Rafał Trzaskowski wygrał, Andrzej Duda przegrał
Porównywanie dwu liczb i pobudzanie się emocjonalne z tej okazji dobre jest dla jednokomórkowców. Organizmy bardziej wyrafinowane postrzegają świat w sposób bardziej złożony.
Powtarzam jeszcze raz dlaczego Rafał Trzaskowski wygrał:
Startując z dużym opóźnieniem po blamażu Kidawy i właściwie w ostatniej chwili zdobył 10 milionów głosów, 2 miliony powyżej Komorowskiego, zjednoczył cała opozycję wliczając w to narodowców (sic!) i to na dyktatorskich warunkach - nikt niczego nie domagał się w zamian. Trzaskowski staje się czołową postacią polskiej polityki, jego pozycja jest równie mocna jak Kaczyńskiego przed rokiem 2015 a może nawet mocniejsza.
A teraz dlaczego Andrzej Duda przegrał:
Był prezydentem opromienionym niewyobrażalnymi sukcesami: wielkie osiągnięcia gospodarcze, opanowanie epidemii dużo lepiej od państw bogatszych i silniejszych, w końcu wizy do Ameryki i amerykańskie wojska w Polsce, olbrzymie transfery socjalne. Porównajmy z sukcesami pozostałych prezydentów. Do tego jest przystojny i sympatyczny, ma zachwycającą żonę i takąż córkę, ciągle młody i dynamiczny a już z prezydenckim majestatem, jest też prawdopodobnie najlepszym polskim mówcą. Nie miał za sobą blamaży albo czegoś nie pamiętam. Stało się też coś, czego PiS dotąd nie miał a co było mu potrzebne: powstały pisowe media, nie było tak, że każda stacja sączyła jad, jaki to z niego kartofel. Miał też tę naturalną przewagę, jaką ma broniący pozycji. Z takim kapitałem wybory to powinna być formalność (wiem, wiem, zakonnica...) a wygrał przewagą MNIEJSZĄ niż pięć lat temu.
Powtarzam jeszcze raz dlaczego Rafał Trzaskowski wygrał:
Startując z dużym opóźnieniem po blamażu Kidawy i właściwie w ostatniej chwili zdobył 10 milionów głosów, 2 miliony powyżej Komorowskiego, zjednoczył cała opozycję wliczając w to narodowców (sic!) i to na dyktatorskich warunkach - nikt niczego nie domagał się w zamian. Trzaskowski staje się czołową postacią polskiej polityki, jego pozycja jest równie mocna jak Kaczyńskiego przed rokiem 2015 a może nawet mocniejsza.
A teraz dlaczego Andrzej Duda przegrał:
Był prezydentem opromienionym niewyobrażalnymi sukcesami: wielkie osiągnięcia gospodarcze, opanowanie epidemii dużo lepiej od państw bogatszych i silniejszych, w końcu wizy do Ameryki i amerykańskie wojska w Polsce, olbrzymie transfery socjalne. Porównajmy z sukcesami pozostałych prezydentów. Do tego jest przystojny i sympatyczny, ma zachwycającą żonę i takąż córkę, ciągle młody i dynamiczny a już z prezydenckim majestatem, jest też prawdopodobnie najlepszym polskim mówcą. Nie miał za sobą blamaży albo czegoś nie pamiętam. Stało się też coś, czego PiS dotąd nie miał a co było mu potrzebne: powstały pisowe media, nie było tak, że każda stacja sączyła jad, jaki to z niego kartofel. Miał też tę naturalną przewagę, jaką ma broniący pozycji. Z takim kapitałem wybory to powinna być formalność (wiem, wiem, zakonnica...) a wygrał przewagą MNIEJSZĄ niż pięć lat temu.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Wybitnie myślacy przywódca na prawicy , pokazujący rodakom, ze warto być Polakiem, realizujacym polską rację stanu, tego nikt z wrogów wewnetrznych i zwenętrznych ! nie może darować.
Efekt postu i posuchy po Schetynie i Kidawie, więc wielkie zeżarcie Rafalali, bekrytyczne, bezrefleksyjne, z szałem gdy ktoś z ich strony domagał sie czegoś konkretnego.
Ponadto, czy jeśli emeryt ukończy maraton to też będziemy narzekać, że miał gorszy czas niż za młodu?
No waśnie, jakie to osiągnięcia miał Kvasula? Wprowadzenie do NATO (razem z AWS) i nierobienie bydła przez pięć lat. Wystarczyło by wygrać w pierwszej turze. A teraz porównajmy z Dudą.
A zwróćmy jeszcze uwagę na jedno - głosowanie na Złamasa było głosowaniem na trzy lata (albo pięć lat) rozpierduchy. W realu pewnie by znalazł jakiś modus vivendi z rządem ale w kampanii zapowiadał rozpierduchę - że zaszkodzi wszędzie tam, gdzie tylko będzie mógł zaszkodzić. 10 mln ludzi zdecydowało się narazić swój byt i swoje bezpieczeństwo. Wy tego nie nazywacie sukcesem?
A teraz serio - po niedzielnych wyborach mamy pełną wiedzę na czym stoimy jako naród. Czekają nas trzy lata rzeźni dzień w dzień, bo lalkarze mają świadomość, że tak wygrają. Pytanie co my (w sensie rząd) zrobimy z tą wiedzą? Czy mamy wolę przetrwania?
(można mieć również swoje odmienne zdanie; ja - votum separatum)
Tzn sam człowiek może i nie zużyty, ale ponieważ działał to wielu się naraził i już ci go nie lubią za to a inni za tamto.
Politycznie to po drugiej kadencji nie wiem co Duda może robić? Być senatorem? Do Brukseli startować? (choć tam raczej ex-prezydenci nie występują)
Duda wygrał pomimo topornej i żenującej TVP. Duda wygrał pomimo tego, że łatwiej atakować rząd i prezydenta z pozycji opozycji.
Duda wygrał pomimo tego, że Polacy uwielbiają narzekać jak im źle i mają w genach niechęć do władzy, niezależnie od tego jaka by dobra nie była.
To było wielkie zwycięstwo.
Po tych wyborach zmieniam zdanie nt. niezdecydowanych. Są takie osoby. Być może jest ich większość. Nie mają pojęcia o niegodziwości ludzi, na których głosiują. Mnie samemu udało się przekonać do Adriana dwie czy trzy osoby a mojemu Synowi chyba z pięć (a wcześniej nigdy nie głosiował).
Na spokojnie, wyjaśniać, nie obrażać, tłumaczyć że ruskie onuce to nie oni a ci, którzy ich okłamują. Przekonywać przekonanych do przekonywania. Ziarnko do ziarnka.
Duda wygrał mimo rozróby Gowina. Nie wszyscy, którzy zagłosowali na Trzaskowskiego, poparli go dla jego zasług i urody, spora część zagłosowała przeciwko Dudzie. Nie wiem, czy bym się z tego cieszyła na miejscu Trzaskowskiego. Rozumiem, że liczy się głos, ale mimo wszystko niesmak.
Niemcy przegrali.
Teraz mogę tylko spokojnie powrócić do mojej wcześniejszej oceny, od której się wstrzymałam na czas kampanii.
Duda to fałsz i zakłamanie polukrowane bardzo powierzchownym nalotem kultury. Sprowadzonej wyłącznie do umiejętności posługiwania się sztućcami przy stole. Wiedzą o tym dobrze ci, którzy mieli z nim bliżej do czynienia.
To przeciwieństwo kogoś, kogo obdarzamy mianem męża stanu.
Ale oczywiście z ogromnymi ambicjami, by lud na tym tronie go widział.
Malutki człowieczek tępiący dokładnie wokół siebie wszystkich, których uważa za potencjalnie zagrażających jego gwieździe.
Tchórz i zdrajca.
Głosowałam na niego.
Podobnie jak na swego czasu na Wałęsę. Zbiera mi się wymioty. Trudno.
A ja pozostaję w nieustającym zachwycie nad ludzką pamięcią.
czyli ciociu pomóż
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/509588-zwolenniczka-trzaskowskiego-zapytana-o-jego-plusy-o-matko
https://www.salon24.pl/u/jedrzejewski/
Najbardziej brudne były kampanie parlamentarne AD 2001 i AD 2007 oraz kampania prezydencka AD 2010. W porównaniu z tym jak traktowano Jarosława Kaczyńskiego to Duda nie został nawet zadrapany. Jedna fałszywka w brukowcu o sprzedaży 177 000? I to taka, przed którą łatwo się obronić? Phi...