Media o. T. Rydzyka od początku są pro-amantydowe (co donosiłem w prassówkach), więc logicznie i konsekwentnie wszelkie działania rządowe są w opozycji do mediów toruńskich (tv trwam, nasz dziennik) a dalej już tylko panel jak wspomniany przez kol. Zygmunta z Buraków.
Zapomniałem opisać przebieg COVIDa u mnie: - wredna grypa z nawrotami, czyli już wygląda że zdrowiejesz, a tu nawrót objawów (osłabienie plus gorączka), to jest dość wredne i mocno osłabiające, więc to nie jest to samo co grypa i dla słabszych organizmów lub bardziej podatnych może być dużo mocniej zagrażające
peterman napisal(a): Ludzie wszystko widzieli w 4K. Nie ma tu czego bronić, losie.
Ktoś czegoś broni? Przymioty pana, którego nazwisko wypadło mi z pamięci, mnie nie obchodzą. To nie jest problem czy qiz ma rację tylko zagadnienie bardziej fundamentalne: serviam albo non serviam. Niektórzy owo "non serviam" mają wbudowane.
ms.wygnaniec napisal(a): Zapomniałem opisać przebieg COVIDa u mnie: - wredna grypa z nawrotami, czyli już wygląda że zdrowiejesz, a tu nawrót objawów (osłabienie plus gorączka), to jest dość wredne i mocno osłabiające, więc to nie jest to samo co grypa i dla słabszych organizmów lub bardziej podatnych może być dużo mocniej zagrażające
A Kolega był szczepiony i mimo to zachorował, jak rozumiem?
Ja nie byłem, przechorowałem dość szybko, ale czułem sie paskudnie. Moja Żona lepiej to zniosła, chorowała jednak dłużej. Moja Mama była szczepiona (co w jej wieku popieram, sam ją zawiozłem na trzecią dawkę bo stwierdziłem że pozytywy przeważają nad negatywami). Mimo że obecnie mieszka z nami - nie zachorowała. Dzieci oczywiście nie szczepione, jedno miało dwa wieczory lekką gorączkę, pozostałe żadnych objawów.
Strategia rządu w sprawie epidemii najprawdopodobniej nie jest optymalna a całkiem możliwe, że jest zupełnie od czapy. Ale są dwa rodzaje ludzi - ci co mają gnata i ci co kopią. My należymy do drugiej grupy
los napisal(a): Strategia rządu w sprawie epidemii najprawdopodobniej nie jest optymalna a całkiem możliwe, że jest zupełnie od czapy. Ale są dwa rodzaje ludzi - ci co mają gnata i ci co kopią. My należymy do drugiej grupy
Też uważam że za mało u nas zwolenników pomidorowej.
Ale wy wszyscy rozmawiacie tak, jakbyście w mój link nie kliknęli. Zgaduję, że połowa rozmówców przyjęła już trzecią dawkę. Oni wszyscy lada chwila umrą a potem będą bezpłodni. Część, która się nie zaszczepiła, wkrótce będzie miała dowód czarno na białym, że miała rację. Co ważniejsze, zniknie segregacja sanitarna, gdyż przeżyją sami niezaszczepieni. To nie jest żadna szuria. To mówi naukowiec z Oxford, który 21 lat studiował medycynę. Przytacza też wypowiedzi samego twórcy szczepionki mRNA.
trep napisal(a): Ale wy wszyscy rozmawiacie tak, jakbyście w mój link nie kliknęli.
Dlaczego? Ja przeczytałem.
trep napisal(a): Zgaduję, że połowa rozmówców przyjęła już trzecią dawkę. Oni wszyscy lada chwila umrą a potem będą bezpłodni. Część, która się nie zaszczepiła, wkrótce będzie miała dowód czarno na białym, że miała rację. Co ważniejsze, zniknie segregacja sanitarna, gdyż przeżyją sami niezaszczepieni. To nie jest żadna szuria. To mówi naukowiec z Oxford, który 21 lat studiował medycynę. Przytacza też wypowiedzi samego twórcy szczepionki mRNA.
Była na tym forum dyskusja dlaczego niektórzy nie słuchają nałkowców a przecież powinni stulić uszy i słuchać mądrzejszych. No więc Kolega wyjaśnił dlaczego.
Słuchać naukowców? Co za bzdura. Pospólstwo w ogóle nie powinno wiedzieć, jak się robi kiełbasę i politykę i o czym naukowcy gadają, a sami naukowcy nie powinni sobie przytakiwać tylko zaprzeczać. Jakby Kopernik się słuchał Ptolomeusza...
Nie należy się słuchać naukowców tylko władzy. O różnicy między autorytetem deontycznym a epistemicznym to już ks. Bocheński pisał.
trep napisal(a): Ale wy wszyscy rozmawiacie tak, jakbyście w mój link nie kliknęli. .
No to przewidywania tego Pana odnośnie śmierci sprawdzają się dość słabo, jeżeli pozostałe są tyle samo warte... upadek nauki w całej krasie. Ja z żoną byliśmy zaszczepieni dwoma dawkami. Przebieg kompletnie różny, więc może to różne odmiany wirusa. W ciągu ostatnich 20 lat tak nie chorowałem, a grypa lub inne wirusy z tej grupy dopadły mnie w tym czasie ze 3 razy z gorączką i koniecznością poleżenia sobie (wiem, że się zestarzałem), więc to jest coś bardziej paskudnego.
los napisal(a): Bo to była władza obca. Teraz też jest obca?
Teraz jest wybrana. Przed 2015 też była wybrana, niestety w kwestii przyjmowania uchodźców nie zamierzałem jej słuchać, i co gorsza - nadal uważam że miałem w tej kwestii rację.
O pomidorowej było jakiś czas temu w kontekście dostępu do broni:) Sam Kolega użył takiej analogii.
los napisal(a): Nie należy się słuchać naukowców tylko władzy.
Na szczęście ludzie w PRL mieli inne zdanie.
Na szczęście nie w kwestii epidemii czarnej ospy we Wrocławiu 1963, przywleczonej z Indii przez esbeka. Liczba zgonów - 6 w ciągu 4 miesięcy (oficjalnie 2), wobec prognozowanych przez WHO 200 w ciągu 2 lat. A może mieli inne zdanie, tylko zamordyzm załatwił sprawę.
Ponadto zdecydowano o uruchomieniu akcji masowych szczepień, początkowo wyłączając z niej noworodki, kobiety do 5. miesiąca ciąży, a także osoby przewlekle chore; decyzję tę zmieniono 1 sierpnia i szczepiono wszystkich, nawet gdy występowały przeciwwskazania. Podczas całej epidemii zaszczepiono 98% mieszkańców Wrocławia.
Wrocław stał się miastem otoczonym kordonem sanitarnym: na szosach wyjazdowych patrole milicji obywatelskiej legitymowały podróżujących i sprawdzały świadectwa szczepienia, na dworcach kolejowych odmawiano sprzedaży biletów osobom, które nie mogły wylegitymować się świadectwem szczepienia.
Osoba, u której stwierdzono brak szczepień, mogła się spodziewać kary pieniężnej do 4,5 tys. złotych (co było kwotą czterokrotnie większą niż przeciętna miesięczna pensja w tamtym czasie) lub trzymiesięcznego aresztu. Za odmowę leczenia i spowodowanie możliwości zakażenia innych groziła kara do 15 lat pozbawienia wolności. Kary wymierzono: ukarano 40 osób, spośród których 10 osób wezwano przed kolegium do spraw wykroczeń, a 6 osób skazano. Władze zmagały się również z próbami ucieczki z miasta osób kierowanych do izolatoriów; z tego powodu przyjeżdżano po nich nocą.
Ponadto zamknięto granice państwa na odcinku województwa wrocławskiego z Niemiecką Republiką Demokratyczną i Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną dla ruchu turystycznego i małego ruchu granicznego. Granicę można było przekraczać wyłącznie na podstawie paszportu, ponadto zorganizowano przygraniczne punkty szczepień.
Komentarz
Sukinsyn niesamowity, aż się zagotował ze złości.
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/viewtopic.php?p=215777#p215777
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/viewtopic.php?p=215778#p215778
- wredna grypa z nawrotami, czyli już wygląda że zdrowiejesz, a tu nawrót objawów (osłabienie plus gorączka), to jest dość wredne i mocno osłabiające, więc to nie jest to samo co grypa i dla słabszych organizmów lub bardziej podatnych może być dużo mocniej zagrażające
Ja nie byłem, przechorowałem dość szybko, ale czułem sie paskudnie. Moja Żona lepiej to zniosła, chorowała jednak dłużej.
Moja Mama była szczepiona (co w jej wieku popieram, sam ją zawiozłem na trzecią dawkę bo stwierdziłem że pozytywy przeważają nad negatywami). Mimo że obecnie mieszka z nami - nie zachorowała. Dzieci oczywiście nie szczepione, jedno miało dwa wieczory lekką gorączkę, pozostałe żadnych objawów.
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/viewtopic.php?p=215793#p215793
Nie należy się słuchać naukowców tylko władzy. O różnicy między autorytetem deontycznym a epistemicznym to już ks. Bocheński pisał.
Ja z żoną byliśmy zaszczepieni dwoma dawkami.
Przebieg kompletnie różny, więc może to różne odmiany wirusa. W ciągu ostatnich 20 lat tak nie chorowałem, a grypa lub inne wirusy z tej grupy dopadły mnie w tym czasie ze 3 razy z gorączką i koniecznością poleżenia sobie (wiem, że się zestarzałem), więc to jest coś bardziej paskudnego.