Skip to content

Coronawirus

18586889091257

Komentarz

  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Nie ma. Nigdy przenigdy nie ma metodologii w kilkuminutowym filmiku, w najlepszym razie jest imitacja fachowego żargonu. Metodologia to 10 lat zapierdalania.
    Oj dobra, gość jest naukowcem i pokazuje (naświetla) laikom skomplikowanie problemu.
    Nie wiemy na ile jest wiarygodny, internet to słaba rekomendacja. Co innego, jakbyś go znał osobiście.

  • edytowano May 2020
    los napisal(a):
    Oj dobra, gość jest naukowcem i pokazuje (naświetla) laikom skomplikowanie problemu.
    Nie wiemy na ile jest wiarygodny, internet to słaba rekomendacja. Co innego, jakbyś go znał osobiście.



    Otóż nie losie. Umiejętność rozróżnienia szitu od rzeczy wartościowych/wiarygodnych jest kluczowa dla skutecznego poruszania się po internecie. Trzeba tylko mieć czas żeby próbkować. I chęci, dla większości ludzi się nie chce. W tym przypadku naprawdę ciężko się pomylić.

  • edytowano May 2020
    JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Nie ma. Nigdy przenigdy nie ma metodologii w kilkuminutowym filmiku, w najlepszym razie jest imitacja fachowego żargonu. Metodologia to 10 lat zapierdalania.
    Oj dobra, gość jest naukowcem i pokazuje (naświetla) laikom skomplikowanie problemu. Np. w tym odcinku pokazuje potencjalne błędy w badaniu. To wszystko są informacje dla durni takich jak ja, ale dzięki nim mam pewien obraz sytuacji.
    najważniejsze wnioski
    1. Grypa jest prawdopodobnie mniej groźne niż koronawirus
    2. Badania przesiewowe niewiele warte ze względu na znaczącą
    Może jeszcze
    3. Nawet gdyby Korona sceptycy mieli szczęście, ich wyniki z maszyny losującej były bliskie prawdy to i tak liczba osób zainfekowanych jest zbyt mała by wytworzyć herd immunity
  • Najważniejsze wg mnie jest to, żeby ludzie zrozumieli, że sprawę dopiero badamy i nie ma wiarygodnych danych. Trupy jednak są. Więc izolować, wygaszać czy szwedzić ? Każdy normalny człowiek w odpowiedni sposób zareaguje na zagrożenie, uwzględniając niepewność danych. A wariaci ...
  • robert.gorgon napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Nie ma. Nigdy przenigdy nie ma metodologii w kilkuminutowym filmiku, w najlepszym razie jest imitacja fachowego żargonu. Metodologia to 10 lat zapierdalania.
    Oj dobra, gość jest naukowcem i pokazuje (naświetla) laikom skomplikowanie problemu. Np. w tym odcinku pokazuje potencjalne błędy w badaniu. To wszystko są informacje dla durni takich jak ja, ale dzięki nim mam pewien obraz sytuacji.
    najważniejsze wnioski
    1. Grypa jest prawdopodobnie mniej groźne niż koronawirus
    2. Badania przesiewowe niewiele warte ze względu na znaczącą
    Może jeszcze
    3. Nawet gdyby Korona sceptycy mieli szczęście, ich wyniki z maszyny losującej były bliskie prawdy to i tak liczba osób zainfekowanych jest zbyt mała by wytworzyć herd immunity

    Przy edycji uciąłeś pkt 2, popraw plis, bo ważny twój wpis.

  • Zaczynają być widoczne modele/wzorce. Inaczej w USA, inaczej we Włoszech, inaczej na Dalekim Wschodzie (choć i tam Singapur narozrabiał).
    Polskie wstrzymanie było potrzebne abyśmy się na trupach w innych krajach nauczyli!!!
    No i trzeba pamiętać, że nieskowidowanie polskich emerytów to dostarczenie sporej płynności do gospodarki, tak samo jak 500+.
  • edytowano May 2020
    Patrzymy z różnych punktów widzenia dla mnie Interesujące jest to, że wiele osób nawet nie całkiem bezmyślnych nie rozumie, że poruszamy się tylko w obszarze prawdopodobieństw. Bo jeśli zrobili badanie to mamy jakąś pewność że wszelkie błędy to błędy wykonujących pomiar. Trzeba zlinczować pracowników laboratorium ponieważ wszystkie testy poza ostatnim dały negatywne wyniki a chora pielęgniarka ostatecznie zmarła. Szumowski ma jedną wadę on próbuję wszystko tłumaczyć jak naukowiec a nic nie irytuje ludzi bardziej od wypowiedzi uczciwego naukowca.
  • To nie jest uczciwy naukowiec, a hochsztapler i pozorant.

    Uczciwy naukowiec powiedziałby, że "testy" to magiczne słówko- wytrych. Kto robi odczynniki, kto za nie płaci, a przede wszystkim kto i w jaki sposób je waliduje. Ciemny lud chce testów, kupmy testy, oj bardzo kupmy testy. Ty produkujesz "testy", a może ty? Weź nam no sprzedaj. Pół światowego biotechu rzuciło się do produkcji odczynników, jednym wyszło lepiej, innym gorzej. A co władzunia kupowała?

    Nie wiem jak teraz, ale w Polsce w początkowym okresie ufność w skuteczność badań PCR na zakupionych odczynnikach była "na gębę"- jak producent deklarował skuteczność. Nikt w Polandii nie "marnował czasu" na kontrole, walidację itp. Stąd tyle fałszywych (w obie strony) wyników i bełkot Szumowiny w stylu "plusów dodatnich i plusów ujemnych".
  • los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    przypominam pytanie - czy systemowcy są lepsi?
    Jak którzy. Święci (a to najbardziej systemowi systemowcy od najlepszego systemu) zdecydowanie tak.
    tak, święci są super, ale nie dzięki systemowości, tylko dzięki miłości
  • A czym się jedno różni od drugiego?
  • dla jasności użyję innego, lepszego słowa - systemizm

    antysystemowcy z ich antysystemizmem są dzieckiem systemizmu systemowców

    dla systemizmu system jest wartością samą w sobie, a to podstawowy fałsz
  • edytowano May 2020
    *
  • qiz napisal(a):
    To nie jest uczciwy naukowiec, a hochsztapler i pozorant.
    ... i bełkot Szumowiny....
    /tak tylko odnotowuję.../

  • Tak mnie najszło, że słaba opieka zdrowotna w PRL powoduje mniejszą śmiertelność wśród osób starszych w Polsce.
  • edytowano May 2020
    qiz napisal(a):
    To nie jest uczciwy naukowiec, a hochsztapler i pozorant.

    Uczciwy naukowiec powiedziałby, że "testy" to magiczne słówko- wytrych. Kto robi odczynniki, kto za nie płaci, a przede wszystkim kto i w jaki sposób je waliduje. Ciemny lud chce testów, kupmy testy, oj bardzo kupmy testy. Ty produkujesz "testy", a może ty? Weź nam no sprzedaj. Pół światowego biotechu rzuciło się do produkcji odczynników, jednym wyszło lepiej, innym gorzej. A co władzunia kupowała?

    Nie wiem jak teraz, ale w Polsce w początkowym okresie ufność w skuteczność badań PCR na zakupionych odczynnikach była "na gębę"- jak producent deklarował skuteczność. Nikt w Polandii nie "marnował czasu" na kontrole, walidację itp. Stąd tyle fałszywych (w obie strony) wyników i bełkot Szumowiny w stylu "plusów dodatnich i plusów ujemnych".
    Przypomnę tylko, ze to Qiz się rzucał wcześniej na Szumowskiego za ostrożność w używaniu testów
  • polmisiek napisal(a):
    Przypomnę tylko, ze to Qiz się rzucał wcześniej na Szumowskiego za ostrożność w używaniu testów
    Qiz się jadowicie zsilosował na negowaniu. Smutne, bo ma dużo do napisania, i to mądrych rzeczy.

  • los napisal(a):
    Nie ma. Nigdy przenigdy nie ma metodologii w kilkuminutowym filmiku, w najlepszym razie jest imitacja fachowego żargonu. Metodologia to 10 lat zapierdalania.
    Korzysta z części narzędzi i trochę tłumaczy na podstawowym poziomie. Oglądałem wieczorem z przyjemnością, bo strasznie dużo czepialstwa i okresów warunkowych.

  • romeck napisal(a):
    qiz napisal(a):
    To nie jest uczciwy naukowiec, a hochsztapler i pozorant.
    ... i bełkot Szumowiny....
    /tak tylko odnotowuję.../

    Jeszcze jeden głos
    Otwieranie bram świata jest niczym innym, jak zapraszaniem wirusa do zwiększonej aktywności. Pamiętajmy, że wiele osób wciąż nie jest odpornych na koronawirusa SARS-CoV-2. Najwyższe odsetki odpornej na zakażenie populacji sięgają 30-50 proc. i to jedynie w najbardziej zakażonych rejonach. Dotyczy to jedynie niektórych miejsc, np. jakiegoś miasta, ale nie całego kraju. Tak nie jest nawet we Włoszech
    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/499640-ekspert-przestrzega-jestesmy-na-poczatkowym-etapie-pandemiii
  • Nie chce mi się liczyć, ale z pewnością nie pomylę się dużo, jeśli powiem, że odsetek zarażonych w kwarantannie, poza ogniskami, wynosi obecnie 1% a być może nieznacznie to przekracza. Dlatego wnioskuję, że liczba zarażonych może być wyższa kilka razy od liczby potwierdzonych infekcji ale z pewnością nie kilkadziesiąt i raczej nie kilkanaście razy.
  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Oj dobra, gość jest naukowcem i pokazuje (naświetla) laikom skomplikowanie problemu.
    Nie wiemy na ile jest wiarygodny, internet to słaba rekomendacja. Co innego, jakbyś go znał osobiście.



    Otóż nie losie. Umiejętność rozróżnienia szitu od rzeczy wartościowych/wiarygodnych jest kluczowa dla skutecznego poruszania się po internecie. Trzeba tylko mieć czas żeby próbkować. I chęci, dla większości ludzi się nie chce. W tym przypadku naprawdę ciężko się pomylić.

    Masz potwierdzenie od osoby, którą znasz. Niby tylko z internetu ale długo - ode mnie. Facet gada o podstawach statystyki i mówi rzeczy płytkie ale prawdziwe.
  • edytowano May 2020
    los napisal(a):

    Masz potwierdzenie od osoby, którą znasz. Niby tylko z internetu ale długo - ode mnie. Facet gada o podstawach statystyki i mówi rzeczy płytkie ale prawdziwe.
    I o to mi chodziło, żeby ktoś komu ufam w tej materii sprawdził co chłop mówi i czy ma to ręce i nogi. Bo mi wydawało mi się, że tak. A że płytkie ? To ma być płytkie. I wiarygodne. Dziękuję, dla mnie to ważne.
  • los napisal(a):
    Facet gada o podstawach statystyki i mówi rzeczy płytkie ale prawdziwe.
    Po publikacji z Kalifornii się ładnie przejechał, a tych UJ to już orał bez litości, na koniec jedynie trochę łagodząc.
    A no qiz może się douczyć odnośnie robienia statystyk w dobie pandemii.

  • edytowano May 2020
    ms.wygnaniec napisal(a):
    los napisal(a):
    Facet gada o podstawach statystyki i mówi rzeczy płytkie ale prawdziwe.
    Po publikacji z Kalifornii się ładnie przejechał, a tych UJ to już orał bez litości, na koniec jedynie trochę łagodząc.
    A no qiz może się douczyć odnośnie robienia statystyk w dobie pandemii.

    On generalnie jest grzeczny, stonowany i stara się być obiektywny. W poprzednim filmie, który tu wkleiłem się po prostu wkurwił, rozsmarował bardzo popularny i niby wiarygodny artykuł o Covid, wykazując że człowiek który go pisał nie miał pojęcia o statystyce, a zarzucał innym, że nie mają. I to go chyba rozsierdziło okrutnie, dlatego tymi gównami rzucał.
  • JORGE napisal(a):
    I to go chyba rozsierdziło okrutnie, dlatego tymi gównami rzucał.
    Ja piszę o ostatnim, tam jest mordowanie tępym skalpelem w rękawiczkach budowlanych. Bardzo brutalnie. Lubię to...

  • Filmiku nie widziałem (może po pracy), ale szczelam że do tych z UJ doczepił się za to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaniedbywanie_miarodajności

    Ćwiczenia z rachunku prawdopodobieństwa miałem z homoaktywistą, jako ilustracji do zastosowania wzoru Bayesa OCZYWIŚCIE użył tego: "wyobraźcie sobie, że puściliście się na imprezie, zrobiliście test na HIV i wyszedł pozytywny. Teraz, jakie jest p-stwo, że faktycznie macie HIV, a jakie, że test wskazał fałszywy wynik?"
    Pewnie chciał dobrze, jak mógł tak dobrał życiowy i praktyczny przykład :-/
  • Łagodnie pisząc, to wskazał że publikacja prasowa z jakimiś wynikami w trakcie trwania badań ma mało wspólnego z rzetelnością, a z nauką to już zupełnie nic.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Łagodnie pisząc, to wskazał że publikacja prasowa z jakimiś wynikami w trakcie trwania badań ma mało wspólnego z rzetelnością, a z nauką to już zupełnie nic.
    W spawie smoleńskiej rozstrzygające o winie publikacje były nawet jeszcze przed samym rozpoczęciem badań
  • MarianoX napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Łagodnie pisząc, to wskazał że publikacja prasowa z jakimiś wynikami w trakcie trwania badań ma mało wspólnego z rzetelnością, a z nauką to już zupełnie nic.
    W spawie smoleńskiej rozstrzygające o winie publikacje były nawet jeszcze przed samym rozpoczęciem badań
    Ba, moja mama wiedziała kto i co zrobił 10 minut po informacji o zdarzeniu. Inni i po 10 latach nie mogą się pokapować.
  • edytowano May 2020
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Łagodnie pisząc, to wskazał że publikacja prasowa z jakimiś wynikami w trakcie trwania badań ma mało wspólnego z rzetelnością, a z nauką to już zupełnie nic.
    W spawie smoleńskiej rozstrzygające o winie publikacje były nawet jeszcze przed samym rozpoczęciem badań
    Ba, moja mama wiedziała kto i co zrobił 10 minut po informacji o zdarzeniu. Inni i po 10 latach nie mogą się pokapować.

    Ja pamiętam jak kilkanaście minut po tragedii rozpoczęto narrację o winie ś p. Lecha Kaczyńskiego. W sprawie Lockerbie potrzebowano miesięcy badań naukowych, by ustalić przyczynę...Samo to powinno wszystkim dać wiele do myślenia, a nie dało.
  • Cóż tu jest do myślenia? Że Moskale zawsze kłamią?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.