ms.wygnaniec napisal(a):Postępy rosjan, to logiczne wycofywanie wojska spod nawały ogniowej
Ukraińcy mogą sobie na to pozwolić, Moskale nie. Ja rachowałem, że jak stracą 50 000 ludzi, rosyjska armia będzie nie do odbudowania. Zdolność bojową stracą przy 30 000 strat czyli już niedługo.
Ci durnie chyba nie zdają sobie sprawy, że powtarza się im Wielka Wojna Ojczyźniana z tą różnicą, że tym razem oni są w pozycji Niemców. Ukraińcy mają nieograniczone zasoby ludzkie i dostaną dowolną ilość sprzętu, im dłużej wytrzymają tym więcej. I nawet gienierał Bołoto się zaangażował.
Poczytałem sobie trochę o czołgach. Moskwa ma ich niby 12 000 ale z tego 8 000 to są kanibalizowane magazyny części zamiennych, na chodzie w momencie wybuchu wojny były 4 000. Z tego tysiąca już nie ma a drugi tysiąc uległ awarii. Zdolności produkcyjne to 200 sztuk rocznie, teraz mniej (niektórzy twierdzą że nic) przez embargo. Jeszcze tydzień i Moskwa straci zdolności ofensywne.
Tylko bank jako byt wirtualny może latami udawać, że istnieje. Armia niby też, chyba, że zdarzy się reality check. Czyżby Putin naprawdę był takim durniem?
los napisal(a): A nie powinni Ukraińcy nieco ich wpuścić, rozciągnąć front i zniszczyć ciężką artylerią? Dla kolegi pytam.
Bucza spowodowała, że Ukraińcy zmienili podejście.
Pasuje taki tytuł " Kronika zapowiedzianej śmierci" - wszystko jest logiczne, Ukraincy wiedzieli, ze Rosjanie zaatakują w tym miejscu, dlatego teren od lat był przygotowany do obrony i tam Ukraina rozmieściła swoje najlepsze oddziały- w tym przypadku Bucza nie miała nic do rzeczy. Taktyka Ros. ( Po niepowodzeniu operacji specjalnej ) też jest zrozumiała - nie stać ich na nic innego.
ms.wygnaniec napisal(a):
Wolski mi zaimponował, bo publicznie powiedział: w poprzednim filmie myliłem się, duży szacunek za to.
Nie oglądam go regularnie, a takie przepraszam-myliłem sie, słyszałem już chyba trzy razy, niewątpliwie zna sporo ciekawostek.
Przemko napisal(a): Do obracania kamery służy obracanie kamery.
Przy obracania kamery masz zmianę kąta. Na niektórych filmikach jest przesuwanie obrazu jak w Google Earth. Dlaczego się upierasz, że jest absolutnie ale to absolutnie wykluczone, by zastosowano pewne niewyrafinowane i powszechnie stosowane rozwiązanie techniczne? Wojsko ma to do siebie, że ze wszystkiego korzysta, często wcześniej niż inni.
Poza wygodnym interfejsem złożenie obrazu z kilku dronów daje jeszcze możliwość pasywnego ustalenia położenia obiektu. Z jednym dronem nie wiadomo byłoby, jak dokładnie daleko od drona znajduje się obiekt, a mając obraz z kilku można sobie striangulować gdzie on dokładnie jest. USA ma pociski naprowadzane GPSem, więc dokładne ustalenie pozycji zdaje się być kluczowe (w odróżnieniu od oświetlania laserem). Ale jak to na 100% działa nie wiem, ale tak jak napisałem klei mi się do kupy.
"Pamiętasz ogromne kolumny rosyjskich wojsk pod Kijowem? Wygląda to niezwykle imponująco. Nawet ja, zawodowy wojskowy, obserwując tę sytuację, pomyślałem: "Boże, ilu was jest". To był po prostu dom wariatów. Dostaję wiadomość na telefonie i czytam: "Idzie kolumna. 200, 300, 350, 400 jednostek...". Myślałem, że przy całej naszej odwadze nie będziemy w stanie tego powstrzymać.
I wtedy zdałem sobie sprawę, że z taką liczbą wojska, które przywieźli do Kijowa, po prostu zablokowali drogi. Stali w ciągłej kolumnie przez 20-30 km i nie mogli się ruszyć, bo wysadziliśmy mosty. Próbowali przejść przez przeprawę pontonową, nie udało się, bo ich stale ostrzeliwaliśmy. Siły specjalne walczyły na skrzydłach, a partyzanci nieustannie atakowali te stojące kolumny.
I rozpoczęła się uczta nieposłuszeństwa. System rosyjski jest niezwykle scentralizowany. Wykonują zadanie tylko wtedy, gdy istnieje żelazna wola starszego dowódcy. Miotali się w ogromnej, szaleńczej masie, to było tak spektakularne. Dam przykład: nasza artyleria wstrzeliwuje się i niszczy rosyjską kolumnę. Huk, dym, eksplozje. A po sześciu godzinach dokładnie w to samo miejsce wjeżdża taka sama, następna kolumna. Więc nasi artylerzyści, już wstrzelani w to miejsce, niszczą drugą kolumnę. Dzieje się tak pięć lub sześć razy w miesiącu.
Jaki jest rosyjski sposób walki? Jesteś rosyjskim żołnierzem, idziesz na skrzyżowanie, a tam jest 60-90 spalonych elementów wyposażenia, rosyjskie trupy leżą dookoła — a ty mimo to idziesz tam i stoisz. Leci na ciebie ukraińska artyleria, ale ty i tak tam stoisz. Stoisz, bo szefowie twoich szefów w Moskwie kazali ci stać na tym skrzyżowaniu.
Wielu ludzi twierdzi, że Rosjanie źle zaczęli wojnę. To nieprawda, zaczęli dobrze. Po prostu ta wojna została zaprojektowana w taki sposób, że po trzech dniach Ukraina się poddaje i podnosi ręce do góry. Nie zrobiliśmy tego. I to by było na tyle."
ms.wygnaniec napisal(a): A postępy rosjan, to logiczne wycofywanie wojska spod nawały ogniowej, jak jest miejsce na manewr, to po co tracić ludzi dla kilku kilometrów? Szacunki wskazują, że ruskim jeszcze przed 9 maja skończą się rezerwy na taką intensywność wojny.
Ruskie ładują tony pocisków, więc Ukraińcy się cofają kilka kilometrów. Ruskie wchodzą ale Ukraińcy też mają artylerię, więc na nich z kolei spadają pociski - mniej ale lepiej wycelowane. Każdy zdobyty kilometr to więcej straconego sprzętu i ludzi. Ofensywa ewidentnie inspirowana królem Pyrrusem z Poznania.
Drzewiej było "nas mnogo" i potężne amerykańskie wsparcie materiałowo-sprzętowe. Teraz też co prawna jest, ale z tą różnicą, że ma je ukraiński przeciwnik.
Przemko napisal(a): Gdzieś padło że Rosjanie idą kosztem 1-1,5 batalianowej grupy na 10 km postępu, idą szerokim frontem zamiar skupić się na kilku miejscach.
BGT " etatowo" powinno mieć 1 kompanie czołgów 10 pojazdów + 30 ludzi, 3 kompanie piechoty 30 + 300 to jest jej miecz - który ponosi gros strat, jeżeli to wytraci nie może atakować choć, może używać swoich środków ogniowych 2 baterie -16 dział bądź gradów w obronie lub dla wsparcia innych jednostek. Straty ( statystyczne) możemy więc zliczać na podstawie danych sztabu UA czy Oryx chyba, że ktoś ma dokładniejsze.
Z tego co widać Ros. mają siły skupić się tylko na kilku wybranych miejscach i tam chcą sie przebić, idzie im to niesporo 2-3 km dziennie, Izium zdobyli na początku kwietnia - sprawdz gdzie są po miesiącu.
Mają siły aby skupiać się na kilku miejscach ale nie skupiają się na kilku miejscach właśnie. Z takimi stratami do września będzie po wszystkim, zostaną wyparci z Donbabwe, Ukraińcy dopiero się rozpędzają.
Wiem że gen Skrzypczak nie każdemu pasuje, ale on gdzieś miesiąc temu jak otwarcie powiedział że Mariupol jest stracony, to mnie do siebie przekonał prostym frontowym myśleniem ( no przykro mi ale tak jest) Jego ostatni, piątkowy wywiad u Jankiego jest jeszcze aktualny, a poza tym dużo tam tłumaczy dla takich średnio kumatych jak ja.
Przemko napisal(a): Mam nadzieję że jakoś to przeżyjecie jak jednak Ukraińcy odbiją Mariupol.
My Małgonia będziem się cieszyć. Wypowiedz Skrzypczaka mogła szokować ale ja wtedy pojełam że on ma myślenie frontowca, jeżeli coś jest nie do obrony, to przegrupowanie i dalej do dzieła. Miasto w całości jest zajete przez Rosjan a mieszkańcy ukrywają się po piwnicach i podwórkach, ulice są puste. Podają że jest tam ok. 100 tys cywili. Z racji zawodu nawykowo oceniałam opublikowane z Mariupola zdjęcia. Nie jest źle odnośnie zabytków. Ruski , nie tak jak Niemcy w Warszawie w 1944, nie wypalili celowo całości budynków, punktowe pożary nie wpływają na statykę budowli, dużo z nich można odbudować i wyremontować. Nie wiem natomiast jak z wielką płytą i modernistycznymi obiektami.
Przemko napisal(a): Do obracania kamery służy obracanie kamery.
Przy obracania kamery masz zmianę kąta. Na niektórych filmikach jest przesuwanie obrazu jak w Google Earth. Dlaczego się upierasz, że jest absolutnie ale to absolutnie wykluczone, by zastosowano pewne niewyrafinowane i powszechnie stosowane rozwiązanie techniczne? Wojsko ma to do siebie, że ze wszystkiego korzysta, często wcześniej niż inni.
Nie upieram się, nie widziałem filmów z przesuwaniem jak Google. Jeśli obiektyw nie jest bardzo szerokokątny to nie widać zmian kąta. Takich sprzętów min. używają.
Najpierw modlić się a potem zastrzelić a potem raczej już się nie modlić, bo Kościół nie zaleca modlitw za tych, których uznajemy za potępionych. Chyba, że coś zmieni.
los napisal(a): Najpierw modlić się a potem zastrzelić a potem raczej już się nie modlić, bo Kościół nie zaleca modlitw za tych, których uznajemy za potępionych. Chyba, że coś zmieni.
Taką mniej więcej linią szli redaktorzy Tekieli i Lubach, ojciec Salij zaś IMHO nieco za bardzo momentami odszedł w uogólnioną intelektualizację teologiczną np. gdy odpowiadając na pytanie o moralność modlitwy za Putina powiedział, że być może Bóg kocha również Szatana (ok. 1:02:30 - warto posłuchać)
Zły już wybrał więc szczerze mówiąc nie wiem jaki miałby być skutek modlitwy. Natomiast człowiek ma zawsze szansę się nawrócić a nawet próbować naprawić wyrządzone zło. Tylko jeden duchowny na tej konferencji? Dzięki za link
Komentarz
Ci durnie chyba nie zdają sobie sprawy, że powtarza się im Wielka Wojna Ojczyźniana z tą różnicą, że tym razem oni są w pozycji Niemców. Ukraińcy mają nieograniczone zasoby ludzkie i dostaną dowolną ilość sprzętu, im dłużej wytrzymają tym więcej. I nawet gienierał Bołoto się zaangażował.
I wtedy zdałem sobie sprawę, że z taką liczbą wojska, które przywieźli do Kijowa, po prostu zablokowali drogi. Stali w ciągłej kolumnie przez 20-30 km i nie mogli się ruszyć, bo wysadziliśmy mosty. Próbowali przejść przez przeprawę pontonową, nie udało się, bo ich stale ostrzeliwaliśmy. Siły specjalne walczyły na skrzydłach, a partyzanci nieustannie atakowali te stojące kolumny.
I rozpoczęła się uczta nieposłuszeństwa. System rosyjski jest niezwykle scentralizowany. Wykonują zadanie tylko wtedy, gdy istnieje żelazna wola starszego dowódcy. Miotali się w ogromnej, szaleńczej masie, to było tak spektakularne. Dam przykład: nasza artyleria wstrzeliwuje się i niszczy rosyjską kolumnę. Huk, dym, eksplozje. A po sześciu godzinach dokładnie w to samo miejsce wjeżdża taka sama, następna kolumna. Więc nasi artylerzyści, już wstrzelani w to miejsce, niszczą drugą kolumnę. Dzieje się tak pięć lub sześć razy w miesiącu.
Jaki jest rosyjski sposób walki? Jesteś rosyjskim żołnierzem, idziesz na skrzyżowanie, a tam jest 60-90 spalonych elementów wyposażenia, rosyjskie trupy leżą dookoła — a ty mimo to idziesz tam i stoisz. Leci na ciebie ukraińska artyleria, ale ty i tak tam stoisz. Stoisz, bo szefowie twoich szefów w Moskwie kazali ci stać na tym skrzyżowaniu.
Wielu ludzi twierdzi, że Rosjanie źle zaczęli wojnę. To nieprawda, zaczęli dobrze. Po prostu ta wojna została zaprojektowana w taki sposób, że po trzech dniach Ukraina się poddaje i podnosi ręce do góry. Nie zrobiliśmy tego. I to by było na tyle."
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/oleksij-arestowycz-nikt-nie-wiedzial-ze-nie-mozna-walczyc-bez-rozkazu-wladz/875z66v,79cfc278
1: Przygotowanie artyleryjskie amunicją niekierowaną wystrzeliwaną "na ilość"
2. Poprzedzane wałem ogniowym prostoliniowe natarcie masy czołgowo-ludzkiej
Drzewiej było "nas mnogo" i potężne amerykańskie wsparcie materiałowo-sprzętowe. Teraz też co prawna jest, ale z tą różnicą, że ma je ukraiński przeciwnik.
Ależ barwny życiorys! https://pl.wikipedia.org/wiki/Ołeksij_Arestowycz
Z tego co widać Ros. mają siły skupić się tylko na kilku wybranych miejscach i tam chcą sie przebić, idzie im to niesporo 2-3 km dziennie, Izium zdobyli na początku kwietnia - sprawdz gdzie są po miesiącu.
Do poczytania w temacie
https://www.tvp.info/59936192/nietypowe-dzialania-rosjan-doradca-zelenskiego-od-czterech-dni-nie-wysylaja-wojska-na-ukraine
Jego ostatni, piątkowy wywiad u Jankiego jest jeszcze aktualny, a poza tym dużo tam tłumaczy dla takich średnio kumatych jak ja.
Ciekawy wątek o tym co podejrzewamy, że rosyjski arsenał atomowy to wydmuszka, niekonserwowany przestał istnieć.
https://threadreaderapp.com/thread/1520180151992131584.html
Udział wzięli: o. Jacek Salij, red. Bronisław Wildstein, red. Robert Tekieli, red. Jerzy Lubach i inni
Bardzo ciekawa i mocna, kilka starć polemicznych również na gruncie teologii
Była już zapowiadana na forum, odbyła się wczoraj wieczorem
Natomiast człowiek ma zawsze szansę się nawrócić a nawet próbować naprawić wyrządzone zło.
Tylko jeden duchowny na tej konferencji?
Dzięki za link