Skip to content

Coronawirus

1194195197199200257

Komentarz

  • Postulaty by zrobić wincy mszy były w przestrzeni publicznej bardzo częste. Zapewne musiały dotrzeć do hierarchów, nawet wtedy, gdyby ci na to sami nie wpadli. Tymczasem ograniczenie do 5 osób plus okoliczne ubeki czatujące przy wejściach do świątyń z kamerami znacznie ograniczyły dostęp do sakramentu Komunii.

    Wszystko zatem zostało na barkach proboszczów. Jak któryś był wierzący i pracowity, robił coś dla zwiększenia frekwencji. Inni położyli laskę.

    U mnie na wsi jest tak, jak wyży pisze Exspectans - msze na św. powietrzu, tym samym likwidacja limitów Proboszcz zadbał o poduszki na ławki i o plandekowe daszki na wypadek opadów. No, ale jemu się chce na wielu płaszczyznach. Dobry ksiądz.
  • Księżom często się chce, gorzej z biskupami. Może to sprawa wieku, może komfortu biskupiego życia a może jeszcze czegoś innego.
  • Biskup Archidiecezji łódzkiej w specjalnym liście zachecał wiernych do przychodzenia do kosciołow, adorowania Najświetszego Sakramentu, poza godzinami Mszy św.

    Zobowiazywał ksieży do stawiania sie w konfesjonałach na każde wezwanie wiernych, udzielania im komunii,
    proponował zwiekszanie ilosci Mszy, tam, gdzie obsada na to pozwala,
    zachecał do udziału we Mszach w dni powszednie, by nie stracic kontaktu z Eucharystią,
    sam w okresie dyspensy od obowiązku uczestnictwa w Mszach niedzielnych , transmitował nabożenstwa z własnej kaplicy, zawsze z kazaniem, codzienie w dni powszednie i niedziele.

  • Mój proboszcz nie tylko, że nie dodał żadnej, ale zlikwidował jedną mszę w ciągu dnia.
  • W Łodzi w Opatrzności Bożej był proboszcz, 2 wikariusze i senior a liczby mszy nie zwiększono. Nie wiem, jak dzie indziej.
  • A co do Covida, to fascynującym przypadkiem jest Izrael, gdzie poziom wyszczepienia jest niesamowity, a czwarta fala radośnie się rozpędza.
    Co do szczepionek, to ja jestem szczepionkosceptykiem, o wrogim podejściu do nich, ale musiałem zamilknąć, bo potwierdziła się stara prawda, że ekstremizm przyciąga szurię.
  • Jeśli się pamięta że szczepionki z czasem tracą moc i trzeba je przypominać to Izrael przestaje być fascynujący. Bez delty pewnie nie byłoby u nich tej fali.
  • Przemko napisal(a):
    Jeśli się pamięta że szczepionki z czasem tracą moc i trzeba je przypominać to Izrael przestaje być fascynujący. Bez delty pewnie nie byłoby u nich tej fali.
    Szczepionka na mniej niż rok?

  • Jak w przypadku szczepionki na grypę. My tak generalnie wszystko wiemy tylko nie chce nam się pamiętać.
  • Tu jest wyjaśnione, trzeba w szczegóły danych z Izraela wejść. Ludzie chorują ale lekko, szczepionka działa.

    https://facebook.com/story/graphql_permalink/?graphql_id=UzpfSTEwMjAzODAxODM1Nzc1MDoyNzQ3NjM5ODc3NTE4MTg=
  • edytowano August 2021
    los napisal(a):
    Jak w przypadku szczepionki na grypę. My tak generalnie wszystko wiemy tylko nie chce nam się pamiętać.
    Generalnie jeśli ktoś nie jest tzw. szpeniem w dziedzinie medycyny tudzież mikrobiologii to antyszczepionkowość jest motywowania najczęściej postawą: nie - bo nie, nikt mi nie będzie k...a mówił co mam robić, itp.
  • Moja antyszczepionkowość wynika z, co prawda dość pobieżnej, znajomości BigPharma w połączeniu ze świadomością podatności urzędników na rejsy Cruserami, jako przykład.
  • los napisal(a):
    Jak w przypadku szczepionki na grypę. My tak generalnie wszystko wiemy tylko nie chce nam się pamiętać.
    Dlatego szczepienia na grypę mają ograniczony sens.


  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Moja antyszczepionkowość wynika z, co prawda dość pobieżnej, znajomości BigPharma w połączeniu ze świadomością podatności urzędników na rejsy Cruserami, jako przykład.
    Wszyscy tak mamy. Ale to jest trochę inna sprawa.
  • Przemko napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Moja antyszczepionkowość wynika z, co prawda dość pobieżnej, znajomości BigPharma w połączeniu ze świadomością podatności urzędników na rejsy Cruserami, jako przykład.
    Wszyscy tak mamy. Ale to jest trochę inna sprawa.
    Oczywiście, nawet przy generalnie słusznej sprawie zawsze ktoś będzie chciał się oblowic, nihil novi

  • "W Dolnej Saksonii pielęgniarka podawała roztwór soli fizjologicznej zamiast szczepionki na COVID-19 i mogła tak „zaszczepić” ponad 8 tys. osób. „Perfidna aktywistka antyszczepionkowa zakradła się do punktu szczepień” – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”."
  • Przemko napisal(a):
    „Perfidna aktywistka antyszczepionkowa zakradła się do punktu szczepień”
    jakże pięknie musi to brzmieć w ich szorstkim języku :)

  • leobulero napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    „Perfidna aktywistka antyszczepionkowa zakradła się do punktu szczepień”
    jakże pięknie musi to brzmieć w ich szorstkim języku :)

    Jak wyrok śmierci zapewne.
  • edytowano August 2021






    >


    Ein perfider Anti-Impfstoff-Aktivist hat sich an die Impfstelle geschlichen.



    @import url('https://fonts.googleapis.com/css2?family=UnifrakturMaguntia&display=swap');


    font-family: 'UnifrakturMaguntia', cursive;
  • Kolega z USA:

    Jeszcze zanim Południe Stanów Zjednoczonych wróciło na czołówki, bijąc ilościowe rekordy zachorowań, hospitalizacji i zapotrzebowania na wentylatory płuc, ostrzegałem Kulę, że szkoły będą ponownie zamknięte.

    Dziś możemy przeczytać iż: "Classrooms that have reopened for the fall are seeing a growing number of Covid-19 outbreaks just days into the semester, causing some schools to temporarily shut down buildings or send students home to quarantine."

    O co chodzi. Chodzi o to, iż niemal całe Południe chuj położyło na szczepienia, ten znak bestii, truciznę, wywoływacz zawału serca. Prym wiedzie oczywiście Floryda i Texas. W końcu DeSantis szykowany jest na nowego Trumpa i musi się budować. Gubernator Texasu nie ustępuje DeSantisowi kroku, ma podobnie wyjebane, obaj pozakazywali gdzie mogli aby wymagano szczepień bądź masek. Dochodzi więc do sytuacji, w których lokalne departamenty edukacji wydają zarządzenia o noszeniu masek sprzeczne ze stanowym zakazem nakazu masek, narażając się na sankcje finansowe. Obecnie Floryda i Texas z covidem szybują w kosmos, ustawiając szpitale w piętrowych garażach przy centrach handlowych i losując szczęściarzy do respiratora, kiedy już się zwolni w wyniku zwycięstwa pacjenta w walce o wolności konstytucyjne.

    Jest oczywiście kozioł ofiarny tej sytuacji i oczywiście nie jest to trumpizm i zjebanie mózgowe, nie nie. Winni są imigranci z Ameryki Łacińskiej, którzy przywlekają covid i zarażają lokalsów. Pamiętacie choroby uchodźców AD2015? No, także ta piosenka jest zawsze dobra: gwałciciele, mordercy, handlarze narkotyków, roznosiciele epidemii.

    Teraz kilka uwag natury moralnej, ponieważ wielu znajomych formułuje śmiałe tezy w duchu desantisowsko-abottowskim a my, zaczadzeni czerwoną zarazą bajdenizmu-komunizmu-szczepionkizmu milczymy albo uprzejmie prosimy.

    Przede wszystkim podziękować należy ruchowi oporu covidowego za skazanie młodzieży szkolnej na chujowe życie. Oczywiście nie całej. Dzieci klasy średniej i wyżej poszły i pójdą w czasie lockdownów do prywatnych szkół i nie stracą ani edukacji ani zdrowia psychicznego w wyniku izolacji. Z rodzin robotniczych nieliczni zrujnują swe budżety, ryzykując zabezpieczeniem na starość i rezygnując z potencjalnych inwestycji by kupić dzieciom szkołę na wolnym rynku. Ale takich jest niewielu i nie ma w tym nic nagannego. Jeśli we wrześniu nauczanie nadal będzie odbywać się "zdalnie", będzie to trzeci rok wyrwany z życiorysu młodzieży szkolnej.

    Z jedną różnicą. Tym razem odpowiedzialni będą za to obrońcy wolności kontytucyjnych od szczepień i masek. Tak, wy przykładacie rękę do tego dziadostwa, kurestwa i egoizmu starych kosztem młodych. Swoim tchórzostwem rujnujecie przyszłość młodego pokolenia. Jest to prócz tchórzostwa hipokryzja sięgająca absurdu, zwłaszcza w US, gdzie karta szczepień wymagana wobec młodzieży w szkole, na katechezie, na obozie, na koloniach, ta karta ma kilkanaście pozycji szczepień. I wy kurwa denialiści zasrani prowadzaliście swoje dzieci na te szczepienia bez mrugnięcia, wszystkie wasze śmieszki, śpioszki mają pełną listę szczepień podwójnie, potrójnie dawkowanych bo inaczej nie wpuszczony by ich do budynku szkoły. Ale wy, starzy, co innego. Wy nie dacie sobie wstrzyknąć nie-wiadomo-czego, to nie jest zatwierdzone, nie dostało pieczątki a wy, znani z zaufania do instytucji, bez pieczątki nie przyjmiecie. Jesteście dzielni, jesteście obrońcami źrenicy wolności konstytucyjnej, jesteście moimi bohaterami, jesteście wielcy, chylę czoła przed waszym męstwem!

    Wszelkie badania rynku pracy dowodzą, iż nawet taki niuans jak wejście w życie zawodowe w bessie ciągnie się do końca aktywności gorszymi zarobkami, niższą stabilnością zatrudnienia, gorszymi pozycjami na drabinie zawodowej od tych, którzy wchodzili na rynek w hossie. Przerobili to studenci po kryzysie 2008, którzy przez ponad dekadę przełykali gorycz realiów rozpoczęcia dorosłego życia w ekonomii z tyle co przetrąconym kręgosłupem. Zaczęli łapać oddech tuż przed pandemią, kiedy rozpędzona hossa i śladowe bezrobocie zmusiły pracodawców do podwyżek i innego podejścia do pracownika niż standardowe. Ich fortuna nie trwała zbyt długo, do marca 2020.

    Wrócmy do młodziaków AD 2020-21, którzy właśnie tracą trzeci rok edukacji, przyjaźni, radości koleżeństwa, którzy są wepchnięci w electronics od świtu do nocy, w alienację i po prostu nędzną młodość. Jakie uczelnie ukończą, na jakim poziomie? Okej, szkoły zniosą bariery w postaci egzaminów, już nie patrzą na wyniki testów SAT. W końcu college industry to jednak industry i biznes musi się kręcić, choćby woda podchodziła pod nos. Tak więc będą przyjmować jak leci. Ale to uratuje jedynie college industry. Korporacje będą srać na papierki tych uczelni i po prostu nie będą zatrudniać tumanów. Siemensa, BASFa, IBM czy Teslę nie będą interesować covidowe cierpienia i online learning. Po prostu nie będą płacić niekompetentnym inżynierom, programistom, chemikom. Ci młodzi ludzie będą zarabiać przez pół tego co roczniki, które nie miały wątpliwej przyjemności uczyć się online.

    Kolejna sprawa to koszty tego bajzlu. Są galaktyczne. Każdy dzień kosztuje tyle co miesiąc wojny w Iraku i Afganistanie do kupy wziętych. Zachód nie ma w tej chwili praktycznie żadnego rezonansu w świecie, o czym naocznie świadczy ewakuacja z Afganistanu. O Europie nie ma co wspominać, nie ma żadnego oddziaływania nawet na średniej wagi zawodników jak Turcja, co dopiero mówić o Rosji czy Chinach. Kryzys namacalny jest niemal wszędzie, w każdej dziedzinie aktywności ekonomicznej, politycznej, dyplomatycznej. Każdy dzień tego marazmu to są wagony pieniędzy idące w otchłań. Ale przecież starych to gówno obchodzi! To nie oni będą płacić rachunek, ich pention funds są już nabite, zobowiązania będą wypłacone. Kto więc zapłaci? Przyszłe pokolenie. To, które wyjebaliśmy właśnie bez mydła online learningiem, tumanieniem, znoszeniem testów SAT. Wpuścimy ich na rynek bez narzędzi a potem powiemy, że tyrają na swe głodowe emerytury nie przez to, że ich wyjebaliśmy, nie nie. Powiemy im, że w szkole się nie uczyli, późno wstawali na online learning i dlatego teraz, barany lenie, gówno zarabiają! Proste!

    Jest mi w uj przykro patrząc na to wszystko.
  • Nie wiem, który amerykański debilizm gorszy: konserwatywny czy postępowy. Chyba jednak konserwatywny, stać mnie na odrobinę zrozumienia dla nowojorskiego liberała ale do biblijnego fundamentalisty, wielbiącego Izrael bardziej niż Amerykę mam tylko obrzydzenie.
  • los napisal(a):
    Nie wiem, który amerykański debilizm gorszy: konserwatywny czy postępowy. Chyba jednak konserwatywny, stać mnie na odrobinę zrozumienia dla nowojorskiego liberała ale do biblijnego fundamentalisty, wielbiącego Izrael bardziej niż Amerykę mam tylko obrzydzenie.
    Nie jestem pewien czy lud amerykański kocha Izrael tak bardzo jak jego sprzedajni politycy. Powiem więcej - uważam że lud amerykański tak naprawdę nie kocha Izraela, ale wrodzony pragmatyzm podpowiada rzeczonemu ludu trzymać gęby na kłódkę, bo konsekwencje są srogie.
  • loslos
    edytowano August 2021
    Kocha, wiceżydostwo jest centralnym elementem wyznania wiary popapranego amerykańskiego protestantyzmu.

    Amerykańskie podporządkowanie Izraelowi opiera się w dużo większym stopniu na biblijnych fundamentalistach niż na Żydach. Przecież to Republikanie włażą głębiej w obrzezane dupy a Demokraci próbują się z nich nieco wycofać powodując izraelski klangor.
  • A propos po necie krąży mapa z której wynika że 70% Amerykanów jest obrzezana.
  • Swojo szoso - Żydów należy podziwiać za ich talent misyjny. Jakby nawrócili Amerykanów na judaizm, nie mieliby z tego pożytku, bo Amerykanie poczuliby się równi Żydom. Oni nawrócili Amerykanów na wiceżydostwo - Amerykanin Żydom usługuje ale nie śmie się im równać. Genialne.
  • Przemko napisal(a):
    A propos po necie krąży mapa z której wynika że 70% Amerykanów jest obrzezana.
    Nie no, to akurat prawda, bo system opieki zdrowotnej tak został zorganizowany dawno temu, zupełnie przez przypadek. Wojownicy sprawy napletka mają w Amerykówku ostro pod górkę. Może napływ ludności latynoskiej trochę polepszy sytuację.
  • los napisal(a):
    Kocha, wiceżydostwo jest centralnym elementem wyznania wiary popapranego amerykańskiego protestantyzmu.

    Amerykańskie podporządkowanie Izraelowi opiera się w dużo większym stopniu na biblijnych fundamentalistach niż na Żydach. Przecież to Republikanie włażą głębiej w obrzezane dupy a Demokraci próbują się z nich nieco wycofać powodując izraelski klangor.
    Zazwyczaj w pakiecie z jadowitym antykatolicyzmem, Doda-ć warto. Ale na szczęście nic nie jest dane na zawsze.
  • To w TX i na FL szkoły były otwarte przez cały poprzedni rok, z edukacją zdalną jako opcją dla chętnych i z maseczkami wymaganymi. To w przeciwieństwie do Kalifornii, Illinois, Nowego Yorku, gdzie edukacja zdalna była jedyną opcją. Na południu nie doprowadziło to do istotnych wzrostów w zachorowaniach wśród dzieci i młodzieży.

    DeSantis i Abbott istotnie wprowadzili zakaz wprowadzania nakazów szczepionkowych i maseczek. Różnie można to oceniać ale wprowadzili to przed deltą gdzie szczepionki wydawało się załatwiły sprawę i „sanitaryzm” rzeczywiście wydawał się raczej narzędziem politycznym w rękach liberalnych burmistrzów.

    Do tej pory z punktu widzenia zwykłego ucznia, to prowadzili sprawę covidu znacznie lepiej umożliwiając w zasadzie normalną naukę i możliwości wyboru zdalnej.

    Na południu nie szczepią się w zasadzie na wsiach i „inner city” z różnych powodów. Na wsiach - bo po co?, Murzyni i Hispanic w miastach - brak zaufania, patologia, nielegalni, ogólnie trudne warunki.

    Uczelnie winne są temu że młodzież będzie w bessie wchodziła na rynek albo że nie wymagały SAT w zeszłym roku, bo się go nie dało zdać przez ograniczenia covidowe??

    Nie jest to prosty obraz, ale to co kolega z USA napisał jest nie do końca prawdą.

    Przy okazji, DeSantis i Abbott to katolicy.

  • Dodajmy, że dodatkowo Muzini dobrze pamiętają Tuskegee.

    Ja tam się im nie dziwię.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.