Romeck, jeśli chodzi o ferie, to były od 14 stycznia, a co do interpretacji, to ja bym raczej wnioskował, że na feriach mniej się zarażasz, bo jesteś w stałym gronie ludzi (rodzina, lub koledzy z kolonii) a w roku szkolnym jednak mamy np u mnie w domu kontakt z 2 szkolnymi klasami, 2 grupami w przedszkolu i z ludzmi z pracy.
polmisiek napisal(a): Nawet zawołanie "będziesz wisiał" można wybronić w taki sposób. No bo przecież to nie jest niesłuchanie władzy, można wszystkie oficjalne polecenia wykonywać, a przy okazji krzyczeć, że minister będzie wisiał.
No bo to nie jest nie słuchanie władzy, ale to jest chamstwo i prostactwo, a przy okazji może być potraktowane jako groźba karalna. Więc to kompletnie co innego, imho znacznie gorsze niż nie słuchanie władzy.
Byłoby chamstwo, gdyby nie grzecznościowy tytuł pan.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Byłoby chamstwo, gdyby nie grzecznościowy tytuł pan.
Najsłynniejsza anegdota teatralna. Opowiada Piotr Fronczewski: Kiedyś gdy na próbie Kalina Jędrusik zapaliła w kulisach papierosa, podszedł do niej strażak i poprosił, by go zgasiła, bo w teatrze nie wolno palić. Kalina ledwie na niego spojrzała i rzuciła tylko: ''Spierdalaj, strażaku''. On się zmył jak niepyszny, ale musiało go to uwierać, bo po kilku minutach wrócił z gotową odpowiedzią. Nie zauważył tylko, że zamiast Kaliny w kulisach stoi już Barbara Rylska, która miała bardzo podobny kostium. Strażak podszedł i wykrzyczał jej w twarz: ''Ja też potrafię przeklinać, ty stara kurwo!'' a przerażona Rylska pobiegła poskarżyć się Edwardowi Dziewońskiemu do garderoby. Ten kipiąc z oburzenia, zaraz przybiegł na scenę i wypalił do strażaka: ''A pan jesteś chuj!''. Tyle, że to już nie był ten sam strażak.
Przemko napisal(a): Kanada zdecydowała się wesprzeć Ukrainę i właśnie antyszczepy próbują obalić tam rząd, co za przypadek, że w całym zachodnim świecie uciskane antyszczepy dostają wzmożenia na protestowanie po ulicach akurat gdy Putin rozpoczyna inwazję na Ukrainę.
Przemko napisal(a): Kanada zdecydowała się wesprzeć Ukrainę i właśnie antyszczepy próbują obalić tam rząd, co za przypadek, że w całym zachodnim świecie uciskane antyszczepy dostają wzmożenia na protestowanie po ulicach akurat gdy Putin rozpoczyna inwazję na Ukrainę.
)
Prawdą jest jednak, że prawica amerykańska zezuje zalotnie w stronę Kutachona od dawna, tym bardziej teraz w desperacji. Viva Frei, adwokat i wpływowy YouTuber z Montrealu, którego obserwuję, kilka dni temu poleciał nawet na skargę do Russia Today.
Zasadniczo pobieżnie ruska agentura interesuje się wbrew pozorom nie tylko lewactwem (w utwierdzaniu ich w ich odpałach a nawet przesuwaniu ich dalej).
Pisałem o wzmożonej penetracji np polskich środowisk katolickich - tradsów, neonów, słuchaczy Radia Maryja itp, ale i np przeciwników aborcji. Nuta stara i prosta - zachód to zgnilizna moralna, deprawacja, aborcja, eutanazja, gendery, cwelenie dzieci, itp. A mateczka rasija goni pedałów i stoi na straży normalności w tym zdeprawowanym świecie.
No i co się dziwić prostemu ludowi - nabiera się. W USA też, a nawet można rzecz - tym bardziej. Dziwicie się? Ja w ogóle.
TecumSeh napisal(a): Zasadniczo pobieżnie ruska agentura interesuje się wbrew pozorom nie tylko lewactwem (w utwierdzaniu ich w ich odpałach a nawet przesuwaniu ich dalej).
Pisałem o wzmożonej penetracji np polskich środowisk katolickich - tradsów, neonów, słuchaczy Radia Maryja itp, ale i np przeciwników aborcji. Nuta stara i prosta - zachód to zgnilizna moralna, deprawacja, aborcja, eutanazja, gendery, cwelenie dzieci, itp. A mateczka rasija goni pedałów i stoi na straży normalności w tym zdeprawowanym świecie.
No i co się dziwić prostemu ludowi - nabiera się. W USA też, a nawet można rzecz - tym bardziej. Dziwicie się? Ja w ogóle.
Szczerze mówiąc to się dziwię. Zachowują się jak hobbity z Shire co to pilnują swoich grządek i upraw, piją i jedzą i cieszą się życiem zakładając, że nikt i nic im nie zepsuje spokojnej egzystencji. Tak jakby każde pokolenie w USA musiało się na własnej skórze przekonać, że życie to nie zabawa. A im ktoś właśnie zepsuł sielskie bytowanie każąc nosić maseczki co drapią w noseczki i brać szczypawy na wirusek niemrawy.
Na forach ściśle tradsowskich - np. Krzyż już dobrych kilka lata temu wionęło onucami, na Rebelyi identyfikujący si ę z tym ruchem osobnicy w rodzaju Dexa, Chórzysty, Razara, LeonaLeona itp.nawet nie ukrywali prorosyjskich sympatii (atakowanie polskich zrywów niepodległościowych, wychwalanie carów i kolaborantów w rodzaju Wielopolskiego i "Stańczyków"). Najwyraźniej uznano na jakiejś Łubiance, że warto te środowiska infiltrować.
Gdyby nawet pominąć kontekst narodowy (IV-te przykazanie) to jaki trzeba mieć "bałagan na strychu" żeby popierać skrajnie zateizowanych postkomunistów posługujących się ostatnio dla niepoznaki jakimś pokracznym carsko-schizmatyckim sztafarzem?
TecumSeh napisal(a): A mateczka rasija goni pedałów i stoi na straży normalności w tym zdeprawowanym świecie.
Z liczbą aborcji przekraczającą liczbę urodzin? Gdzie 90% populacji nie świętuje ani Bożego Narodzenia ani Wielkiejnocy i nie jest ochrzczona?
Mechanizm jest inny - Rosja jest wroga a ja nienawidzę świata, więc siłą rzeczy popieram wrogów. To samo z europejskimi antysystemowcami, obojętne z lewa czy prawa. Zresztą - ta lewicowość i prawicowość są umowne, pierwotna jest nienawiść do świata.
Co do podporządkowania się władzy - test przejdziemy kiedy władza się zmieni. Choć w pełni zgadzam się z założeniem i celowością tego podporządkowania to nie wiem jak się zachowam. Logika może przegrać z naturą, z niechęciami. Zobaczymy.
A co do ograniczeń antycovidowych. Nie rozpatrujcie niektórych ograniczeń pod kątem logiki, bezpośredniego przełożenia na cel. Patrzcie na zagadnienie bardziej z punktu widzenia socjologicznego, psychologicznego, sterowania grupami ludzkimi. Bardzo często jest tak, że niektóre nakazy/ograniczenia/elementy procesu mają w ludziach wzbudzić nawyki, nieuchronność, przekonanie o braku wyjątków. Co w sumie przekłada się na późniejsze osiągnięcie celu bezpośredniego. Logiczna analiza oderwana od całości może sprowadzić na manowce. I sprowadza.
My to rozumiemy, zakaz chodzenia do lasu został wydany nie dlatego że w lesie można się zarazić tylko dlatego że w drodze do lasu w komunikacji można się zarazić. A poza tym jak nie wychodzić to nie wychodzić, nigdzie, ogólne zniechęcanie, psychologia tłumu. Dzieci zareagowały jak dzieci - nie wolno wychodzić z domu więc wyjadę z domu rowerem, o wyjeżdżaniu nic nie mówili.
JORGE napisal(a): Co do podporządkowania się władzy - test przejdziemy kiedy władza się zmieni. Choć w pełni zgadzam się z założeniem i celowością tego podporządkowania to nie wiem jak się zachowam. Logika może przegrać z naturą, z niechęciami. Zobaczymy.
A co do ograniczeń antycovidowych. Nie rozpatrujcie niektórych ograniczeń pod kątem logiki, bezpośredniego przełożenia na cel. Patrzcie na zagadnienie bardziej z punktu widzenia socjologicznego, psychologicznego, sterowania grupami ludzkimi. Bardzo często jest tak, że niektóre nakazy/ograniczenia/elementy procesu mają w ludziach wzbudzić nawyki, nieuchronność, przekonanie o braku wyjątków. Co w sumie przekłada się na późniejsze osiągnięcie celu bezpośredniego. Logiczna analiza oderwana od całości może sprowadzić na manowce. I sprowadza.
Ależ to właśnie dlatego akurat Amerykanie tak drą ryje na maski - bo wiedzą, dokąd prowadzi ta droga. Na takim fundamencie powstało całe ich państwo, czy się to nam podoba czy nie.
TecumSeh napisal(a): A mateczka rasija goni pedałów i stoi na straży normalności w tym zdeprawowanym świecie.
Z liczbą aborcji przekraczającą liczbę urodzin? Gdzie 90% populacji nie świętuje ani Bożego Narodzenia ani Wielkiejnocy i nie jest ochrzczona?
Tak, właśnie tak. Kolega wie lepiej ode mnie jak skutecznie można przekonać lud pobożny (i nie tylko) podając zaledwie wycinek prawdy. Sądzę że Kolega wie też doskonale że istnieje coś takiego jak opór, kiedy fakty wskazują na coś zupełnie przeciwnego niż to, w co wierzyliśmy. Jest pewien problem dla wielu w uznaniu że się dali nabrać, więc idą w zaparte.
I na sam koniec - żeby wiedzieć o aborcjach przekraczających nie tylko liczbę urodzin, ale i liczbę aborcji w USA w przeliczeniu na mieszkańca - czaby się nad tym pochylić, a po co. No chyba że ktoś im ten drobiazg podsunie pod nos - ale to pewnie ajent pedałów jest.
los napisal(a): Mechanizm jest inny - Rosja jest wroga a ja nie nienawidzę świata, więc siłą rzeczy popieram wrogów. To samo z europejskimi antysystemowcami, obojętne z lewa czy prawa. Zresztą - ta lewicowość i prawicowość są umowne, pierwotna jest nienawiść do świata.
A to cenne uzupełnienie, ale pasuje raczej do naszych byłych kolegów z Rubelki (mnie niestety na Frondzi nie było, tzn popełniłem wpis jeden, ale już po rozpadzie). Do rozmaitych spod znaku Chóru Aleksandrowa, ale nie do zwykłych i szczerych katolików, no ale nie uformowanych pod pewnym kątem.
los napisal(a): Qizu się chwali, że jest antyrosyjski.
Qizu jest mądry facet, a to że się nie zgadza w pewnych kwestiach z linią forum - tego nie zmienia.
SigmundvonBurak napisal(a): /.../ Obietnice dotyczyły innego wariantu wirusa. Dla wariantu dla ,którego opracowano szczepionki redukcja zakażeń wyniosła 60% , redukcja ryzyka śmierci 90%, zamiast obiecywanych 70 i 100% ( liczby z pamięci ). Zreszta liczby nieważne . Obietnice ( czy raczej założenia ,nadzieje) dotyczyły innego wirusa .
Nieprawda. Wszystkiego dotyczyły. Foliarze wtedy zaś nadmieniali, że wirus mutuje i kiszka.
Naukowcy zaś okłamywali biednych obywateli ,że wirusy nie mutują.
No o to się rozchodzi co było tu już podnoszone wielokrotnie. Jakby od razu mówili że szczepionki nie działają to by nie było problemu.
los napisal(a): Z liczbą aborcji przekraczającą liczbę urodzin? Gdzie 90% populacji nie świętuje ani Bożego Narodzenia ani Wielkiejnocy i nie jest ochrzczona? antyrosyjski.
Nie no ochrzczonych (a przynajmniej wśrod etnicznych Rosjan) jest gruba wiecej niż połowa (~ 70, 80%), Wielkanoc i Boże Narodzenie też świętują - ale to tak jak u nas spora liczba ludzi w sposób kulturowy, a nie religijny. Aborcja jest okropnie.wysoka (ok. połowy poczętych dzieci jest zabijanych - tyle, że tendencja jest pozytywna (za późnefo CCCP było to ok 3/4). NIe piszę tego aby napisać, że jest dobrze, ale trochę sprecyzować.
Z cała pewnością nie świętują Bożego Narodzenia, ich święto to Nowy Rok - z choinką, prezentami, Dziedem Morozem, poniedziałek wielkanocny nie jest świętem. Mało który Rosjanin umie się przeżegnać i zachować w cerkwi. Nie wiem skąd i jak mają być ochrzczeni, bo tego nie widać ale zakładam, że jak kto w cerkwi nie zdejmuje czapki, to ochrzczony nie jest.
Z Bożym Narodzeniem to zresztą cwanie zrobiono - z okazji Nowego Roku jest nie dzień wolnego tylko tydzień i Boże Narodzenie wpada jako jeden z wielu wolnych dni, ostatni a więc najmniej ważny. Za komuny było jeszcze śmieszniej - bo Boże Narodzenie to był ten pierwszy dzień po długim święcie, kiedy trzeba było iść do pracy!
los napisal(a): Z cała pewnością nie świętują Bożego Narodzenia, ich święto to Nowy Rok - z choinką, prezentami, Dziedem Morozem, poniedziałek wielkanocny nie jest świętem. Mało który Rosjanin umie się przeżegnać i zachować w cerkwi. Nie wiem skąd i jak mają być ochrzczeni, bo tego nie widać ale zakładam, że jak kto w cerkwi nie zdejmuje czapki, to ochrzczony nie jest.
Z mojego doświadczenia (tak wiem dowód anegdotyczny) - to Rosjanie zawsze gdy wchodzą do kościołów katolickich w Rzymie się żegnają (jak również do meczetów w Turcji, które kiedyś były cerkwiami) i nakrycia głowy sciagają. Chrzty są (czy może były jeszcze klikanaście lat temu - nie wiem jak jest teraz) masowe. - Ty Ruski? Da - To ty prawosławnyj dawaj my krestim tebja. Jakaś spora część Rosjan właśnie w ten sposób został ochrzczona i coś tam mimo wszystko prawosławiu wiedzom. Oczywiście w jakieś sporej mierze w sposób magiczny, ale no nie jest to jednak kraj w 90% ateistyczny, czy pogański. Również liczba cerkwi jest chyba nawet teraz ciut wieksza niż przez rewolucja bolszewicką (choć liczba kapłanów, a przede wszystkim mnichów jest dalece mniejsza (o jakieś pieć, razy).
Parę lat temu mignęła mi informacja ze w Rosji w największe święta do cerkwi udaje się max 4-5 mln mieszkańców. <5% deklaratywnych prawosławnych. Wskaźnik praktyk jak u holenderskich katolików (jak nie niższy).
Tylko, że u nich nie ma obowiązku niedzielnego jak u katolików - więc to trochę wypacza ten wynik. Nb. podobnie jest w Iranie (jeśli chodzi o frekawencje w meczetach). @los - jak byś mnie spytał teraz o to to też bym nie wiedział - he he. Takich dat się mimo wszystko nie pamięta (albo rzadko).
Nie ma 3. przykazania? No i dane nie dotyczyly "zwyklej" niedzieli oidp. Inna sprawą że Rosjan na plaży w Turcji czy innej Grecji łatwo rozpoznać po złotych krzyżykach. Tylko czy to o czymś świadczy?
Daty nikt nie poda ale wszyscy będą z grubsza pamiętać - w marcu czy w kwietniu, był śnieg czy było ciepło. Rosjanie nie będą, bo dla nich ta niedziela nic się nie wyróżnia.
A z tym brakiem obowiązku niedzielnego, to jest tzw. sranie w banię (nawet jeśli to prawda). Co to za chrześcijanin, jeśli do kościoła nie chodzi, Pisma nie zna, nie modli się i nawet krzyża nie umie zrobić, nie świętuje ani Bożego Narodzenia ani Wielkiejnocy, rozwodzi się (wiem, prawosławnym niby wolno) a nienarodzone dzieci zabija? Co w nim jest choć pozorem chrześcijaństwa? Powiem ci - rosyjski nacjonalizm. Tak, tego im nie brakuje. Bo ja prawosławny, nie to co ci heretyccy czciciele rimskowo papy.
Komentarz
Kiedyś gdy na próbie Kalina Jędrusik zapaliła w kulisach papierosa, podszedł do niej strażak i poprosił, by go zgasiła, bo w teatrze nie wolno palić. Kalina ledwie na niego spojrzała i rzuciła tylko:
''Spierdalaj, strażaku''.
On się zmył jak niepyszny, ale musiało go to uwierać, bo po kilku minutach wrócił z gotową odpowiedzią. Nie zauważył tylko, że zamiast Kaliny w kulisach stoi już Barbara Rylska, która miała bardzo podobny kostium. Strażak podszedł i wykrzyczał jej w twarz:
''Ja też potrafię przeklinać, ty stara kurwo!''
a przerażona Rylska pobiegła poskarżyć się Edwardowi Dziewońskiemu do garderoby. Ten kipiąc z oburzenia, zaraz przybiegł na scenę i wypalił do strażaka:
''A pan jesteś chuj!''.
Tyle, że to już nie był ten sam strażak.
👣
🐾
🐾
Pisałem o wzmożonej penetracji np polskich środowisk katolickich - tradsów, neonów, słuchaczy Radia Maryja itp, ale i np przeciwników aborcji. Nuta stara i prosta - zachód to zgnilizna moralna, deprawacja, aborcja, eutanazja, gendery, cwelenie dzieci, itp. A mateczka rasija goni pedałów i stoi na straży normalności w tym zdeprawowanym świecie.
No i co się dziwić prostemu ludowi - nabiera się. W USA też, a nawet można rzecz - tym bardziej. Dziwicie się? Ja w ogóle.
Zachowują się jak hobbity z Shire co to pilnują swoich grządek i upraw, piją i jedzą i cieszą się życiem zakładając, że nikt i nic im nie zepsuje spokojnej egzystencji.
Tak jakby każde pokolenie w USA musiało się na własnej skórze przekonać, że życie to nie zabawa.
A im ktoś właśnie zepsuł sielskie bytowanie każąc nosić maseczki co drapią w noseczki i brać szczypawy na wirusek niemrawy.
Gdyby nawet pominąć kontekst narodowy (IV-te przykazanie) to jaki trzeba mieć "bałagan na strychu" żeby popierać skrajnie zateizowanych postkomunistów posługujących się ostatnio dla niepoznaki jakimś pokracznym carsko-schizmatyckim sztafarzem?
Mechanizm jest inny - Rosja jest wroga a ja nienawidzę świata, więc siłą rzeczy popieram wrogów. To samo z europejskimi antysystemowcami, obojętne z lewa czy prawa. Zresztą - ta lewicowość i prawicowość są umowne, pierwotna jest nienawiść do świata.
Qizu się chwali, że jest antyrosyjski.
A co do ograniczeń antycovidowych. Nie rozpatrujcie niektórych ograniczeń pod kątem logiki, bezpośredniego przełożenia na cel. Patrzcie na zagadnienie bardziej z punktu widzenia socjologicznego, psychologicznego, sterowania grupami ludzkimi. Bardzo często jest tak, że niektóre nakazy/ograniczenia/elementy procesu mają w ludziach wzbudzić nawyki, nieuchronność, przekonanie o braku wyjątków. Co w sumie przekłada się na późniejsze osiągnięcie celu bezpośredniego. Logiczna analiza oderwana od całości może sprowadzić na manowce. I sprowadza.
Kolega wie lepiej ode mnie jak skutecznie można przekonać lud pobożny (i nie tylko) podając zaledwie wycinek prawdy.
Sądzę że Kolega wie też doskonale że istnieje coś takiego jak opór, kiedy fakty wskazują na coś zupełnie przeciwnego niż to, w co wierzyliśmy. Jest pewien problem dla wielu w uznaniu że się dali nabrać, więc idą w zaparte.
I na sam koniec - żeby wiedzieć o aborcjach przekraczających nie tylko liczbę urodzin, ale i liczbę aborcji w USA w przeliczeniu na mieszkańca - czaby się nad tym pochylić, a po co.
No chyba że ktoś im ten drobiazg podsunie pod nos - ale to pewnie ajent pedałów jest. A to cenne uzupełnienie, ale pasuje raczej do naszych byłych kolegów z Rubelki (mnie niestety na Frondzi nie było, tzn popełniłem wpis jeden, ale już po rozpadzie). Do rozmaitych spod znaku Chóru Aleksandrowa, ale nie do zwykłych i szczerych katolików, no ale nie uformowanych pod pewnym kątem. Qizu jest mądry facet, a to że się nie zgadza w pewnych kwestiach z linią forum - tego nie zmienia.
No o to się rozchodzi co było tu już podnoszone wielokrotnie.
Jakby od razu mówili że szczepionki nie działają to by nie było problemu.
Odporność stadna gdzie jest?
2. Kto jest za projektem i za czym w zasadzie?
https://www.salon24.pl/newsroom/1201810,ustawa-covidowa-bedzie-mozna-pozwac-pracodawce-na-15-tys-zl-piecha-o-szczegolach
okropnie.wysoka (ok. połowy poczętych dzieci jest zabijanych - tyle, że tendencja jest pozytywna (za późnefo CCCP było to ok 3/4). NIe piszę tego aby napisać, że jest dobrze, ale trochę sprecyzować.
@los - jak byś mnie spytał teraz o to to też bym nie wiedział - he he. Takich dat się mimo wszystko nie pamięta (albo rzadko).
A z tym brakiem obowiązku niedzielnego, to jest tzw. sranie w banię (nawet jeśli to prawda). Co to za chrześcijanin, jeśli do kościoła nie chodzi, Pisma nie zna, nie modli się i nawet krzyża nie umie zrobić, nie świętuje ani Bożego Narodzenia ani Wielkiejnocy, rozwodzi się (wiem, prawosławnym niby wolno) a nienarodzone dzieci zabija? Co w nim jest choć pozorem chrześcijaństwa? Powiem ci - rosyjski nacjonalizm. Tak, tego im nie brakuje. Bo ja prawosławny, nie to co ci heretyccy czciciele rimskowo papy.