystarczający argument żeby się szczepić.
    Włóż odrobinę wysiłku i przeczytaj, czym są badania kliniczne, fazy 1-3 (oraz 4!) i ILE CZASU TRWAJĄ.

    Co do szczepionki jest to jeszcze bardziej skomplikowane- Przemek powyżej napisał bzdurę, że "ona chroni w 90%". W moim odczuciu właśnie w tym obszarze doszło do największego propagandowego oszustwa- najpierw chroni w 95, później w 90%, a tak właściwie to po prostu raczej będzie łagodniejszy wariant choroby- no pod warunkiem, że wirus nie zmutuje (a ciągle mutuje), bo wtedy może być cięższy przebieg...
    I tak się kręcimy, a ludzie pier... o pyle księżycowym.
  • loslos
    edytowano June 2021
    JORGE napisal(a):
    I tu teraz by się bardzo przydał ktoś kto zawodowo zajmował się szczepionkami. Bo gówno wiemy, domyślamy się, a może idę w dobrym kierunku?
    Telewizor uczynił ludziom straszną krzywdę. Nabicie na pal pewnie byłoby gorsze ale utrata kończyny już nie. Telewizory mianowicie wmówiły ludziom, wyobraźcie sobie, że są w stanie wszystko zrozumieć - i to bez wysiłku.

    Wiemy, co człowiek jest w stanie zrozumieć - układy personalne w swojej wioseczce (i to tylko jeśli żyje w niej przynajmniej 20 lat jako dorosły a nie przerzuca się od jednej do drugiej) i dwa czy trzy proste sposoby zarabiania pieniędzy. Człowiek obdarzony zdrowym rozsądkiem (to dar Boga, nie każdy to dostaje ale jakieś 50 lat dorosłego życia zbliża do niego osoby o inteligencji powyżej średniej) rozumie ogólne zasady ludzkiej działalności, a jak kto jakiejś dziedzinie teoretycznej poświęci 20 lat ciężkiej pracy, to też ją z grubsza rozumie. I to wszystko.

    To bardzo dużo. W ogóle to ciężko zrozumieć, jak to możliwe, że ludzie cokolwiek rozumieją. Wyobraźmy sobie mózg. Że do tej papaciai da się wepchnąć tyle wiedzy i sztuczek to normalny cud.
  • Dlatego jak już kiedyś pisałem, myślę, że przedpiśca to bez kozery pińcet lat żyje. Skoro na poznanie jakiejś dziedziny "z grubsza" trzeba 20 lat, a wypowiada się autorytatywnie w każdej, matematyka, chrześcijaństwo, opcje, kredyty frankowe, gramatyka włoska, polityka, psychologia itd. to rachunek jest prosty.

    Swoją drogą jakie to urocze, na poznanie czegokolwiek z grubsza to trzeba 20 lat, ale super-szczepionkę można machnąć w 3 miesiące.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    >Swoją drogą jakie to urocze, na poznanie czegokolwiek z grubsza to trzeba 20 lat, ale super-szczepionkę można machnąć w 3 miesiące.
    Tak, nie ma w tym sprzeczności. Dla osoby, która nie ma pojęcia o szczepionce stworzenie jej nie zajmie 20 lat, ona raczej nigdy tego nie zrobi, bo musi poznać całą wiedze od początku. Fachowcy, którzy od studiów zajmują się szczepionkami są to w stanie zrobić bardzo szybko, gdyż właściwie to pracują nad tym całe życie. Dogranie niuansów kiedy jest się ekspertem nie stanowi problemu.

    Rozum porównujesz różne światy i domagasz się bezwzględnej logiki. Nie da się tak !

  • To ostatnie zdanie to już raczej był żart, żeby pokazać, że te "Wasze 20 lat" to być może oznacza np. 100 czy 1000 godzin pracy, gruba przesada na potrzeby pseudodyskusji.

    O szczepionkach na poważnie masz wyżej, nie będę powtarzał, zwłaszcza że to już było powtórzenie.
  • JORGE napisal(a):
    Rozum porównujesz różne światy i domagasz się bezwzględnej logiki. Nie da się tak !
    Rozum wszystko dokładnie wie.

  • edytowano June 2021
    Dokładnie, chodziłem do podstawówki już z dziećmi Mieszka i Dobrawy, to miałem czas się dowiedzieć, po 20 lat na każdą dziedzinę.
  • Tymczasem Niemcy testują się na potege. Dzieci chodzą co drugi dzien do szkół,i co drugi dzien są poddane testom.
    W przedszkolu, wg relacji znajomej, z niewielkiego miasta, zarazilo sie 150 dzieci, wirusem Delta.

  • Przemko napisal(a):
    Defoliator na temat: https://www.facebook.com/defoliator/posts/249405340287683
    Jakoś moje zaufanie do ludzi, którzy wycinają komentarze bo pogląd im się nie podoba i jeszcze się tym chwalą, jest tak w okolicach 0.
  • JORGE napisal(a):
    Rozum, ale dlaczego piszesz - "nieprzebadanej szczepionki" ? Mi się wydaje, że prawdopodobieństwo powikłań można zbadać bardzo szybko, takich typowych./.../
    Szybko się pojawiających tak. Długoterminowych nie,.

  • Smok_Eustachy napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Rozum, ale dlaczego piszesz - "nieprzebadanej szczepionki" ? Mi się wydaje, że prawdopodobieństwo powikłań można zbadać bardzo szybko, takich typowych./.../
    Szybko się pojawiających tak. Długoterminowych nie,.

    Nie no, jasne. Stąd wiemy że za dwa lata wszyscy będziemy martwi. A jak nie za dwa to za dwadzieścia albo dwieście.
  • edytowano June 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Smok_Eustachy napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Rozum, ale dlaczego piszesz - "nieprzebadanej szczepionki" ? Mi się wydaje, że prawdopodobieństwo powikłań można zbadać bardzo szybko, takich typowych./.../
    Szybko się pojawiających tak. Długoterminowych nie,.

    Nie no, jasne. Stąd wiemy że za dwa lata wszyscy będziemy martwi. A jak nie za dwa to za dwadzieścia albo dwieście.

    Ciekawe czy przyjdzie los i zaproponuje Koledze za to, że osobie która twierdzi "nie wiem czy będzie X" przypisuje pogląd "wiem, że będzie nie-X".

    Też żeby nie było, nie uważam kolegi Szturmowca za manipulatora, chama, nie napiszę, że posługuje się erystyką, że nie znosi rozmówców itd., proszę absolutnie nie brać do siebie. A czy to uważam o innych osobach wymienionych we wpisie, to już zostawię dla siebie.
  • Na dowód tego, jak złym jestem człowiekiem i nierzetelnym dyskutantem, wkleję okładkę pewnej książki.

    image
  • Trafienie w punkt.
  • Ja o szczepionkach, a tym bardziej o badaniach klinicznych wiem z goła nic. Chętnie się też zgodzę, że wchodzimy na obszar nieznany. Wiem natomiast, że polska służba zdrowia nie jest w stanie ogarnąć skali problemu, co widzieliśmy w ciągu ostatnich miesięcy. Jedyną alternatywą dla szczepionki jest aktualnie kolejny radykalny lockdown. Tak myślę.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Ja o szczepionkach, a tym bardziej o badaniach klinicznych wiem z goła nic. Chętnie się też zgodzę, że wchodzimy na obszar nieznany. Wiem natomiast, że polska służba zdrowia nie jest w stanie ogarnąć skali problemu, co widzieliśmy w ciągu ostatnich miesięcy. Jedyną alternatywą dla szczepionki jest aktualnie kolejny radykalny lockdown. Tak myślę.
    Też tak myślę, dlatego warto, by jak najwięcej osób się zaszczepiło. A wyszydzanie, wyśmiewanie ludzi, którzy mają wątpliwości, usuwanie ich komentarzy, postulaty banów nawet tutaj, to nie zachęca, wprost przeciwnie.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Jedyną alternatywą dla szczepionki jest aktualnie kolejny radykalny lockdown. Tak myślę.
    Ale czemu miałby teraz być lockdown, skoro w Polszcze plandemia akurat się skończyła? Poczekajmy aż przyjdzie nowa fala po wakacjach, to se polockdownujemy.
  • Ostatnio pojawiły się kolejne doniesienia o dobrej odporności ozdrowieńców. W ciągu kilkunastu miesięcy opinie środowiska naukowego zawróciły o 360 stopni. Na początku: ozdrowieńcy wzmocnią herd immunity, później, że nie za bardzo, to się szczepmy, ale po 6 miesiącach. Za chwilę: wersja to już po 3 miesiącach. Naprawdę widać, że środowisko medyczne mówi wieloma głosami i pomińmy tu pseudolekarzy jak Zięba czy Czerniak (ten akurat jakimś lekarzem jest). Dlatego ludzie mają prawo mieć wątpliwości. Ja sam je mam. Jako ozdrowieniec ze stycznia na razie się nie sczepię, moich 17- i 14-letnich synów też nie zaszczepię. Moja zona się też nie szczepi, czeka na wiarygodne wytłumaczenie jak sie nie zaraziła śpiąc ze mną w 1 łóżku.
    Nie jesteśmy antyszczepami, nasze dzieci były zaszczepione na wszystkie choroby, ale tak jak Rozum wskazywał, te szczepionki przechodziły pełny cykl badawczy.
    Dlatego dziwi mnie neoficki zapał niektórych kolegów - może poczekajcie chociaż jeden sezon grypowy. Zobaczmy jak przejdą go ozdrowieńcy, czy zaszczepieni.
  • Staszek2 napisal(a):
    Moja zona się też nie szczepi, czeka na wiarygodne wytłumaczenie jak sie nie zaraziła śpiąc ze mną w 1 łóżku.
    Może przeszła skąpoobjawowo. To da się sprawdzić testem.
  • Robiliśmy przeciwciała - ja mialem 128 przy normie tego laba 15, ona tylko 3. Znajome fachury mówią, że coś ją liznęło. Osoby, które zupełnie nic nie przeszły, mają jednak około 0.
  • edytowano June 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Staszek2 napisal(a):
    Moja zona się też nie szczepi, czeka na wiarygodne wytłumaczenie jak sie nie zaraziła śpiąc ze mną w 1 łóżku.
    Może przeszła skąpoobjawowo. To da się sprawdzić testem.
    Może mają duże łóżko? ;)

    To co mówi środowisko medyczne to jedno, polityka zdrowotna to drugie, nie można było rezygnować ze szczepień nawet gdyby przechorowanie powodowało że jesteśmy uodpornieni i już nie zarażamy (a już wiemy że ozdrowieńcy nie są uodpornieni i mogą zarażać), ponieważ nadal system zdrowotny nie wytrzymałby tej drogi uzyskania odporności populacyjnej, jak również trwałoby to zbyt długo.

    No i wreszcie - nauka to stopniowe zdobywanie wiedzy, stan na dzisiaj jest taki, stan na jutro może się zmienić, nikt nie wytyka fizyce czy chemii że są niepoważnymi naukami ponieważ 400 lat temu przekonywały że flogiston istnieje.
  • Ehh aż mi się łezka w oku zakręciła.
    Staszek2 napisal(a):
    " Moja zona się też nie szczepi, czeka na wiarygodne wytłumaczenie jak sie nie zaraziła śpiąc ze mną w 1 łóżku."
    (...)
    (...). Znajome fachury mówią, że coś ją liznęło.(...).
  • edytowano June 2021
    Przemko napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):

    ........ nie można było nawet gdyby przechorowanie powodowało że jesteśmy uodpornieni i już nie zarażamy (a już wiemy że ozdrowieńcy nie są uodpornieni i mogą zarażać), ponieważ nadal system zdrowotny nie wytrzymałby tej drogi uzyskania odporności populacyjnej, jak również trwałoby to zbyt długo.

    No i wreszcie - nauka to stopniowe zdobywanie wiedzy, stan na dzisiaj jest taki, stan na jutro może się zmienić, nikt nie wytyka fizyce czy chemii że są niepoważnymi naukami ponieważ 400 lat temu przekonywały że flogiston istnieje.
    Ale przecież Przemku producenci szczepionek nie mówią o ochronie przed zarażeniem, to co Ci niby gwarantują to lżejsze przechorowanie.
    Po drugie sam piszesz o stopniowym zdobywaniu wiedzy, to jakie stopniowe zdobywanie wiedzy mamy w tym przypadku? Przecież wszelkie procedury badawcze zostały niemiłosiernie skrócone.
    A pisząc, że stan na jutro może się zmienić, poniekąd przyznajesz, że jednak na razie mamy fazę eksperymentalną. Tyle, że na szeroką skalę.
  • No właśnie, skoro nie dają ochrony przed zarażeniem (zaszczepionego), to jak jest z ochroną przed zarażaniem (innych, dalszych)? I co wtedy z opowieściami, że o jak wyszczepimy (tu podaj liczbę dwucyfrową, którą lubisz) % społeczeństwa, to osiągniemy odporność? Jeszcze nie tak dawno w to też mieliśmy wierzyć, kto nie wierzył ten szur.
  • Przemko napisal(a):
    No i wreszcie - nauka to stopniowe zdobywanie wiedzy, stan na dzisiaj jest taki, stan na jutro może się zmienić, nikt nie wytyka fizyce czy chemii że są niepoważnymi naukami ponieważ 400 lat temu przekonywały że flogiston istnieje.
    A prawda też się może zmienić? Czy może jednak nie, prawda jest ta sama, a to, czy ktoś ją odkrył nie ma znaczenia dla jej prawdziwości?
  • Nie mamy żadnej fazy eksperymentalnej. Lżejsze przechorowanie oznacza np. niezniszczone płuca, nerki, wątroba, serce, brak konieczności intubowania, zależy, bez wątpienia warto się zaszczepić.
  • edytowano June 2021
    Tych wątpliwości naprawdę jest dużo, a jak dołożymy do tego brak ochrony przed kolejnymi wariantami korony, to trudno będzie przekonać tych jeszcze niezaszczepionych. Jedyny pewnik to właściwie, to że szczepionka zapewni lżejsze przechorowanie. Czyli jej związek z odpornością stadną jest taki sobie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.