Skoro Chiny swego czasu kreatywnie rozwiązały problem nadmiarowych wróbli i prostytutek, to i z problematyką zbytnio rozrośniętej populacji emerytów sobie poradzą. Więcej wiary w tayszy chińskich
Może im chodzić o osoby chore i niedołeżne, a więc z punktu widzenia Partii-Matki bezproduktywne. To jest kraj nigdy nie schrystianizowany więc diabli wiedzą, co im się może wylegnąć pod czaszką
Przemko napisal(a): Biorąc pod uwagę że co drugi emeryt pomaga finansowo przynajmniej jednej osobie z rodziny to nie wiem czy to taka udana reforma by była.
Lecz w masie jednak "wtłoczone" zostało miliardowe wsparcie w programach 500+, 300+, 13 emerytura. A jak to się rozłożyło konkretnie w każdej "podstawowej komórce społecznej"... Programów jest kilka, a przypadków (jak te pieniądze rozłożyły się relacjach międzypokoleniowych) setki. A może już w 2022 kolejne programy: emerytura bez podatku (czyli "14-ka") i kwota wolna od podatku 30.000.
Polska oddała Tajwanowi 400000 szczepionek. A Niemcy im wcześniej blokowali szczepionki na życzenie Chin. Może się zastanowią, czy tą fabrykę TSMC planowaną w Dreźnie przesunąć nieco na wschód? Wszak to A4-ką tylko kawałek.
W USA to dopiero jest cyrk, republikańskie stany jak Texas straszą grzywnami po 5 tysięcy dolarów za wymaganie świadectwa szczepienia na kowid zaś po kraju roznosi się nowa plotka, że lekiem na kowid jest środek do odrobaczania koni.
Kolejna kampania fejk niusów, tym razem w centrum zadymy jest fałszywka zapoczątkowana przez Rolling Stone. MSNBC i reszta bandy nawet nie udają już, że przekazują ludziom prawdę.
Przemko napisal(a): W USA to dopiero jest cyrk, republikańskie stany jak Texas straszą grzywnami po 5 tysięcy dolarów za wymaganie świadectwa szczepienia na kowid zaś po kraju roznosi się nowa plotka, że lekiem na kowid jest środek do odrobaczania koni.
Invermectin jest lekiem powszechnie stosowanym u ludzi na pasożyty. Tak, u koni również się go stosuje. Był już wcześniej stosowany w terapii rozmaitych wirusów. Nie mam pojęcia czy działa na kowida, ale story o „środku na odrobaczanie koni” to kolejny spin.
W niedzielę i poniedziałek, rodzinnie wizytowałem, zmuszony smutną koniecznością pogrzebu, prowincję. No więc w byłym Hotelu Forum (Kraków) jest zrobiona taka duża czilautownia (mieszkałem u podnóża tego), gdzie zamaskowani stanowili znikomą mniejszość, w sklepach/restauracjach/itp było tak samo. Ja rozumiem, że Wawel/Wisła/Rynek/itp to turyści oraz podkarpacie, tym nie mniej, na pogrzebie, już tak bardziej rdzenni tambylcy maseczki ... oglądali na naszych twarzach.
Chcesz powiedzieć, że w Warszawie to wszyscy maski noszą? Ja, gdzie nie byłem (Zakopane/Bukowina/Tatry/Gorce, Gdańsk/Trójmiasto, Kraków i wsie podkrakowskie) to wszędzie było mniej więcej podobnie: maski głównie w komunikacji, w sklepach i kościołach połowicznie, w barach w ogóle.
W mojej warszawskiej parafii stopień zamaseczkowania 90 %. Bez maseczek głównie natankowcy w czerwonych płaszczach. W parafii wiejskiej w Wildze - około 50 %.
Na Górnym Śląsku maseczki w sklepach i kościołach ciągle są w użyciu... jak byłem na wakacjach w zachodniej Polsce, to raczej się ich nie nosi, nawet w kościele.
kulawy_greg napisal(a): Chcesz powiedzieć, że w Warszawie to wszyscy maski noszą?
Nie, wszyscy nie, ale w kościele już tak z 90-95%, w sklepach podobnie. Po Krakowie (niech ruch uliczny będzie w nim przeklęty, z Ludwinowskiej do mostu Grunwaldzkiego w 15 minut!!!!) nie poruszaliśmy się zbiorkomem, a perpedesem lub samochodem, więc nie mam porównania, a w Warszawie poziom zamaseczkowania w zbbiorkomie jest zacny.
ms.wygnaniec napisal(a): Po Krakowie (niech ruch uliczny będzie w nim przeklęty, z Ludwinowskiej do mostu Grunwaldzkiego w 15 minut!!!!) nie poruszaliśmy się zbiorkomem, a perpedesem lub samochodem,
Panie, a kto wpadł na pomysł jechania 1km autem przez najbardziej zakorkowane miejsce w Krakowie i to pewnie jeszcze w godzinach szczytu (bo jak tam jeźdże np wracając z gór to nie ma zazwyczaj korków, ale z pracy na przykład to bym się bał ryzykować)
kulawy_greg napisal(a): Panie, a kto wpadł na pomysł jechania 1km autem przez najbardziej zakorkowane miejsce w Krakowie i to pewnie jeszcze w godzinach szczytu
Do Bramy Bronowickiej jechałem (30 minut!!!), a była 7:30.
Brzost napisal(a): W mojej warszawskiej parafii stopień zamaseczkowania 90 %. Bez maseczek głównie natankowcy w czerwonych płaszczach. W parafii wiejskiej w Wildze - około 50 %.
W piekarskiej bazylice - specjalnie dla policzenia "omiotłem" zwrokiem ławy" - zamaseczkowanie ok. 65 %.
W autobusach natomiast naprzeciw położnie, ok. 35 %.
Komentarz
A może już w 2022 kolejne programy: emerytura bez podatku (czyli "14-ka") i kwota wolna od podatku 30.000.
https://www.taiwannews.com.tw/en/news/4281335
Ale, ale, w Polsce tak też nie jest?
https://www.theguardian.com/us-news/2021/aug/23/fda-horse-message-ivermectin-covid-coronavirus
W autobusach natomiast naprzeciw położnie, ok. 35 %.
Narodowo radykalnie - tylko Clovin.