Skip to content

Boga nie ma

2456

Komentarz

  • TecumSeh napisal(a): gdyż żaden inny bóg w niczym mu nie przeszkadza.
    No, wiadomix. Innych rzeczywiście nie ma, to i nie przeszkadzają ;)
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No ale po co takie pieprzenie, przecież wiadomo że Kecalkoatla nie ma ani żadnej bogini. Jak ktoś mówi "Boga nie ma", to wiadomo, że chodzi mu jedynie o byt konieczny a absolutny, stwórcę całego tego wszechśmiotu. Bóg jest jeden -- i to tego Boga nie ma, a nie jakichś frajerszczaków, których i tak nie ma.
    Wiadomo, jest przecież stary dowcip:

    - Proszę księdza, a Boga nie ma!
    - Poprawnie byłoby powiedzieć, że bogów nie ma. Przecież uczyłem was logiki.
    - Ale ksiądz głupi, przecież wszyscy wiedzą, że jest tylko jeden Bóg!
  • loslos
    edytowano October 2021
    W_Nieszczególny napisal(a):
    Wielu materialistów-naturalistów-scjentystów jednym tchem wyraża wiarę (bo współczesna kosmologia tego nie rozstrzyga) w nieskończoność wszechświata (zarówno w przestrzeni, jak i w czasie) i niewiarę w istnienie bytów fantazyjnych (nawet niekoniecznie transcendentnych tylko zwyczajnie materialnych jak krasnoludki, gryfy, strzygi itd.), co też stosują jako założenie do antyteistycznego argumentu o charakterze raczej kabaretowym typu czajniczek Russela czy spaghetti monster.

    Tu pytanie do Losa: czy w naturalistycznym świecie postulowanym przez scjentystów wsadzenie takich nieskończoności do równania nie powoduje, że wszystko (cokolwiek) ma prawdopodobieństwo 1? Że kiedyś, gdzieś była, jest albo będzie konfiguracja cząstek tworząca krasnoludka?
    Materialiści-naturaliści-scientyści są nienaukowi. Współczesna nauka jest bliższa Średniowieczu niż Oświeceniu. A prawdopodobieństwo (subiektywne bo jakże by częstościowe) jest takie, jak się zachce.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    los napisal(a):
    Wyjaśnienie zagadki:

    A jakie jest zaprzeczenie tego stwierdzenia? Wisła nie płynie po polskiej krainie? Nie! Są dwa zaprzeczenia: Nie ma takiej rzeki jak Wisła. Oraz: Wisła nie płynie po polskiej krainie.
    Chyba się wkradł tu Koledze jakiś błąd, bo jest dwa razy powtórzone to samo zdanie.
    Zgadza się, jedno jest propozycją zaprzeczenia a drugie jest pokazane jako jego część. Mogłoby być też trzecie zaprzeczenie: Nie ma polskiej krainy. Ale to odrzucamy, bo każdy widzi, że jest.
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No ale po co takie pieprzenie, przecież wiadomo że Kecalkoatla nie ma ani żadnej bogini. Jak ktoś mówi "Boga nie ma", to wiadomo, że chodzi mu jedynie o byt konieczny a absolutny, stwórcę całego tego wszechśmiotu. Bóg jest jeden -- i to tego Boga nie ma, a nie jakichś frajerszczaków, których i tak nie ma.
    Wiadomo, jest przecież stary dowcip:

    - Proszę księdza, a Boga nie ma!
    - Poprawnie byłoby powiedzieć, że bogów nie ma. Przecież uczyłem was logiki.
    - Ale ksiądz głupi, przecież wszyscy wiedzą, że jest tylko jeden Bóg!
    :D

    Jeżeli, daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; ale natomiast jeśli, nie daj Bóg, Pan Bóg jest, to niech nas ręka boska broni.
  • Bardzo lubię, kiedy coś stworzonego wypowiada się na temat swojego kreatora.
    A zdanie powinno brzmieć: Udowodnijcie że Bóg istnieje.
    Oni są zbyt prymitywni na zrozumienie czym jest dowód nie wprost oraz wykazanie po czyjej stronie spoczywa ciężar dowodu.
    Przypomina mi to opowieść sprzed wojny, gdy nad graniczną rzeką, na przeciwko kościoła dzieciaki z sochozu śpiewały w niedzielę "Boha ninet, Boha niet, Boha niet, niet niet' i tak do ostatniej mszy!
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No ale po co takie pieprzenie, przecież wiadomo że Kecalkoatla nie ma ani żadnej bogini. Jak ktoś mówi "Boga nie ma", to wiadomo, że chodzi mu jedynie o byt konieczny a absolutny, stwórcę całego tego wszechśmiotu. Bóg jest jeden -- i to tego Boga nie ma, a nie jakichś frajerszczaków, których i tak nie ma.
    Wiadomo, jest przecież stary dowcip:

    - Proszę księdza, a Boga nie ma!
    - Poprawnie byłoby powiedzieć, że bogów nie ma. Przecież uczyłem was logiki.
    - Ale ksiądz głupi, przecież wszyscy wiedzą, że jest tylko jeden Bóg!
    No dokładnie.
  • Panie Boże, jeżeli istniejesz, zbaw duszę moją, jeśli ją mam!
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Przypomina mi to opowieść sprzed wojny, gdy nad graniczną rzeką, na przeciwko kościoła dzieciaki z sochozu śpiewały w niedzielę "Boha ninet, Boha niet, Boha niet, niet niet' i tak do ostatniej mszy!
    O tyle lepiej im było, że prawosławcom wolno odprawiać jedynie do południa.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Panie Boże, jeżeli istniejesz, zbaw duszę moją, jeśli ją mam!
    image
  • "Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym" (Mk 7, 21), Innymi słowy "garbage in, garbage out"
  • edytowano October 2021
    TecumSeh napisal(a):
    Oj tam.Biedronowi w oczywisty sposób chodzi o Boga chrześcijan, gdyż żaden inny bóg w niczym mu nie przeszkadza.
    Szerzej: i boga greckich filozofów. Bo tak to określił uczony w Piśmie święty apostoł Paweł z Tarsu.
    Mężowie ateńscy – przemówił Paweł, stanąwszy w środku Areopagu – widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem „Nieznanemu Bogu”. Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim istnieje, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką ludzką zbudowanych i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. On z jednego człowieka wywiódł cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił [im] właściwe czasy i granice zamieszkania, aby szukali Boga; może dotkną Go i znajdą niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak to powiedzieli niektórzy z waszych poetów: „Jesteśmy bowiem z jego rodu”.
    Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że ...
    Szerzej2: odrzuca idee boga wyrosłych w tej części świata.
  • A na boku przypomnę, że krześcijany nie wierzą w jednego, lecz w JEDYNEGO Boga.
    ;)
  • edytowano October 2021
    los napisal(a):
    Zdaniem Biebronia boga nie ma. Którego boga? Zeusa, Wisznu czy Kecalkoatla? A co z boginiami? A co z bogami nieposiadającymi cech płciowych albo posiadających ich więcej? Biebroń się powołuje na szkiełko i oko, jakby chciał się jeszcze powołać na rozum, powinien powiedzieć: Nie ma i nigdy nie było żadnego boga.
    A może powiedział Bóg a nie bóg?

    Czy Allah to ten sam Bóg co nasz, tylko że źle pojmowany, czy inny? (A Manitou? Dao?)
    Jak to pierwsze, to tak bardzo źle Biedroń nie powiedział.
  • Niby nie ma Boga ale Zeus, Wisznu i Kecalkoatl mogą istnieć. Wiem, oni nie mogą istnieć, jeśli nie ma Boga. Najbezpieczniej jest powiedzieć "nie ma transcendencji" ale czy Biebroń to zrozumie?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No ale po co takie pieprzenie, przecież wiadomo że Kecalkoatla nie ma ani żadnej bogini. Jak ktoś mówi "Boga nie ma", to wiadomo, że chodzi mu jedynie o byt konieczny a absolutny, stwórcę całego tego wszechśmiotu. Bóg jest jeden -- i to tego Boga nie ma, a nie jakichś frajerszczaków, których i tak nie ma.
    Wiadomo, jest przecież stary dowcip:

    - Proszę księdza, a Boga nie ma!
    - Poprawnie byłoby powiedzieć, że bogów nie ma. Przecież uczyłem was logiki.
    - Ale ksiądz głupi, przecież wszyscy wiedzą, że jest tylko jeden Bóg!
    No dokładnie.

    No nie wiem, czy tak bardzo dokładnie, gdyż stwierdzenie:
    "Nie ma liczby nieparzystej podzielnej przez 2"
    jest nawet bardziej restrykcyjne, niż:
    "Nie ma liczb nieparzystych podzielnych przez 2"
    gdyż to drugie zakłada możliwość istnienia jednej takej liczby.
  • Odrzucenie transcendencji ma konsekwencje takie, że w swej istocie człowiek (w tym rzeczony polityk) jest równoważny wszelkiej innej materii i w zasadzie każdy do każdego może się nawet zwracać "you are s..t!".
  • Rozmawiałem całkiem niedawno z dobrym znajomym, ateistą i on tak powiedział:
    - Ja to w nic takiego nie wieżę. Mogą mnie spalić i rozsypać pod drzewem, żeby moja energia tam sobie krążyła.

    Takbylo.pl a z tego wniosek, że strrrrasznie ciężko jest przyznać ateiście, że człowiek zniknie.
  • Gacek kiedyś opowiadał to samo, że jak im kolega z pracy nagle zmarł to nie mógł uwierzyć jak tą śmiercią zszokowani są i nie mogą sobie poradzić koledzy z pracy. Lekarze przypominam.
  • To raczej niuejdżowiec, jak wierzy w jakieś "swoje energie"
  • Jak pytam znajomych "buddystów" kto jest ich mistrzem, zapada niewygodne milczenie, tylko jedna kobieta brzdąknęła coś o duńskim lamie tybetańskim ale po paru pytaniach skorygowała, że jest on ałtorytetem jedynie reszta niechętnie stwierdza, że "wyznaje"/ "uprawia" sowojo ałtorsko medytacje bo to modne i wygodne - dosłownie.

    Tzw ateiści też coś tam "se wyznają" energie, strumienie świadomości, potęgi i majestaty natury, wszechwieczne cykle życia (bez złośliwości) na poziomie neolitycznym, parę tysięcy lat i może jakiś spójny system by wygenerowali. Tak w kwestii formalnej.
  • @Pani_Łyżeczka; trzeba było polecić jej książki O. Jacques'a Verlinde.
  • – Moryc, powiedz , jak powstał świat.
    – To zależy. Czy pan profesor sobie życzy, że dokonała tego partia ze Związkiem Radzieckim na czele i towarzysz Bierut? Czy że w drodze przyrodniczego samorozwoju? Czy tak naprawdę?
    – Naprawdę.
    – Jeżeli naprawdę, to Pan Bóg go stworzył. Nauczyciel ociera sobie pot z czoła.
    – Jak długo mam powtarzać, że Boga nie ma?
    – Pewnie, że nie ma. Ale stworzył go, jak jeszcze był.
  • Boga nie ma.
    Wyszedł
    Na taras, wróci zaraz
  • los napisal(a):
    – Moryc, powiedz , jak powstał świat.
    – To zależy. Czy pan profesor sobie życzy, że dokonała tego partia ze Związkiem Radzieckim na czele i towarzysz Bierut? Czy że w drodze przyrodniczego samorozwoju? Czy tak naprawdę?
    – Naprawdę.
    – Jeżeli naprawdę, to Pan Bóg go stworzył. Nauczyciel ociera sobie pot z czoła.
    – Jak długo mam powtarzać, że Boga nie ma?
    – Pewnie, że nie ma. Ale stworzył go, jak jeszcze był.
    Pała dla Moryca, jak nałcza doktór anielski, Bóg cały czas świat podtrzymuje w istnieniu gdyż jest jego przyczyną efektywną
  • Grzegorz Górny:

    Tak jak nie da się przedstawić naukowych dowodów na istnienie Boga, tak samo nie da się przedstawić naukowych dowodów na nieistnienie Boga.

    Ech, apologetyka w Polsce dalej sto lat za Murzynami
  • edytowano October 2021
    Felietonistyka rządzi się swoimi prawami. Chociaż dałoby się bardziej poprawnie zaargumentować, że kwestia istnienia jakichkolwiek bytów transcendentnych jest po prostu poza kompetencją nauk przyrodniczych (science), które ze swej istoty zajmują się jedynie światem fizykalnym.
  • Jeśli się nie mylę, to Akwinata swoje tezy nazywał "drogami" a nie "dowodami"
  • edytowano October 2021
    W_Nieszczególny napisal(a):
    Felietonistyka rządzi się swoimi prawami. Chociaż dałoby się bardziej poprawnie zaargumentować, że kwestia istnienia jakichkolwiek bytów transcendentnych jest po prostu poza kompetencją nauk przyrodniczych (science), które zajmują sie jedynie światem stworzonym (fizykalnym).
    Nawet powyższe jest za słabe od kiedy WLC wziął na warsztat tzw. argument Kalam. Chiba muszę się wziąć i naklepać coś dłuższego o tym.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.