Skip to content

Canada

1456810

Komentarz

  • edytowano July 2023

    No to naprawiamy szałer. Ja pracuję z jednem takiem Italiańcem. Nasz biznes polega na małych remontach, naprawach i innych złoto-rękoczynach. Ciężkich robót przeważnie nie bierzem, bo po co? Oszczędzać się trzeba.
    Mamy tylu dobrych klijętów, że normalnie to szkoda odmawiać: większość to znajomi, rodzina, i poleceni przez nich ich znajomi a tera po tylu latach to pajęczyna się tak rozrosła, że dzwonią nawet jacyś frajerzy. Pompek, co nie wiadomo skąd ma mój telefon zajrzał pod materac, przeczesał skarpety, rozbił świnkę i uznał, że Mordechlaj mu nowe kuchnie wyrychtuje, a za ten piniądz, to co najwyżej mogie mu kran wymienić, hehe.
    Ale co do szałera to Frank zgodził się na robotę. Wycenił godnie. Naprawka, a szczególnie zrobienie nowego szałera to jest to co, my normalnie robim. Ale tą razą była zajebista szyba hartowana do przestawienia. Ja mu mówię, Franuś, ten glass to na moje oko waży z 200 funtów, cho powiemy im, żeby se obstalowali glass people, żeby toto zdemontować. Okazało się, że oni nie znają nikogo i proszą nasz, żebyśmy się tem zajęli.
    I wieta co? Dużo się nie pomyliłem:
    .
    .
    .

    .
    .
    .
    No dobra, dumałem z pół dnia i wymyśliłem: wuj tam, te dwie mniejsze szyby musiem usunąć bo przeszkadzają a tą wielgą to nawet nie ma mowy, żebyśmy we dwóch dali radę wynieść z łazienki. Obrzezałem silikon doobkoła, ustawiliśmy drewniane klocki i za pomocą przyssawek powoli przestawiliśmy szkło o jakieś 20 cm poza szałer mocując do sufitu w pozycji pionowej, żeby się nie przewróciło. I tak se będzie stać aż do skończenia naprawy.

    Zrobiliśmy mały demolition, rozkuwając marmurowe kafle a potem beton pod spodem. Pod koniec myślałem, że padnę. Drugie piętro, klimy nie włączyli, bo wyjechali, gorąc straszny, Franuś kuł a ja wynosiłem gruz. Oba dwa byliśmy zjechane jak konie po westernie. Ale zrobić trza było. To było w zeszły poniedziałek ale nie chciało mi się pisać, bo po robocie wieczornem piffkiem w mojej altance winogronowej wolałem się raczyć. I to tyż nie za wiela bo tylko gorszy od tego cholernego upału jest na drugi dzień kac w tem cholernym upale, hehe.

    👣

    🐾
    🐾

  • @Inż powiedział(a):
    Wieczny Odpoczynek +

    +

  • Polacy z Onatio:

  • Kara cię spotka, tylko nie finansowa. Jakby tak kolega chciał jakieś sugestie przekazać...

  • A tera, na zakończenie końca wszystkiego dobrego, bo ponieważ doktór kazał mi zmienić styl życia, wyjeżdżam i mam zamiar jeść dobre rzeczy, pić dużo piwa, zwiedzać, chodzić w klapkach, opalać się, kąpać się, nurkować, złowić mahi-mahi albo błękitnego marlina, dużo siedzieć w barze i na plaży, flirtować z panienkami, gawędzić, lać wodę, wdawać się w dyskusje z kompanami, snuć opowieści, bajerować, śpiewać w karaoke, nie golić się za często, zabrać tylko jeden garniak ale starać się nigdy go nie założyć, tańczyć, balować, nie spać po nocach, grać w kasynie, ćmić cygara i chodzić do jazz clubu. Jadziem do ciepłych krajów. Trochę samolotem, trochę stateczkiem z miejsca na miejsce jak ci backpackerzy, tylko że z grubą kartą kredytową, hehe. Powiecie - zwariował, w lecie do ciepłych krajów leci. Może i tak, ale ceny w zimie takie, że za dwa tygodnie trzeba beknąć tyle co teraz za pięć. A zdrówko nie może czekać.

    Nie, nie umieram, nie mam raka i wogle to miałem bardzo dobre wyniki badań, ale doktór se wymyślił, że muszę się odchudzić, przestać żryć syf i chlać, bo od piwa wyglądam jak ta tutej jaskółka:
    .
    .
    .


    .
    .
    .

    Więc po powrocie - Kuniec! Albo cuś wymyślę, albo to już nie będzie ten sam Mordechlaj. Jak mnie humor oklapnie, to mnie wszystko oklapnie i kaput. Nawet moja Tereska się niepokoi.

    👣

    🐾
    🐾

  • Też polecam wino. A nawet w Kanadzie macie dobre wina, co wszystkich strasznie śmieszy, jak to rozpowiadam.

  • Mają. Mają.
    Nawet ice mają, tylko że drogie.
    A te zwykle całkiem ok

  • Nie pij piwa, to syf jest, wino wytrawne. A tak w ogóle to pojawiły się wyniki badań prowadzonych od ponad 25 lat z których wynika, że jakakolwiek ilość alkoholu jest szkodliwa dla mózgu. Zrobię o tym wątek.

    Chcesz zmienić życie zacznij od odstawienia alkoholu, to do niczego nie jest potrzebne, zobacz czy jesteś w stanie.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Ankohol zabija

    PS To prawda.

  • edytowano August 2023

    @Przemko powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Ankohol zabija

    PS To prawda.

    Tukej masz pan strzegóły:

    https://hubermanlab.com/what-alcohol-does-to-your-body-brain-health/

  • Kiedy kolega wizytuje ojczyznę, byśmy mogli się razem napić?

  • W ogóle życie grozi śmiercią

  • @Przemko powiedział(a):
    Chcesz zmienić życie zacznij od odstawienia alkoholu, to do niczego nie jest potrzebne, zobacz czy jesteś w stanie.

    Sporo daje zrozumienie, jak działa to na poziomie fizjologicznym, nie kulturowym. Alko to depresant, w znaczeniu spowalniania działania niektórych funkcji układu nerwowego - czyli przeciwieństwo stymulantów (np. kofeiny). Redukuje stres i lęk, ale koszty są katastrofalne.

  • Rozważania czy alkohol zabija czy nie należy chyba zacząć od tego że niektórzy pić nie powinni (ale mogą bo kto im zabroni?) bo po prostu nie umieją. To jest defekt i tyle. Jak spróbuje to jak to mówią włącza mu się tryb "kieliszek za dużo, wiaderko za mało". Genetyczny przełącznik reagujący na C2H5OH. Choroba.

  • @marniok powiedział(a):
    Rozważania czy alkohol zabija czy nie należy chyba zacząć od tego że niektórzy pić nie powinni (ale mogą bo kto im zabroni?) bo po prostu nie umieją. To jest defekt i tyle. Jak spróbuje to jak to mówią włącza mu się tryb "kieliszek za dużo, wiaderko za mało". Genetyczny przełącznik reagujący na C2H5OH. Choroba.

    Doktór Pieterszoon zeznawał, że kiedyś dali chlać małpom. I te spożyły po dwa drinki, poczem doszły do wniosku, że jutro muszą iść do roboty, więc trzeba się zrywać. Ale 5% chlało do upadłego; proporcja podobna jak u człowieniów.

  • edytowano August 2023

    Niemniej zobaczmy co się stało ze społecznym odbiorem papierosów i porównajmy z alkoholem. Oczywiście alkohol nie ma wprost "biernego palenia", ale są kwestie społeczne współuzależnienia, DDA itd.

    W latach 70-tych jeszcze palenie było na porządku dziennym, zobaczcie co się dzieje w filmach jak Chinatown (1974) Polańskiego, kobieta przychodzi do biura, wyciąga papierosa i czeka aż jej odpalą, popielniczka czeka, i tak wszyscy. Papierosy były reklamowane jako ćwiczenie oddechowe i profilaktyka chorób neurodegeneracyjnych. Podobnież w tle "Poszukiwany poszukiwana" zachował się nawet taki bilbord - poszukam.

    W latach 80-tych zaczęła się zmieniać moda a potem procesy sądowe doprowadziły do tego, że dzisiaj nadal to sprzedają z obrazkami na opakowaniach "na twoją odpowiedzialność" ale jeszcze w 1998 roku 7 szefów największych koncernów tytoniowych w USA zeznawało przed Senatem i zgodnie twierdziło, że nic im nie wiadomo aby palenie było szkodliwe.

    W Polsce 5 lat później wprowadzono zakaz palenia w knajpach i miało to spowodować falę bankructw knajp a chyba stało się nawet odwrotnie.

    Alkohol w świetle badań powinien być traktowany co najmniej identycznie jak papierosy a nie jest, ale za jakiś czas będzie, to chyba nieuniknione. Przed nami jeszcze fala pozwów zbiorowych, jak sądzę.

  • Następny w kolejce cukier -- biała śmierć, cichy zabójca.

  • Cukru jawnego od lat używam wyłącznie do... ups, produkcji wina.

  • Sól też biała śmierć.

  • edytowano August 2023

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Następny w kolejce cukier -- biała śmierć, cichy zabójca.

    Jesteś moją kokainą, fananana.

    Robert Rutkowski mówi, że kokaina to najbardziej przereklamowany narkotyk, 15 minut przyjemności i po wszystkim, za to niedoceniana jest heroina - czysta daje i 8 godzin odlotu przy czym można normalnie funkcjonować, pan Robert grał w reprezentacji PRL w kosza będąc narkomanem.

  • edytowano August 2023

    Zasadniczo lwia część substancji spożywczych stosowanych w nadmiarze jest szkodliwa.

    Nawet organizacja AA nigdy nie postulowała wprowadzenia prohibicji ani zakazu produkcji alkoholu.

    Co do argumentów z pozwów ... nie jest wykluczonym, że jeszcze za naszego życia doczekamy się zapodawania ludzi do sądu za immanentnie "przemocowe" chrzcenie lub posyłanie dzieci do spowiedzi, takwięc tego

  • @MarianoX powiedział(a):
    Zasadniczo lwia część substancji spożywczych stosowanych w nadmiarze jest szkodliwa.

    No ba!
    Wypij pan na raz 6-7 litrów wody to pan wyciągniesz kopyta - tak nałucza nałka.

  • @Przemko powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Następny w kolejce cukier -- biała śmierć, cichy zabójca.

    Jesteś moją kokainą, fananana.

    Robert Rutkowski mówi, że kokaina to najbardziej przereklamowany narkotyk, 15 minut przyjemności i po wszystkim, za to niedoceniana jest heroina - czysta daje i 8 godzin odlotu przy czym można normalnie funkcjonować, pan Robert grał w reprezentacji PRL w kosza będąc narkomanem.

    No to co, skoro heroina zabija, a kokaina jest zdrowsza od ankoholu?

  • @marniok powiedział(a):

    @MarianoX powiedział(a):
    Zasadniczo lwia część substancji spożywczych stosowanych w nadmiarze jest szkodliwa.

    No ba!
    Wypij pan na raz 6-7 litrów wody to pan wyciągniesz kopyta - tak nałucza nałka.

    No biorąc pod uwagę że pojemność żołądka to ze 3 litry to będzie to paskudna śmierć.

  • @MarianoX powiedział(a):
    Zasadniczo lwia część substancji spożywczych stosowanych w nadmiarze jest szkodliwa.

    Nawet organizacja AA nigdy nie postulowała wprowadzenia prohibicji ani zakazu produkcji alkoholu.

    Co do argumentów z pozwów ... nie jest wykluczonym, że jeszcze za naszego życia doczekamy się zapodawania ludzi do sądu za immanentnie "przemocowe" chrzcenie lub posyłanie dzieci do spowiedzi, takwięc tego

    Tak więc tego co, dajesz pan papierosy dzieciom skoro to nie ma znaczenia?

  • Wszystkie produkty rektyfikowane powinny być spożywane z największą ostrożnością.
    Alkohol
    Cukier
    Oleje
    Masło klarowane
    Biała mąka

    Produkty te nie występują w naturze, ich przygotowanie wymaga technologii i nakładów energetycznych.
    Kiedyś były to bardzo pracochłonne procesy więc dobra te były rzadkie i kosztowne.
    Dziś wszystko jest łatwo dostępne i na tym wozi się nasze nieumiarkowanie i brak wstrzemięźliwości co w efekcie bywa śmiertelne.

  • No więc właśnie nie, jak mówię z badań wychodzi że jakakolwiek ilość alkoholu jest szkodliwa dla organizmu, jakakolwiek.

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    Wszystkie produkty rektyfikowane powinny być spożywane z największą ostrożnością.
    Alkohol
    Cukier
    Oleje
    Masło klarowane
    Biała mąka

    Produkty te nie występują w naturze, ich przygotowanie wymaga technologii i nakładów energetycznych.
    Kiedyś były to bardzo pracochłonne procesy więc dobra te były rzadkie i kosztowne.
    Dziś wszystko jest łatwo dostępne i na tym wozi się nasze nieumiarkowanie i brak wstrzemięźliwości co w efekcie bywa śmiertelne.

    Nie kupuję argumentu, że jak coś nie występuje w naturze to z automatu jest gorsze, szkodliwe. Mydło też nie występuje w naturze i co?

  • A jak coś występuje w naturze to jest z natury dobre, tak jak nowotwory. ;)

    Alkohol występuje np. w kefirze, w robionym własnoręcznie jest go nawet 1-1,5%, w sklepowych podobno dużo mniej ale są lekarze którzy odradzają go w ciąży na wszelki wypadek.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.