PNi napisal(a): @romeck: wg mnie należy wzmacniać układ odpornościowy, nawet w czasie choroby. Należy pościć, najlepiej głodówka na gorącej wodzie, można też monodietę na kaszy jaglanej. Dzięki postowi: • oczyszcza się organizm • głododzny organizm/komórki zjadają to co najmniej jest mu potrzebne w tym różne patogeny, kompleksy immunologiczne itd • nie jest się głodnym, bo przechodzi się na odżywianie endogenne Można płukać gardło sodą oczyszczoną lub dentoseptem, azulanem, slaby roztwór soli, napar rumianku, nagietka, szałwii. Przy monodiecie jaglanej można brać zioła na układ oddechowy, np balsam jerozolimski. Należy się ruszać, choćby ćwiczyć w domu. Oklepywanie pleców spirytusem kamforowym. Nt lekarstw nie umiem się wypowiedzieć, nie brałem od dawna w tego typu sytuacji.
Czym taka postawa różni się od homeopatii ? Niczym. Wiara w sposoby, które mają moc. Oczywiście te domowe metody mają często jakieś logiczne uzasadnienie, homeopatia nie, ale skutek jest podobny.
Skąd w nas taka potrzeba wiedzy tajemnej, genialnych sposobów, ukrytych oczywistych prawd, które tylko ja widzę ?
@posix: no pewnie z kamieniem może nie pomóc, ogólnie pomaga na infekcje układu oddechowego i inne też zapalenia w całym organizmie. Pewnie głodówka też może zaszkodzić jak ktoś jest osłabiony np bardzo. Na pewno. Dobrze jest to konsultować z lekarzem który to umie i rozumie. Pierwsza taka akcja u mnie się odbyła a dla przykładu gdy leczyłem się przez ponad rok na zapalenie prostaty. Ogólnie wtedy brałem dosłownie całą garść leków na różne rzeczy. W lutym trafiłem do lek. Niemirko, którego mi polecono. I on mówił, no tak, jest pan chory. No tak, leczyli pana antybiotykami, no tak, tak teraz leczymy. Te antybiotyki nie penetrują prostaty ale tak leczymy. Kiedyś leczyło się to przez masaż odbytniczy ale teraz nikt nie chce tego robić. Co pan dostawał? Cypirx, no tak to ja panu dam starszy antybiotyk on też nie penetruje prostaty. Proszę brać, czasami przechodzi, nie wiemy od czego. Proszę ciepło się ubierać, nie stresować, może przejdzie. Człowiek wstaje 5 razy w nocy na sikanie i cały czas go boli ale ma się nie stresować. Tego lutowego dnia byłem jeszcze u i innego lekarza i u psychoterapeutki. Wszyscy mieli depresję. Dojechałem do maja i trafiłem do lekarki, która leczyła chińską medycyną. Zbadała po swojemu i kazała przez 12 dni jeść sam orkisz. Antybiotyk odstawić bo i tak nic nie pomaga przecież. Pomyślałem że to dopiero idiotka, kaszą mnie wyleczy. To były rok 2015 chyba. Tyle, że po półtora roku wszelkich innych sposobów nie miałem wyjścia i miałem już dość. Żarłem sam orkisz i uwaga po 9 dniach prostata przestała boleć. Byłem w szoku. Dokończyłem ten program. Schudłem 12 kg, nadciśnienie się wycofało, problemy skórne też. No dobrze szok z tą prostatą, reszta to jasne, schudłem to mi się poprawiło. Jednak w czerwcu rok w rok miałem alergię na pyłki traw i zbóż od urodzenia pewnie. I to był uwaga, pierwszy sezon gdzie nie miałem objawów i nie brałem też żadnych leków antyhistaminowych.
JORGE napisal(a): Skąd w nas taka potrzeba wiedzy tajemnej, genialnych sposobów, ukrytych oczywistych prawd, które tylko ja widzę ?
Wielu ludzi (nie wiem czy wszyscy) ma pragnienie bycia kimś wyjątkowym a naprawdę niewielu stać na to, by tym kimś wyjątkowym naprawdę zostać. Nawet wyjątkowym durniem, większość stać najwyżej na zwykłego durnia.
Tę potrzebę zaspokaja chrześcijaństwo, bo dla Boga każdy z nas jest naprawdę wyjątkowy, ale jeśli kto nie wierzy? Wtedy zostaje ezoteryka, wiedza tajemna, genialne sposoby e tutti quanti.
@JORGE: no nie, mechanizmy leczące przy głodzeniu są bdb znane i opisane. Jednocześnie nie ma badań za bardzo w recenzowanych pismach medycznych, zdaje się że tylko kilka i maks 20 osób brało udział w badaniach. Np możesz nieco przeczytać tutaj: https://ewadabrowska.pl/dieta-warzywno-owocowa/ - wiele osób to stosuje i im pomaga. Części oczywiście nie pomaga a nawet jeśli ktoś się nażre po poście to umrze po prostu. Post działa też na poziomie komórkowym za co był nobel za mechanizm autofagii. https://www.pb.pl/medyczny-nobel-za-odkrycie-mechanizmow-autofagii-843580 Po odpowiednim czasie nawet zmienia się ekspresja genów, zdaje się że to wymaga ok. 40 dni postu o ile pamiętam. Zdaje się że Efekt Warburga też ma związek z postem ale nie jestem pewien - też Nobel ale dawno już.
To nie działa tak, że jak ktoś potencjalizuje wodę albo robi homeopatię to też ma to związek z postem czy ziołolecznictwem. Post był znany i stosowany od dawna. Nawet pies jak się rozchoruje to je co najwyżej trawę tak długo aż się nie wyleczy.
Działa zaś tak, że post jest słabo monetyzowalny w porównaniu z różnego rodzaju farmaktoterapią co powoduje, że nie jest w głównym obiegu medycyny.
PNi napisal(a): @romeck: wg mnie należy wzmacniać układ odpornościowy, nawet w czasie choroby. Należy pościć, najlepiej głodówka na gorącej wodzie, można też monodietę na kaszy jaglanej. Dzięki postowi: • oczyszcza się organizm • głododzny organizm/komórki zjadają to co najmniej jest mu potrzebne w tym różne patogeny, kompleksy immunologiczne itd • nie jest się głodnym, bo przechodzi się na odżywianie endogenne Można płukać gardło sodą oczyszczoną lub dentoseptem, azulanem, slaby roztwór soli, napar rumianku, nagietka, szałwii. Przy monodiecie jaglanej można brać zioła na układ oddechowy, np balsam jerozolimski. Należy się ruszać, choćby ćwiczyć w domu. Oklepywanie pleców spirytusem kamforowym. Nt lekarstw nie umiem się wypowiedzieć, nie brałem od dawna w tego typu sytuacji.
Czym taka postawa różni się od homeopatii ? Niczym. Wiara w sposoby, które mają moc. Oczywiście te domowe metody mają często jakieś logiczne uzasadnienie, homeopatia nie, ale skutek jest podobny.
Skąd w nas taka potrzeba wiedzy tajemnej, genialnych sposobów, ukrytych oczywistych prawd, które tylko ja widzę ?
PNi wchodzi w uduchowione klimaty, a mógłby rzucić hasłami: dieta ketogenna i autofagia. Zadowolony?
@qiz: chyba w temtem się jakoś starają chcom ale nie mogom. Tutaj jedynie mamy na piśmie, że Stalin be ale herbatka ala Stalin ok.
Swoją szosą, gubicie się bardzo w tym myślenie. Argument z częściowo nieprawdziwej z definicji analogii jest też częściowo nie prawdziwy, czyli w zasadzie nie prawdziwy. Te wszystkie analogie do homeopatii, Stalina, herbatki, Johna Nasha i co tam jeszcze się znajdzie gubią Was bardzo.
@romeck: wg mnie na grypę, szczególnie nie jakąś ciężką należy pościć: głodować na wodzie lub monodieta jaglana + wszystkie wymienione odpowiednio metody. Z lekami nie mam szczególnej praktyki.
Po reszcie z tej analizy wynika że wśród pro-RUS jest 80% antyszczepionkowców a nie że wśród antyszczepionkowców jest 80% pro-RUS. Czyli jeśli ruskie w PL są a są to są one też antyszczepionkowe. Co zatem udowadniacie?
Komentarz
Skąd w nas taka potrzeba wiedzy tajemnej, genialnych sposobów, ukrytych oczywistych prawd, które tylko ja widzę ?
Tę potrzebę zaspokaja chrześcijaństwo, bo dla Boga każdy z nas jest naprawdę wyjątkowy, ale jeśli kto nie wierzy? Wtedy zostaje ezoteryka, wiedza tajemna, genialne sposoby e tutti quanti.
To nie działa tak, że jak ktoś potencjalizuje wodę albo robi homeopatię to też ma to związek z postem czy ziołolecznictwem. Post był znany i stosowany od dawna. Nawet pies jak się rozchoruje to je co najwyżej trawę tak długo aż się nie wyleczy.
Działa zaś tak, że post jest słabo monetyzowalny w porównaniu z różnego rodzaju farmaktoterapią co powoduje, że nie jest w głównym obiegu medycyny.
Stalin pił herbatę, Ty też pijesz herbatę, czy to znaczy, że jesteś fanem Stalina?
Swoją szosą, gubicie się bardzo w tym myślenie. Argument z częściowo nieprawdziwej z definicji analogii jest też częściowo nie prawdziwy, czyli w zasadzie nie prawdziwy. Te wszystkie analogie do homeopatii, Stalina, herbatki, Johna Nasha i co tam jeszcze się znajdzie gubią Was bardzo.
→moje pytanie1, w skrócie: czy jest lekarstwo na grypę.
Moja odpowiedź jest krótka: Nie ma. Nie ma lekarstw na choroby (od)wirusowe.