Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Jest już lepsze słowo: chorzy PRZEDOBJAWOWI
Tyle że podobno testy działają skutecznie między 5a 7 dniem od zarażenia, bo patogen musi się namnożyć. Może i nic w tym dziwnego, skoro kwarantanna trwa 2 tygodnie, ale na fornalski rozum po tygodniu jakieś objawy powinny już wystąpić.
qiz napisal(a): Moje odczucie (tu nie mam jeszcze ćwierkań wiewiórek) jest następujące: w PiSie zajebali by najchętniej tego Sz. "W co nas ten idiota wpakował? Jak my teraz ciemnemu ludowi wytłumaczymy tą zarazę, której wcale nie było?".
Nie sposób wytłumaczyć. Binienda czy Szumowski, Witakowski czy Ronda = lud jednakowo traktuje sekciarzy
qiz napisal(a): Moje odczucie (tu nie mam jeszcze ćwierkań wiewiórek) jest następujące: w PiSie zajebali by najchętniej tego Sz. "W co nas ten idiota wpakował? Jak my teraz ciemnemu ludowi wytłumaczymy tą zarazę, której wcale nie było?".
Nie sposób wytłumaczyć. Binienda czy Szumowski, Witakowski czy Ronda = lud jednakowo traktuje sekciarzy
Wobec wymienionych lznaczna część ludu stosuję taktykę aktywnej niewiedzy, czyli "oczy szeroko zamknięte".
Gdyby min. Szumowski nic nie robił w kwestii poandemii umieralność byłaby pewnie na tyle wysoka, że lud by uwierzył. Na swoje nieszczęście zaczął jej przeciwdziałać.
Aha - wiewiórki "ćwierkają" najpewniej głównie w głowie Quiza. On często używa tego chwytu retorycznego, by uchodzić za lepiej poinformowanego od innych i mającego dostęp do plotek insajderskich.
Pierwszej Wojny Światowej też nie było, bo na choroby krążenia w statystycznym kraju europejskim umiera w ciągu roku więcej osób niż rzekomych ofiar tej niebyłej wojny. Hiszpanki takoż,
Tem niemniej ciekawą grupę kontrolną stanowi Afryka. Ot, takie Lagos z 20-30 mln mieszkańców, w znacznej części w gęstych slumsach. Zaraza powinna ich srogo przetrzebić, a jakoś nie słyszy się o tem.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Tem niemniej ciekawą grupę kontrolną stanowi Afryka. Ot, takie Lagos z 20-30 mln mieszkańców, w znacznej części w gęstych slumsach. Zaraza powinna ich srogo przetrzebić, a jakoś nie słyszy się o tem.
Może ci mniej odporni już dawno zmarli na coś innego, co u nas jest wyleczalne? Tak mnie naszło przy porównaniu staruszków u nas i na zachodzie. Nasi staruszkowie o słabszy zdrowiu umierali za młodu 'dzięki' opiece medycznej w PRL, Druga sprawa, to nie mam danych jak wzmiankowany wirus reaguje na wyższe temperatury (patrz grypa). Trzecia sprawa to wiarygodność danych, bo jak jest ona na Chińskim poziomie to...
Nie wiem czy liczy, ale przecież pamiętamy z Chin fotogramy, jak to ludzie umierali na ulicy czy też wyrejestrowanie milionów komórek z sieci. O, to ostatnie ktoś policzy na pewno.
Mam nie popartą niczym intuicję, że w wielkich metropoliach trzeciego świata widok ludzi umierających na ulicy jakoś otoczenia nie szokuje na tyle, żeby szczególnie zawracać sobie tym głowę.
qiz napisal(a): Moje odczucie (tu nie mam jeszcze ćwierkań wiewiórek) jest następujące: w PiSie zajebali by najchętniej tego Sz. "W co nas ten idiota wpakował? Jak my teraz ciemnemu ludowi wytłumaczymy tą zarazę, której wcale nie było?".
Nie sposób wytłumaczyć. Binienda czy Szumowski, Witakowski czy Ronda = lud jednakowo traktuje sekciarzy
Wobec wymienionych lznaczna część ludu stosuję taktykę aktywnej niewiedzy, czyli "oczy szeroko zamknięte".
Gdyby min. Szumowski nic nie robił w kwestii poandemii umieralność byłaby pewnie na tyle wysoka, że lud by uwierzył. Na swoje nieszczęście zaczął jej przeciwdziałać.
Aha - wiewiórki "ćwierkają" najpewniej głównie w głowie Quiza. On często używa tego chwytu retorycznego, by uchodzić za lepiej poinformowanego od innych i mającego dostęp do plotek insajderskich.
Pierwszej Wojny Światowej też nie było, bo na choroby krążenia w statystycznym kraju europejskim umiera w ciągu roku więcej osób niż rzekomych ofiar tej niebyłej wojny. Hiszpanki takoż,
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No okej. Ale jeśli w Kitaju wylogowało się 11 mln śp. userów, czyli powiedzmy 1%, to każdy operator taką stratę zauważy.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No okej. Ale jeśli w Kitaju wylogowało się 11 mln śp. userów, czyli powiedzmy 1%, to każdy operator taką stratę zauważy.
Były już dementi AFAIR...
Czytałeś tekst tego dementi oraz jak tłumaczono 21 mln, bo tyle początkowo podano?
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No okej. Ale jeśli w Kitaju wylogowało się 11 mln śp. userów, czyli powiedzmy 1%, to każdy operator taką stratę zauważy.
Były już dementi AFAIR...
Wierzymy wyłącznie w wiadomości zdementowane, zwłaszcza jeśli dementorem jest KC KPCh.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No okej. Ale jeśli w Kitaju wylogowało się 11 mln śp. userów, czyli powiedzmy 1%, to każdy operator taką stratę zauważy.
Były już dementi AFAIR...
Czytałeś tekst tego dementi oraz jak tłumaczono 21 mln, bo tyle początkowo podano?
peterman napisal(a): Hehe, zaliczyłem bloka od Kuraka, praktycznie za nic. Facet chyba doszczętnie już oszalał.
W tym szaleństwie jest metoda. Kurak w ten sposób uszczelnia bańkę informacyjną, w której trzyma swoich wyznawców (bądź szerzej - ludzi, którzy mu zaufali). W ten sposób łatwiej mu manipulować tą grupą. Nie zależy mu na ilości followersów, tylko na sile oddziaływania na niewielką grupkę zmanipulowanych.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No okej. Ale jeśli w Kitaju wylogowało się 11 mln śp. userów, czyli powiedzmy 1%, to każdy operator taką stratę zauważy.
Były już dementi AFAIR...
Wierzymy wyłącznie w wiadomości zdementowane, zwłaszcza jeśli dementorem jest KC KPCh.
Zależy w którą stronę dementują, jakby na odwrót to byłby to dowód na to, że całe KCKPCh to agenci Billa Gatesa
peterman napisal(a): Facet chyba doszczętnie już oszalał.
nie pomyślałem o tym w ten sposób:
krzychol66 napisal(a): W tym szaleństwie jest metoda. Kurak w ten sposób uszczelnia bańkę informacyjną, w której trzyma swoich wyznawców (bądź szerzej - ludzi, którzy mu zaufali). W ten sposób łatwiej mu manipulować tą grupą. Nie zależy mu na ilości followersów, tylko na sile oddziaływania na niewielką grupkę zmanipulowanych.
Kolejny niedowiarek! "Wirus istnieje i nie ma co do tego wątpliwości, ale czy jest tak groźny jak się spodziewano? Minęły dwa miesiące od wprowadzenia ograniczeń i wszelkie złowieszcze przepowiednie różnej maści znawców nie sprawdziły się. W ocenie Dryblera słynne „odmrażanie” gospodarki powinno gwałtownie przyspieszyć, a społeczeństwo powinno wyciągnąć wnioski z tej lekcji i to nie tylko te dotyczące higieny, ale także doboru źródeł informacji.
Przede wszystkim mamy do czynienia z ogromną pandemią strachu, nakręconą przez grające na naszych emocjach media, które już dawno zaczęły być „pierwszą władzą”. To dziennikarze jako inżynierowie ludzkich myśli, pośrednio poprzez opinię publiczną sterują decyzjami polityków. Upojeni mylnie rozumianą wolnością słowa, uzbrojeni w socjotechnikę bezwzględnie wykorzystali temat do emocjonalnego rozstroju swoich odbiorców. Dlaczego media nam to robią? Bo żyją z atencji! Dla mediów najbardziej zabójcza jest nuda, a obecna sytuacja to dla nich złote czasy – temat jest jeden i temat jest najgorętszy od lat! W interesie mediów jest to, by epidemia trwała jak najdłużej!
Nie wiem, kto czy co stoi za rozdmuchaniem tej epidemii, ale na pewno wiele miliardów dolarów zmieniło właściciela. Swoją „rolę” wykonało też WHO, które na celownik wziął amerykański prezydent Donald Trump, wstrzymując finansowanie tej organizacji do czasu wyjaśnienia jej udziału w tym szaleństwie. Co nam pozostało? Lobbować, podpisywać petycje i naciskać na polski rząd by czym prędzej przywrócił nam stan rzeczy sprzed marca 2020! "
A nie prościej popatrzeć na Szwecję? Cały czas mają sytuację jak sprzed marca 2020, zero nakręcania spirali strachu i bez porównania lepiej niż w Polsce zorganizowaną służbę zdrowia.
Zatem w Szwecji: Dzisiaj: 28582 zarejestrowane przypadki chorych, z których 3529 osób zmarło. współczynnik śmiertelności = 12,3%[tej liczby w trakcie trwania epidemii nie powinno się podawać, ale...] Liczba mieszkańców = 10,23 mln
W Polsce odpowiednie liczby to: 17615, 883, 5%, 38 mln.
No to przeliczmy: 38:10,23=3,7cuś, pomińmy cuś, weźmy jako przelicznik 3,7 i przyjmijmy, szacowanie z grubsza Mamy wtedy: 28582x3,7=105753,4 zarejestrowanych 3529x3,7=13057 zgonów
Ta pierwsza liczba = totalnie zatkana i rozwalona służba zdrowia, tej drugiej nie będę komentować.
Czy oszukuję? Jasne, że tak - przelicznik 3,7 jest do bani, bo wirus wcale się nie rozprzestrzeniał w tak prosty sposób. Pominęłam również warunki brzegowe, czyli np. ogólny (czyt. lepszy!) stan zdrowia społeczeństwa szwedzkiego i wiele innych. W zasadzie jestem niemal pewna, że wariant szwedzki zaowocowałby w Polsce armagedonem na bez porównania większą skalę niż to miało miejsce we Francji czy Włoszech. Wolę nie wyobrażać sobie, co byłoby, gdyby wariant szwedzki trwał u nas od 20 marca do dzisiaj. Uratował nas prof Szumowski, błyskawicznie odcinając Polskę od głównych źródeł epidemii. To wszystko, co teraz się dzieje jest dokładnie tym, co wcześniej zapowiadał. Czyli opadanie poziomu zachorowań. A dalej będzie to, co też zapowiedział - jesienią nawrót koronawirusa oraz bardzo niekorzystne zjawisko, bo do tego dołączy normalna grypa. Będzie kiepsko.
Co nie przeszkadza, że sekta zajobów okopie się jeszcze bardziej i jeszcze mocniej będzie waliła w profesora. Bez argumentów. Wyłącznie epitetami.
Uratował nas prof Szumowski, błyskawicznie odcinając Polskę od głównych źródeł epidemii. To wszystko, co teraz się dzieje jest dokładnie tym, co wcześniej zapowiadał. Czyli opadanie poziomu zachorowań. A dalej będzie to, co też zapowiedział - jesienią nawrót koronawirusa oraz bardzo niekorzystne zjawisko, bo do tego dołączy normalna grypa. Będzie kiepsko.
Co nie przeszkadza, że sekta zajobów okopie się jeszcze bardziej i jeszcze mocniej będzie waliła w profesora. Bez argumentów. Wyłącznie epitetami.
+1
Zajoby "dowodzą", iż ze skuteczności działań zapobiegawczych wynika, ze nie były potrzebne.
Skoro nosiłem w zimie szalik i czapkę i się nie przeziębiłem to noszenie ich było zbędne.
Uratował nas prof Szumowski, błyskawicznie odcinając Polskę od głównych źródeł epidemii. To wszystko, co teraz się dzieje jest dokładnie tym, co wcześniej zapowiadał. Czyli opadanie poziomu zachorowań. A dalej będzie to, co też zapowiedział - jesienią nawrót koronawirusa oraz bardzo niekorzystne zjawisko, bo do tego dołączy normalna grypa. Będzie kiepsko.
Co nie przeszkadza, że sekta zajobów okopie się jeszcze bardziej i jeszcze mocniej będzie waliła w profesora. Bez argumentów. Wyłącznie epitetami.
+1
Zajoby "dowodzą", iż ze skuteczności działań zapobiegawczych wynika, ze nie były potrzebne.
Skoro nosiłem w zimie szalik i czapkę i się nie przeziębiłem to noszenie ich było zbędne.
No wirusa nie ma bo go nie widać, epidemii też bo ludzie nie umierają na ulicach. Pisoski spisek mający na celu męczenie ludzi staniem w kolejkach i likwidację wakacji.
Odnośnie Kuraka: pamiętam, że jak zaczął wchodzić w lansowanie "zajoba", to wspomniał, że napisał kiedyś książkę o zbiorowym "zajobie" w społeczeństwie czy coś takiego, potem były tłity, że kończy ją przeredagowywać i będzie wydawał. Może zatem tu po prostu chodzi o to, żeby sobie zbudować siatkę followersów i ich w odpowiednim czasie zmonetyzować? Chociaż uczciwie mówię, że to dość niekorzystna interpretacja.
Inna sprawa, że jednak trzeba przyznać, że bardzo porządnie się zachowuje (a przynajmniej zachowywał, bo go z miesiąc temu milcząco wypadłem pajacem z obserwowanych) wzgl. prof. Pawłowicz.
sprawa pani prof Pawłowicz- do obserwacji. Kurke znam od czasu onetowych z nim sporów, w zupełnie zamierzchłych czasach. Projekt Kurka rozwija sie w sposób niesamowity, za wcześnie na to, by prorokować ku czemu. Na pewno nie ku dobremu, hehe. Bodaj toyah, przypomina co rusz jego fotkę z Azraelem. Smierć Kubackiego -hohoho, ile to osobistości sie nad nia pochyliwszy. Łacznie z Andrzejem Dudą, czegoś.... A zaczynał znów ten Azrael na prawica net...
Komentarz
Gdyby min. Szumowski nic nie robił w kwestii poandemii umieralność byłaby pewnie na tyle wysoka, że lud by uwierzył. Na swoje nieszczęście zaczął jej przeciwdziałać.
Aha - wiewiórki "ćwierkają" najpewniej głównie w głowie Quiza. On często używa tego chwytu retorycznego, by uchodzić za lepiej poinformowanego od innych i mającego dostęp do plotek insajderskich.
Pierwszej Wojny Światowej też nie było, bo na choroby krążenia w statystycznym kraju europejskim umiera w ciągu roku więcej osób niż rzekomych ofiar tej niebyłej wojny. Hiszpanki takoż,
Druga sprawa, to nie mam danych jak wzmiankowany wirus reaguje na wyższe temperatury (patrz grypa). Trzecia sprawa to wiarygodność danych, bo jak jest ona na Chińskim poziomie to...
Gdyby min. Szumowski nic nie robił w kwestii poandemii umieralność byłaby pewnie na tyle wysoka, że lud by uwierzył. Na swoje nieszczęście zaczął jej przeciwdziałać.
Aha - wiewiórki "ćwierkają" najpewniej głównie w głowie Quiza. On często używa tego chwytu retorycznego, by uchodzić za lepiej poinformowanego od innych i mającego dostęp do plotek insajderskich.
Pierwszej Wojny Światowej też nie było, bo na choroby krążenia w statystycznym kraju europejskim umiera w ciągu roku więcej osób niż rzekomych ofiar tej niebyłej wojny. Hiszpanki takoż,
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/tom-nichols-agonia-wiedzy-koniec-ekspertow-smierc-elit/
Tekst ma już swe lata, Panowie z uniwersytetów przeczytają z przyjemnością, a i część z nas również.
Może wywiesić na powitanie na forum.?
Chyba jednak TLTR
Masz pan?
Nie zależy mu na ilości followersów, tylko na sile oddziaływania na niewielką grupkę zmanipulowanych.
Zależy w którą stronę dementują, jakby na odwrót to byłby to dowód na to, że całe KCKPCh to agenci Billa Gatesa
"Wirus istnieje i nie ma co do tego wątpliwości, ale czy jest tak groźny jak się spodziewano? Minęły dwa miesiące od wprowadzenia ograniczeń i wszelkie złowieszcze przepowiednie różnej maści znawców nie sprawdziły się. W ocenie Dryblera słynne „odmrażanie” gospodarki powinno gwałtownie przyspieszyć, a społeczeństwo powinno wyciągnąć wnioski z tej lekcji i to nie tylko te dotyczące higieny, ale także doboru źródeł informacji.
Przede wszystkim mamy do czynienia z ogromną pandemią strachu, nakręconą przez grające na naszych emocjach media, które już dawno zaczęły być „pierwszą władzą”. To dziennikarze jako inżynierowie ludzkich myśli, pośrednio poprzez opinię publiczną sterują decyzjami polityków. Upojeni mylnie rozumianą wolnością słowa, uzbrojeni w socjotechnikę bezwzględnie wykorzystali temat do emocjonalnego rozstroju swoich odbiorców. Dlaczego media nam to robią? Bo żyją z atencji! Dla mediów najbardziej zabójcza jest nuda, a obecna sytuacja to dla nich złote czasy – temat jest jeden i temat jest najgorętszy od lat! W interesie mediów jest to, by epidemia trwała jak najdłużej!
Nie wiem, kto czy co stoi za rozdmuchaniem tej epidemii, ale na pewno wiele miliardów dolarów zmieniło właściciela. Swoją „rolę” wykonało też WHO, które na celownik wziął amerykański prezydent Donald Trump, wstrzymując finansowanie tej organizacji do czasu wyjaśnienia jej udziału w tym szaleństwie. Co nam pozostało? Lobbować, podpisywać petycje i naciskać na polski rząd by czym prędzej przywrócił nam stan rzeczy sprzed marca 2020! "
http://drybler.com/2020/05/13/dlaczego-uwazam-ze-w-polsce-nie-ma-epidemii-koronawirusa/
Naukowcy opracowali... kalkulator ryzyka zgonu z powodu COVID-19
https://vika.life/calculator
Cały czas mają sytuację jak sprzed marca 2020, zero nakręcania spirali strachu i bez porównania lepiej niż w Polsce zorganizowaną służbę zdrowia.
Zatem w Szwecji:
Dzisiaj: 28582 zarejestrowane przypadki chorych, z których 3529 osób zmarło.
współczynnik śmiertelności = 12,3%[tej liczby w trakcie trwania epidemii nie powinno się podawać, ale...]
Liczba mieszkańców = 10,23 mln
W Polsce odpowiednie liczby to: 17615, 883, 5%, 38 mln.
No to przeliczmy: 38:10,23=3,7cuś, pomińmy cuś, weźmy jako przelicznik 3,7 i przyjmijmy, szacowanie z grubsza
Mamy wtedy:
28582x3,7=105753,4 zarejestrowanych
3529x3,7=13057 zgonów
Ta pierwsza liczba = totalnie zatkana i rozwalona służba zdrowia, tej drugiej nie będę komentować.
Czy oszukuję? Jasne, że tak - przelicznik 3,7 jest do bani, bo wirus wcale się nie rozprzestrzeniał w tak prosty sposób. Pominęłam również warunki brzegowe, czyli np. ogólny (czyt. lepszy!) stan zdrowia społeczeństwa szwedzkiego i wiele innych.
W zasadzie jestem niemal pewna, że wariant szwedzki zaowocowałby w Polsce armagedonem na bez porównania większą skalę niż to miało miejsce we Francji czy Włoszech.
Wolę nie wyobrażać sobie, co byłoby, gdyby wariant szwedzki trwał u nas od 20 marca do dzisiaj.
Uratował nas prof Szumowski, błyskawicznie odcinając Polskę od głównych źródeł epidemii.
To wszystko, co teraz się dzieje jest dokładnie tym, co wcześniej zapowiadał. Czyli opadanie poziomu zachorowań.
A dalej będzie to, co też zapowiedział - jesienią nawrót koronawirusa oraz bardzo niekorzystne zjawisko, bo do tego dołączy normalna grypa. Będzie kiepsko.
Co nie przeszkadza, że sekta zajobów okopie się jeszcze bardziej i jeszcze mocniej będzie waliła w profesora. Bez argumentów. Wyłącznie epitetami.
Zajoby "dowodzą", iż ze skuteczności działań zapobiegawczych wynika, ze nie były potrzebne.
Skoro nosiłem w zimie szalik i czapkę i się nie przeziębiłem to noszenie ich było zbędne.
Plus dla Mariano
Pisoski spisek mający na celu męczenie ludzi staniem w kolejkach i likwidację wakacji.
Inna sprawa, że jednak trzeba przyznać, że bardzo porządnie się zachowuje (a przynajmniej zachowywał, bo go z miesiąc temu milcząco wypadłem pajacem z obserwowanych) wzgl. prof. Pawłowicz.
Kurke znam od czasu onetowych z nim sporów, w zupełnie zamierzchłych czasach.
Projekt Kurka rozwija sie w sposób niesamowity, za wcześnie na to, by prorokować ku czemu.
Na pewno nie ku dobremu, hehe.
Bodaj toyah, przypomina co rusz jego fotkę z Azraelem.
Smierć Kubackiego -hohoho, ile to osobistości sie nad nia pochyliwszy.
Łacznie z Andrzejem Dudą, czegoś....
A zaczynał znów ten Azrael na prawica net...