Skip to content

Coronawirus

18990929495257

Komentarz

  • Nie wiem na ile praca zdalna chwyci, ale może nareszcie będzie to koniec ołpenspejsów.
  • edytowano May 2020
    Nie bierzecie pod uwagę jednego aspektu w pracy zdalnej. Ludzie potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem. Nie wiem czy uda się zbudować zgrany zespół przy pomocy Skype (ale to gówno jest, tak na marginesie, czego używacie zamiennie ?). U mnie ludzie słabo to znieśli.

    Ja jestem przede wszystkim wielkim zwolennikiem pracy mobilnej. Naprawdę dużo można zdziałać pracując w chmurze, w rożnych miejscach, w różnym czasie. Ale biuro też jest potrzebne. Nie wiem, może rozwiązaniem jest powiedzmy połowa stanowisk identycznych, gdzie ludzie mogą przyjść, wrzucić laptopa do stacji dokującej i pracować jak zechcą ? Bez przydzielonych miejsc, stanowisk, pokoi itd. ?

    Podczas pracy zdalnej, którą i ja na sobie zastosowałem (żeby ludziom pokazać, że i ja też) odkryłem jak ważne jest stanowisko pracy. Praca na laptopie nie ma sensu. Mam już w domu ogromne biurko, 3 duże monitory na stelażu, dobrą myszkę i klawiaturę na specjalnej półce z możliwością dopasowania odległości i wysokości. Laptop siedzi w stacji dokującej, z zamkniętym monitorem. A do tego kupiłem fotel gamingowy. Inna praca. I jak wiem, żadna nowość, sam w firmie pracę na paru monitorach już dawno wprowadziłem, ale mi chodzi o zebranie wszystkich czynników. Może znacie jeszcze jakieś tego typu usprawnienia ?
  • edytowano May 2020
    JORGE napisal(a):
    Nie wiem czy uda się zbudować zgrany zespół przy pomocy Skype (ale to gówno jest, tak na marginesie, czego używacie zamiennie ?).
    My używamy Discorda. Z tym że tam jest chyba ograniczenie do 10 os. w wersji darmowej (tzn. jeśli chodzi o wideo, bo głosowo chyba nie ma), o ile dobrze kojarzę. No ale mamy mały zespół.
    Dla mnie jako introwertyka praca zdalna to błogosławieństwo. Mógłbym tak robić całe życie.

  • No właśnie, dzis ludzie mają na ogół małe mieszkania, dublowanie biura w domu może być problemem.

    Przed obecną pracą pracowałam zdalnie ponad 5 lat i wiem, z czym to się wiąże -- wcale nie ze wszystkim było różowo. Oczywiście dobre stanowisko pracy to podstawa, ale też konieczność załatwiania wszystkiego przez telefon albo mailem, stopniowe wypadanie z obiegu, brak higieny psychicznej (możliwości "wyjścia z pracy").

    Z drugiej strony w obecnej pracy -- w której bardzo sobie cenię wygodne biuro, dobry komputer, możliwość drukowania na dużym formacie itp., możliwość ustalenia wszystkiego na bieżąco z kolegami, biurowe pogaduszki -- jeszcze przed epidemią rozmawiałam z szefową, że dobrze by było wprowadzić jeden dzień w tygodniu "cichej pracy" w domu i pewnie do tego dojdzie.
  • Nie powinnam się wypowiadać o pracy zdalnej (jestem nad wyraz szczęśliwą emerytką pracującą od wielu lat wyłącznie w domu i za żadne skarby świata nie wróciłabym do biurowca, w którym przepracowałam ostatnie ponad 10 lat przed przejściem na wcześniejszą emeryturę), ale z opowieści, które do mnie docierają, dokładnie chyba zmierza to w stronę
    - łączenia pracy w domu i np. spotykania się w firmie raz w tygodniu,
    - zorganizowania sobie w domu wygodnego stanowiska pracy (normalny komputer, fotel itd.)
    - zapewnienia stałego kontaktu z resztą współpracowników, również z przełożonym (do mnie dociera tylko żargon - zięć ma jakiegoś call-a, córka spotkanie video- cośtam;).
    Jedno i drugie nie korzysta ze Skypa tylko z innych komunikatorów (nie wiem, jakich).

    Dzieci mają lekcje zdalne i korzystają z Teamsa oraz Zooma.

    Oczywiście - nie każdy zawód będzie się nadawał do pracy zdalnej. Podobnie, nie każdy człowiek się w takim sposobie wykonywania pracy odnajdzie. Ale dla wielu jest to obecnie - nie wiem, czy na zawsze - prawdziwe błogosławieństwo.
  • Tak, pojawiła się większa elastyczność, nawet tam, gdzie to dotychczas było nie do pomyślenia -- jeśli ten stan się utrzyma, będzie to duży plus obecnej sytuacji.

    Co do kontaktu przez zoom i skype -- jestem trochę sceptyczna. O ile zdalne zajęcia na studiach podyplomowych wypadają nadspodziewanie dobrze, o tyle w pracy to (dla mnie) czasem trochę za mało -- mimo że jesteśmy zespołem redaktorów, przyzwyczajonych do samodzielnej pracy w ciszy, a jeszcze do tego ja jestem niesmialą introwertyczką :)
  • @Jorge
    Drukarka.

    Podróżnek.

    Ja perspektywicznie zorganizuję sobie regulowane ( biurko góra dół ) bo lubię pracować na stojąco oraz dobry zestaw głośnomówiący jakiś tellekonferencyjny. Głośnik bezprzewodowy nie do końca daje radę.


  • Przy powiększaniu rodziny jednym z głównych kosztów była potrzeba większego mieszkania. To zniechęcało wiele osób.
    Teraz przy szukaniu pracy jednym z kosztów ma być urządzanie biura w domu (na które także potrzeba miejsca)? To też zniechęci sporo osób do pracy zdalnej. Zdalnie już od dawna można było pracować dla zagranicznych firm za zagraniczne pensje, a ile osób tak robiło?

    Kilka dodatkowych metrów kwadratowych nie wystarczy w większości przypadków, bo trzeba się fizycznie izolować od reszty domowników (najlepiej gabinet) a krzyków dzieci nie powstrzyma nawet ściana. :)
  • Jedyną zaletą pracy zdalnej jest to, że dojazdy wynoszą do pracy 0 min.
  • Ja akurat mam dwa biura w dwóch fabrykach po przeciwnych stronach miasta. Dojazd do każdej ca 50 minut, a pomiędzy nimi ponad godzinę. Nie zorganizowałem biura w mieście ze względu na koszty. To prawie 2 godziny dojazdów dziennie. Do tego 2 fabryki na Ukrainie oraz holding w Belgii. Praca częściowo zdalna jest koniecznością i bez epidemii. Stopniowo przechodzimy na spotkania wirtualne. Oczywiście bezpośrednie też są konieczne, ale wystarczy jak zespół spotka się na 3-4 godziny raz albo dwa w tygodniu. Najbardziej ruchliwy musi być zarząd i wyższa kadra odpowiedzialna za całość funkcji dla całej organizacji i kontakty z inwestorem.
    Oczywiście że przechodzenie na pracę zdalną w większym zakresie to poważne inwestycje w infrastrukturę - powierzchnie i telekomunikację na lata. To jednak przyspieszy i jest nieodwracalne. Jasne że specjaliści potrzebują większych mieszkań z wyciszonymi gabinetami do pracy.
  • Rafale, chyba omijasz temat. Jesteś menedżerem. Pracujesz na wyniki i na swoją markę. Prawdopodobnie nie jesteś na etacie.

    Problem, o którym pisze się wyżej, to tzw. szeregowy pracownik biurowy. W pracy ma on nieustanny nadzór wzrokowy ze strony przełożonych oraz jest odcięty od problemów domowego ogniska. W domu od obowiązków będą go odciągać: mąż/żona, dzieci, pies/kot, zmywanie itd itp a jeszcze będzie walczył z pokusą włączenia telewizora na mecz ulubionej drużyny. Wydajność musi spaść i to drastycznie.
  • Homeoffice w praktyce - cd

    Imponderabilia:

    1.Lubię patrzyć na rośliny zawsze mam coś przy monitorze doniczkowego bądź ciętego i czasem kamienie. Przerzucanie wzroku znad monitora na te obiekty relaksuje mnie i sprawia przyjemność.Nie wiem jak rozwinie się sytuacja ale jakby miała się utrwalić i przedłużyć szarpnę sie na jakiś mały zbiornik z roślinami wodnymi i krewetkami bez filtrów i napowietrzania bo mruczenie aparatury mnie mierzi

    2. Dobrze jest mieć "na podorędziu" pudełko z chusteczkami, które łatwo się wyciąga zwłaszcza jak się jada za biurkiem.
  • edytowano May 2020
    Jak dla mnie praca z domu to raj. Raz w tygodniu mógłbym do biura zawitać żeby jakiś kontakt na żywo mieć z resztą ludzi, ale tyle wystarczy.
    Najważniejsze w pracy zdalnej do dobrze rozwinięta kultura piśmiennicza, trzeba pisać dużo nieformalnych dokumentów, nawet w postaci postów na forum/wiadomości na ogólnym czacie i tak dalej. Maile też OK, ale o ile są na grupie, jak wszystko się rozchodzi po privach to nie ma dyfuzji informacji.
  • edytowano May 2020
    Co do pracy w domu, jeśli chodzi o komputer przenośny - doświadczenie moje własne, domowników, kolegów z pracy:

    1. Notebook należy umieścić na podstawce typu nadstawka biurkowa lub podkładka chłodząca (od ok. 35 zł), tak by monitor znajdował się mniej więcej na wysokości oczu.

    image

    Długotrwała praca z komputerem umieszczonym na kolanach lub płasko na biurku powoduje znaczny dyskomfort i uczucie bólu pleców, karku itp.

    2. Używanie klawiatury umieszczonej na podstawce i w oddaleniu od piszącego jest skrajnie niewygodne, należy więc zaopatrzyć się w zewnętrzną klawiaturę bezprzewodową (od ok. 40 zł) lub przewodową (od ok. 19 zł) i myszkę

    image

    3. Zwykle bardzo pomaga zwiększenie pamięci do 4 lub 8-miu GB (ok. 50-120 PLN) zwłaszcza gdy przychodzi doinstalować dodatkowe programy: MS Office, MS Teams lub specjalizowane aplikacje korporacyjne.

    4. Z uwagi na zdarzającą się potrzebę pracy z wieloma oknami programów (przeglądarka z kilkoma zakładkami, pakiet biurowy, komunikator, program mailowy, aplikacja do pracy grupowej itd.) opcjonalnie przydaje się czasami dodatkowy monitor (używany 15-17 cali od ok. 100 zł)

    5. Komputer domowy, który pracował zwykle stosunkowo krótko, nagle zaczyna być w użyciu przez ponad 8 godzin dziennie. Istnieje więc spore ryzyko przegrzania i awarii, zwłaszcza w starszych, ponad kilkuletnich egzemplarzach (mój stary 10-letni notebook zaczął się wyłączać na skutek przekroczenia temperatury dopuszczalnej).

    Naprawdę warto więc polepszyć chłodzenie - jeśli rozkręcenie i wyczyszczenie obudowy, wentylatorów, wymiana pasty termoprzewodzącej pod procesorem sprawia trudność - należy zaopatrzyć się w podkładkę chłodzącą (od ok. 30 zł)

    image

    6. Oczywiście biurko, wygodne krzesło na kółkach to sprawy dość oczywiste - robota w łóżku, na kanapie, sofie, podłodze pomimo pozornej wygody to na dłuższą metę via dolorosa dla kręgosłupa i stawów.

    Tak nie należy pracować przez dłuższy czas:

    image
  • Klawka na obrazku wygląda na srajklawkie i zapewnie kosztuje przynajmniej rząd wielgości wincy. W dodatku nima klawki numerycznej, co znacznie utrudnia pracę. Do tego nima page down ani nawet page up.

    Klawka bezprzewodowa jest git, znaczy naprawdę warto ją nabyć, ale jak najwszechstronniejszą.
  • edytowano May 2020
    trep napisal(a):
    Klawka na obrazku wygląda na srajklawkie i zapewnie kosztuje przynajmniej rząd wielgości wincy. W dodatku nima klawki numerycznej, co znacznie utrudnia pracę. Do tego nima page down ani nawet page up.

    Klawka bezprzewodowa jest git, znaczy naprawdę warto ją nabyć, ale jak najwszechstronniejszą.
    Ta na zdjęciu bezprzewodowa tylko 40 PLN (córka używa), ale tu akurat priorytetem były małe rozmiary, większa zwykle jest oczywiście wygodniejsza
  • Albo podłączyć zwykłą klawiaturę bezprzewodową i tyż git.
  • Albo przewodową.
  • Nie czepiaj się, idioci mają prawo być też po naszej stronie.
  • .
    JORGE napisal(a):
    Nie bierzecie pod uwagę jednego aspektu w pracy zdalnej. Ludzie potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem. Nie wiem czy uda się zbudować zgrany zespół przy pomocy Skype (ale to gówno jest, tak na marginesie, czego używacie zamiennie ?). U mnie ludzie słabo to znieśli.

    Ja jestem przede wszystkim wielkim zwolennikiem pracy mobilnej. Naprawdę dużo można zdziałać pracując w chmurze, w rożnych miejscach, w różnym czasie. Ale biuro też jest potrzebne. Nie wiem, może rozwiązaniem jest powiedzmy połowa stanowisk identycznych, gdzie ludzie mogą przyjść, wrzucić laptopa do stacji dokującej i pracować jak zechcą ? Bez przydzielonych miejsc, stanowisk, pokoi itd. ?

    Podczas pracy zdalnej, którą i ja na sobie zastosowałem (żeby ludziom pokazać, że i ja też) odkryłem jak ważne jest stanowisko pracy. Praca na laptopie nie ma sensu. Mam już w domu ogromne biurko, 3 duże monitory na stelażu, dobrą myszkę i klawiaturę na specjalnej półce z możliwością dopasowania odległości i wysokości. Laptop siedzi w stacji dokującej, z zamkniętym monitorem. A do tego kupiłem fotel gamingowy. Inna praca. I jak wiem, żadna nowość, sam w firmie pracę na paru monitorach już dawno wprowadziłem, ale mi chodzi o zebranie wszystkich czynników. Może znacie jeszcze jakieś tego typu usprawnienia ?
    Wśród pomysłów/obserwacji w nowych realiach jest dużo miotania od ściany do ściany. A jakiś balans to podstawa. On nie dla każdej organizacji czy stanowiska będzie oznaczął to samo.
    Na przykładzie biura jednego z gigantów FMCG: od dawna praktykowany przynajmniej jeden dzień pracy z domu w tygodniu. Ale 100% z domu (pomimo technicznych i proceduralnych możliwości) - niemożliwe. Do tego biuro typu open-space, ale urządzone przestrzennie i z sensem (na biednych nie trafiło). Wiele stanowisk 'flex', nieprzypisanych do pracownika. Niemało osobnych salek na potrzeby wideospotkań, ale też przy potrzebie wyciszenia. Do tego drobiazgi typu pokoiki do odpoczynku z jakimś wygodnym meblem, albo do rozrywki.
    Jako że większość pracusiów siedzi w tabelkach, excelkach, emailach, to te możliwości przeciwdziałające monotonii pewnie wpływają na plus.
    Zgaduję, że dla terenowych przedstawicieli tego i owego zapewnieniem balansu byłaby wygodna przestrzeń w biurze i harmonogram pozwalający w spokoju uporządkować pracę wykonaną w terenie.
  • dentysta napisal(a):
    Śmieszkowanie...

    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/500608-who-wwo-wbo-czyli-sponsorzy-obslugiwani
    Brzmi jak SF, ale jeśli to prawda, nie chcę żyć pod dyktando trzech debili-psychopatów, którym się wydaje, że mogą zastąpić Pana Boga. Ale co ja mogę? To chyba wygląda gorzej niż komuna.
  • To jest neokomuna znaczy neomarksizm. Upadnie.
  • trep napisal(a):
    Rafale, chyba omijasz temat. Jesteś menedżerem. Pracujesz na wyniki i na swoją markę. Prawdopodobnie nie jesteś na etacie.

    Problem, o którym pisze się wyżej, to tzw. szeregowy pracownik biurowy. W pracy ma on nieustanny nadzór wzrokowy ze strony przełożonych oraz jest odcięty od problemów domowego ogniska. W domu od obowiązków będą go odciągać: mąż/żona, dzieci, pies/kot, zmywanie itd itp a jeszcze będzie walczył z pokusą włączenia telewizora na mecz ulubionej drużyny. Wydajność musi spaść i to drastycznie.
    No jestem managerem nie na etacie tylko kontrakcie, ale to nic nie zmienia w mojej wypowiedzi. Organizuję pracę innym i znam jej realia i realia ich życia. W zasadzie większość tu już powiedziano. Praca zdalna jest wykorzystywana coraz powszechniej i będzie jeszcze bardziej. To jest racjonalne. Równocześnie praca zdalna nie zastąpi w pełni bezpośredniego kontaktu. Będą jednak takie naciski. Przecież w obsłudze klienta to już się dzieje. Jest wymuszane przez korporacje na klientach - przez banki, ubezpieczalnie, telekomy, różne sieci sprzedaży i usług. To się korporacjom opłaci więc wymuszają. Mają niższe koszty i łatwiej im w ten sposób zbywać klientów byle czym. Z pracą jest, a raczej było, odwrotnie. Wolą trzymać ludzi w biurach na open spejsie bo łatwiej ich pilnować, a koszt dojazdu i niewygody ponoszą pracownicy, a nie korporacje. Praca zdalna kosztuje korporację chociaż też obniża koszty, ale w innym miejscu. Biura z wieżowcach, z niezdrowymi openspejsami, parkingami podziemnymi lub na trawnikach wokół i z korkami rano i po południu są drogie, niezdrowe i niewygodne. Dofinansowanie powierzchni i wyposażenie pracowników w domu oraz zapewnienie bezpiecznej łączności i nadzoru nie powinno specjalnie obciążyć kosztów dodatkowo. W obecnej sytuacji zresztą korporacje przerzucą ich znaczną część na pracowników. Spodoba im się to. Nie tylko nie będą dawać dopłat do dodatkowego gabinetu, ale zażądają jego posiadania i atestacji jako warunku zatrudnienia. No chyba że jakiś populistyczny parlament i rząd im tego zabronią.
  • Koronawirus w Polsce i na świecie. Amerykański koncern ogłasza sukces w badaniach nad szczepionką [relacja - 19 maja]
    Bilans ofiar koronawirusa na całym świecie rośnie. W Stanach Zjednoczonych zmarło już ponad 90 tys. osób. Na całym świecie trwają prace nad szczepionką, chroniącą przed zakażeniem się koronawirusem. Moderna, amerykańska firma biotechnologiczna, poinformowała właśnie o udanych badaniach klinicznych nowej szczepionki koronawirusowej, w których brało udział 45 ochotników.

    fejk czy propaganda zukcesu?
  • Komercja.
  • Rafał napisal(a):Praca zdalna kosztuje korporację chociaż też obniża koszty, ale w innym miejscu. Biura z wieżowcach, z niezdrowymi openspejsami, parkingami podziemnymi lub na trawnikach wokół i z korkami rano i po południu są drogie, niezdrowe i niewygodne. Dofinansowanie powierzchni i wyposażenie pracowników w domu oraz zapewnienie bezpiecznej łączności i nadzoru nie powinno specjalnie obciążyć kosztów dodatkowo. W obecnej sytuacji zresztą korporacje przerzucą ich znaczną część na pracowników. Spodoba im się to.
    Prawda.
    Prąd, woda, czystość, bezpieczeństwo i zaplecze - wszystko przerzucone na pracownika.
  • edytowano May 2020
    Kuba_ napisal(a):
    Rafał napisal(a):Praca zdalna kosztuje korporację chociaż też obniża koszty, ale w innym miejscu. Biura z wieżowcach, z niezdrowymi openspejsami, parkingami podziemnymi lub na trawnikach wokół i z korkami rano i po południu są drogie, niezdrowe i niewygodne. Dofinansowanie powierzchni i wyposażenie pracowników w domu oraz zapewnienie bezpiecznej łączności i nadzoru nie powinno specjalnie obciążyć kosztów dodatkowo. W obecnej sytuacji zresztą korporacje przerzucą ich znaczną część na pracowników. Spodoba im się to.
    Prawda.
    Prąd, woda, czystość, bezpieczeństwo i zaplecze - wszystko przerzucone na pracownika.
    Nie nazwałabym tego "przerzuceniem", a tylko i wyłącznie gigantyczną oszczędnością. Błogosławioną w skutkach również dla mieszkańców z okolicznych bloków zasmrodzonych biurowcowych centrów.
    Wystarczy sobie wyobrazić, o ile mniej samochodów może ruszyć dziennie z domowych garaży i już się milej robi człowiekowi na sercu.
  • Gnój robi w korpo i ma dwójkę dzieci. Wysłali do na tydzień na zdalną. Praca nie jest możliwa. Musi albo sam jechać do Teściów albo zawieźć tam młode. Szczęśliwy jest z powrotu do biura.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.