trep napisal(a): Już na którymś forumku pisałem, że z wykresów najbardziej bym chciał zobaczyć ten, który pokazuje liczbę zgonów na milion w funkcji liczby suplikacji.
Problem taki, że jak się zaczyna mierzyć suplikacje to przestają one być suplikacjami
trep napisal(a): Już na którymś forumku pisałem, że z wykresów najbardziej bym chciał zobaczyć ten, który pokazuje liczbę zgonów na milion w funkcji liczby suplikacji.
Problem taki, że jak się zaczyna mierzyć suplikacje to przestają one być suplikacjami
Właśnie chciałbym taki wykres w funkcji liczby niemierzonych suplikacji.
Wczoraj się obśmiałem, jak w TVN24 skrytykowano pomysł badań przesiewowych na COVID19! Wyjaśniam: - to jest bardzo słuszna idea (od początku postulowana przez qiz'a) aby zobaczyć realny poziom zachorowań w społeczeństwie. Im większa próba, tym lepiej, aby ludzie się nie obawiali to musisz podać kod pocztowy, a jak chcesz wynik to pełne dane.
ms.wygnaniec napisal(a): Wczoraj się obśmiałem, jak w TVN24 skrytykowano pomysł badań przesiewowych na COVID19! Wyjaśniam: - to jest bardzo słuszna idea (od początku postulowana przez qiz'a) aby zobaczyć realny poziom zachorowań w społeczeństwie. Im większa próba, tym lepiej, aby ludzie się nie obawiali to musisz podać kod pocztowy, a jak chcesz wynik to pełne dane.
Nie wiem jak się robi reprezentatywne badania przesiewowe, chętnie bym się zapoznał. Ale jeśli podobnie jak badania preferencji politycznych, to dostaniemy wynik w widełkach gdzieś od -800 000 do +1 200 000
– Mamy zakupione testy serologiczne, nie wykluczamy też badania testami antygenowymi, żeby sprawdzić to populacyjnie – podkreślił Andrusiewicz.
– Zakładam, że w najbliższych miesiącach takie badanie przesiewowe odbędzie się w Polsce – powiedział i ocenił, że to jest wskazane. – Myślę, że decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych tygodniach – dodał.
źródło, ale problemem jest źródło z ministerstwa. W duuuużym uproszczeniu testów serologicznych jest kilka rodzajów(IgG, IgM, ilościowe, jakościowe), więc z tak enigmatycznej wypowiedzi praktycznie nic nie wynika.
No i jestem w grze. Jeżeli jutro znajomej wyjdzie pozytywny test to ja raczej też będę zarażony, bo przez ostatni tydzień widzieliśmy się parę razy, w miarę blisko.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, kiedy musiałem wykonać parę telefonów, że przy takim rozluźnieniu to jest nie do zatrzymania. I wygląda na to, że władza o tym wie.
Niekoniecznie. Polecam niezmiennie https://covid19.healthdata.org/poland. Mocne ograniczenie mobilności na początku, bardzo zdyscyplinowana reakcja, wzrost "higieny kontaktów", wybiły zęby epidemii. Pewnie też mniejsza początkowa mobilność - social distance jest w PL generalnie większy niż na zachodzie. I chyba najważniejszy powód - mieliśmy 1-2 tygodnie dodatkowe na początku i nie czekaliśmy. Jeśli uznać ograniczenia w mobility za proxy gospodarki, to w sumie mamy chyba najlepszą reakcję na świecie jeśli chodzi o czas reakcji i zbalansowanie ochrony życia z gospodarką.
ms.wygnaniec napisal(a): Wczoraj się obśmiałem, jak w TVN24 skrytykowano pomysł badań przesiewowych na COVID19! Wyjaśniam: - to jest bardzo słuszna idea (od początku postulowana przez qiz'a) aby zobaczyć realny poziom zachorowań w społeczeństwie. Im większa próba, tym lepiej, aby ludzie się nie obawiali to musisz podać kod pocztowy, a jak chcesz wynik to pełne dane.
Teraz prawdziwie pozytywnych powinno być sporo, więc powyższy paradoks powinien nie zajść. Jak 2 miesiące temu minister mówił, ze sensu testowanie wszystkich nie ma (nie na przeciwciała wtedy), to powyższy paradoks jak najbardziej nam groził, a to wtedy Qiz się nabijał z Szumowskiego (potem zmienił zdanie i testy były be)
JORGE napisal(a): No i jestem w grze. Jeżeli jutro znajomej wyjdzie pozytywny test to ja raczej też będę zarażony, bo przez ostatni tydzień widzieliśmy się parę razy, w miarę blisko.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, kiedy musiałem wykonać parę telefonów, że przy takim rozluźnieniu to jest nie do zatrzymania. I wygląda na to, że władza o tym wie.
No niekoniecznie. Znajoma lekarka z Jonschera w Łodzi. pozytywna, jest tam dosc mocne ognisko. Rodzina- mąz i dwoje dzieci, negatywni. Laborantka z tego samego szpitala, chora, mąż -zdrowy.
polmisiek napisal(a): Jak 2 miesiące temu minister mówił, ze sensu testowanie wszystkich nie ma (nie na przeciwciała wtedy), to powyższy paradoks jak najbardziej nam groził, a to wtedy Qiz się nabijał z Szumowskiego (potem zmienił zdanie i testy były be)
Bo się lepiej zorientował w szczegółach. Naiwnie zakładałem, że to wszystko na poważnie, ale okazało się, że władzuchna robi ciemny lud w ch... i testy są niezwalidowane. Oficjalnie stosowane materiały diagnostyczne bez potwierdzenia skuteczności, tylko "na gębę" od producenta. Czy podano, od kogo kupowano odczynniki do PCR?
ms.wygnaniec napisal(a): Wczoraj się obśmiałem, jak w TVN24 skrytykowano pomysł badań przesiewowych na COVID19! Wyjaśniam: - to jest bardzo słuszna idea (od początku postulowana przez qiz'a) aby zobaczyć realny poziom zachorowań w społeczeństwie. Im większa próba, tym lepiej, aby ludzie się nie obawiali to musisz podać kod pocztowy, a jak chcesz wynik to pełne dane.
Realny jest 35-50 razy większy. Albo i bardziej.
Publikacja z Islandii, później badania w San Diego i San Jose.
Ale wyszło i u nas, górnicy "bezobjawowi". @JORGE, jeśli wróżka-sanepiduszka na Ciebie wskaże, to też będziesz "chory bezobjawowo". No chyba że masz 75 lat i ciężkie choroby współwystępujące.
– Mamy zakupione testy serologiczne, nie wykluczamy też badania testami antygenowymi, żeby sprawdzić to populacyjnie – podkreślił Andrusiewicz.
– Zakładam, że w najbliższych miesiącach takie badanie przesiewowe odbędzie się w Polsce – powiedział i ocenił, że to jest wskazane. – Myślę, że decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych tygodniach – dodał.
źródło, ale problemem jest źródło z ministerstwa. W duuuużym uproszczeniu testów serologicznych jest kilka rodzajów(IgG, IgM, ilościowe, jakościowe), więc z tak enigmatycznej wypowiedzi praktycznie nic nie wynika.
Kluczowa jest ich jakość. I nie że opieramy się na deklaracji producenta, tylko na grupie >200 jednoznacznie chorych dokonywana jest walidacja. OIDW nikt w Polandii nie tracił na takie głupoty czasu, po co komu rzetelna analiza danych.
Testy serologiczne- nie bardzo rozumiem, jakie inne oprócz IgG miałyby sens?
qiz napisal(a): @ms.wygnaniec - a co Twoje kontakty sądzą o stosowaniu leków przeciwhistaminowych i odsysaniu wydzielin raczej, zamiast intubacji?
Nie mieli z tym kontaktu, a przy okazji to jakie odsysanie? A no i oczywiście z podawaniem tlenu w wąsach?
Co w wąsach? Chodziło mi o to, że są poważne głosy o tym, że jak już idzie rura do intubacji, to kaplica. Więc wszystko, tylko nie to. No i też wątek o tym, że nieruchome leżenie, zamiast drobnej aktywności dla rozruszania klatki piersiowej (jeśli możilwa- albo z asystą), też przy takich awariach płucnych nie służy. Ale tu pewnie wypowie się Twój think-tank
Może zacznijcie wreszcie rozróżniać chorych od zarażonych. Bo można kręćka dostać.
BTW Mój chory (objawowo!) sąsiad Jan wyzdrowiał. Do tej pory nie wiem, gdzie i od kogo się zaraził - szwedzki wątek chyba niekoniecznie był słuszny.
qiz napisal(a): @JORGE, jeśli wróżka-sanepiduszka na Ciebie wskaże, to też będziesz "chory bezobjawowo". No chyba że masz 75 lat i ciężkie choroby współwystępujące.
Pierwsze słyszę, żeby ludzi, którzy mieli kontakt z seropozytywnymi i są kierowani na kwarantannę kwalifikowano jako "chorych bezobjawowo".
PS. Coby nie było wątpliwości - zdania nie zmieniłam i od sekty kurkozajobów stanowczo się odżegnuję.
qiz napisal(a): Testy serologiczne- nie bardzo rozumiem, jakie inne oprócz IgG miałyby sens?
Obawiam się, że przekroczyliśmy poziomy merytoryczne osób odpowiedzialnych za medialny przeciek z ministerstwa Aby było to sensowne, to potrzebna jest duża i droga operacja, więc...
Pisałem, tlen w wąsach. (Takie rurki do nosa) Co do pełnej wentylacji, to pełna zgoda, ale to nie zmienia faktu, że była, a nawet cały czas jest, to jedyna metoda aby dać organizmowi jeszcze trochę czasu.
To w takim razie próba 150 000 z przebadanych w ostatnim tygodniu ma wynik niższy od realnego a kwarantanna została dobrana by w sposób statystcznie istotny znaleźć się poniżej średniej zarażen. Jak mawia klasyk, nie kupuję tego
romeck napisal(a): lata skrin po fejsbóku... jeśli autentyczny, to faktycznie "pandemia"
(w Polsce do 19. maja 2020 na kowid-19 - bez chorób towarzyszących - zmarło 200 osób)
O żesz qrde! To jednak umierają ludzie nawet bez chorób towarzyszących. No, nie przypuszczałam - do tej pory wciskano mi, że niemal wyłącznie schorowani starcy. A tu proszę - co piąty zgon wyłącznie z powodu wirusa. Kto by to pomyślał... Moja osoba jest oburzona z powodu wprowadzania jej w błąd! Serio, serio.
W Polsce to "tylko" 200 zdrowych wcześniej osób, w Szwecji odpowiednio ok. 900, w Belgii - 1900, w Hiszpanii - 5420, w UK prawie 7900 osób i nadal piszę o zgonach uprzednio zdrowych ludzi.
Gdyby chcieć zachować ten przelicznik, to do dzisiaj na świecie wyłącznie z powodu tego cholernego wirusa, bez towarzystwa innych chorób, zmarło ponad 75 tys. osób.
Tiaa..., a pomyśleć, że do tej pory się nie obawiałam o swoją osobę - bo tylko migreny Żeneralnie taki odsetek chyba również zmienia dyskusję względem pomysłów na tanią eutanazję w społeczeństwie, c'nie?
Przyjmując, na potrzeby tej interesującej wymiany opinii, że te dane są prawdziwe... to 200 osób to chyba skala corocznej epidemii grypy (w zeszłym ok 180).
Komentarz
z pielgrzymami spotkał się Antoni Macierewicz
https://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-a-macierewicz-pielgrzymka-nie-moze-byc-traktowana-jak-tlumne-wydarzenie-poswiecone-dzialaniom-politycznym-to-poswiecenie-na-rzecz-calego-narodu-na-rzecz-wiary-ktora-nas-jednoczy/
tak na marginesie...
acha, ok, dzięki
Wyjaśniam:
- to jest bardzo słuszna idea (od początku postulowana przez qiz'a) aby zobaczyć realny poziom zachorowań w społeczeństwie. Im większa próba, tym lepiej, aby ludzie się nie obawiali to musisz podać kod pocztowy, a jak chcesz wynik to pełne dane.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie, kiedy musiałem wykonać parę telefonów, że przy takim rozluźnieniu to jest nie do zatrzymania. I wygląda na to, że władza o tym wie.
Mocne ograniczenie mobilności na początku, bardzo zdyscyplinowana reakcja, wzrost "higieny kontaktów", wybiły zęby epidemii. Pewnie też mniejsza początkowa mobilność - social distance jest w PL generalnie większy niż na zachodzie. I chyba najważniejszy powód - mieliśmy 1-2 tygodnie dodatkowe na początku i nie czekaliśmy.
Jeśli uznać ograniczenia w mobility za proxy gospodarki, to w sumie mamy chyba najlepszą reakcję na świecie jeśli chodzi o czas reakcji i zbalansowanie ochrony życia z gospodarką.
Teraz prawdziwie pozytywnych powinno być sporo, więc powyższy paradoks powinien nie zajść. Jak 2 miesiące temu minister mówił, ze sensu testowanie wszystkich nie ma (nie na przeciwciała wtedy), to powyższy paradoks jak najbardziej nam groził, a to wtedy Qiz się nabijał z Szumowskiego (potem zmienił zdanie i testy były be)
Znajoma lekarka z Jonschera w Łodzi. pozytywna, jest tam dosc mocne ognisko.
Rodzina- mąz i dwoje dzieci, negatywni.
Laborantka z tego samego szpitala, chora, mąż -zdrowy.
Czy podano, od kogo kupowano odczynniki do PCR?
Publikacja z Islandii, później badania w San Diego i San Jose.
Ale wyszło i u nas, górnicy "bezobjawowi". @JORGE, jeśli wróżka-sanepiduszka na Ciebie wskaże, to też będziesz "chory bezobjawowo". No chyba że masz 75 lat i ciężkie choroby współwystępujące.
OIDW nikt w Polandii nie tracił na takie głupoty czasu, po co komu rzetelna analiza danych.
Testy serologiczne- nie bardzo rozumiem, jakie inne oprócz IgG miałyby sens?
Chodziło mi o to, że są poważne głosy o tym, że jak już idzie rura do intubacji, to kaplica. Więc wszystko, tylko nie to.
No i też wątek o tym, że nieruchome leżenie, zamiast drobnej aktywności dla rozruszania klatki piersiowej (jeśli możilwa- albo z asystą), też przy takich awariach płucnych nie służy. Ale tu pewnie wypowie się Twój think-tank
BTW Mój chory (objawowo!) sąsiad Jan wyzdrowiał. Do tej pory nie wiem, gdzie i od kogo się zaraził - szwedzki wątek chyba niekoniecznie był słuszny. Pierwsze słyszę, żeby ludzi, którzy mieli kontakt z seropozytywnymi i są kierowani na kwarantannę kwalifikowano jako "chorych bezobjawowo".
PS. Coby nie było wątpliwości - zdania nie zmieniłam i od sekty kurkozajobów stanowczo się odżegnuję.
Aby było to sensowne, to potrzebna jest duża i droga operacja, więc...
Realny jest 35-50 razy większy. Albo i bardziej.
To w takim razie próba 150 000 z przebadanych w ostatnim tygodniu ma wynik niższy od realnego a kwarantanna została dobrana by w sposób statystcznie istotny znaleźć się poniżej średniej zarażen. Jak mawia klasyk, nie kupuję tego
jeśli autentyczny, to faktycznie "pandemia"
(w Polsce do 19. maja 2020 na kowid-19 - bez chorób towarzyszących - zmarło 200 osób)
No, nie przypuszczałam - do tej pory wciskano mi, że niemal wyłącznie schorowani starcy. A tu proszę - co piąty zgon wyłącznie z powodu wirusa. Kto by to pomyślał...
Moja osoba jest oburzona z powodu wprowadzania jej w błąd!
Serio, serio.
W Polsce to "tylko" 200 zdrowych wcześniej osób,
w Szwecji odpowiednio ok. 900,
w Belgii - 1900,
w Hiszpanii - 5420,
w UK prawie 7900 osób i nadal piszę o zgonach uprzednio zdrowych ludzi.
Gdyby chcieć zachować ten przelicznik, to do dzisiaj na świecie wyłącznie z powodu tego cholernego wirusa, bez towarzystwa innych chorób, zmarło ponad 75 tys. osób.
Tiaa..., a pomyśleć, że do tej pory się nie obawiałam o swoją osobę - bo tylko migreny
Żeneralnie taki odsetek chyba również zmienia dyskusję względem pomysłów na tanią eutanazję w społeczeństwie, c'nie?
Dżuma po prostu!
AAAfaktycznie; nie poprzeliczałem sobie!