Skip to content

Technologia Rzplitej (dla Ignaca i nie tylko)

2456710

Komentarz

  • Trochę zachodzi na otwietrzne tereny węgierskie
  • Ba! Jestem po nabyciu i lekturze Atlasa chasydzkiego (polecam) i też tak do połowy nachodzą na siebie
  • Pięknie opisane Losie.
    los napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    Nigdy tego nie sprawdzałam, ale zawsze kłócił mi się obraz ciemnoty i sobiepaństwa z kanałami spotykanymi to tu, to tam, budowanymi z funduszy własnych magnata.
    Poziom alfabetyzacji w Rzplitej był najwyższy w Europie. A cóż nadzwyczajnego jest w budowie kanałów? Biznes. Powtarzam - Rzplita była mocno zglobalizowanym państwem opartym na handlu hurtowym a coś takiego potrzebuje sprawnego transportu. I miało - polski transport rzeczny był wtedy najsprawniejszy w Europie. Poziom ten odtworzyliśmy (tym razem na drogach lądowych) stosunkowo niedawno.

    Dokładnie. W sobotę byłem na kajakach na Wkrze, jako typowy XXI-wieczny mieszczuch raczyłem się pięknem dzikiej rzeki, śpiewem ptactwa... A jak taka rzeczka wyglądała w XVI wieku? Blech, panie, dalej bździel, młyn wodny, uważaj pan na hodowlane żeremia bobrowników, tam gonią tysiące bydła przez rzekę, i te ciągłe korki i upierdliwe nawoływania flisaków i oryli. Barka goni szkutę, szkuta goni dubas. Korki jak cholera, a przed zachodem słońca trzeba towar zwalić na cle w Zakroczymiu.
    Co miasteczko, to śpichlerze nie mniejsze od dzisiejszych hal magazynowych, co rynek to banda kupców, faktorie handlowe, hurt, detal, ech...
    Weźmy wspomniany już Zakroczym na Starym Mazowszu. Z XVII-wiecznej ryciny Dahlberga zachował się jeno kościół farny, Bogu dziękować. Zwróćmy jeno uwagę na budowle nad samą Wisłą... Dzisiaj w tym miejscu są jakże urokliwe zarośla.
    https://4.allegroimg.com/s1024/0cf72e/865d7e494b9696c165a4897dca84
  • Natomiast warto obczaić jak kwestię gospodarczego znaczenia czerwca ogarnia niemiecka Wikipedyja:

    Bereits im Altertum war man in der Lage, rote Färbemittel aus den Larven der Schildlaus zu gewinnen. Analytische Belege für den frühen Einsatz dieses Färbemittels liegen aus Nordeuropa (Veien/Norwegen – viertes Jahrhundert n. Chr.) sowie aus der Altai-Region im südlichen Sibirien (Pazyryk-Gräber – 500–400 v. Chr.) vor. Die Gewinnung war zeitintensiv und brachte nur geringe Erträge. Eine Pflanze erbrachte nur etwa 40 dieser Insekten. Deswegen mussten tausende von Pflanzen ausgegraben, gereinigt und die Insekten abgeerntet werden, bevor eine handelbare Menge gewonnen war. Da in Europa jedoch nur sehr wenig rote Färbemittel zur Verfügung standen, war die Farbe eine sehr gesuchte Handelsware. Die Schildlaus lieferte außerdem ein ausgesprochen brillantes Rot, so dass viele Färber sie besonders schätzten.[4][5] An Bedeutung verlor sie erst, als aus Mittelamerika zunehmend Cochenilleschildläuse importiert wurden.

    Der Farbstoff war auch bekannt als Wurzelkermes, Polnische Cochenille, Deutscher Kermes oder Johannisblut.[6]

    Już w starożytności udało się wydobyć czerwony barwnik z larw owada łuskowatego. Dowody analityczne na wczesne zastosowanie tego barwnika dostępne są z Europy Północnej (Veien/Norwegia - IV w. n.e.), jak również z regionu Ałtaju na Syberii Południowej (groby Pazyryka - 500-400 p.n.e.). Ekstrakcja była czasochłonna i dawała tylko niskie plony. Jedna roślina wyprodukowała tylko około 40 z tych owadów. W związku z tym przed uzyskaniem zbywalnych ilości trzeba było wykopać, oczyścić i zebrać tysiące roślin, a także zebrać owady. Ponieważ jednak w Europie dostępnych było bardzo mało czerwonego barwnika, farba ta była bardzo poszukiwanym towarem. Owady łuskoskrzydłe produkowały również bardzo błyszczącą czerwień, dlatego też wielu barwiarzy szczególnie je doceniało [4][5] Straciły na znaczeniu dopiero wtedy, gdy owady łuski koszenilowej coraz częściej sprowadzano z Ameryki Środkowej.

    Barwnik ten znany był również jako kermes korzeniowy, koszenila polska, kermes niemiecki lub krew św. Jana [6].

    Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

    https://de.wikipedia.org/wiki/Porphyrophora_polonica#Wirtschaftliche_Nutzung

    Nieźli są, co?
  • Na tę wojnę nie należy się obrażać. Tę wojnę należy wygrać.
  • Dzięki
    Koszenila w żywności i w kosmetykach - nic dla wehetarian
    Warto wiedzieć
  • loslos
    edytowano June 2020
    No nie, Ruś Czerwona to tyle co Ruś Południowa. A Ruś Biała to Ruś Północna. Kolorów Wschodu i Zachodu nie pamiętam.
  • A jak tam Panie z wódką?
    Sól, smoła, drewno na maszty, zboże, gęsi i woły (byli też bullboye?), zbrojeniówka, futra, czerwce (to jak te ślimaki od purpury, tylko więcej roboty że zbieraniem)
    Dzięki losowi wszyscy już o tym wiedzą.
    Ale co z wódką?
  • edytowano June 2020
    .
  • Widzę, że i w tym wątku zbliżamy się do tradycyjnego okrzyku: Napijmy się!
  • Noiji piwo grodziskie i pivo Santa do Varka
  • los napisal(a):
    No nie, Ruś Czerwona to tyle co Ruś Południowa. A Ruś Biała to Ruś Północna. Kolorów Wschodu i Zachodu nie pamiętam.
    jest jeszcze Ruś Czarna!
    wiem, bo mój ojciec stamtąd (niedaleko Baranowicz)

    i (trochę) dobrze pamięta los:


    ... „kolorowe” nazwy Rusi powstały w XIII wieku i były zapożyczeniem od ludów ałtajsko-tureckich, które używały kolorów do oznaczenia kierunków geograficznych
    (czerwień – południe,
    biel – zachód,
    czerń – północ,
    wschód – niebieski,
    środek – zielony).
    Przykładowo tur., tuw., ałt. wyraz „kara” znaczy zarówno „czarny”, jak i „północ”.

    Jako pierwszy o Czarnej Rusi wspomniał węgierski kronikarz Heinrich von Mügeln (zm. 1380)...


  • Acha, to źle zapamiętałem, biały to zachodni.
  • Czyli Rosja to Ruś Niebieska?
  • Na to idzie
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    Czyli Rosja to Ruś Niebieska?
    bym powiedział: ultra-fioletowa! (poza skalą) :)
  • edytowano June 2020
    imagekolory stron świata wg Chin
    Można tak opisane kierunki znaleźć nawet na peronach szybkiej i nieszybkej kolei w panstwie Środka
  • Myly Państwo, a widział ktoś kiedyś jakieś opracowanie (popularno)naukowe nt. produkcji kopii husarskich?
    One były drążone w środku, na dość długim odcinku, w materiale, który nie jest tak sztywny jak metal. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak to było robione za pomocą XVI-XVII-wiecznych technologii...
  • christoph napisal(a):
    imagekolory stron świata wg Chin
    Można tak opisane kierunki znaleźć nawet na peronach szybkiej i nieszybkej kolei w panstwie Środka
    Czemu te pakuły mają południe na górze?
  • Cześć map europejski h
    Też tak miała
  • ferb napisal(a):
    Myly Państwo, a widział ktoś kiedyś jakieś opracowanie (popularno)naukowe nt. produkcji kopii husarskich?
    One były drążone w środku, na dość długim odcinku, w materiale, który nie jest tak sztywny jak metal. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak to było robione za pomocą XVI-XVII-wiecznych technologii...
    Podobnież nikt nie potrafi sobie tego wyobrazić. To była tajemnica wojskowa i zeszła do grobu razem z wojskowymi.

    Mariuszek Ateuszek pisze, że czerwone robale to też była tajemnica handlowa i jakiekolwiek informacje o nich wypłynęły dopiero, kiedy biznes usechł.
  • edytowano June 2020
    trep napisal(a):
    Czemu te pakuły mają południe na górze?
    Bo to jest czysta konwencja, jak mapę położysz na stronach świata.

    Można ją nawet położyć na skos, jak to zrobił Astrolog Wojtek, i bardzo fajne wychodzą skutki intelektualne:
    image
  • Wogle, tekst pana astrologa ciekawy: http://www.taraka.pl/odkrywanie_miedzymorza

    Zawsze go lubię czytać, poza przypadkami, kedy wchodzi w astrologię, bo wtedy to Hospody pomyłuj, odrzucam ten obraz.
  • trep napisal(a):

    Czemu te pakuły mają południe na górze?
    przecież to nie ma znaczenia! rzecz przyzwyczajenia!

    kiedy idę z domu do bazyliki, to idę... 'do góry', czyli przed siebie (ale fizycznie także pod górkę),

    mimo, że wg mapy idę 'w dół' i gdybym szedł z mapą w ręku, to musiałbym tę mapę odwrócić do góry nogami!

    a więc: południe (połowa dnia) jest tam, gdzie słońce jest, na górze!


  • Ignacu astrolog on to szaleniec jest.
  • zanim powstał Berlin była Dania
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Ignacu astrolog on to szaleniec jest.
    Niby racja, ale dziwnie trzeźwe ma przemyślenia.
  • To jest zanęta intelektualna
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.