"W rejonie Charkowa robi się bardzo ciekawie. Tu armia rosyjska ma kłopoty.... Ukraińcy na wschód od Charkowa zrobili duże postępy, odbili dużo (ważnego) terenu. Doszli najprawdopodobniej do linii rzeki Doniec. Są kilkadziesiąt kilometrów na zachód od głównych linii zaopatrzeniowych armii rosyjskiej w rejonie Izium...Najprawdopodobniej armia ukraińska chce zrobić niespodziankę armii rosyjskiej i chce wyjść jej na tyły lub zająć takie pozycje, aby artyleria mogła skutecznie ostrzeliwać drogi w rejonie miasta Kupiańsk, gdzie krzyżują się ważne i jedyne duże drogi prowadzące z Rosji do rejonu miasta Izium... Jeśli Ukraińcy zablokują drogi (ruch) z Rosji do Izium to armia rosyjska wpadnie w duże kłopoty. Być może najważniejsze dla losu Donbasu walki będą toczyć się na wschód od Charkowa. Jak Ukraińcy zablokują dostawy zaopatrzenia do rosyjskich jednostek w rejonie Izium, to całe to potężne zgrupowanie armii rosyjskiej będzie w pułapce."
Przemko napisal(a): Podobno Putin zatwierdził atak na Mołdawię. Ukraina zapowiedziała pomoc, ciekawe co na to Rumunia.
Czy nasze byłe lenno (1387 - 1485) interesuje nas dzisiaj?
(To jest to "drugie morze" Korony "od morza do morza".) W 1497 roku odbić porty czarnomorskie z rąk tureckich próbował jagiellon Jan Olbrycht i usadowić na tronie hospodarstwa mołodowskiego swojego brata Zygmunta (Starego). Nie udało się. I tyle Mołdawii w historii Polski. A ich brat, Władysław był akurat królem Węgier i Czech i też chciał Mołdawii w swojej strefie wpływów.
Wojenki rodzinne niemalże. A dziś, co łączy prezydentów państw (sprzymierzonych)? Li tylko interesy?
Ukraińcy zestrzelili znany rosyjski myśliwiec i sprzedają breloczki zrobione z jego poszycia.
"O tym nie wiedzieliście... CZERWONY 31. Bo w Internety to trzeba umieć... Jedno trzeba przyznać, sowieci potrafią robić ładne samoloty. Taki na przykład Suchoj SU-34. Myśliwiec bombardujący. To naprawdę ładny samolot. Trudno się z tym nie zgodzić. A jeden z nich trochę bywał w świecie. Jego numer to RF-93823. A szerzej znany jest po prostu jako 31. Czerwony 31. Bo taki numer ma wymalowany czerwoną farbą na kadłubie. Czerwony 31 bywał na różnych pokazach lotniczych. Pięknie się prezentował zwłaszcza podczas międzynarodowej wystawy i salonie lotniczym MAKC 2015, w samej stolicy ZSRR. Pokazy na ziemi. Kołowanie. Szybki start. Figury w powietrzu z których słyną sowieccy piloci. Kobra Pugaczowa i inne wygłupy pod publiczkę. Robił wrażenie. Rozochocony międzynarodową sławą, Czerwony 31 zapragnął czegoś więcej. Polatać trochę na wojnie, jak na gieroja Sowietskogo Sojuza przystało. I poleciał... Fikał na ukraińskim niebie fikołki, że aż strach. I w tym fikaniu nabrał takiej pewności, że o bożym świecie zapomniał. Aż w końcu Czerwony 31 spotkał się z Gromowładnym. Z Piorunem znaczy... Pioruny wykuwa Zeus, który siedzi sobie w Skarżysku-Kamiennej. W hali Fabryki Mesko tak dokładnie. Sporo ich wykuł i sporo ich na Ukrainę wysłał. No i tak sobie latał radośnie Czerwony 31. I oberwał Piorunem. A nasze rakiety potrafią sięgnąć prawie kilometr wyżej niż Stingery. Tego Czerwony 31 nie przewidział. Zrobił ogniste bum. I jako konfetti spadł na pole. Co zrobili Ukraińcy? Pozbierali szczątki poszycia Suchoja i ... ... zrobili z nich breloki do kluczy. Można je kupić za tysiąc dolarów. Każdy ze stosownym certyfikatem. Pieniądze idą w całości na wsparcie ukraińskiej Armii. No po prostu. Mistrzowie marketingu. Zrobić breloczki z samolotu najeźdźcy by finansować nimi wojnę z tym najeźdźcą. Albo wyemitować znaczki pocztowe z okrętem. A dzień później ten okręt zatopić. Marketing level "GOD". Uczą się tego od Ukrainy inni. Chociażby Hiszpanie. Ukraińcy otrzymali wielką dostawę uzbrojenia od Hiszpanii. Z małym dodatkiem. Dużym zapasem żywności. W tym sporo hiszpańskich kiełbasek. A do nich przypięta kartka. "Życzę Wam zwycięstwa. Z wyrazami miłości Letycja" Królowa Hiszpanii napisała ją własnoręcznie. Bo w Internety, to trzeba umieć...."
Mania napisal(a): Tajemnicze eksplozje w Rosji. Wojna przenosi się poza Ukrainę.
Tu jest mapka z 2 maja, też nieaktualna bo 2 maja paliła się fabryka amunicji w Permie, a dziś 3 maja czytam że wielka drukarnia podręczników szkolnych się pali. Do tego zawalają się mosty, mosty kolejowe, wykolejają pociągi...
Przemko napisal(a): Podobno Putin zatwierdził atak na Mołdawię. Ukraina zapowiedziała pomoc, ciekawe co na to Rumunia.
Ale kędy on chce ją atakować?
To się skończy zjednoczeniem Rumunii.
No chyba z Naddniestrza, gdzie stacjonuje tysiąc żołnierzy. A w Mołdawii ze 20 tysięcy, Rumunia w blokach startowych i Ukraina zapowiedziała już dawno, że pomoże.
Przemko napisal(a): Podobno Putin zatwierdził atak na Mołdawię. Ukraina zapowiedziała pomoc, ciekawe co na to Rumunia.
Ale kędy on chce ją atakować?
To się skończy zjednoczeniem Rumunii.
No chyba z Naddniestrza, gdzie stacjonuje tysiąc żołnierzy. A w Mołdawii ze 20 tysięcy, Rumunia w blokach startowych i Ukraina zapowiedziała już dawno, że pomoże.
Jest też w Rumunii bardzo dobrze wyposażony kontyngent polski na rosomakach w sile 250 żołnierzy
„Wyszedłem ze schronu przeciwbombowego i zobaczyłem samochód z kluczykami w pobliżu sklepu. Obserwowałem go przez dwie godziny, czekając na właściciela. W końcu wziąłem rodzinę, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do Winnicy, do krewnych. W schowku w samochodzie znalazłem numer telefonu do właściciela. Zadzwoniłem, mówiąc: - Przepraszam, ukradłem twój wóz. Ale ten wóz uratował mi rodzinę. - Dzięki Bogu! Nie martw się! - Jak to? - Ja mam 4 samochody - odpowiedział głos po drugiej stronie. - Zabrałem swoją rodzinę moim jeepem, a resztę aut zatankowałem i zaparkowałem w różnych miejscach z kluczykami w stacyjce i numerem w schowku. Z każdego auta ktoś potem zadzwonił. Wszystko będzie dobrze. Dbaj o siebie! " Źródło: UNIAN (Ukrainian Independent Information Agency of News)
Przemko napisal(a): „Wyszedłem ze schronu przeciwbombowego i zobaczyłem samochód z kluczykami w pobliżu sklepu. Obserwowałem go przez dwie godziny, czekając na właściciela. W końcu wziąłem rodzinę, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do Winnicy, do krewnych. W schowku w samochodzie znalazłem numer telefonu do właściciela. Zadzwoniłem, mówiąc: - Przepraszam, ukradłem twój wóz. Ale ten wóz uratował mi rodzinę. - Dzięki Bogu! Nie martw się! - Jak to? - Ja mam 4 samochody - odpowiedział głos po drugiej stronie. - Zabrałem swoją rodzinę moim jeepem, a resztę aut zatankowałem i zaparkowałem w różnych miejscach z kluczykami w stacyjce i numerem w schowku. Z każdego auta ktoś potem zadzwonił. Wszystko będzie dobrze. Dbaj o siebie! " Źródło: UNIAN (Ukrainian Independent Information Agency of News)
Jakbym zostawił kluczyk w stacyjce to czy przypadkiem nie rozładowałbym akumulatora?
A znam historie z pierwszej ręki taką że mój gość Walenty, po 6 tygodniach (wypuszczony z Ukrainy bo już 60-ciolatek) nie wytrzymał, zostawił w naszej pieczy córkę i wnuczki i wrócił do Kijowa. Właśnie przez samochód, bo porzucił go gdzieś przy krawężniku bo dojazd do dworca 26 lutego był już niemożliwy.
I zastał samochód tak jak go zostawił. Blok też nie trafiony przez żadną rakietę, a nawet dom wypoczynkowy na wsi, (którą okupowali kacapy) też nie splądrowany.
Przy okazji proszę o modlitwę za jego cięcia Andrija, który jest saperem i rozminowuje to co kacapy pozostawili po sobie.
"Armia ukraińska wyzwoliła kolejną miejscowość na północny-wschód od Charkowa. Udało się Ukraińcom odepchnąć na około 40 km od Charkowa siły rosyjskie. Na tym odcinku walk siły rosyjskie są słabe i być może za kilkadziesiąt godzin siły ukraińskie wypchną w rejonie Charkowa siły rosyjskie poza granicę Ukrainy. Wygląda na to, że Rosjanie popełnili duży błąd i jeżeli armii ukraińskiej starczy sił to sporo żołnierzy rosyjskich będzie musiało się wycofać na terytorium Rosji. Oby się udało.
Tymczasem w Donbasie...Główne wysiłki armii rosyjskiej nadal skupiają się na ofensywie na kierunkach Lyman, Siewierodonieck, Popasna, Awdijewka i Kurachów w celu przejęcia pełnej kontroli nad osadami Rubiżne, Popasna i rozwinięcia ofensywy na kierunkach Lyman, Siwersk i Słowiańsk. Dobrą informacją jest też ta, że siły rosyjskie nie poczyniły dużych postępów, a nie widać też, żeby Rosjanie wysyłali nowe uzupełnienia do Donbasu. To co robią obecnie Rosjanie w Donbasie to zagranie va banque. Próba okrążenia Słowiańska i Krematorska przy tak małych siłach spowodowała, że armia rosyjska odsłoniła swoją prawą flankę. Zaryzykowali i mają problem pod Charkowem. Może Rosjanie myśleli, że Ukraińcy nie będą chcieli atakować ich prawej flanki z Charkowa? Że będą chcieli stoczyć z armią rosyjską frontalną bitwę o Donbas?"
"- Rosyjskie dowództwo skierowało do operacji lotniczych wsparcia wojsk lądowych bombowce Su-24. Dotychczas w akcjach bojowych uczestniczyły wersje tych maszyn wyspecjalizowane do walki radioelektronicznej, teraz na froncie pojawiły się maszyny z jednostek stricte bombowych wykonując w ciągu ostatnich trzech dni szereg misji typu Combat Air Support, z reguły przy użyciu naprowadzanych laserowo wariantów bomb KAB-500, lub klasycznych FAB-500. Świadczy to o dwóch rzeczach - po pierwsze Rosjanie zmuszeni są używać w ryzykownych misjach frontowych starsze typy maszyn z uwagi na malejąca z przyczyn technicznych zdolność do podtrzymania dotychczasowego tempa ofensywy lotniczej, po drugie zaś - dowództwo rosyjskich WKS zmuszone jest do podtrzymania gigantycznego wysiłku swych jednostek bojowych na rzecz wsparcia własnych wojsk, gdyż jesteśmy właśnie świadkami momentu kulminacyjnego rosyjskiej ofensywy w Donbasie, więc wsparcie takie w takim formacie jest po prostu nieodzowne. Krótko mówiąc, istnieje ogromne zapotrzebowanie na wsparcie lotnicze na linii frontu, a lotnictwo zaczyna "łapać zadyszkę" - przewidywałem taki bieg zdarzeń, ale rzecz jasna WKS nadal ma duże możliwości operacyjne i dalej będzie dużym zagrożeniem dla Obrońców Ukrainy.
- Uprzednio informowałem o malejącej skuteczności ognia potężnej rosyjskiej artylerii - ostatnie dni potwierdzają tę obserwację. Od zawsze rosyjska artyleria miała wielkie problemy z identyfikacją i skalowaniem priorytetów potencjalnych celów położonych w głębi obrony przeciwnika. Zawsze po przygotowaniu artyleryjskim i obezwładnieniu "widzianych" pozycji przeciwnika wraz z postępami własnych czołówek pancernych skuteczność sowieckiej/rosyjskiej artylerii malała w postępie geometrycznym, gdyż brakowało skutecznych sposobów na rozpoznawanie położenia przeciwnika i ta długa, bo sięgająca czasów Drugiej Wojny tradycja właśnie jest na naszych oczach podtrzymywana. Rosjanie nie są w stanie zlokalizować punktów oporu armii ukraińskiej po pokonaniu kilkunastu kilometrów terenu wziętego pierwszym uderzeniem. Bardzo źle pracuje rozpoznanie, a siły ukraińskie konsekwentnie niszczą UAV usiłujące penetrować z powietrza pozycje obrońców - tylko 1 maja siły ukraińskie zniszczyły ich dziesięć, a wczoraj łupem rakiet przeciwlotniczych padło kolejnych osiem. Rosyjska artyleria - potężna i groźna - jest jak bokser z rozciętym łukiem brwiowym, który bije bardzo mocno, ale bije na oślep.
- Armia ukraińska na południowo-wchodnim teatrze działań w ciągu minionych dni została poważnie wzmocniona, opowiadając o kolejnych sektorach frontu postaram się wskazać wszystkie zmiany dotyczące dyslokacji nowych jednostek."
Komentarz
Ukraińcy na wschód od Charkowa zrobili duże postępy, odbili dużo (ważnego) terenu. Doszli najprawdopodobniej do linii rzeki Doniec. Są kilkadziesiąt kilometrów na zachód od głównych linii zaopatrzeniowych armii rosyjskiej w rejonie Izium...Najprawdopodobniej armia ukraińska chce zrobić niespodziankę armii rosyjskiej i chce wyjść jej na tyły lub zająć takie pozycje, aby artyleria mogła skutecznie ostrzeliwać drogi w rejonie miasta Kupiańsk, gdzie krzyżują się ważne i jedyne duże drogi prowadzące z Rosji do rejonu miasta Izium... Jeśli Ukraińcy zablokują drogi (ruch) z Rosji do Izium to armia rosyjska wpadnie w duże kłopoty. Być może najważniejsze dla losu Donbasu walki będą toczyć się na wschód od Charkowa. Jak Ukraińcy zablokują dostawy zaopatrzenia do rosyjskich jednostek w rejonie Izium, to całe to potężne zgrupowanie armii rosyjskiej będzie w pułapce."
https://www.facebook.com/M.Duch.Blog/posts/396004559199425
(To jest to "drugie morze" Korony "od morza do morza".) W 1497 roku odbić porty czarnomorskie z rąk tureckich próbował jagiellon Jan Olbrycht i usadowić na tronie hospodarstwa mołodowskiego swojego brata Zygmunta (Starego). Nie udało się. I tyle Mołdawii w historii Polski. A ich brat, Władysław był akurat królem Węgier i Czech i też chciał Mołdawii w swojej strefie wpływów.
Wojenki rodzinne niemalże. A dziś, co łączy prezydentów państw (sprzymierzonych)? Li tylko interesy?
"O tym nie wiedzieliście...
CZERWONY 31.
Bo w Internety to trzeba umieć...
Jedno trzeba przyznać, sowieci potrafią robić ładne samoloty.
Taki na przykład Suchoj SU-34.
Myśliwiec bombardujący.
To naprawdę ładny samolot.
Trudno się z tym nie zgodzić.
A jeden z nich trochę bywał w świecie.
Jego numer to RF-93823.
A szerzej znany jest po prostu jako 31.
Czerwony 31.
Bo taki numer ma wymalowany czerwoną farbą na kadłubie.
Czerwony 31 bywał na różnych pokazach lotniczych.
Pięknie się prezentował zwłaszcza podczas międzynarodowej wystawy i salonie lotniczym MAKC 2015, w samej stolicy ZSRR.
Pokazy na ziemi.
Kołowanie.
Szybki start.
Figury w powietrzu z których słyną sowieccy piloci.
Kobra Pugaczowa i inne wygłupy pod publiczkę.
Robił wrażenie.
Rozochocony międzynarodową sławą, Czerwony 31 zapragnął czegoś więcej.
Polatać trochę na wojnie, jak na gieroja Sowietskogo Sojuza przystało.
I poleciał...
Fikał na ukraińskim niebie fikołki, że aż strach.
I w tym fikaniu nabrał takiej pewności, że o bożym świecie zapomniał.
Aż w końcu Czerwony 31 spotkał się z Gromowładnym.
Z Piorunem znaczy...
Pioruny wykuwa Zeus, który siedzi sobie w Skarżysku-Kamiennej.
W hali Fabryki Mesko tak dokładnie.
Sporo ich wykuł i sporo ich na Ukrainę wysłał.
No i tak sobie latał radośnie Czerwony 31.
I oberwał Piorunem.
A nasze rakiety potrafią sięgnąć prawie kilometr wyżej niż Stingery.
Tego Czerwony 31 nie przewidział.
Zrobił ogniste bum.
I jako konfetti spadł na pole.
Co zrobili Ukraińcy?
Pozbierali szczątki poszycia Suchoja i ...
... zrobili z nich breloki do kluczy.
Można je kupić za tysiąc dolarów.
Każdy ze stosownym certyfikatem.
Pieniądze idą w całości na wsparcie ukraińskiej Armii.
No po prostu.
Mistrzowie marketingu.
Zrobić breloczki z samolotu najeźdźcy by finansować nimi wojnę z tym najeźdźcą.
Albo wyemitować znaczki pocztowe z okrętem.
A dzień później ten okręt zatopić.
Marketing level "GOD".
Uczą się tego od Ukrainy inni.
Chociażby Hiszpanie.
Ukraińcy otrzymali wielką dostawę uzbrojenia od Hiszpanii.
Z małym dodatkiem.
Dużym zapasem żywności.
W tym sporo hiszpańskich kiełbasek.
A do nich przypięta kartka.
"Życzę Wam zwycięstwa. Z wyrazami miłości Letycja"
Królowa Hiszpanii napisała ją własnoręcznie.
Bo w Internety, to trzeba umieć...."
https://www.facebook.com/marcin.andryszczak.92/posts/3152533888328110
Choć teraz dziwny czas przyszedł. Dement naprawdę pomaga Ukrainie, a my mam wrażenie moglibyśmy pójść z Ukrainą na randkę i nie być tak całkiem sami.
To się skończy zjednoczeniem Rumunii.
ale to jest ekstremalnie dziwne - w styczniu poparcie 75 procent a w marcu 11? Gdy wojna powinna bardziej mobilizować? W Polsce wzrosło poparcie dla integracji z Ukrainą...
https://www.pap.pl/aktualnosci/news,1127834,rumunia-sondaz-wojna-na-ukrainie-znaczaco-obnizyla-poparcie-rumunow-dla
Jest też w Rumunii bardzo dobrze wyposażony kontyngent polski na rosomakach w sile 250 żołnierzy
- Przepraszam, ukradłem twój wóz. Ale ten wóz uratował mi rodzinę.
- Dzięki Bogu! Nie martw się!
- Jak to?
- Ja mam 4 samochody - odpowiedział głos po drugiej stronie. - Zabrałem swoją rodzinę moim jeepem, a resztę aut zatankowałem i zaparkowałem w różnych miejscach z kluczykami w stacyjce i numerem w schowku. Z każdego auta ktoś potem zadzwonił. Wszystko będzie dobrze. Dbaj o siebie! "
Źródło: UNIAN (Ukrainian Independent Information Agency of News)
A znam historie z pierwszej ręki taką że mój gość Walenty, po 6 tygodniach (wypuszczony z Ukrainy bo już 60-ciolatek) nie wytrzymał, zostawił w naszej pieczy córkę i wnuczki i wrócił do Kijowa. Właśnie przez samochód, bo porzucił go gdzieś przy krawężniku bo dojazd do dworca 26 lutego był już niemożliwy.
I zastał samochód tak jak go zostawił. Blok też nie trafiony przez żadną rakietę, a nawet dom wypoczynkowy na wsi, (którą okupowali kacapy) też nie splądrowany.
Przy okazji proszę o modlitwę za jego cięcia Andrija, który jest saperem i rozminowuje to co kacapy pozostawili po sobie.
https://mobile.twitter.com/Conflicts/status/1521546044814860289
Udało się Ukraińcom odepchnąć na około 40 km od Charkowa siły rosyjskie. Na tym odcinku walk siły rosyjskie są słabe i być może za kilkadziesiąt godzin siły ukraińskie wypchną w rejonie Charkowa siły rosyjskie poza granicę Ukrainy. Wygląda na to, że Rosjanie popełnili duży błąd i jeżeli armii ukraińskiej starczy sił to sporo żołnierzy rosyjskich będzie musiało się wycofać na terytorium Rosji. Oby się udało.
Tymczasem w Donbasie...Główne wysiłki armii rosyjskiej nadal skupiają się na ofensywie na kierunkach Lyman, Siewierodonieck, Popasna, Awdijewka i Kurachów w celu przejęcia pełnej kontroli nad osadami Rubiżne, Popasna i rozwinięcia ofensywy na kierunkach Lyman, Siwersk i Słowiańsk. Dobrą informacją jest też ta, że siły rosyjskie nie poczyniły dużych postępów, a nie widać też, żeby Rosjanie wysyłali nowe uzupełnienia do Donbasu. To co robią obecnie Rosjanie w Donbasie to zagranie va banque. Próba okrążenia Słowiańska i Krematorska przy tak małych siłach spowodowała, że armia rosyjska odsłoniła swoją prawą flankę. Zaryzykowali i mają problem pod Charkowem. Może Rosjanie myśleli, że Ukraińcy nie będą chcieli atakować ich prawej flanki z Charkowa? Że będą chcieli stoczyć z armią rosyjską frontalną bitwę o Donbas?"
https://www.facebook.com/M.Duch.Blog/posts/396858222447392
- Uprzednio informowałem o malejącej skuteczności ognia potężnej rosyjskiej artylerii - ostatnie dni potwierdzają tę obserwację. Od zawsze rosyjska artyleria miała wielkie problemy z identyfikacją i skalowaniem priorytetów potencjalnych celów położonych w głębi obrony przeciwnika. Zawsze po przygotowaniu artyleryjskim i obezwładnieniu "widzianych" pozycji przeciwnika wraz z postępami własnych czołówek pancernych skuteczność sowieckiej/rosyjskiej artylerii malała w postępie geometrycznym, gdyż brakowało skutecznych sposobów na rozpoznawanie położenia przeciwnika i ta długa, bo sięgająca czasów Drugiej Wojny tradycja właśnie jest na naszych oczach podtrzymywana. Rosjanie nie są w stanie zlokalizować punktów oporu armii ukraińskiej po pokonaniu kilkunastu kilometrów terenu wziętego pierwszym uderzeniem. Bardzo źle pracuje rozpoznanie, a siły ukraińskie konsekwentnie niszczą UAV usiłujące penetrować z powietrza pozycje obrońców - tylko 1 maja siły ukraińskie zniszczyły ich dziesięć, a wczoraj łupem rakiet przeciwlotniczych padło kolejnych osiem. Rosyjska artyleria - potężna i groźna - jest jak bokser z rozciętym łukiem brwiowym, który bije bardzo mocno, ale bije na oślep.
- Armia ukraińska na południowo-wchodnim teatrze działań w ciągu minionych dni została poważnie wzmocniona, opowiadając o kolejnych sektorach frontu postaram się wskazać wszystkie zmiany dotyczące dyslokacji nowych jednostek."
Więcej https://www.facebook.com/marcin.jop/posts/5652702918091419