Dyzio_znowu napisal(a): Ja bardziej nienawidzę reformacji niż kocham jej "zdobycze cywilizacyjne". W ogóle chyba nie myślę kategoriami cywilizacyjnymi wykraczającymi poza Królestwo Boże na ziemi i Polske.
Ja ja myślę w zasadzie identycznie jak ty.
No ale dajmy na to tacy Konkwistadorzy – Czy lepiej byłoby gdyby byli pozbawieni rządzy podboju i uznali z "pokorą", że nie mają prawa narzucać Aztekom swoich przekonań?
No ale oni właśnie nie uznali Azteków za wrogów Białego Czlowieka, tylko braci, którym należy nieść Chrystusa.To że oczywiście posłużyli się w tym celu wojną i podbojem, a także czerpali z powyższych zyski, wcale temu nie zaprzecza: to są zwykłe konflikty, takie same jak w Europie (porównaj Niderlandy). Żołnierze Corteza ożenili się z azteckimi dziewczynami i były to normalne małżeństwa, legalne, z wszystkimi tego konsekwencjami w postaci dziedziczenia itd. W czasie podboju sprzymierzyli się z częścią miejscowych, co zresztą poniekąd zapowiada film Gibsona.
W źródle z epoki, pamiętnikach Bernala Diaza del Castillo, kompletnie nie widzę tego ducha konfrontacji Biały -- Nie-Bialy. Jest duch przygody, żołnierki, chęć ekspansji, ale nie w imię Europy, tylko Hiszpanii i religii.
Model kolonizacji angielski i holenderski, wyglądał całkiem inaczej, portugalski zdaje się zmieniał się w czasie -- dlatego nie ma sensu wszystkiego wrzucać do jednego worka.
Dziś w mojej parafii był rektor seminarium. Przyjechał prosić o pieniądze, pokazał też sytuację. 3 alumnów na pierwszym roku, wszystkich 21. Bardzo delikatnie, delikatusio zasugerował, że jeżeli nie ma robotników to nie ma i żniw. Tak troszkę, torszeńkę przypomniał, że nie należy wszystkich księży do jednego wora wrzucać, że Kościół to nie jest całe zło tego świata, Powiedział też - w 97 roku, kiedy ja kończyłem seminarium załamywaliśmy ręce nad sytuacją Zachodu, dziś jesteśmy w takiej samej.
Księdza rektora rozumiem, w takim okrążeniu jakim obecnie są nie da się mieć pewności siebie i walić prosto z mostu. Ale zjebanych wiernych, którzy nie wrzucają na tacę niczego (a to z połowa) to bym chętnie pałą z kościoła wygonił. Rozmodlone babcie, które nie dadzą klechom nawet złotówki, bo i tak mają dobrze, niech się same pochowają. Niech same chrzczą wnuczki, udzielają ślubów, do psychoterapeuty do spowiedzi świeckiej, za 500 PLN za godzinę.
Jesteśmy przegranym społeczeństwem, chwilowo ciągniętym za uszy przez Kaczyńskiego, o. Rydzyka i paru innych wierachów oldskulowych. Jako część cywilizacji Białego Człowieka popełniamy te same błędy, które widzieliśmy na własne oczy. A to jest co innego, dużo gorzej dla nas, litości nie będzie, bo doskonale widzieliśmy co i jak będzie po sobie następowało.
Może być u nas za jakiś czas jak na Zachodzie, gdzie jak mówił chociażby posługujący we Wielkiej Brytfannie ks. P. Glas na spowiednika lub egzorcystę trzeba nieraz tygodniami czekać w kolejce z powodu katastrofalnych braków kadrowych. W mojej parafii od siedmiu lat nie było żadnego powołania.
Wracając do tematu rasowego - faktycznie każdy czarnoskóry z osobna może być naprawdę pracowity, błyskotliwy i tylko pigmentem odróżniać się od reszty.
Jednakowoż tak się jakoś składa, że gdy zabierają się oni wspólnie do działań w zakresie organizacji własnej zbiorowości to....ekhem...jakby coś nie do końca bangla.
Uprzedzając ewentualne uwagi, że podobne zdanie mogą mieć dajmy na to tacy Niemcy o Polakach, nadmienię, że Warszawa jest coraz mniej odróżnialna jeśli chodzi o poziom cywilizacyjny od Berlina, natomiast Monrovii i Kinszasa jakby nieco odstają.
MarianoX napisal(a): Wracając do tematu rasowego - faktycznie każdy czarnoskóry z osobna może być naprawdę pracowity, błyskotliwy i tylko pigmentem odróżniać się od reszty.
Jednakowoż tak się jakoś składa, że gdy zabierają się oni wspólnie do działań w zakresie organizacji własnej zbiorowości to....ekhem...jakby coś nie do końca bangla.
Uprzedzając ewentualne uwagi, że podobne zdanie mogą mieć dajmy na to tacy Niemcy o Polakach, nadmienię, że Warszawa jest coraz mniej odróżnialna jeśli chodzi o poziom cywilizacyjny od Berlina, natomiast Monrovii i Kinszasa jakby nieco odstają.
No to proszę, fotka z Kinszasy
Przepraszam, z Warszawy.
Strasznie okaleczyli nas bracia Niemcy i bracia Moskale - wymordowali kilka milionów ludzi, zrównali stolicę z ziemią a to co zostało oszpecili. A wuj! To był drobiazg, szkoda nie warta zauważenia. Najgorsze co zrobili to okaleczenie dusz. Jakby nie prymas Wyszyński, to do dziś od Kinszasy różnilibyśmy się tylko kolorem skóry i klimatem.
JORGE napisal(a): Dziś w mojej parafii był rektor seminarium. Przyjechał prosić o pieniądze, pokazał też sytuację. 3 alumnów na pierwszym roku, wszystkich 21. Bardzo delikatnie, delikatusio zasugerował, że jeżeli nie ma robotników to nie ma i żniw. Tak troszkę, torszeńkę przypomniał, że nie należy wszystkich księży do jednego wora wrzucać, że Kościół to nie jest całe zło tego świata, Powiedział też - w 97 roku, kiedy ja kończyłem seminarium załamywaliśmy ręce nad sytuacją Zachodu, dziś jesteśmy w takiej samej.
Księdza rektora rozumiem, w takim okrążeniu jakim obecnie są nie da się mieć pewności siebie i walić prosto z mostu. Ale zjebanych wiernych, którzy nie wrzucają na tacę niczego (a to z połowa) to bym chętnie pałą z kościoła wygonił. Rozmodlone babcie, które nie dadzą klechom nawet złotówki, bo i tak mają dobrze, niech się same pochowają. Niech same chrzczą wnuczki, udzielają ślubów, do psychoterapeuty do spowiedzi świeckiej, za 500 PLN za godzinę.
Jesteśmy przegranym społeczeństwem, chwilowo ciągniętym za uszy przez Kaczyńskiego, o. Rydzyka i paru innych wierachów oldskulowych. Jako część cywilizacji Białego Człowieka popełniamy te same błędy, które widzieliśmy na własne oczy. A to jest co innego, dużo gorzej dla nas, litości nie będzie, bo doskonale widzieliśmy co i jak będzie po sobie następowało.
Nie bój żaby Jorge, będziesz miał proboszcza z Afryki jak zabraknie lokalsów, hue hue...
Padło pytanie, czy podobne plany (jak destrukcja USA) są realizowane w stosunku do Polski, no to poproszę o stosowną analizę końcówki 2016 roku, poproszę o analizę działalności pani Suchanow czy pana Suszka. No z tym, że u nas nie 'pykło'. Czy jest to rozbudowane? analiza grantów w Warszawie na to odpowiada. Czy jest to (stan obecny) skuteczne? studium przypadku pani Kramek pokazuje, że nie do końca, a nawet prawie wcale.
JORGE napisal(a): Dziś w mojej parafii był rektor seminarium. Przyjechał prosić o pieniądze, pokazał też sytuację. 3 alumnów na pierwszym roku, wszystkich 21. Bardzo delikatnie, delikatusio zasugerował, że jeżeli nie ma robotników to nie ma i żniw. Tak troszkę, torszeńkę przypomniał, że nie należy wszystkich księży do jednego wora wrzucać, że Kościół to nie jest całe zło tego świata, Powiedział też - w 97 roku, kiedy ja kończyłem seminarium załamywaliśmy ręce nad sytuacją Zachodu, dziś jesteśmy w takiej samej.
Księdza rektora rozumiem, w takim okrążeniu jakim obecnie są nie da się mieć pewności siebie i walić prosto z mostu. Ale zjebanych wiernych, którzy nie wrzucają na tacę niczego (a to z połowa) to bym chętnie pałą z kościoła wygonił. Rozmodlone babcie, które nie dadzą klechom nawet złotówki, bo i tak mają dobrze, niech się same pochowają. Niech same chrzczą wnuczki, udzielają ślubów, do psychoterapeuty do spowiedzi świeckiej, za 500 PLN za godzinę.
Jesteśmy przegranym społeczeństwem, chwilowo ciągniętym za uszy przez Kaczyńskiego, o. Rydzyka i paru innych wierachów oldskulowych. Jako część cywilizacji Białego Człowieka popełniamy te same błędy, które widzieliśmy na własne oczy. A to jest co innego, dużo gorzej dla nas, litości nie będzie, bo doskonale widzieliśmy co i jak będzie po sobie następowało.
Zapewne coś źle zrozumiałem z tego wywodu, ale jeśli teza jest, że jest mało powołań, bo ludzie dają mało na tacę, to nie wiem.
Mruk tu niedawno prosił o modlitwę za swojego zmarłego kolegę z klasy licealnej, księdza profesora. Ponieważ też miałem okazję poznać zmarłego (moja dawna jak to się mówi dziewczyna chodziła do tej samej klasy), poszedłem na pogrzeb. Nooo, zmarły był wieziony nowiutkim lśniącym karawanem firmy jaguar. Nad grobem był rozpostarty wielki baldachim z wielokrotną reklamą firmy Skrzydlewska. Firmę Skrzydlewska założył niejaki Skrzydlewski. (Gdyby ktoś chciał się o nim czegoś dowiedzieć, polecam świetny film pt. Nekrobiznes. Nakręciła go BBC, ale Skrzydlewski wykupił doń prawa, więc nie był nigdy emitowany w tv. Składa się z kilkunastu odcinków - naprawdę warto, bo film jest wielce pouczający. Dostępny na YT). Pan S kandydował na posła z listy PO, potem PSL. Ostatnio pani S kandydowała na europosła z listy PO. Pan S ma też drużynę żużlową, dla której miasto zbudowało stadion żużlowy. Niedawno miasto (Hania Z) wyremontowało za grube miliony szpital i sprywatyzowało go. Przekazało pani S. Wszystkie oddziały firmy S święcił zmarły niedawno abp Ziółek. Jak Gnój zdał na studia, odbierał indeks od rektora. Poszedłem na uroczystość. Był też abp i najwylewniej się przywitał z p. poseł Śledzińską Katarasińską. I całą uroczystość z nią siedział. Na pogrzebie było ca 100 proboszczów, a że wszyscy musieli zaparkować naprzeciwko świątyni, to było widać, czym przyjechali. No, dość powiedzieć, że jeśli automobile mają z tacy, to nie tu leży problem. Łódź to nie jest bogate miasto.
ms.wygnaniec napisal(a): Padło pytanie, czy podobne plany (jak destrukcja USA) są realizowane w stosunku do Polski, no to poproszę o stosowną analizę końcówki 2016 roku, poproszę o analizę działalności pani Suchanow czy pana Suszka. No z tym, że u nas nie 'pykło'. Czy jest to rozbudowane? analiza grantów w Warszawie na to odpowiada. Czy jest to (stan obecny) skuteczne? studium przypadku pani Kramek pokazuje, że nie do końca, a nawet prawie wcale.
Bilewicz-Bolszewicz będzie jeszcze rektorem UW, a teraz pewnie już jest w cielskach rozdających granty. Rak trawi organizm.
ms.wygnaniec napisal(a): Padło pytanie, czy podobne plany (jak destrukcja USA) są realizowane w stosunku do Polski, no to poproszę o stosowną analizę końcówki 2016 roku, poproszę o analizę działalności pani Suchanow czy pana Suszka. No z tym, że u nas nie 'pykło'. Czy jest to rozbudowane? analiza grantów w Warszawie na to odpowiada. Czy jest to (stan obecny) skuteczne? studium przypadku pani Kramek pokazuje, że nie do końca, a nawet prawie wcale.
Ja zadałam pytanie. Ale czy myślisz, że wizja wojny domowej w naszym kraju - takiej serio, z koniecznością wyprowadzenia wojska na ulicę - może naprawdę komuś zaświtać? Mnie się to wydaje na tyle nierealne, że nawet w najbardziej spiskowych teoriach takiego wariantu nie biorę pod uwagę. Głównie zresztą ze względu na, nazwijmy to, lenistwo i niechęć do rzeczywistej konfrontacji z tamtej strony. Z naszej być może również. Co innego popajacować na ulicy, a co innego być narażonym na kalectwo a nawet śmierć.
Cały czas uporczywie robiona jest dywersja, nawet na wysokich szczeblach władzy. V Kolumna pracuje pełną(?) mocą, co widać gołym okiem. Nuale PiS sam ciężko sobie na to zapracował. I nadal pracuje. Moje pytanie tyczyło jednak czego innego.
Maria napisal(a): Ja zadałam pytanie. Ale czy myślisz, że wizja wojny domowej w naszym kraju - takiej serio, z koniecznością wyprowadzenia wojska na ulicę - może naprawdę komuś zaświtać?
Cyba też był poza percepcją, jak trwają szkolenia, to nie wiadomo co się tam dzieje. Natomiast odrobina determinacji naszej strony i ich nie ma, pytanie czy nam się będzie chciało chcieć? Co do wojska, to szkoląc ich mogę napisać, że im wyższe szarże tym mamy bardziej ... pod górkę, jak przekonamy młodszych, że będziemy twardo ich bronić, to będzie OK
Maria napisal(a): Ale czy myślisz, że wizja wojny domowej w naszym kraju - takiej serio, z koniecznością wyprowadzenia wojska na ulicę - może naprawdę komuś zaświtać?
Wracając do meritum, to zdarzenia z Atlanty są dużo bardziej niebezpieczne, to warunkowanie policjantów aby nie reagowali na bandytyzm w wykonaniu murzynów. To anarchizacja przestrzeni publicznej w stanie czystym. Jak sobie nałożymy ćwierkanie z władzami Seattle i stanu Waszyngton, to u mnie wygrywa opcja, że oszalali demokraci, z nienawiści do Trumpa są gotowi na każdą podłość (przyzwolenie na bandytyzm sprawców podpaleń, dewastacji czy rabunków to pogarda dla zwykłych mieszkańców). To się nazywa 'brudna kampania'
Strasznie okaleczyli nas bracia Niemcy i bracia Moskale - wymordowali kilka milionów ludzi, zrównali stolicę z ziemią a to co zostało oszpecili. A wuj! To był drobiazg, szkoda nie warta zauważenia. Najgorsze co zrobili to okaleczenie dusz. Jakby nie prymas Wyszyński, to do dziś od Kinszasy różnilibyśmy się tylko kolorem skóry i klimatem.
Zdaje się, ze nie wierzymy w determinizm, poza tym sądzę że jednak są też inne różnice między Kinszasą a Warszawą.
ms.wygnaniec napisal(a): Wracając do meritum, to zdarzenia z Atlanty są dużo bardziej niebezpieczne, to warunkowanie policjantów aby nie reagowali na bandytyzm w wykonaniu murzynów. To anarchizacja przestrzeni publicznej w stanie czystym. Jak sobie nałożymy ćwierkanie z władzami Seattle i stanu Waszyngton, to u mnie wygrywa opcja, że oszalali demokraci, z nienawiści do Trumpa są gotowi na każdą podłość (przyzwolenie na bandytyzm sprawców podpaleń, dewastacji czy rabunków to pogarda dla zwykłych mieszkańców). To się nazywa 'brudna kampania'
Tak się zastanawiam 12 osób, ostatnio biegałam w grupie 23 osobowej (luty) czy na legalu?! czy nie powinniśmy zarejestrować zgromadzenia?! dlaczego lokalna prasa nam zdjęć nie robi?
Pani_Łyżeczka napisal(a): , ostatnio biegałam w grupie 23 osobowej (luty)
A co daje takie bieganie w grupie? mniejsze opory powietrza?
Staram się nadążyć i nie skompromitować się - taka motywacja negatywna zmuszajaca do zwiększonego wysiłku. Bieganie samemu w wyznaczonych zakresach tempa jest bardziej wymagajace.
Jestę kosmopolitą. Większą wspólnotę czuję z kardynałem R. Sarahem niźli z Trzaskowskim, Kierwińskim czy inną Budką czy Szczerbą, choćby nie wiem jak słowiańskie gęby mieli.
Komentarz
W źródle z epoki, pamiętnikach Bernala Diaza del Castillo, kompletnie nie widzę tego ducha konfrontacji Biały -- Nie-Bialy. Jest duch przygody, żołnierki, chęć ekspansji, ale nie w imię Europy, tylko Hiszpanii i religii.
Model kolonizacji angielski i holenderski, wyglądał całkiem inaczej, portugalski zdaje się zmieniał się w czasie -- dlatego nie ma sensu wszystkiego wrzucać do jednego worka.
Chińczycy są biali?
https://www.breitbart.com/politics/2020/06/13/chaos-in-atlanta-as-rioters-block-highway-set-fires-in-protest-of-officer-involved-shooting-death-of-black-man/
Księdza rektora rozumiem, w takim okrążeniu jakim obecnie są nie da się mieć pewności siebie i walić prosto z mostu. Ale zjebanych wiernych, którzy nie wrzucają na tacę niczego (a to z połowa) to bym chętnie pałą z kościoła wygonił. Rozmodlone babcie, które nie dadzą klechom nawet złotówki, bo i tak mają dobrze, niech się same pochowają. Niech same chrzczą wnuczki, udzielają ślubów, do psychoterapeuty do spowiedzi świeckiej, za 500 PLN za godzinę.
Jesteśmy przegranym społeczeństwem, chwilowo ciągniętym za uszy przez Kaczyńskiego, o. Rydzyka i paru innych wierachów oldskulowych. Jako część cywilizacji Białego Człowieka popełniamy te same błędy, które widzieliśmy na własne oczy. A to jest co innego, dużo gorzej dla nas, litości nie będzie, bo doskonale widzieliśmy co i jak będzie po sobie następowało.
Wracając do tematu rasowego - faktycznie każdy czarnoskóry z osobna może być naprawdę pracowity, błyskotliwy i tylko pigmentem odróżniać się od reszty.
Jednakowoż tak się jakoś składa, że gdy zabierają się oni wspólnie do działań w zakresie organizacji własnej zbiorowości to....ekhem...jakby coś nie do końca bangla.
Uprzedzając ewentualne uwagi, że podobne zdanie mogą mieć dajmy na to tacy Niemcy o Polakach, nadmienię, że Warszawa jest coraz mniej odróżnialna jeśli chodzi o poziom cywilizacyjny od Berlina, natomiast Monrovii i Kinszasa jakby nieco odstają.
Przepraszam, z Warszawy.
Strasznie okaleczyli nas bracia Niemcy i bracia Moskale - wymordowali kilka milionów ludzi, zrównali stolicę z ziemią a to co zostało oszpecili. A wuj! To był drobiazg, szkoda nie warta zauważenia. Najgorsze co zrobili to okaleczenie dusz. Jakby nie prymas Wyszyński, to do dziś od Kinszasy różnilibyśmy się tylko kolorem skóry i klimatem.
Mruk tu niedawno prosił o modlitwę za swojego zmarłego kolegę z klasy licealnej, księdza profesora. Ponieważ też miałem okazję poznać zmarłego (moja dawna jak to się mówi dziewczyna chodziła do tej samej klasy), poszedłem na pogrzeb.
Nooo, zmarły był wieziony nowiutkim lśniącym karawanem firmy jaguar. Nad grobem był rozpostarty wielki baldachim z wielokrotną reklamą firmy Skrzydlewska. Firmę Skrzydlewska założył niejaki Skrzydlewski.
(Gdyby ktoś chciał się o nim czegoś dowiedzieć, polecam świetny film pt. Nekrobiznes. Nakręciła go BBC, ale Skrzydlewski wykupił doń prawa, więc nie był nigdy emitowany w tv. Składa się z kilkunastu odcinków - naprawdę warto, bo film jest wielce pouczający. Dostępny na YT). Pan S kandydował na posła z listy PO, potem PSL. Ostatnio pani S kandydowała na europosła z listy PO. Pan S ma też drużynę żużlową, dla której miasto zbudowało stadion żużlowy.
Niedawno miasto (Hania Z) wyremontowało za grube miliony szpital i sprywatyzowało go. Przekazało pani S.
Wszystkie oddziały firmy S święcił zmarły niedawno abp Ziółek.
Jak Gnój zdał na studia, odbierał indeks od rektora. Poszedłem na uroczystość. Był też abp i najwylewniej się przywitał z p. poseł Śledzińską Katarasińską. I całą uroczystość z nią siedział.
Na pogrzebie było ca 100 proboszczów, a że wszyscy musieli zaparkować naprzeciwko świątyni, to było widać, czym przyjechali.
No, dość powiedzieć, że jeśli automobile mają z tacy, to nie tu leży problem.
Łódź to nie jest bogate miasto.
Ale czy myślisz, że wizja wojny domowej w naszym kraju - takiej serio, z koniecznością wyprowadzenia wojska na ulicę - może naprawdę komuś zaświtać?
Mnie się to wydaje na tyle nierealne, że nawet w najbardziej spiskowych teoriach takiego wariantu nie biorę pod uwagę.
Głównie zresztą ze względu na, nazwijmy to, lenistwo i niechęć do rzeczywistej konfrontacji z tamtej strony. Z naszej być może również.
Co innego popajacować na ulicy, a co innego być narażonym na kalectwo a nawet śmierć.
Cały czas uporczywie robiona jest dywersja, nawet na wysokich szczeblach władzy. V Kolumna pracuje pełną(?) mocą, co widać gołym okiem. Nuale PiS sam ciężko sobie na to zapracował. I nadal pracuje.
Moje pytanie tyczyło jednak czego innego.
Natomiast odrobina determinacji naszej strony i ich nie ma, pytanie czy nam się będzie chciało chcieć?
Co do wojska, to szkoląc ich mogę napisać, że im wyższe szarże tym mamy bardziej ... pod górkę, jak przekonamy młodszych, że będziemy twardo ich bronić, to będzie OK
To się nazywa 'brudna kampania'
Tak się zastanawiam 12 osób, ostatnio biegałam w grupie 23 osobowej (luty) czy na legalu?! czy nie powinniśmy zarejestrować zgromadzenia?! dlaczego lokalna prasa nam zdjęć nie robi?
@peterman, a co ci to przypomina?
Bieganie samemu w wyznaczonych zakresach tempa jest bardziej wymagajace.