Skip to content

Eurowizja 2022

13468924

Komentarz

  • JORGE napisal(a):
    wildcatter1 napisal(a):

    Koledzy na poważnie? Rodzice nie maja wpływu na wychowanie dzieci?

    Ilość totalnych odpałów u dzieci z dobrych domów wskazuje, że nie mają. Albo inaczej, cały proces w pewnym wieku się wali, wszystko co zostało w łeb włożone wyparowuje.
    Może też być tak, że umiejętność wychowywania nie zawsze idzie w parze z "dobrym domem".
  • edytowano May 2022
    Tzw. dobry dom to w ujęciu coraz powszechniejszym po prostu dom zamożny, którego dorośli przedstawiciele zajmują wierzchołkowe szczeble drabiny społecznej. Bardzo często nie idze to w parze z przekazywaniem wartości chrześcijańskich dzieciom, a jedynie umiejętności życiowego ustawienia się zwłaszcza, że te pierwsze skazują obecnie w wielu środowiskach na co najmniej niechęć jeśli nie na jawny ostracyzm.
  • edytowano May 2022
    JORGE napisal(a):
    Życzę wszystkiego najlepszego tej dziewczynie. Niech idzie swoją drogą, jest spójna, podkreślam to kolejny raz, bo wg mnie jest to bardzo ważne. Ale nie jestem w stanie zaakceptować konwencji, którą sprzedaje. Po prostu nie jestem, z mojego punktu widzenia to co mają dzisiejsi młodzi ludzie w głowach to jest koszmar. To jest inna cywilizacja, jeżeli bym chciał wskazać jaki zawsze nie chciałem być to właśnie taki jak oni.
    Czy było kiedykolwiek w historii takie pokolenie dorosłych, które nie psioczyło na młodych? Muzyka pop zmienia się nieustannie, na gorsze, ale wybór i dostępność jest teraz jak nigdy.

    Słuchamy z dzieciakami od 5 lat muzyki z apki Nuryl - głównie poważna, klasyczna, filmowa, jazz, czasem blues. Muzyka bogata harmonicznie, ta która ma rozwijać mózg. Niektóre kawałki dodekafoniczne, kocia muzyka - ale coś intrygującego w niej jest.

    Muzyki ogólnie przestałem słuchać z 10 lat temu, tak jak przestałem oglądać telewizję czy coś - czasem posłucham średniowiecznej muzyki Ensemble Organum albo polskiego Jerycho, no i ten Nuryl.

    Ten pop nie jest dla nas @trep , nie jesteśmy targetem.

    Ja się zastanawiam cały czas dlaczego wyrosłem ze słuchania pop no i chyba po prostu wyrosłem, dojrzałem do muzyki klasycznej czy poważnej, no innej w każdym razie. Przypomniałem sobie też @Jorge że pisałeś kiedyś że lubisz gitarki na mszy - no więc dla mnie te schole, gitarki i zawodzenie to jest horror, stąd się potem biorą takie sannahy, kościół kształtuje gusta.
  • Z tym, że mnie ta muzyka nie jest obojętna. Ja po prostu nie mogę tego słuchać. Strasznie mnie ona irytuje. Stary zgred ze mnie. Ale Koleżanka Małżonka lubi lub jej nie przeszkadza. Czyli to nie kwestia weku a gustów raczej.
  • Zawsze byłem otwarty na muzykę, mogłem słuchać od bandy do bandy, miałem nawet kolegów death metalowców, którzy mi z zapałem puszczali kawałki. Potrafię też odróżnić dobre disco polo od słabego disco polo. Pop w sumie jest zawsze podobny, jakieś akcenty się tylko zmieniają. Dzisiejszy też nie jest zły, ale jest pewien nurt, pani Sarah jest (trochę) przedstawicielem, który po prostu wywołuje we mnie szał. Najgorsze, że ta muzyka jest konsekwencją pewnej mentalności, którą dostrzegam.

    Muzyka promuje pewne postawy, ale jest wtórna wobec tych postaw. Hip hop, jego początki to okres mojej późniejszej młodości. Trochę chwycił, trochę nie, ale słuchaliśmy. Mi się od samego początku bardzo nie podobał kult Murzyńskości. On sformatował czaszki wielu chłopakom, to widać do dziś. Młodzież wychowana na postawie murzyńskości to jeden poziom cywilizacyjny w dół. A pisze to jako świadek tego zjazdu, nie jako dziaders.
  • posix napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    wildcatter1 napisal(a):

    Koledzy na poważnie? Rodzice nie maja wpływu na wychowanie dzieci?

    Ilość totalnych odpałów u dzieci z dobrych domów wskazuje, że nie mają. Albo inaczej, cały proces w pewnym wieku się wali, wszystko co zostało w łeb włożone wyparowuje.
    W jakim wieku? O jakie konkretnie odpały chodzi?
    Jak definiujemy dobry dom?
    " jeżeli bym chciał wskazać jaki zawsze nie chciałem być to właśnie taki jak oni. "
    Czyli jacy?

    Bardzo mnie to ciekawi. Sam mam sporo negatywnych obserwacji, ale... chyba nigdy nie pokusiłem się o skreślenie całej generacji.

    Po trochę piszę o tym w różnych wątkach (ale mało tego było). Póki co nie jestem w stanie, nie mam siły żeby rąbnąć logiczny paszkwil na dzisiejszą młodzież. Nie mogę też się nakręcać, ja żyję pośród tego cymbalarium, nie mogę się zapieniać. Ale ręce mi opadają, nie tylko mi z resztą.

    I uwaga, wszelkie rozkminki typu - każde pokolenie tak widzi młodych (smęty dziadersów) , czy że zbyt mała próbka żeby oceniać już przerabiałem. Po prostu społecznie zbyt dużo spraw poszło nie tak, żeby dzieci nie zapłaciły za błędy rodziców. Bo tak, te dzieciaki nie są winne, no i problem robi się jeszcze bardziej trudny - nie dam rady ...
  • edytowano May 2022
    los napisal(a):
    To co muzyka. Dodekafonia nie jest inną muzyką tylko muzyką bez ornamentów. To taki muzyczny Bauhaus - brak ornamentyki może też być ozdobą.
    anty-Szopen?
  • edytowano May 2022
    MarianoX napisal(a):
    Tzw. dobry dom to w ujęciu coraz powszechniejszym po prostu dom zamożny, którego dorośli przedstawiciele zajmują wierzchołkowe szczeble drabiny społecznej. Bardzo często nie idze to w parze z przekazywaniem wartości chrześcijańskich dzieciom, a jedynie umiejętności życiowego ustawienia się zwłaszcza, że te pierwsze skazują obecnie w wielu środowiskach na co najmniej niechęć jeśli nie na jawny ostracyzm.
    Dziewczyna mając 14-18 lat mówi konsekwentnie ze chce mieć męża, 5 dzieci i będzie super. Bardzo szczerze, sam to wile razy słyszałem. Jest generalnie bardzo miła, uczynna, pozytywnie usposobiona do ludzi. Rodzina tak ją przygotowała. Ok, rozumiem że dorosłość, nawet ta wczesna zmienia, ale ...

    Dziś (21 lat) jest walczącą feministką, co to uważa że golenie nóg to przejaw dyskryminacji. Odpierdoliło, robi też rzeczy których już nie da się odzobaczyć i zapomnieć. Wykrzywia się totalnie, może się kiedyś naprostuje, może, ale w wyniku jakiego procesu ?

    To jest przykład, ale nie o to w tym wątku chodzi, bo dewastujący czaszkę feminizm jest jeszcze w miarę znośny, to taki bunt. Gorsze są te odpięte płatki śniegu ...
  • Możemy tylko obserwować. Ten proces destrukcji w muzyce, ale też i w filmie jest chyba nie do powstrzymania.
  • trep napisal(a):
    Czyli to nie kwestia weku a gustów raczej.
    [Na melodię .....(tu sobie sam wpisz):] Oczyyywiiiścieeeee! ;)

  • loslos
    edytowano May 2022
    romeck napisal(a):
    los napisal(a):
    To co muzyka. Dodekafonia nie jest inną muzyką tylko muzyką bez ornamentów. To taki muzyczny Bauhaus - brak ornamentyki może też być ozdobą.
    anty-Szopen?
    Miałem raczej na myśli muzykę baroku, kiedy komponowanie było dość sformalizowane. Barokowe kompozycje często sprawiają wrażenie rzetelnie odrobionych prac domowych, choć taki geniusz jak Bach umiał umieścić całkiem wiele muzyki w tych sztywnych ramach. Z czasem zasady były rozluźniane, więc dodekafonia była poniekąd kropką nad i - kiedy odrzuca się ostatnią zasadę, jaką jest tonalność.
  • No ciekawe, ciekawe. Jakby kiedyś powstał wątek o dzisiejszych dzieciach/namłodszej generacji to ja pewnie też bym miał co nieco do napisania.

  • Ja tego nie pojmuję jak mając te wszystkie stringi o radia internetowe można sobie wlewać w uszy taki nawóz jak lansowany przez TV pop.

    Posłuchałam tej Sanah i nie wiem czy mi słabo czy niedobrze jak słyszę takie mizerne mialkanie.
  • JORGE napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Tzw. dobry dom to w ujęciu coraz powszechniejszym po prostu dom zamożny, którego dorośli przedstawiciele zajmują wierzchołkowe szczeble drabiny społecznej. Bardzo często nie idze to w parze z przekazywaniem wartości chrześcijańskich dzieciom, a jedynie umiejętności życiowego ustawienia się zwłaszcza, że te pierwsze skazują obecnie w wielu środowiskach na co najmniej niechęć jeśli nie na jawny ostracyzm.
    Dziewczyna mając 14-18 lat mówi konsekwentnie ze chce mieć męża, 5 dzieci i będzie super. Bardzo szczerze, sam to wile razy słyszałem. Jest generalnie bardzo miła, uczynna, pozytywnie usposobiona do ludzi. Rodzina tak ją przygotowała. Ok, rozumiem że dorosłość, nawet ta wczesna zmienia, ale ...

    Dziś (21 lat) jest walczącą feministką, co to uważa że golenie nóg to przejaw dyskryminacji. Odpierdoliło, robi też rzeczy których już nie da się odzobaczyć i zapomnieć. Wykrzywia się totalnie, może się kiedyś naprostuje, może, ale w wyniku jakiego procesu ?

    To jest przykład, ale nie o to w tym wątku chodzi, bo dewastujący czaszkę feminizm jest jeszcze w miarę znośny, to taki bunt. Gorsze są te odpięte płatki śniegu ...
    U mnie na odwrót.
    Ja mam kilka przykładów w rodzinie kiedy dziewczynki w wieku podstawowkowo-licealnym miały korbę tęczową w głowie i na okrągło męczyły otoczenie tymi wszystkimi gadkami o tolerancji wszystkich i wszystkiego w połączeniu z róbta co chceta.
    A w wieku lat ok 20 wajcha im się przestawiała w drugą stronę.
    Próbując podpytywać o przyczyny przejawiała się taka oto historia że te tęczowe odpały je męczyły już po prostu. Weszły w to bagienko na fali wczesnego buntu i głupiutkie łykały te banały jak pelikany a w miarę dorastania coraz bardziej krytycznie je oceniały.
    Tak jakby wuszumiały się wcześnie, zrozumiały że to głupoty i w życie dorosłe weszły bogatsze w doświadczenie lat szczenięcych chmurnych a durnych.
    Nie wiem czy to reguła ale wychodzi na to że lepiej wcześniej niż później przechodzić bunt. Ale żeby go wcześniej przejść trzeba spod klosza rodziców wypuszczonym być w wieku lat 10-12, a nie 16-18 kiedy się wydaje że najgorsze już za nami.
    Może to to?

  • No tak, to wszystko siedzi w domu rodzinnym. Jeśli dom co innego mówi a co innego robi, nie ma spójności między słowami i czynami, to dzieci będą kontestować, wahadło odbije. Aczkolwiek tu bardzo dużo zależy od przypadku, środowiska w jakim się jest, sąsiadach, dzielnicy, szkole, dużo zmiennych.
  • edytowano May 2022
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Ja tego nie pojmuję jak mając te wszystkie stringi o radia internetowe można sobie wlewać w uszy taki nawóz jak lansowany przez TV pop.

    Posłuchałam tej Sanah i nie wiem czy mi słabo czy niedobrze jak słyszę takie mizerne mialkanie.
    ????
    dziwne, dla mnie jest genialna


  • Nie za bardzo wiem, o czym śpiewa, ale nie widzę w niej nic rażącego.
  • Nawet spójność życia rodziców z tym co głoszą i próbują przekazać dzieciom nie jest żadnym gwarantem. Liczę się z tym, że skręcą, odejdą, upadną. Wychowanie pokazuje im, gdzie i jak mogą wrócić, że w ogóle mogą wrócić. Przecież sami to robimy, przez konfesjonał.
  • dyzio napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Ja tego nie pojmuję jak mając te wszystkie stringi o radia internetowe można sobie wlewać w uszy taki nawóz jak lansowany przez TV pop.

    Posłuchałam tej Sanah i nie wiem czy mi słabo czy niedobrze jak słyszę takie mizerne mialkanie.
    ????
    dziwne, dla mnie jest genialna
    Właśnie, dziwne. Bo ta pani sama siebie przez media społecznościowe wypromowała, bo tv jej nie chciały (o czym pisałem wyżej)!. Teraz chcą, bo jest modna. Dlaczego ma nie skorzystać (z tv)?
  • edytowano May 2022
    Kuba_ napisal(a):
    Nawet spójność życia rodziców z tym co głoszą i próbują przekazać dzieciom nie jest żadnym gwarantem. Liczę się z tym, że skręcą, odejdą, upadną. Wychowanie pokazuje im, gdzie i jak mogą wrócić, że w ogóle mogą wrócić. Przecież sami to robimy, przez konfesjonał.
    +1

    Wychowaliśmy troje dzieci. Dwoje jest świadomie wierzących i zaangażowanych w życie Kościoła. Jedno odsunęło się zdecydowanie. Choć w czasach licealnych obracało się w środowisku tradi.
  • edytowano May 2022
    ps.
    Nie słucham Sanah. Podobnie jak nie słuchałem Santor, Jantar, Jarockiej, Rodowicz, Kozidrak itd itd itd
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Ja tego nie pojmuję jak mając te wszystkie stringi o radia internetowe można sobie wlewać w uszy taki nawóz jak lansowany przez TV pop.

    Posłuchałam tej Sanah i nie wiem czy mi słabo czy niedobrze jak słyszę takie mizerne mialkanie.
    To jest po pierwsze i ostatnie - pierońsko nudne, nudne, bełkotliwe teksty, nudna, nijaka muza, nudna maniera, nudne głosy. Jakaś cholerna impotencja zapanowała u naszych piosenkarek i piosenkarzy z jednoczesnym parciem na karierę estradową, bo to i sława i pieniądze.

    To, co zapodał Los, też jest dla mnie nie do strawienia, podobnie jak nowoczesne malarstwo polegające na zabrudzeniu płótna jakimś rozbryzgiem. Dziękuję za taki minimalizm.
  • edytowano May 2022
    JORGE napisal(a):
    Mi się od samego początku bardzo nie podobał kult Murzyńskości. On sformatował czaszki wielu chłopakom, to widać do dziś. Młodzież wychowana na postawie murzyńskości to jeden poziom cywilizacyjny w dół. A pisze to jako świadek tego zjazdu, nie jako dziaders.
    No, to jest następny problem - murzyńskość hip-hopu, rapu i innych tego typu błazeństw. Mnie na nerwy działa prawdziwy murzyński hip-hop czy rap, te przekleństwa, poniżanie dziewczyn, wyzywanie ich od suk, seksualne insynuacje, i te kurwa wygibasy, śmieszne ruszanie rączkami, pozorowane olewactwo, dziargi, sznyty, tusk przebity. Ale co najbardziej mnie wkurwia to ten małpowany styl murzyńskości przez białych a szczególnie Polaków, ze strasznie chu)owym akcentem, zgrywających murzynów. Nosz kurka wodna, nie mogę tego znieść, nawet jak śpiewają po polsku, ale może tylko ja uczulony jestem, może niektórym się to podoba? Nie wiem!

    Raz taki jeden kutasik z Gdyni, niby znajomy znajomego podchodził do mnie na jakieś imprezie, w tyle leciał jakiś murzyński rap. Ja patrzę a on się przede mną tutej wije, witkami macha jak nunczakiem, czapeczkie bejzbolówkie w tem samem czasie przekręcił se daszkiem do tyłu - ja se myślę: "Ej koleś, pchasz się w gips", już chcę robić uniki, zaczęłem obkrążać delikwenta, ale okazało się, że on się jednak tylko witał. Tak po murzyńsku, hehe.

    👣

    🐾
    🐾

  • +1

    Rap dla mnie jest zabawą kosmitów. Muzyką tego nie nazywam.
  • edytowano May 2022
    Biały rapujący w otoczeniu czarnych to zaite dziwny widok:

    image
  • fik
  • edytowano May 2022
    Warszawski Grochów, siedzimy z tubylcami na schodach przed akademikiem. Zza winkla wychodzi biały murzyn, markowe ciuchy, w tym spodnie z krokiem zwisającym niemal do ziemi. Prascy ortalionowi rycerze rzucili tylko "Oooobsrał się ten chłopiec" i więcej na Kickiego aliganta nie widziałem :) Ale było to dwajścia lat temu, nie wiem jak teraz nosi się ulica.
  • edytowano May 2022
    Peem tak: polski hip-hop, przynajmniej 10 lat temu, był w znacznym stopniu prawicowo-patriotyczny, podobnie jak discopolo.

    Jakoś tak jest, że muzycy, im bardziej zaposiadaja dykcję, prezencję i w ogóle ąszuła i fułaje, tym zazwyczaj bardziej PO-skrętni
  • Polski hip-hop w dużym stopniu tworzył modę na patriotyzm, tak właśnie mniej więcej 10 lat temu. Więc trochę się odciął od "murzyńskości".
  • Brzost napisal(a):
    Kuba_ napisal(a):
    Nawet spójność życia rodziców z tym co głoszą i próbują przekazać dzieciom nie jest żadnym gwarantem. Liczę się z tym, że skręcą, odejdą, upadną. Wychowanie pokazuje im, gdzie i jak mogą wrócić, że w ogóle mogą wrócić. Przecież sami to robimy, przez konfesjonał.
    +1

    Wychowaliśmy troje dzieci. Dwoje jest świadomie wierzących i zaangażowanych w życie Kościoła. Jedno odsunęło się zdecydowanie. Choć w czasach licealnych obracało się w środowisku tradi.
    Gwarantem nie jest - gdyby było, gdzie tu wolna wola. Ale pojawiła się opinia że nie mamy na dzieci wpływu - to wprost prowadzi do konkluzji, że w sumie to nie warto niczego robić. A tak nie jest.

    Dwie trzecie skuteczności proszę Kolegi @Brzosta to bardzo dobry wynik. A co do trzeciego - wie Kolega, liczy się to, że trzecie ma wybór. Poznało Kościół, wie, gdzie wrócić. I bardzo możliwe, że w odpowiednim momencie życia - wróci.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.