Skip to content

Dziatki szkolne i widełokonferencje

2456

Komentarz

  • Jeszcze nic nie dostaliśmy. Jedynie login i hasło do e-podręczników. Na razie pracujemy w systemie który opisałem powyżej. Ale czekamy na nowe wytyczne.
  • u nas librus i office365 czyli microsoft online. troche chaotycznie to wszystko wygląda, czesc komunikacji przez librusa, czesc przez to drugie. Dzieci 4ta i 5ta ie w tym gubią. librus ewidentnie przeciążony. widac nieprzygotowane serwery i oprogramowanie na obsluge tak wielu uzytkownikow jednoczesnie
  • Pracujemy na e-dzienniku. Plus narzędzie Google Meet na razie w fazie testów. Niektórzy też korzystają ze Skype'a szczególnie do konsultacji.
  • Classroom
  • Classroom. Na razie zapisało się 6 uczniów z 18. W moim wypadku syn stwierdził ,że wszystko rozumie z matematyki po obejrzeniu filmu , a po tłumaczeniach pani zawsze musiałem tłumaczyć od nowa.
  • Home skuling for all
  • Dobre. :)
  • Niestety jest kompletny chaos. Szkoła korzysta z niedorobionej aplikacji. Gdyby po prostu wysyłali zadania na mail, byłoby normalniej.
  • Mruk napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    No owszem, ale to nie tragedia. Owszem wiem - mam przyjaciela dyrektora malej wiejskiej szkoły na Mazurach. Tam na szybko nie da rady. Problemy techniczne ale i mentalne. Rodzice z okolic popegeerowskich dzieciom nie pomogą w tym nawet jeśli to nie margines. Trzeba im kupić komputery, poprawić internet i nauczyć korzystać. Do zrobienia ale potrwa. Gorzej z barierą mentalną. Tam nie ma pędu do nauki. Tam obijanie się w szkole i prześlizgiwanie przez nią to norma. A nauka zdalna wymaga nie tylko pewnego obycia technologicznego - warsztatu, ale też samodyscypliny i ambicji.
    Ja właśnie pracuję w mikroszkole na Warmii. W tej chwili żaden „oneline’ nie działa. Musi wystarczyć przesyłanie materiału, linków do filmów edu na YT i zadań mailem.</blockquott

    to tak jak w Szwajcarii, hehe: platforma dla nauczycieli - Evernote, mnie już nie ogarnia - za dużo chętnych pozostaje stary dobry email i ...skype na indywiudualne conversations.
    teoretycznie jak najbardziej mamy wprowadzać nowe materiały, ale gros rodziców nie jest w stanie pomóc swym pociechom, więc raczej bazuję na tym co już przerabialiśmy...
  • edytowano March 2020
    Konserwa, mieszkający od ładnych paru lat w Stanach, pisze na fb tak:

    "Ja w ogóle jestem w szoku. U mnie, w epicentrum technologicznego boomu, regionie z największym stężeniem techu na jard kwadratowy, zapleczem inżynieryjnym jakiego historia nie widziała etc. etc. szkolnictwo dostało mocnej czkawki, a gdzieniegdzie nawet stanęło.

    Szkoły prywatne jakoś starają się już łatać i robić zajęcia, ale publiczne absolutnie nie są na to przygotowane i generalnie dzieciaki mają co najwyżej wideo-konferencje raz dziennie, żeby sobie popierdaczyć z kolegami i zejść rodzicom z oczu na chwilę.

    Do tego dochodzą takie ciekawe problemy jak:
    a) Nie starcza internetu - jak kolegi córka włączy stream z lekcją, to go wypieprza z VPNa (dostawcy są mega obciążeni w tej chwili)
    b) Ludzie nie mają w domu dosyć laptopów - np. dzieciaki mają jeden komputer na dwoje bo do tej pory nigdy nie były potrzebne - wszystko działo się na tabletach i konsolach do gier
    c) Zajęcia odbywają się w czasie, kiedy rodzice mają przerwę w pracy (mnóstwo ludzi wciąż pracuje) i wolą go spędzić z dziećmi

    Jestem pod wrażeniem tego, co teraz udaje się w Polsce!"

  • Niech się to uda, mimo chaosu, mimo problemów. Mój wnuczek (ósma klasa) dziś mi powiedział, że jakoś daje radę i nawet siedzenie w domu nie byłoby tragiczne, gdyby nie osobista policja (czyli moja córka, nauczycielka). :)
  • Jeszcze kilka miesięcy i co bystrzejsi zobaczą co tak naprawdę ma wartość, a co niekoniecznie.
  • Rozmawiałem wczoraj z kolegą, nałczycielem matematyki, i on mówi, że jest zasadniczo ok. Tyle, że nie wystarczy podesłać materiały. Musi być jakaś interkacja. Jakąś przeszkodą są łączenia elektroniczne.
  • qiz napisal(a):
    Jeszcze kilka miesięcy i co bystrzejsi zobaczą co tak naprawdę ma wartość, a co niekoniecznie.
    +1
    z jednym zastrzeżeniem - bardzo brakuje kontaktów z rówieśnikami
  • Jestem bardzo zbudowana:
    1. ustalonym już rytmem prowadzonych zajęć on-line moich wnuków,
    2. podejściem do całej sytuacji dyrekcji i grona pedagogicznego ich szkoły.

    Rodzice są w stałym kontakcie ze szkołą. Ostatnio otrzymali listy od pani dyrektor oraz pani pedagog i bardzo żałuję, że z oczywistych względów nie mogę ich tutaj przytoczyć. Dokładnie tak powinna wyglądać współpraca, a przede wszystkim podejście mądrych i kochających dzieci nauczycieli.
    Chylę przed nimi czoła i modlę się, żeby wszyscy przetrwali ten trudny czas oraz żeby szkoła nie padła. Jest bowiem zależna od liczby uczniów, a wielu z nich to dzieci wielodzietnych rodzin katolickich.
    Czy udźwigną ciężar kryzysu? Oby.
  • Tak marginesie, mam zagadkę. Z grona nauczycielskiego - muzyk ,polonista ,anglista , biolog , informatyk ,matematyk ,historyk ,który nie jest w stanie ogarnąć google classroom ?
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Tak marginesie, mam zagadkę. Z grona nauczycielskiego - muzyk ,polonista ,anglista , biolog , informatyk ,matematyk ,historyk ,który nie jest w stanie ogarnąć google classroom ?
    Wiadomo który. Też muszę pomagać w szkole druhowi technicznemu.
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Tak marginesie, mam zagadkę. Z grona nauczycielskiego - muzyk ,polonista ,anglista , biolog , informatyk ,matematyk ,historyk ,który nie jest w stanie ogarnąć google classroom ?
    Pewnie muzyk.
  • Jeśli komuś się to przyda, to używałem Zoom. Absolutna rewelacja, cały świat siedzi teraz na google i wszystko się zatyka. Zoom ma świetną jakość, nic nie muli. Problem tylko taki, że darmowa wersja działa 40 minut. Ale płatna jest tego warta!
  • edytowano April 2020
    Anika napisal(a):
    Konserwa, mieszkający od ładnych paru lat w Stanach, pisze na fb tak:

    "Ja w ogóle jestem w szoku. U mnie, w epicentrum technologicznego boomu, regionie z największym stężeniem techu na jard kwadratowy, zapleczem inżynieryjnym jakiego historia nie widziała etc. etc. szkolnictwo dostało mocnej czkawki, a gdzieniegdzie nawet stanęło.

    Szkoły prywatne jakoś starają się już łatać i robić zajęcia, ale publiczne absolutnie nie są na to przygotowane i generalnie dzieciaki mają co najwyżej wideo-konferencje raz dziennie, żeby sobie popierdaczyć z kolegami i zejść rodzicom z oczu na chwilę.

    Do tego dochodzą takie ciekawe problemy jak:
    a) Nie starcza internetu - jak kolegi córka włączy stream z lekcją, to go wypieprza z VPNa (dostawcy są mega obciążeni w tej chwili)
    b) Ludzie nie mają w domu dosyć laptopów - np. dzieciaki mają jeden komputer na dwoje bo do tej pory nigdy nie były potrzebne - wszystko działo się na tabletach i konsolach do gier
    c) Zajęcia odbywają się w czasie, kiedy rodzice mają przerwę w pracy (mnóstwo ludzi wciąż pracuje) i wolą go spędzić z dziećmi

    Jestem pod wrażeniem tego, co teraz udaje się w Polsce!"

    Chyba ten Konserwa nie za wiele z pracy wychodzi. Raz, że w tym roku w jego części Kalafiornii mieli wiele tygodni bez prądu bo stara instalacja i się boją pożarów, i wychodzi na to, że jeszcze tak będą mieli co roku przez wiele lat. A jakby wyjechał z Bay Area w stronę Tahoe, to by zobaczył miasta, które mogą tylko pomarzyć o światłowodach jakie są w naszych górskich miasteczkach. A poza tym, że necik wolny, to go jeszcze wyłączają co chwila, bo tak.
  • van.den.budenmayer napisal(a):
    SigmundvonBurak napisal(a):
    Tak marginesie, mam zagadkę. Z grona nauczycielskiego - muzyk ,polonista ,anglista , biolog , informatyk ,matematyk ,historyk ,który nie jest w stanie ogarnąć google classroom ?
    Wiadomo który. Też muszę pomagać w szkole druhowi technicznemu.
    Brawo. Oczywiście informatyk.
  • edytowano April 2020
    SigmundvonBurak napisal(a):
    van.den.budenmayer napisal(a):
    SigmundvonBurak napisal(a):
    Tak marginesie, mam zagadkę. Z grona nauczycielskiego - muzyk ,polonista ,anglista , biolog , informatyk ,matematyk ,historyk ,który nie jest w stanie ogarnąć google classroom ?
    Wiadomo który. Też muszę pomagać w szkole druhowi technicznemu.
    Brawo. Oczywiście informatyk.

    hehe
    Potrafię parę sztuczek na kompie i pisałem biblioteki do niższych warstw protokołów sieci ( w ramach zainteresowań ). Czuje, że też bym miał z google.class problem ;-)))))))
  • edytowano April 2020
    SigmundvonBurak napisal(a):
    van.den.budenmayer napisal(a):
    SigmundvonBurak napisal(a):
    Tak marginesie, mam zagadkę. Z grona nauczycielskiego - muzyk ,polonista ,anglista , biolog , informatyk ,matematyk ,historyk ,który nie jest w stanie ogarnąć google classroom ?
    Wiadomo który. Też muszę pomagać w szkole druhowi technicznemu.
    Brawo. Oczywiście informatyk.

    Informatyka to bardzo szeroka dziedzina i jest całkowicie możliwe istnienie np. znakomitego przedstawiciela tej profesji, który tworzy genialne algorytmy czy projekty, a ma problemy z "ogarnięciem" zwykłego komputera i oprogramowania w podstawowych zastosowaniach codziennego użytku.

    Oczywiście w szkole takowy raczej nie powinien być zatrudniany, no chyba, że jest jednym z kilku.
  • Jak myślicie, jaka część ogarniętych informatyków zostaje nauczycielami?
  • Znaczy się to z pewnością nie jest informatyk . To nauczyciel informatyki.
  • edytowano April 2020
    SigmundvonBurak napisal(a):
    Znaczy się to z pewnością nie jest informatyk . To nauczyciel informatyki.
    Jak to szło....ktoś albo coś umie i wtedy to robi, albo nie umie i wtedy o tym uczy, patrz. autorzy poradników z cyklu "Jak osiągnąć sukces w..." :)
  • . Czytam polecenia nauczycieli na class room . I widzę wyraźnie ,że wielu nauczycieli ma problem z jasnym sformułowaniem co dzieci mają zrobić. Dzieci zadają w komentarzach pytania i dopiero wtedy nauczyciele korygują swoje wypowiedzi . Domyślam się ,że normalnie ten proces ustalania "co nauczyciel miał na myśli" odbywał się przy dyktowaniu pracy domowej. Teraz to się odgrywa przed moimi oczami . Naprawdę nie wiem co myśleć o talentach pedagogicznych ludzi ,nie potrafiących jasno sformułować o co im chodzi.

    Synowi już nie muszę tłumaczyć matematyki w domu po lekcji. Obejrzy filmik na YT ( przysłany przez uczytiela) i rozumie. Szkoła z TVP jest w tym świetle bliska rzeczywistości.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.