Skip to content

W Afganistanie, w Czornom Tiulpanie

123457»

Komentarz

  • Przemko napisal(a):
    Nikt talibów nie będzie wsadzał do więzień za produkcję heroiny, ale jak się przestawią na dolary to się raz-dwa skończy.
    W moim wpisie słowo "dolary" się nie pojawiło.
  • Czy rozbiór Afganistanu przez sąsiadów nie byłby najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich, łącznie z samymi Afgańczykami?
  • Od kilkunastu dni trwa kryzys uchodźczy na granicy polsko-białoruskiej. Wiele wskazuje na to, że wśród osób koczujących w Usnarzu Górnym są obywatele Afganistanu. Tej wersji zaprzecza jednak ambasador tego kraju w Polsce. - Nic mi nie wiadomo o tym, by wśród cudzoziemców, którzy koczują na polsko-białoruskiej granicy, znajdowali się Afgańczycy - powiedział Tahir Quadiry.
    https://wiadomosci.wp.pl/na-granicy-koczuja-afganczycy-ambasador-nic-mi-nie-wiadomo-6675609468508800a
  • - Taliban poprosił o techniczne wsparcie działalności lotniska w Kabulu - powiedział przedstawiciel tureckich władz, dodając, że żądanie talibów wycofania wszystkich tureckich oddziałów wojskowych skomplikowałoby każdą potencjalną misję.

    USA nie wykluczają zakończenia ewakuacji z Afganistanu przed końcem sierpnia
    - Zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom bez obecności tureckiego wojska jest ryzykownym zadaniem - dodał, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości. Poinformował, że rozmowy z talibami na temat pomocy na lotnisku trwają, a przygotowania do wycofania się tureckich sił zostały zakończone.

    Nie jest jasne, czy Turcja zgodzi się udzielić technicznej pomocy, jeśli jej oddziały nie mogłyby zapewnić bezpieczeństwa na lotnisku. Inny przedstawiciel władz w Ankarze poinformował, że ostateczna decyzja zapadnie do 31 sierpnia - terminu opuszczenia Afganistanu przez wszystkie zagraniczne wojska, którego trzymają się talibowie.

    Utrzymanie otwartego lotniska po zdaniu kontroli nad nim przez obce wojska jest niezbędne do utrzymania nie tylko połączenia Afganistanu ze światem, ale także dostaw pomocy humanitarnej - przypomina Reuters.

    Muzułmańska Turcja jako członek misji NATO w Afganistanie ma jeszcze na lotnisku w Kabulu setki swoich żołnierzy, którzy - jak przekazały władze - są gotowi opuścić ten region w szybkim czasie. Rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana od miesięcy twierdzi, że jego siły mogą pozostać na lotnisku, jeśli zostanie o to poproszony. Po przejęciu kontroli przez talibów w Afganistanie Turcja zaoferowała pomoc techniczną i wsparcie w zakresie bezpieczeństwa na lotnisku.

    - Chcemy mieć dobre stosunki z Turcją, rządem tureckim i muzułmańskim narodem tureckim. Jeśli chodzi o siły tureckie stacjonujące w Afganistanie, to nie potrzebujemy ich w naszym kraju, a po zakończeniu ewakuacji sami zabezpieczymy lotnisko – podkreślił Mudżahid.
  • W środę do Kabulu niespodziewanie dotarli dwaj członkowie Izby Reprezentantów - podaje CNN, wyjaśniając, że chodzi o Petera Meijera i Setha Moultona.

    Kongresmeni (jeden z Partii Demokratycznej, a drugi republikanin) dotarli do Afganistanu bez wcześniejszych ustaleń z miejscowymi przedstawicielami władz USA i dowódcami armii, która zabezpiecza teren w okolicach lotniska.

    Jak wyjaśnia Fox News, politycy z USA lecieli do Kabulu wyczarterowanym samolotem. Nie podano więcej okoliczności ich podróży. Po kilku godzinach kongresmeni odlecieli z kabulskiego lotniska.

    Jak zauważa AP, wizyta członków Izby Reprezentantów wzbudziła wściekłość urzędników i wojskowych, którzy musieli zapewnić im bezpieczeństwo na lotnisku, które pogrążone jest od kilku dni w chaosie.

    Agencja przytacza słowa anonimowego urzędnika administracji USA, który nazwał przyjazd kongresmenów "nieprzydatnym". Według niego politycy mieli wręcz przeszkadzać amerykańskim żołnierzom w ewakuacji zagrożonych Amerykanów i Afgańczyków.


    jakieś SzojRingi albo Jachiry bez wyobraźni
  • Utrzymanie otwartego lotniska po zdaniu kontroli nad nim przez obce wojska jest niezbędne do utrzymania nie tylko połączenia Afganistanu ze światem, ale także dostaw pomocy humanitarnej - przypomina Reuters.

    Muzułmańska Turcja jako członek misji NATO w Afganistanie ma jeszcze na lotnisku w Kabulu setki swoich żołnierzy, którzy - jak przekazały władze - są gotowi opuścić ten region w szybkim czasie. Rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana od miesięcy twierdzi, że jego siły mogą pozostać na lotnisku, jeśli zostanie o to poproszony. Po przejęciu kontroli przez talibów w Afganistanie Turcja zaoferowała pomoc techniczną i wsparcie w zakresie bezpieczeństwa na lotnisku.

    Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid powiedział, że jego ugrupowanie liczy na dobre kontakty z Ankarą.

    - Chcemy mieć dobre stosunki z Turcją, rządem tureckim i muzułmańskim narodem tureckim. Jeśli chodzi o siły tureckie stacjonujące w Afganistanie, to nie potrzebujemy ich w naszym kraju, a po zakończeniu ewakuacji sami zabezpieczymy lotnisko – podkreślił Mudżahid.

    ciekawe, że nie z ASaudami
  • Saudów wszyscy muzułmanie strasznie nienawidzą.
  • Bo to sługusy Żydów i Wielgiego Szatana.
  • edytowano August 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Bo to sługusy Żydów i Wielgiego Szatana.
    Oraz czerpią obfite frukta z trzymania łapy na najważniejszych przybytkach Ałłacha, a los uboższych pobratymów interesuje ich w niewielkim stopniu.
  • Są też uzurpatorami z angielskiego nadania i heretykami.
  • Zamach w Afganistanie podobno zorganizowała ISIS-K, tak więc teraz test dla Talibów (których zginęło więcej niż Amerykanów, tak wyglądają obecne doniesienia) czy faktycznie przejęli władzę.
    Ciekawe123 czy lewacy będą teraz bronić ISIS przed Talibami?
  • edytowano August 2021
    Ja w Afganie trzymam stronę Lwa Panczsziru. Mam trochę nadziei na jego syna, ale taki łzawy op-ed puścił w Washington Compost, że się zachwiałem.

    https://www.washingtonpost.com/opinions/2021/08/18/mujahideen-resistance-taliban-ahmad-massoud/
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Zamach w Afganistanie ...
    Zamach? Teraz?
  • romeck napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Zamach w Afganistanie ...
    Zamach? Teraz?
    Wczoraj

  • Czyli Amerykanie powinni mocno i równo wspierać ISIS i Talibów. Po co wojny prowadzić ?
  • edytowano August 2021
    JORGE napisal(a):
    Czyli Amerykanie powinni mocno i równo wspierać ISIS i Talibów. Po co wojny prowadzić ?
    Joe Bajden cysorzem? rzymskim?
    divide et impera,

    najtrudniej opanować własny twór ....
  • edytowano September 2021
    Sarmata1.2 napisal(a):
    Odnośnie uchodźców z Afganistanu teleportujących się na granicę Podlaskoruską, to najlepiej byłoby się zwyczajnie odgrodzić od nich wysokim płotem, jakich Polacy postawili miliony kilometrów. Jest tylko taka trudność że sowiet sprytnie wyznaczył niegdyś naszą granicę w matniach puszczy Białowieskiej. Mój Boże, cóż to byłby za jazgot jakby PiS przepołowił puszczę płotem :-D
    Tam ma być stan wyjątkowy

    image

    (niby nie afganistanowy bokotemata, a jakże przy-okazji)
  • Ciekawą rzecz wyczytałem w NZZ.

    Ovaj, wszyscy branzlują się na sucho wielgimi zasobami mineralnymi Afganistana. Nic tylko wysyłać tam Czorne Tiulpany po lit, sód, potas, kobalt, a może i ropkę naftową.

    Jak dotąd, tylko Talibanom udało się coś tam uszczknąć, a mianowicie opychali dotąd marmur i lazuryt ("nielegalnie pozyskiwane"!) i hajs płynął. BTW, kolor niebieski był za króla Ćwieczka taki drogi właśnie dlatego, że jedyne źródło lazurytu było w Afganistanie, a tam tradycyjnie takie nieporządki, że żeby cokolwiek sprowadzić wychodziło drożej niż złoto.

    Dla atencji fotogram działającej tamże kopalni soli, jak widać kamiennej:

    image

    Szukając tej fotki znalazłem też ładną mapkę, jak mniemam opartą głównie na badaniach geologów radzieckich:

    image

    image

    Mapki z DW: https://www.dw.com/en/afghanistan-taliban-to-reap-1-trillion-mineral-wealth/a-58888765

    Ale cóż ciekawego w NZZ napisali? Ovaj, że taysze z dalekiego Kitaju tak się rozgrzali na miedź, że już z 10 lat temu wystąpili o koncesję wydobywczą, i owszem dostali ją. Jico? I okazało się, że ażeby zbudować kopalnię, to trzeba jeszcze mieć drogi dojazdowe, a co więcej prąd elektroniczny i z tym było akurat słabo.

    Jakoś, hm, nie doceniamy, że u nas na każdej wiosce jest elektryfikacja i władza rad, a do wielu nawet dociągnięto azwald, ale to dygresja.

    No krótko mówiąc, exploitacja złóż z mapki powyższej nie będzie banalna. Okazała się niebanalna dla Amerykanów, co tam 20 lat siedzieli, arcymciekaw jak do tego podejdą chińscy ludzie.
  • A, jeszcze przezabawne koęsidąs jest, że b. prezydent Afghanistanu, p. Ghani napisał za młodu książkę "Fixing Failed States", a więc w zasadzie wybrali se wachowca i powiedzieli mu: "Hic salta, hic Rhodos!" Wyszło jak wyszło.
  • Ta, znamy teoretyków.
  • Główne bogactwo Aganistanu opiewano w znanej piesni wojennej "Czerwone maki"
  • los napisal(a):
    Ta, znamy teoretyków.
    Ano, teoretyk jak oni wszyscy. Na lotnisku musiał ponoć zostawić walizy z 5 milionami jankeskich pesos. Niby drobiazg w porównaniu do tego co wyprowadził, ale szkoda człowieka.
  • Jen Psaki: "We have enormous leverage over the Taliban including access to the global marketplace. That's not a small piece of leverage."

    Hmmm…
  • Poco im global, skoro na początek mogą mieć czajnal?


  • 2. Die Welt opisuje kolejną grupę.

    Według aktualnych informacji 20 osób znanych organom bezpieczeństwa przybyło do Niemiec transportem lotniczym z Kabulu. Do tej pory znanych jest 20 przypadków, "które są istotne dla bezpieczeństwa kraju, które są teraz w Niemczech a nie zostały sprawdzone w Kabulu", powiedział w piątek w Klubie Prasowym w Monachium federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer (CSU).

    Wśród przestępców, według Seehofera, są skazani gwałciciele. Ponadto do Niemiec dotarł człowiek, "który według zgodnej opinii Niemiec, Ameryki i Wielkiej Brytanii powinien być zaklasyfikowany jeszcze wyżej", podał minister.

    Według informacji Deutsche Presse-Agentur, oprócz przestępców do kraju przedostało się także kilka osób, których nazwiska pojawiły się już we wspólnym rejestrze antyterrorystycznym Federacji i krajów związkowych.

    "Niektóre z dokumentów były całkowicie sfałszowane, od A do Z, a w niektórych przypadkach nikt już nie miał wglądu", powiedział Seehofer. W Kabulu była sytuacja kryzysowa, a takie sytuacje zawsze są wykorzystywane przez przestępców. "

    Wśród przestępców seksualnych, którzy dostali się samolotami jest Sardar Muhammed M., donosi Der Spiegel. W lutym 2019 r. został deportowany z więzienia do ojczyzny. Według raportu, przybył on do Frankfurtu samolotem z Taszkientu w dniu 24 sierpnia, po wcześniejszym wylocie z Kabulu.

    Raport
    W 2012 r. sąd okręgowy w Monachium skazał M. na 8 lat i 3 miesiące pozbawienia wolności za gwałt na córce i wieloletnie wykorzystywanie seksualne. Pierwsza napaść miała miejsce, gdy córka miała dziewięć lat. W chwili deportacji z więzienia do Afganistanu miał jeszcze do odbycia karę 177 dni pozbawienia wolności.

    W związku z tym, po ustaleniu jego tożsamości na lotnisku we Frankfurcie, został on ponownie zatrzymany i obecnie przebywa w areszcie śledczym Frankfurt-Preungesheim. W nakazie deportacji miasta Monachium, który uprawomocnił się w 2015 r., stwierdzono: "Organ ds. cudzoziemców dostrzega bardzo konkretne ryzyko powtórzenia się popełnienia kolejnych masowych przestępstw seksualnych po zwolnieniu z aresztu." Jak Sardarowi M. udało się dostać miejsce w samolocie Bundeswehry z Kabulu, do dziś nie wiadomo.

    3. Focus - minister jako kurier z jedzeniem

    Historia brzmi jak bajka - tylko z odwróconą dramaturgią: Syed Ahmad Shah Sadaat był kiedyś członkiem rządu prezydenta Ashrafa Ghaniego w Afganistanie, dziś pracuje w Lipsku jako kurier w firmie dostarczającej jedzenie.

    "Zrezygnowałem po tym, jak bliskie otoczenie prezydenta wywarło na mnie presję" - mówi Sadaat. Jego historia, opisana po raz pierwszy przez "Leipziger Volkszeitung", zajmuje obecnie media na całym świecie.

    Sadaat mówi, że na swoim stanowisku chciał uczynić z Afganistanu cyfrowym centrum regionu, zainstalować własnego satelitę do odbioru telefonii komórkowej w Afganistanie. "Chciałem mieć bezpieczną, niezawodną sieć dla mojego kraju" - mówi. W 2018 roku złożył jednak rezygnację: jak twierdzi, skłoniło go do tego bliskie otoczenie prezydenta. "Chcieli, żebym robił nielegalne rzeczy, ale ja tego nie chciałem" - mówi. Czy chodziło o korupcję? Sadaat nie chce tego komentować.

    Jednak swobodnie mówi nam, że do Lipska trafił w grudniu 2020 roku. Mimo że jest obywatelem brytyjskim, zawsze interesowała go nauka innego języka europejskiego. "Niemcy są silne gospodarczo i jest tu wiele miejsc pracy w branży telekomunikacyjnej" - mówi. Dlatego po opuszczeniu Afganistanu wyjechał do Niemiec.

    Chciałby pracować dla Telekomu - albo dla niemieckiego rządu.
    Jego apel: "Zachód nie może teraz odwrócić się od Afgańczyków". Partnerzy powinni nadal wspierać ten kraj finansowo - i zawierać porozumienia z talibami, aby zagwarantować prawa człowieka.
    Jego prawdziwym marzeniem jest jednak powrót pewnego dnia do Afganistanu i odbudowa telekomunikacji w swoim kraju, mówi Sadaat. Zanim jednak sytuacja bezpieczeństwa na to pozwoli, minie jeszcze dużo czasu. "Będę czekał i patrzył."

    4. Echa ze Szwajcarii czyli Neue Züricher Zeitung, rozmowa z trzema niemieckimi weteranami z Afganistanu

    Minęły zaledwie dwa tygodnie od upadku Kabulu w połowie sierpnia, kiedy trzej mężczyźni spotykają się z NZZ za pośrednictwem Zoomu. Już dawno zdjęli mundury. Siedzą przed ekranami w cywilnych ubraniach. Żaden z nich nie jest już czynnym żołnierzem. Denny Vinzing, lat 40, pracuje obecnie w Urzędzie Ochrony Cywilnej powiatu Cloppenburg. Peter Müller, lat 59, pracuje w dziale sprzedaży w rejonie Krefeld. Marco Hochstein, 35 lat, zarabia na życie w Koblencji w firmie informatycznej.

    Według szacunków niemieckiego MSW w Afganistanie wciąż przebywa około 40 tys. byłych pracowników miejscowej pomocy i ich rodzin. Prace nad ich wyjazdem do Niemiec idą pełną parą.

    Hochstein nie chce jednak gloryfikować relacji z lokalnymi siłami. Jego doświadczenia podczas pobytu w Kabulu były inne. "Musiałeś polegać na ludziach" - mówi. Ale nie miał do nich zaufania. Z zasady, jadąc przez miasto, najwcześniej dzień wcześniej podawał tłumaczowi cel trasy. "W ten sposób chciałem się zabezpieczyć i zapobiec staniu się celem przez zdradę".

    "Nie miałem zaufania do lokalnych sił"

    Były spadochroniarz Vinzing jest jeszcze bardziej jednoznaczny: "W ogóle nie miałem zaufania do miejscowych służb". A to, jak mówi, ma związek z afgańską kulturą. Mówi, że to normalne, że jeden syn pracuje dla policji, drugi dla Talibów, trzeci dla narkotykowego lorda. "Prawdziwa lojalność Afgańczyków i tak należy do rodziny i tylko do rodziny". Ponieważ lojalność miejscowych sił była dla niego trudna do przejrzenia, nosił przy sobie pistolet, nawet gdy wychodził dla sportu. "A w nocy pistolet był zawsze pod moją poduszką". Zdarzało się, że miejscowe siły dostawały szału, bo czuły się obrażone. Oczywiście, były to wyjątki. Z większością z nich dobrze się dogadywaliśmy, raz nawet zagraliśmy w szachy. "Ale nie ufałem miejscowym siłom."

    W przeciwieństwie do dużej części niemieckiej polityki i opinii publicznej, trzej weterani nie są zwolennikami sprowadzenia do Niemiec byłych sił lokalnych. Müller uważa, że należy dokonać rozróżnienia, np. między tłumaczami, którzy przez lata pracowali dla Niemców na eksponowanym stanowisku, a tymi, którzy pracowali w kuchni: "Sytuacja ryzyka nie jest taka sama". Ponadto po drugiej stronie jest zazwyczaj brat lub kuzyn, który w razie potrzeby trzyma rękę ochronną nad byłym pracownikiem. Problemem są zagraniczni talibowie, którzy nie mają rodziny, z którą musieliby się liczyć. "Saudyjscy bojownicy już w latach 90. prowadzili zamieszki w Afganistanie" - mówi Müller.

    Hochstein zgadza się z nim. "Talibowie chcą zbudować państwo. Były niemiecki pracownik kuchni nie robi im krzywdy. Ściganie go stworzyłoby im tylko niepotrzebnych wrogów wśród ludności." Vinzing ma również wątpliwości co do integracyjności większości sił lokalnych w Niemczech. "Byli tłumacze będą mieli u nas łatwiej ze względu na język. Ale nie sądzę, by większość z nich dało się zintegrować. Żyją według zupełnie innych wartości. Sytuacja kobiet jest diametralnie inna. Nie poradzą sobie tutaj".

    5. I prasa bulwarowa czyli BILD

    BILD dysponuje liczbami i aktami, które pokazują, jak mało ewakuacja z Kabulu ma wspólnego z obietnicami niemieckiego rządu.
    Do tej pory na niemieckich lotniskach wylądowało około 5 tys. osób z Afganistanu. Tylko 168 z nich to miejscowi wspolpracownicy, 469 obywatele niemieccy. W tym samym czasie 257 osób mogło wjechać do Niemiec zupełnie bez dokumentów tożsamości. Mówiąc wprost: rząd federalny ewakuował WIĘCEJ osób, których tożsamość jest całkowicie niejasna, niż miejscowych wspolpracownikow!

    Khwahja Rashed S., skazany na 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności za niebezpieczne uszkodzenie ciała przy użyciu broni.
    Obecnie przebywa on ponownie w więzieniu w Niemczech. Został deportowany dopiero w lutym. Teraz nie można go już odesłać do Afganistanu - deportacja wstrzymana. Zostanie zwolniony za 86 dni.

    ▶︎ Omed F., skazany za napaść na tle seksualnym i gwałt.
    Również deportowany dopiero w lutym. W rzeczywistości miał zakaz wjazdu do Niemiec do lutego 2024 roku, ale rząd federalny sprowadził go z powrotem. Teraz gwałciciel chodzi po Niemczech jako wolny człowiek.
    Khwaja Obaidullah A., skazany w Niemczech za handel narkotykami, napaść, naruszenie porządku publicznego.
    Deportowany w lutym 2021 r., zakaz wjazdu do 2024 r. Teraz znów przemierza Niemcy jako wolny człowiek, ponieważ dostał się na jeden z lotów ewakuacyjnych bez kontroli.

    Linki do artykułów

    1. https://www.spiegel.de/panorama/gesellschaft/mehrere-ex-minister-angekommen-afghanische-polit-elite-sucht-schutz-in-deutschland-a-e9abc6eb-7bf3-481a-9ad5-60833902bf70

    2. https://www.welt.de/politik/ausland/article233566168/Evakuierungsfluege-20-polizeibekannte-Afghanen-kamen-nach-Deutschland.html?source=k325_variationTest_autocurated

    3. https://www.focus.de/politik/deutschland/bis-2018-im-amt-afghanischer-ex-minister-faehrt-essen-in-leipzig-aus-die-geschichte-von-syed-sadaat_id_20912444.html

    4. https://www.nzz.ch/international/ortskraefte-nach-deutschland-afghanistan-veteranen-warnen-ld.1643661?mktcid=smch&mktcval=fbpost_2021-09-03&fbclid=IwAR2tSiQ1NrEFZBrf-3hCs6zO0_MDJQ7KIJl7PMMQo4iozzagBDgktoLQ7bw
    5. https://www.bild.de/politik/ausland/politik-ausland/aus-kabul-bundesregierung-flog-kinderschaender-nach-deutschland-77578434.bild.html
  • A więc nikogo Niemcy nie brali, ale o zastęp gwałcicieli zadbali.
  • I już.

    Talibowie twierdzą, że obecnie mają pod swoją kontrolą cały Afganistan. Według raportu islamiści kontrolowali teraz także dolinę Pandższir, gdzie bojownicy Narodowego Frontu Oporu (NRF) pod dowództwem Ahmada Masuda stawiali opór talibom. Poinformowała o tym agencja prasowa Reutera, powołując się na trzy źródła talibskie. W stolicy Kabulu słychać było salwy karabinowe z powodu zwycięstwa, donosi Reuters. Pojawiają się jednak wątpliwości co do ogłoszenia przez talibów zwycięstwa. Opozycja przyznała, że jest w trudnej sytuacji. Oparli się oni jednak inwazji talibów.

    Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

    Za NZZ.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.