Wataha napisal(a): Zły już wybrał więc szczerze mówiąc nie wiem jaki miałby być skutek modlitwy. Natomiast człowiek ma zawsze szansę się nawrócić a nawet próbować naprawić wyrządzone zło. Tylko jeden duchowny na tej konferencji? Dzięki za link
Z krótkiej relacji MarianoX nie wynika, by o. Salij zachęcał do modlitwy za szatana - jest tylko przypuszczenie, że Pan Bóg go kocha.
O mój Jezu ... zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.
O Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie.
Wataha napisal(a): Zły już wybrał więc szczerze mówiąc nie wiem jaki miałby być skutek modlitwy. Natomiast człowiek ma zawsze szansę się nawrócić a nawet próbować naprawić wyrządzone zło.
margerytka napisal(a): a to jest rozmowa Jankiego z polskim ochotnikiem, o której wspomina gen. Skrzypczak i Janke>
Czyli z wypowiedzi żołnierza wychodzi że:
- przekaz który do nas dochodzi zupełnie nie oddaje rzeczywistości odnośnie strat ukraińskich, które są potężne - wojna skończy kompromisem, a Ukraina straci część swoich terytoriów - ruscy po początkowym chaosie i wtopach już się ogarnęli i działają skutecznie - ruscy weszli na Ukrainę kompletnie nieprzygotowani i z założeniem że to będzie spacerek - skala okrucieństwa i barbarzyństwa ruskich przechodzi możliwości przyjęcia przez psychikę nawet bardzo doświadczonego i silnego żołnierza. Załamują się nie dlatego, że coś im grozi, a dlatego że widzą to co widzą - Ukraińcy odnoszą sukcesy głównie dzięki świetnemu rozpoznaniu i informacjom (które dostają wiadomo od kogo) - organizacja armii ukraińskiej pozostawia wiele do życzenia
pantelej napisal(a): Czego szef sztabu FR szukał na linii?
Organizacja armii kacapskiej jest taka, że właściwie nie ma komu podejmować decyzji i żeby sprawnie prowadzić walkę muszą ściągać generalicję. Która będąc na miejscu dopiero wtedy dokładnie widzi co się dzieje (czyli z przekazywaniem informacji też jest problem) i jest kompetentna i odpowiednio doinformowana do podejmowania koniecznych decyzji.
Dodatkowo wygląda na to, że ruscy chcą ponieść morale obecnością i bezpośrednim działaniem szych wojskowych na froncie. Co może zadziałać w drugą stronę, kiedy te szychy idą do piachu. Co nie jest trudne do wykonania, bo chyba Amerykanie ich cały czas śledzą.
los napisal(a): W ciągu tygodnia Moskale stracą zdolność posuwania się do przodu. Nawet jakby im Ukraińcy ustąpili, ci nie ruszą się o metr.
'Za chwilę' ruscy stracą możliwość manewru, bo nie będzie czym manewrować. Czyli aby gdzieś zaatakować na jednym odcinku muszą ogołocić pozostałe, im zaczyna brakować sprzętu! Druga sprawa, to braki w zasobach, a Ukraina przystąpiła do punktowych ataków na magazyny w Rosji.
W szalonych latach 40-tych przy brakach sprzętowych miała miejsce "razwiedka bojom" przy użyciu mas ludzkich wysyłanych na czołgi i pola minowe w celu ich wyczyszczenia. Obecnie ruskich nieprzebranych zasobów piechoty niet, a kandydatów z zaprzyjaźnionych republik brak.
"Ukraińcy trzymają się w Donbasie. Do tego odpierają rosyjskie ataki na Zaporoże.
Jak na razie, po dwóch tygodniach rosyjskiej ofensywy w sowieckim stylu siły zbrojne Ukrainy utrzymują pozycje obronne. W ciągu minionej doby ukraińskie siły odparły 10 rosyjskich ataków w Donbasie. Rosjanie przygotowują się do ataku na Siewierodonieck i Słowiańsk oraz chcą zdobyć pełną kontrolę nad miastem Rubiżne. Do tego armia rosyjska planuje wzmocnienie swojej pozycji w mieście Popasna, dokąd przerzuciła batalionową grupę taktyczną spod Mariupola.
Po dwóch tygodniach ataków armia rosyjska nie poczyniła zbyt dużych postępów, za to ponosi duże straty. Ukraińcy cały czas trzymają swoje linie obronne. Do tej pory Rosjanom nie udało się zrealizować tego co zakładali w Donbasie, przede wszystkim nie przerwali pozycji obronnych Ukraińców, czyli nie zrobili tzw. wtargnięcia przez linie obronne na tyły Ukraińców. Do tego nie zajęli kluczowych miast w Donbasie. A każde takie miasto może być bastionem, w którym Ukraińcy będą mogli się bronić. A armii rosyjskiej brakuje obecnie żołnierzy aby mogła zdobywać takie miejskie punkty obrony. Do tego nie udało się przerwać armii rosyjskiej linii zapatrzenia dla sił zbrojnych Ukrainy broniących się w Donbasie.
Rosja mając dużo samolotów i rakiet, nie jest w stanie zniszczyć dróg i torów kolejowych łączących Donbas z resztą Ukrainy. Przez cały czas armia ukraińska jest zaopatrywana przez Dniepropietrowsk i Zaporoże.
Tak to prawda, że armia rosyjska robi postępy w Donbasie, ale są one bardzo małe. Ten pochód armii rosyjskiej idzie jak po grudzie. Idą ale strasznie mocno krwawią, do tego rosyjskie jednostki mogą mieć coraz większe problemy z zaopatrzeniem jak Ukraińcy zajmą się ich tyłami. Rosyjski walec w Donbasie jest tak silny, jak silne są jego linie zaopatrzeniowe, a one są znowu piętą achillesową armii rosyjskiej. Do tego armia rosyjska nie ma obecnie gotowych do walki rezerw. Nie ma wyposażenia, nie ma ludzi. Choć Ukraina ponosi straty, to nie są one tak duże jak u Rosji, poza tym ukraińscy żołnierze mają wysokie morale, chcą się bić, nie zamierzają ustępować, a to oznacza, że armię rosyjską czeka krwawy pochód, zwłaszcza że armia ukraińska otrzymuje cały czas zachodnią broń. Oceniając postępy w walce do kosztów, to armia rosyjska znów ponosi porażkę. A na dodatek nad najsilniejszym rosyjskim zgrupowaniem w Donbasie (rejon miasta Izium) wisi zagrożenie ukraińskiego kontrataku z rejonu Charkowa na rosyjskie tyły i linie zaopatrzeniowe. Obecnie 1/4 jednostek armii rosyjskiej jest niezdolna do walki."
To teraz bardziej jest dla mnie zrozumiałe to parcie Stanów na obustronne rozbrojenia atomowe. Koszt utrzymania w sprawności broni atomowej jest gigantyczny, jeżeli ktoś sprawę traktuje poważnie i nie liczy na pokerową zagrywkę w postaci blefowania.
1/4 rakiet wg autora tego artykułu jest sprawna, tak ? A poprawka na to, że właściwie nie ma jak sprawdzić czy te ładunki, nawet poprawnie konserwowane, odpalą ? Bo elementy do fruwania są testowane, ale same ładunki nie, no bo i jak ? A z urządzeniami elektro-mechanicznymi jest tak, że teorie i projekty są świetne, działa, ale to co robi czas z nimi jest nieprzewidywalne, trzeba cały czas sprawdzać i korygować.
Zdaje się, że problemu użycia broni atomowej nie ma, również z innych powodów. A wiec na Moskwę ! Niech biały człowiek narodzi się na nowo !
Tak sobie założył, że 1/4 - ale założenie z sufitu, może mniej - może więcej. Co do konserwacji samych rakiet to wiemy po tym co wyciekło z korupcji przy remoncie krążownika Moskwa, że w trakcie remontu materiały pędne rakiet miały być wymienione na nowe a nie były lub były wymieniane na niskiej jakości, niestabilne chemicznie, nietrwałe. Min. dlatego te rakiety potem lecą w bok, nie dolatują do celu itd.
A tyle było gadania że Moskwa to nic nie znaczący okręt.
"Jakie praktyczne znaczenie miało dla wojny zatopienie krążownika Moskwa? A takie że teraz okręty rosyjskie boją zbliżać sie do linii brzegowej ukraińskiej co oznacza że nie ma rosyjskiego OPL w tych rejonach i możemy obserwować jak ukraińskie drony polują w tam na rosyjskie jednostki patrolowe."
"Ukraiński Bayraktar TB2 zniszczył dzisiaj o świcie dwa rosyjskie kutry patrolowe projektu 03160 typu „Raptor". Choć w oficjalnej nomenklaturze Raptory są przeznaczone do nadzoru wód przybrzeżnych faktycznie są to małe i szybkie okręty desantowe do wsparcia działań sił specjalnych, zdolne zabrać ok. 20 żołnierzy. Atak TB2 miał miejsce niedaleko Wyspy Żmii."
los napisal(a): W ciągu tygodnia Moskale stracą zdolność posuwania się do przodu. Nawet jakby im Ukraińcy ustąpili, ci nie ruszą się o metr.
Oby. Mam nadzieję że źródła na których się opierasz wiedzą co mówią. (Arestowicz, którego codziennie słucham u Fejgina, nie wygląda na zestresowanego sytuacją.)
MarianoX napisal(a): (o. Salij) gdy odpowiadając na pytanie o moralność modlitwy za Putina powiedział, że być może Bóg kocha również Szatana
Oczywiście, że kocha! ("I zobaczył Bóg, że WSZYSTKO, co stworzył było dobre.)
los napisal(a): Chyba jednak modlitwa za Szatana jest bluźniercza.
"Do szatana" - tak, "za" - chyba na pewno nie ma w Tradycji czasu, kiedy modlono się za jakiegokolwiek anioła, czy chwalebnego, czy upadłego. Teologicznie nawet to jakieś kuriozum. Duch idealny nie ma możliwości cofnięcia postawy, zmiany myśli, nawrócenia. Jest idealny i wybiera "na wieki wieków".
To że Bóg kocha szatanów, nie oznacza, że nie trafią do jednego z nimi kotła putiny.
Red. Robert Tekieli powiedzial podczas tej konferencji, że około jedna trzecia jego znajomych katolików dała się nabrać na propagandę antycovidową i jednocześnie relatywizuje działania Putina.
Ruska operacja propagandową "Dzień świra" przyniosła owoce...
MarianoX napisal(a): Red. Robert Tekieli powiedzial podczas tej konferencji, że około jedna trzecia jego znajomych katolików dała się nabrać na propagandę antycovidową i jednocześnie relatywizuje działania Putina.
Ruska operacja propagandową "Dzień świra" przyniosła owoce...
Horrendum!
To nie do końca tak, że dali się nabrać. Ruska propaganda dobrze się wstrzeliła w stan umysłu i nastroje tych ludzi. Nie ufają Zachodowi, nie ufają Stanom, wojna przeciwko Kościołowi niesie takiej konsekwencje.
A do tego trzeba chyba też zadać sobie pytanie - jacy są znajomi pana Tekieliego ? Coś mi się wydaje, że to są Katolicy zaangażowani, działający we wspólnotach, bardzo dobrze zorientowani, co w konsekwencji doprowadza do podążania własną drogą. Kontestacja dzisiejszego świata, z Kościołem włącznie, papa zły, biskupi źli, upadek, upadek, jedynie my wiemy którędy podążać. No to podążają.
Ta grupa, ale też i setki tysięcy zaczadzonych ruską mistyką to są ludzie nie do odratowania. Znaczy - nie w naszej mocy. Nie ma argumentów, nie ma procesu, który by ich ze tej drogi nawrócił. Jedyne co możemy zrobić to strzepnąć proch z sandałów ...
MarianoX napisal(a): Red. Robert Tekieli powiedzial podczas tej konferencji, że około jedna trzecia jego znajomych katolików dała się nabrać na propagandę antycovidową i jednocześnie relatywizuje działania Putina.
Ruska operacja propagandową "Dzień świra" przyniosła owoce...
Horrendum!
To nie do końca tak, że dali się nabrać. Ruska propaganda dobrze się wstrzeliła w stan umysłu i nastroje tych ludzi. Nie ufają Zachodowi, nie ufają Stanom, wojna przeciwko Kościołowi niesie takiej konsekwencje.
A do tego trzeba chyba też zadać sobie pytanie - jacy są znajomi pana Tekieliego ? Coś mi się wydaje, że to są Katolicy zaangażowani, działający we wspólnotach, bardzo dobrze zorientowani, co w konsekwencji doprowadza do podążania własną drogą. Kontestacja dzisiejszego świata, z Kościołem włącznie, papa zły, biskupi źli
Złe korporacje, złe USA, zły Zachód, wszystko się łączy i układa spójnie. Tylko Rosja w tej układance nigdy nie jest zupełnie zła.
JORGE napisal(a): Kontestacja dzisiejszego świata, z Kościołem włącznie, papa zły, biskupi źli, upadek, upadek, jedynie my wiemy którędy podążać. No to podążają. .
To to jest pycha w najczystszej postaci, taka sama jak ta którą demostrują środowiska tradycji tam jest jeszcze podlana pogardą.
JORGE napisal(a): Kontestacja dzisiejszego świata, z Kościołem włącznie, papa zły, biskupi źli, upadek, upadek, jedynie my wiemy którędy podążać. No to podążają. .
To to jest pycha w najczystszej postaci, taka sama jak ta którą demostrują środowiska tradycji tam jest jeszcze podlana pogardą.
To jest ich wybór. Za każdym z nas idzie to przekonanie, w każdej sekundzie naszego życia jest nam podszeptywane, że podążamy jakąś unikalną drogą, specyficznym rozeznaniem, widzimy więcej, rozumiemy więcej i dostaliśmy coś, czego wielu nie ma. Niektórzy idą tą drogą, niektórzy z niej zawracają, jakieś unikalne jednostki - nigdy nie wchodzą. Chyba jednak jest tak, że bardzo łatwo dojść do punktu bez powrotu, przynajmniej w kategoriach ludzkich.
Komentarz
Zadanie chyba wykonane
- Jakieś inne obrażenia?
- Nie wiadomo, reszty ciała nadal szukamy.
- przekaz który do nas dochodzi zupełnie nie oddaje rzeczywistości odnośnie strat ukraińskich, które są potężne
- wojna skończy kompromisem, a Ukraina straci część swoich terytoriów
- ruscy po początkowym chaosie i wtopach już się ogarnęli i działają skutecznie
- ruscy weszli na Ukrainę kompletnie nieprzygotowani i z założeniem że to będzie spacerek
- skala okrucieństwa i barbarzyństwa ruskich przechodzi możliwości przyjęcia przez psychikę nawet bardzo doświadczonego i silnego żołnierza. Załamują się nie dlatego, że coś im grozi, a dlatego że widzą to co widzą
- Ukraińcy odnoszą sukcesy głównie dzięki świetnemu rozpoznaniu i informacjom (które dostają wiadomo od kogo)
- organizacja armii ukraińskiej pozostawia wiele do życzenia
Dodatkowo wygląda na to, że ruscy chcą ponieść morale obecnością i bezpośrednim działaniem szych wojskowych na froncie. Co może zadziałać w drugą stronę, kiedy te szychy idą do piachu. Co nie jest trudne do wykonania, bo chyba Amerykanie ich cały czas śledzą.
Druga sprawa, to braki w zasobach, a Ukraina przystąpiła do punktowych ataków na magazyny w Rosji.
Jak na razie, po dwóch tygodniach rosyjskiej ofensywy w sowieckim stylu siły zbrojne Ukrainy utrzymują pozycje obronne. W ciągu minionej doby ukraińskie siły odparły 10 rosyjskich ataków w Donbasie. Rosjanie przygotowują się do ataku na Siewierodonieck i Słowiańsk oraz chcą zdobyć pełną kontrolę nad miastem Rubiżne. Do tego armia rosyjska planuje wzmocnienie swojej pozycji w mieście Popasna, dokąd przerzuciła batalionową grupę taktyczną spod Mariupola.
Po dwóch tygodniach ataków armia rosyjska nie poczyniła zbyt dużych postępów, za to ponosi duże straty. Ukraińcy cały czas trzymają swoje linie obronne. Do tej pory Rosjanom nie udało się zrealizować tego co zakładali w Donbasie, przede wszystkim nie przerwali pozycji obronnych Ukraińców, czyli nie zrobili tzw. wtargnięcia przez linie obronne na tyły Ukraińców. Do tego nie zajęli kluczowych miast w Donbasie. A każde takie miasto może być bastionem, w którym Ukraińcy będą mogli się bronić. A armii rosyjskiej brakuje obecnie żołnierzy aby mogła zdobywać takie miejskie punkty obrony. Do tego nie udało się przerwać armii rosyjskiej linii zapatrzenia dla sił zbrojnych Ukrainy broniących się w Donbasie.
Rosja mając dużo samolotów i rakiet, nie jest w stanie zniszczyć dróg i torów kolejowych łączących Donbas z resztą Ukrainy. Przez cały czas armia ukraińska jest zaopatrywana przez Dniepropietrowsk i Zaporoże.
Tak to prawda, że armia rosyjska robi postępy w Donbasie, ale są one bardzo małe. Ten pochód armii rosyjskiej idzie jak po grudzie. Idą ale strasznie mocno krwawią, do tego rosyjskie jednostki mogą mieć coraz większe problemy z zaopatrzeniem jak Ukraińcy zajmą się ich tyłami. Rosyjski walec w Donbasie jest tak silny, jak silne są jego linie zaopatrzeniowe, a one są znowu piętą achillesową armii rosyjskiej. Do tego armia rosyjska nie ma obecnie gotowych do walki rezerw. Nie ma wyposażenia, nie ma ludzi. Choć Ukraina ponosi straty, to nie są one tak duże jak u Rosji, poza tym ukraińscy żołnierze mają wysokie morale, chcą się bić, nie zamierzają ustępować, a to oznacza, że armię rosyjską czeka krwawy pochód, zwłaszcza że armia ukraińska otrzymuje cały czas zachodnią broń. Oceniając postępy w walce do kosztów, to armia rosyjska znów ponosi porażkę. A na dodatek nad najsilniejszym rosyjskim zgrupowaniem w Donbasie (rejon miasta Izium) wisi zagrożenie ukraińskiego kontrataku z rejonu Charkowa na rosyjskie tyły i linie zaopatrzeniowe. Obecnie 1/4 jednostek armii rosyjskiej jest niezdolna do walki."
https://www.facebook.com/M.Duch.Blog/posts/395765855889962
1/4 rakiet wg autora tego artykułu jest sprawna, tak ? A poprawka na to, że właściwie nie ma jak sprawdzić czy te ładunki, nawet poprawnie konserwowane, odpalą ? Bo elementy do fruwania są testowane, ale same ładunki nie, no bo i jak ? A z urządzeniami elektro-mechanicznymi jest tak, że teorie i projekty są świetne, działa, ale to co robi czas z nimi jest nieprzewidywalne, trzeba cały czas sprawdzać i korygować.
Zdaje się, że problemu użycia broni atomowej nie ma, również z innych powodów. A wiec na Moskwę ! Niech biały człowiek narodzi się na nowo !
"Jakie praktyczne znaczenie miało dla wojny zatopienie krążownika Moskwa? A takie że teraz okręty rosyjskie boją zbliżać sie do linii brzegowej ukraińskiej co oznacza że nie ma rosyjskiego OPL w tych rejonach i możemy obserwować jak ukraińskie drony polują w tam na rosyjskie jednostki patrolowe."
"Ukraiński Bayraktar TB2 zniszczył dzisiaj o świcie dwa rosyjskie kutry patrolowe projektu 03160 typu „Raptor". Choć w oficjalnej nomenklaturze Raptory są przeznaczone do nadzoru wód przybrzeżnych faktycznie są to małe i szybkie okręty desantowe do wsparcia działań sił specjalnych, zdolne zabrać ok. 20 żołnierzy. Atak TB2 miał miejsce niedaleko Wyspy Żmii."
To że Bóg kocha szatanów, nie oznacza, że nie trafią do jednego z nimi kotła putiny.
Ruska operacja propagandową "Dzień świra" przyniosła owoce...
Horrendum!
A do tego trzeba chyba też zadać sobie pytanie - jacy są znajomi pana Tekieliego ? Coś mi się wydaje, że to są Katolicy zaangażowani, działający we wspólnotach, bardzo dobrze zorientowani, co w konsekwencji doprowadza do podążania własną drogą. Kontestacja dzisiejszego świata, z Kościołem włącznie, papa zły, biskupi źli, upadek, upadek, jedynie my wiemy którędy podążać. No to podążają.
Ta grupa, ale też i setki tysięcy zaczadzonych ruską mistyką to są ludzie nie do odratowania. Znaczy - nie w naszej mocy. Nie ma argumentów, nie ma procesu, który by ich ze tej drogi nawrócił. Jedyne co możemy zrobić to strzepnąć proch z sandałów ...
Tak to tylko wkleje.