Skip to content

Eurowizja 2022

1679111224

Komentarz

  • To wbrew pozorom bardzo istotne, np. moja Żona zabroniła mi przy niej słuchać muzyki klawesynowej, bo nie znosi takiej barwy - te same utwory w aranżacjach na inne instrumenty słuchamy i jest ok.
    Nawet Golden brown?
  • Mania napisal(a):
    Berek napisal(a):
    Krawczyka zwano tandetną i przaśną podróbką Presleya, a Ďżem - archaicznymi epigonami bluesa. Jak sie mylono - pokazał czas.
    Ale o Krawczyku to niestety prawda...
    What?!? Krawczyk nie ukrywał, że śpiewał muzykę taneczną.
    "Podróbka Presley'a"? To proszę Szanownego o wysłuchanie tej piosenki (Kofta-Maliszewski) z nastawieniem obu uszu co się dzieje w 3 minucie. Kto ze znanych Kuledze wokalistów mógłby to powtórzyć?
    Miecznikowski, albo Andrzej Lampert.

  • @Przemko; jeszcze wrzuć Beczałę ;)
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów, nie śpiewali w Operach. Niecodzienne brzmienie/barwę swoich głosów dostali za friko, czyli od Pana Boga - stąd ich sława.

    PS: ciężki i wysilony jest ten wykon Lamperta i aranż męczący.
  • Mania napisal(a):
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów.
    To źle. Ja uważam, że nawet nauczycieli należy uczyć dykcji i emisji.

    A Presly prawdopodobnie głos jednak szkolił. W Ameryce i w Anglii jest kult profesjonalizmu. Wiem, że np. taka Adele nad swoim głosem bardzo dużo pracowała.
  • los napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów.
    To źle. Ja uważam, że nawet nauczycieli należy uczyć dykcji i emisji.

    A Presly prawdopodobnie głos jednak szkolił. W Ameryce i w Anglii jest kult profesjonalizmu. Wiem, że np. taka Adele nad swoim głosem bardzo dużo pracowała.
    Miła nawet kilka operacji chirurgicznych strun głosowych
  • los napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów.
    To źle. Ja uważam, że nawet nauczycieli należy uczyć dykcji i emisji.

    A Presly prawdopodobnie głos jednak szkolił. W Ameryce i w Anglii jest kult profesjonalizmu. Wiem, że np. taka Adele nad swoim głosem bardzo dużo pracowała.
    A księżom też by się zdało
  • Księży akurat tego uczą. A także retoryki i logiki.
  • Mania napisal(a):
    @Przemko; jeszcze wrzuć Beczałę ;)
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów, nie śpiewali w Operach. Niecodzienne brzmienie/barwę swoich głosów dostali za friko, czyli od Pana Boga - stąd ich sława.

    PS: ciężki i wysilony jest ten wykon Lamperta i aranż męczący.
    Lampert wtedy był po chyba rocznych lekcjach śpiewu, bez przesady.

  • edytowano May 2022
    los napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów.
    To źle. Ja uważam, że nawet nauczycieli należy uczyć dykcji i emisji.

    A Presly prawdopodobnie głos jednak szkolił. W Ameryce i w Anglii jest kult profesjonalizmu. Wiem, że np. taka Adele nad swoim głosem bardzo dużo pracowała.
    To jest autolegenda samego Elvisa.
    Bo był "niemal członkiem":
    He did, however, practice singing while growing up as a member of his Assembly of God Church in Tupelo, Mississippi. Many of Elvis’s fans have noticed the gospel influence in his music and voice over the years. Indeed, he watched the church choir as a young child, rapt with attention at every note.
    →źródełko

    Powiedzmy, że wymienieni presleje byli samoukami i ćwiczyli skalę w domu: w kuchni i w łazience ;)
  • los napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Mówimy o pop piosenkarzach; ani Krawczyk, ani Presley nie szkolili głosów.
    To źle. Ja uważam, że nawet nauczycieli należy uczyć dykcji i emisji.

    A Presly prawdopodobnie głos jednak szkolił. W Ameryce i w Anglii jest kult profesjonalizmu. Wiem, że np. taka Adele nad swoim głosem bardzo dużo pracowała.
    ... i kult talentu. Wczesne legendy bluesa to samouki, czarni nędzarze, często niewidomi, nie nadający się do pracy na plantacjach. Billie Holiday - królowa też się chyba nie kształciła (nie chce mi się sprawdzać). Dziś - w przemyśle muzycznym jest inaczej, to oczywiste.
  • edytowano May 2022
    Przeciwstawianie talentu i wyszkolenia nie ma chyba większego sensu. Jedno z drugim winno iść w parze. Tzn. zasadniczo talent + wyszkolenie > talent. Szkolenie służy rozwijaniu talentu. Talent nie rozwijany leży odłogiem i marnuje się, bo nie jest wykorzystany jego potencjał. Można szkolić się samemu, ale zwykle lepsze efekty daje szkolenie pod okiem profesjonalisty.

    Zapewne istnieje osobna kategoria: (pod)szkolonych beztalenci.
  • Krawczyk nie był naturszczykiem. Wywodził się z rodziny śpiewaków i uczył się parę lat w szkole muzycznej.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Co można wyczytać w Wikipedii. Tylko nam leniuszkom nie chciało się schylać.
  • A co mi tam śpiewak jakiś albo i cały chór...
  • AnnaE napisal(a):
    Krawczyk nie był naturszczykiem. Wywodził się z rodziny śpiewaków i uczył się parę lat w szkole muzycznej.
    w klasie fortepianu. Jako wokalista był naturszczykiem.
  • Oboje rodzice byli zawodowymi śpiewakami.
  • Mania napisal(a):
    AnnaE napisal(a):
    Krawczyk nie był naturszczykiem. Wywodził się z rodziny śpiewaków i uczył się parę lat w szkole muzycznej.
    w klasie fortepianu. Jako wokalista był naturszczykiem.
    No tak, ale czytania nut uczą w każdej klasie szkoły muzycznej. Zakładam, że podstaw śpiewu, także.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE napisal(a):
    Mania napisal(a):
    AnnaE napisal(a):
    Krawczyk nie był naturszczykiem. Wywodził się z rodziny śpiewaków i uczył się parę lat w szkole muzycznej.
    w klasie fortepianu. Jako wokalista był naturszczykiem.
    No tak, ale czytania nut uczą w każdej klasie szkoły muzycznej. Zakładam, że podstaw śpiewu, także.
    Uczą, i to klasycznego. Jedna znajoma, znana na świecie śpiewaczka ludowa, kończąc szkołę muzyczną miała poważne problemy z powodu naleciałości śpiewu białego.
  • loslos
    edytowano May 2022
    U Krawczyka też to było słychać. Bo w Polsce jeśli uczą śpiewu - to śpiewu operowego, nie ma miejsca na profesjonalizm w innej muzyce. Ameryka pod tym względem jest dużo lepsza, można sobie ustawiać głos i emisję do gospels, jazzu, rocka i bluesa. Nawet do country.
  • edytowano May 2022
    los napisal(a):
    U Krawczyka też to było słychać. Bo w Polsce jeśli uczą śpiewu - to śpiewu operowego, nie ma miejsca na profesjonalizm w innej muzyce. Ameryka pod tym względem jest dużo lepsza, można sobie ustawiać głos i emisję do gospels, jazzu, rocka i bluesa.
    Powoli się to zmienia, nauczyciele śpiewu jak Zapędowska, która zresztą poleciła Dodę zanim ta się stała znana do zespołu z którym zdobyła popularność, zawsze mówiła że w popie można a nawet trzeba mieć coś co odróżnia, może to być styl ale może być też jakaś niedoskonałość a nawet drobna wada wymowy. Na wydziałach jazzu uczą pod jazz, innych chyba nie ma w Polsce. Za mały rynek mamy. Mnie zdziwiło gdy odkryłem dawno temu Dave Matthews Band, że z takimi "zwykłymi" piosenkami można taki sukces odnieść. Muzyków zebrał sobie świetnych to oczywiste, ale sam śpiewa i komponuje jak mój kolega z klasy. Tyle że on to robił dla siebie i znajomych nawet przez myśl nie przeszło mu iść w stronę zarabiania z muzyki. Albo takie country, zawsze bawi:

  • Krzysztof Krawczyk daje/dawał radę w wielu konwencjach:

  • Fajoskie nagranie :-)
  • AnnaE napisal(a):
    Mania napisal(a):
    AnnaE napisal(a):
    Krawczyk nie był naturszczykiem. Wywodził się z rodziny śpiewaków i uczył się parę lat w szkole muzycznej.
    w klasie fortepianu. Jako wokalista był naturszczykiem.
    No tak, ale czytania nut uczą w każdej klasie szkoły muzycznej. Zakładam, że podstaw śpiewu, także.

    Zadzwoniłam do kumpla, który był w szkole muz. w Łodzi w tym samym czasie co KK - też w klasie fortepianu. Nie uczyli ich śpiewu, ino udział w szkolnym chórze był obowiązkowy.

    A za moich czasów w (zwykłej) podstawówce był przedmiot "śpiew". Uczyli nas nut, udział w szkolnym chórze był obowiązkowy, dla tych, którzy nie fałszowali. Większość z nas śpiewała również w chórze kościelnym. Ja miałam też pryw. lekcje pianina. Czy można mnie nazwać wykształconą wokalistką? Nie żartujmy.
  • loslos
    edytowano May 2022
    A twoi rodzice byli śpiewakami operowymi? Tu jest monolog postaci granej przez Marisę Tomei, która z wykształcenia jest fryzjerką ale wyrosła w domu mechaników samochodowych

  • Nie byli.
    Tata Krawczyka zmarł gdy Krzysztof miał 19 lat, miał liczne fuchy, śpiewał na statkach, nie wiadomo czy miał czas, by uczyć nastolatka techniki wokalnej, Krzysztof o tym nie wspominał. KK z pewnością był osłuchany muzycznie i talent odziedziczył po rodzicach.
    Może zdefiniujmy czym jest profesjonalizm?
  • edytowano May 2022
    Nie sądzę, że Sanah zlewaczeje dla rozwijania kariery. Ona ma już bez lewaczenia ponad miliard wyświetleń na samym YT, rekordową sprzedaż płyt i momentalnie wyprzedane największe hale w Polsce. Poza tym mega wmurwia lewaków za promocję "mięsa" czyli kabanosów. Na każdym koncercie wykonuje wiersze. Mickiewicz, Słowacki teraz Asnyk:

    "Da Bóg kiedyś zasiąść w Polsce wolnej
    Od żyta złotej, od lasów szumiącej,
    Da Bóg, a przyjdzie dzień nieustający
    Dla srebrnych pługów udręki mozolnej

    Jeszcze oddźwiękną kamienie na młoty
    I z twardym ziemia pogada lemieszem
    I z wszystkich jeszcze kamieni wykrzeszem
    Iskier snop złoty

    Więc gdy wiosennym oglądam wieczorem
    W mgły otulona zagonów szarzyznę,
    Ktoś w moim sercu wykuwa toporem
    Moją Ojczyznę."

    Mówcie co chcecie ale z tej dziewczyny będzie pożytek.


  • +1
  • Vlepiajcie co ciekawsze teksty, gdyż słuchał zapewne nie będę.
  • Ty, @dyzio, ładne to jest!
    Jakość dźwięku taka sobie bo to ktoś złapał na koncercie, ale słuchać się da.



  • Krawczyk:

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.