los napisal(a): Dlatego, że we francuskim to es w wygłosie jest nieme ale jest i przy odmianie się udźwięcznia. A często nawet nie jest nieme, nazwisko Louisa de Funesa należy czytać "de Fünes."
Ale to wyjątek bo to hardy Hiszpan.
Le Pen to też wyjątek, bo się czyta le Pen, a nie Pę. Nie wiem czemu.
Niejeden aktor postrzegany jako archetypowy Francuz to Hiszpan, podobnie ma Jean de Reno (w rzeczywistości Juan Moreno y Herrera Jiménez)
los napisal(a): Dlatego, że we francuskim to es w wygłosie jest nieme ale jest i przy odmianie się udźwięcznia. A często nawet nie jest nieme, nazwisko Louisa de Funesa należy czytać "de Fünes."
Ale to wyjątek bo to hardy Hiszpan.
Le Pen to też wyjątek, bo się czyta le Pen, a nie Pę. Nie wiem czemu.
Już od czasów niegdysiejszego naczelnika carskiej Ochrany Sierioży Zubatowa bywa, że najbardziej "prawicowe, radykalne i nieprzejednane" ugrupowanie w danym kraju okazuje się być infiltrowaną przez Matuszkę Rosję lub jej krajową ekspozyturę jaczejką.
los napisal(a): A można nic nie gadać tylko w mordę dać. Taką opcję zdaje się preferuje Margołt chudy a sprośny i za to go cenię.
Pamiętam, że w polskiej telewizji zawsze czytano "de Fine", czyli de Funes bez "s".
Doseniam znajomość archiwaliów
Bajdełej, szukałem ostatnio "l'Avare", czyli nie tyle opowieści o wodzu Awarów, a Molierowskiego Skąpca z de Funesem z 1980. I nie masz, nie masz nadziej, cały internet śmieje się ze mnie, a ja nie mogę śmiać się z de Funesa. Pomożecie?
los napisal(a): Dlatego, że we francuskim to es w wygłosie jest nieme ale jest i przy odmianie się udźwięcznia. A często nawet nie jest nieme, nazwisko Louisa de Funesa należy czytać "de Fünes."
Ale to wyjątek bo to hardy Hiszpan.
Le Pen to też wyjątek, bo się czyta le Pen, a nie Pę. Nie wiem czemu.
Wymowa nazwisk nie podlega obowiązującym regułom. Wymawia się ja tak jak były wymawiane w (zamierzchłej) przeszłości, bo nazwiska są własnością ich posiadaczy.
Co do A. Camus to radzę sobie tak, że przez przypadki odmieniam tylko jego imię, a nazwisko zawsze w mianowniku. Np. Wczoraj spotkałam w lesie Alberta Camus i spytałam go: jak leci? :-D
Co do zaś nazwisk francuskich, to akurat rzecz nie jest rozstrzygnięta definitywnie i panuje niejaki bałagan. Niektórzy nie odmieniają nazwiska Camus, inni odmieniają "Camusa". Moim zdaniem powinno być "Camus'ego", bo "Camus" wymawia się "Kami", czyli po polsku w dopełniaczu "Kamiego". Żeby było ciekawiej, akurat można się spotkać z formą "Rabelais'go" od "Rabelais" (to XVI-wieczny pisarz, ten od "Gargantui i Pantagruela"), bo "Rabelais" czyta się "Rable", w dopełniaczu - "Rablego", stąd "Rabelais'go". Tak samo od "Dumas" powinien być dopełniacz "Dumas'y" (bo "Dimy" od "Dima".). Jakoś z angielskim nie ma problemu z apostrofami i normalnie piszemy "George'a", "Steve'a", "Bale'a" itp. _______________________
Z francuskimi imionami / nazwiskami kończącymi się na niemą samogłoskę też problemu nie ma - George'a, np. Pompidou, Pierre'a np. Bouleza. Adekwatny byłby angielski przykład imienia / nazwiska kończącego się na niemą spółgłoskę, co jest znacznie rzadsze niż we francuskim, ale się zdarza. Np. imię Hugh [Grant] nie słyszałem, żeby ktoś odmieniał.
Wracając do słowa "Margot". Kolega swój sposób odmiany wywodzi z tego, że po polsku słowo brzmi jak męskie. No ale właśnie to nie jest polskie słowo. Polskie słowo to Małgorzata.
rozum.von.keikobad napisal(a): Co do zaś nazwisk francuskich, to akurat rzecz nie jest rozstrzygnięta definitywnie i panuje niejaki bałagan. Niektórzy nie odmieniają nazwiska Camus, inni odmieniają "Camusa". Moim zdaniem powinno być "Camus'ego", bo "Camus" wymawia się "Kami", czyli po polsku w dopełniaczu "Kamiego". Żeby było ciekawiej, akurat można się spotkać z formą "Rabelais'go" od "Rabelais" (to XVI-wieczny pisarz, ten od "Gargantui i Pantagruela"), bo "Rabelais" czyta się "Rable", w dopełniaczu - "Rablego", stąd "Rabelais'go". Tak samo od "Dumas" powinien być dopełniacz "Dumas'y" (bo "Dimy" od "Dima".). Jakoś z angielskim nie ma problemu z apostrofami i normalnie piszemy "George'a", "Steve'a", "Bale'a" itp. _______________________
Z francuskimi imionami / nazwiskami kończącymi się na niemą samogłoskę też problemu nie ma - George'a, np. Pompidou, Pierre'a np. Bouleza. Adekwatny byłby angielski przykład imienia / nazwiska kończącego się na niemą spółgłoskę, co jest znacznie rzadsze niż we francuskim, ale się zdarza. Np. imię Hugh [Grant] nie słyszałem, żeby ktoś odmieniał.
Wracając do słowa "Margot". Kolega swój sposób odmiany wywodzi z tego, że po polsku słowo brzmi jak męskie. No ale właśnie to nie jest polskie słowo. Polskie słowo to Małgorzata.
Co się tyczy "Hugh" - po polsku to brzmi "Hju", a wszyściusieńko, co kończy się na -u, w języku polskim jest nieodmienne: rumuńskie nazwiska, krajowe nazwisko Petru, państwo Peru, samochód subaru, a także tabu, papu itd. itp.
Co do Margota, we wcześniejszej części wątku twierdził kolega, że trzeba odmieniać, tyle że tak, jak wyraz rodzaju żeńskiego. Tymczasem - powtórzę raz jeszcze - to, co kończy się na -o, nie może odmieniać się jak wyraz rodzaju żeńskiego czy nawet rodzaju męskiego kończącego się na -a. Jeśli uznamy, że "t" nie ma, to wówczas na końcu jest "o".
rozum.von.keikobad napisal(a): Czyli zwykły trolling, już nawet bez pozoru argumentów brak.
Oczywiście, że troling i to godnościowy, bo nie może jakaś łachmyta wymagać, żebym się doń zwracał w formie żeńskiej, gdyż taką ma zachciankę. Język to droga dwukierunkowa.
A zaś Kolegowego bulwersu nie rozumiem. Może mi Kolega w detalu objaśnić, dlaczego oczekuje, żebym imię "Margot", dotyczące chłopa, odmieniał w rodzaju żeńskim i to w obcym języku?
rozum.von.keikobad napisal(a): Czyli zwykły trolling, już nawet bez pozoru argumentów brak.
Oczywiście, że troling i to godnościowy, bo nie może jakaś łachmyta wymagać, żebym się doń zwracał w formie żeńskiej, gdyż taką ma zachciankę. Język to droga dwukierunkowa.
A zaś Kolegowego bulwersu nie rozumiem. Może mi Kolega w detalu objaśnić, dlaczego oczekuje, żebym imię "Margot", dotyczące chłopa, odmieniał w rodzaju żeńskim i to w obcym języku?
Proszę uprzejmie zauważyć, że nie krytykowałem i nie krytykuję zwracania się do tej osoby tak jak ma wpisane w dowodzie osobistym.
rozum.von.keikobad napisal(a): A żonę Henryka IV jak Kolega odmienia?
Małgorzaty, Małgorzacie, Małgorzatę itd. W odniesieniu do rodzin monarszych (poza nielicznymi wyjątkami) panuje zasada, że używamy polskich wersji imion. Nawiasem mówiąc, oryginalnie to ona miała na imię Marguerite, natomiast Margot to zdrobnienie, szerzej znane dzięki XIX-wiecznej powieści Aleksandra Dumas'y oraz jej XX-wiecznym ekranizacjom.
ciekawy wykład o różnicach między chłopcami i dziewczynkami. każdy z nas dostaje doskonały dar - mózg. w czasie prenatalnym mózg już uczy sie ciała. dr. Hüther kontrowersyjny i wstawiany czasem do prawego kąta w Niemczech
Komentarz
W naszym kraju też tak się zdarza.
Bajdełej, szukałem ostatnio "l'Avare", czyli nie tyle opowieści o wodzu Awarów, a Molierowskiego Skąpca z de Funesem z 1980. I nie masz, nie masz nadziej, cały internet śmieje się ze mnie, a ja nie mogę śmiać się z de Funesa. Pomożecie?
Wymawia się ja tak jak były wymawiane w (zamierzchłej) przeszłości, bo nazwiska są własnością ich posiadaczy.
Co do A. Camus to radzę sobie tak, że przez przypadki odmieniam tylko jego imię, a nazwisko zawsze w mianowniku. Np. Wczoraj spotkałam w lesie Alberta Camus i spytałam go: jak leci? :-D
_______________________
Z francuskimi imionami / nazwiskami kończącymi się na niemą samogłoskę też problemu nie ma - George'a, np. Pompidou, Pierre'a np. Bouleza.
Adekwatny byłby angielski przykład imienia / nazwiska kończącego się na niemą spółgłoskę, co jest znacznie rzadsze niż we francuskim, ale się zdarza. Np. imię Hugh [Grant] nie słyszałem, żeby ktoś odmieniał.
Wracając do słowa "Margot". Kolega swój sposób odmiany wywodzi z tego, że po polsku słowo brzmi jak męskie. No ale właśnie to nie jest polskie słowo. Polskie słowo to Małgorzata.
Co do Margota, we wcześniejszej części wątku twierdził kolega, że trzeba odmieniać, tyle że tak, jak wyraz rodzaju żeńskiego. Tymczasem - powtórzę raz jeszcze - to, co kończy się na -o, nie może odmieniać się jak wyraz rodzaju żeńskiego czy nawet rodzaju męskiego kończącego się na -a. Jeśli uznamy, że "t" nie ma, to wówczas na końcu jest "o".
- Czy Ronalda Reagana to żona Ronalda Reagana?
Marii Medycejskiej
Marię Medycejską itd.
Ale co to ma do sprawy Margota, to nie wiem.
Pamięta Koleżeństwo jak Szpakowski odmieniał nazwiska Rooney I Shearer?
Otóż Runi, Szira, np.słynne podanie do Sziry
Pamięta Koleżeństwo jak Szpakowski odmieniał nazwiska Rooney I Shearer?
Otóż Runi, Szira, np.słynne "podanie do Sziry".
A zaś Kolegowego bulwersu nie rozumiem. Może mi Kolega w detalu objaśnić, dlaczego oczekuje, żebym imię "Margot", dotyczące chłopa, odmieniał w rodzaju żeńskim i to w obcym języku?
i tak trzeba tego Margota odmieniać, podobnie jak Morgota
ciekawy wykład o różnicach między chłopcami i dziewczynkami.
każdy z nas dostaje doskonały dar - mózg.
w czasie prenatalnym mózg już uczy sie ciała.
dr. Hüther kontrowersyjny i wstawiany czasem do prawego kąta w Niemczech
coś z Małgorzatem poszło nie tak