TecumSeh napisal(a): Mimo wszystko - ja wiem że kacapy - ale te wesołe melodyjki, tak samo przy papierosie, jakoś mnie depresyjnie nastawiają.
Mi się wydaje, że żołnierz na wojnie nie może roztrząsać śmierci wroga. Lepiej, jak mu ona sprawia frajdę, niż na odwrót. Ale z zewnątrz może to sprawiać paskudne wrażenie. No i co zostanie po wojnie w głowie takich żołnierzy?
A te szokujące filmiki są po to, żeby trafiły do internautów z Rosji.
los napisal(a): Ukraińcy swoje przeszli i mają swe zasługi w bitwie pod Armageddon. Nie muszą się troszczyć o czyste uszy.
Ja się Ukraińcom kompletnie nie dziwię. Ale oglądając to, siedząc w ciepłym pokoju na wygodnym fotelu, patrząc na śmierć ludzi, po prostu niewesoło mi do melodyjki.
To tylko percepcja - jak widziałem rozwalane czołgi, transportery, spadające śmigłowce itp, muzyka była jak najbardziej na miejscu i jak najbardziej wesoła, a nawet agresywna. A przecież to nie były autonomiczne pojazdy.
polmisiek napisal(a): Mi się wydaje, że żołnierz na wojnie nie może roztrząsać śmierci wroga. Lepiej, jak mu ona sprawia frajdę, niż na odwrót. Ale z zewnątrz może to sprawiać paskudne wrażenie. No i co zostanie po wojnie w głowie takich żołnierzy?
A te szokujące filmiki są po to, żeby trafiły do internautów z Rosji.
Wiem.
U Stanowskiego był kolejny Polak na Ukrainie, były kibol, ale wbrew stereotypom - mądrze gadał, bez emocji, z sensem. Ciała wrogów już nie robią na nim wrażenia, nie zastanawia się ilu zabił, nie myśli za dużo bo by zwariował, robi swoje po prostu, i doskonale wie dlaczego i po co. Pierwszy szok przeżył, ochłonął, odreagował, zregenerował się i wrócił na front. Wywiad był w momencie jak został ranny i się wykurował w Polsce - czy wróci po ranie jeszcze nie wie, ale raczej tak.
Jedno jeszcze - wg niego kacapy są zmotywowane, potrafią walczyć, także zadziornie, wbrew temu co dominuje w mediach.
Co zostanie po wojnie w ich głowach? Nie wiem, ale podejrzewam że wielu będzie wbrew pozorom zupełnie normalnych. Jak nasi weterani II wojny.
Ktoś opowiadał że był na spotkaniu z jednym z nich, co walczył m.in. w lesie. Pojmali jakiś patrol niemiecki, zabrali dokumenty, przesłuchali, po czym rozwalili ich i zakopali.
Na sali cisza jak makiem zasiał - szok. Weteran, stary gość przecież, nie wydaje się być ani trochę poruszony swoim wspomnieniem i spokojnie dodaje - więzić ich nie było gdzie, przywiązać do drzew i zostawić znaczyło skazać na okrutną śmierć w męczarniach, a wypuścić oznaczało skazać swój oddział na śmierć. Najrozsądniej było ich po prostu zabić.
Słuchacze po ludzku nadal w szoku, ale ja weterana w pełni rozumiem. Tzn nie wiem czy bym potrafił zachować spokój, ale imho - zrobili co należy. I bardzo się cieszę że gość był na tyle twardy że mu to psychy nie złamało.
W zeszły piątek spotkałem przypadkiem w Białce ukraińskiego żołnierza w mundurze i z oznaczeniami. I wzrokiem który mógłby stanowić wzorzec z Serves odnośnie stresu pourazowego. Zagadałem do niego, na tyle mówił po polsku że bez problemu się dogadaliśmy. Sława Ukrainie, sława Polsce. Ciężko jest jak cholera obecnie. Nie pytałem na jakim odcinku walczy, ale ta wiedza mi po nic.
Podejrzewam, że żołnierza odwołali z frontu by się zregenerował psychicznie. Ów gość Stanowskiego - "Jurek" - wspominał o tym że to bardzo ważne żeby się rotować na froncie, i bardzo źle jak żołnierze tego nie chcą robić. Poznany przeze mnie żołnierz chyba musiał - psychicznie wyglądał jakby dopiero co wrócił spod Verdun.
Nie wiem, nie powiem, filmiku, choć chciałem, mimo ostrzeżenia, nie mogłem obglądnąć, bo trzeba się logować. Filmik trepa widziałem. Mam podobne podejście do tego jak los. Tak naprawdę to mnie nie za bardzo rusza. Może to jest kwestia wieku. Bardziej się też utożsamiam z tym weteranem tutej opisanym niż z tymi jego słuchaczami. I pamiętajcie, kiedyś śmierć dla naszych ojców, dziadków była na porządku dziennym. Teraz, 80 lat po wojnie, dla młodych to szok.
A jeszcze pociągnę, żeby nie było, że taki twardzioch jestem. W latach 60-tych, za małolata osłuchałem się historii wojennych. Przecież to było tylko 20 lat po wojnie. I każdy dorosły cuś tam przeżył, jeden więcej , drugi mniej, ale "u cioci na imieninach" obok polityki to był stale temat nr 1. Mimowolnie jako dzieciak przywykłem. Weteranów, chodzących o kulach, bez rąk i nóg tyż ci na Okęciu było dostatek. Ludzie gadali, opowiadali. Człowiek od małego był świadomy i się przyzwyczajał. Śmierć - jako coś normalnego. Dzisiej już tego nie ma. Ale dla Ukraińców stało się codziennością.
Może to wydaje się okrutne bo jest rozciągnięte w czasie. Postrzałki się tropi i dobija. Ryba zanim trafi na nizałkę zalicza nożem w głowę. Na filmikach agonia trwa dość długo i dlatego oglądanie tego jest męczące.
Firma, którą kontroluje miliarder Elon Musk chce, by ukraińskie wojsko przestało korzystać z satelitarnej usługi internetowej Starlink do kontrolowania dronów. - To nigdy nie miała być broń - wyjaśniła prezes i dyrektor operacyjny SpaceX Gwynne Shotwell.
Latem Ukraińcom udało się zestrzelić rosyjski śmigłowiec Ka-52 przy pomocy rakiety przeciwpancernej Stugna (w zawisie ale zawsze to w locie), a teraz udało się trafić Mi-24 stojący który awaryjnie zaparkował na polu przy pomocy artylerii.
Moje OZI z USA: "Nie chcę być złym prorokiem ale kiedy zapraszają polskich dygnitarzy do tutejszych telewizji by wychwalić, zachwycić sie moralnymi wyżynami polskiego świadectwa, kiedy jednocześnie Wołodymir Zełeński przyjmowany jest na brukselskich salonach, gdzie ściska się z Gerontofilem i Magazynierem, kiedy wreszcie Gdańscy Liberałowie zachwycają się jak to Zełeński "stał się politykiem formatu europejskiego", nieomylny to znak, iż deal za plecami Chrystusa Narodów już ubity. Murzyn zaś zrobił swoje, murzyn może odejść w glorii moralnej doskonałości..."
Owo OZI brzmi jakby było fanem narracji duetu Zych&Cenc o Polakach wiecznie podpuszczanych i wykorzystywanych przez sojuszników. Poza tym trzymając się takiej logiki, to obecnie domniemanym Maurzynem jest raczej przelewająca krew Ukraina, czyż nie?
MarianoX napisal(a): Owo OZI brzmi jakby było fanem narracji duetu Zych&Cenc o Polakach wiecznie podpuszczanych i wykorzystywanych przez sojuszników.
Przepraszam bardzo ale nie należy pozbawiać zasług osób, zwłaszcza tych, które nie mają generalnie dobrego pijaru. Autorem takiej opowieści jest bez wątpienia dr Joseph Goebbels, Zychowitz und Cenckiewitz tylko powtarzają.
Komentarz
A te szokujące filmiki są po to, żeby trafiły do internautów z Rosji.
Ale oglądając to, siedząc w ciepłym pokoju na wygodnym fotelu, patrząc na śmierć ludzi, po prostu niewesoło mi do melodyjki.
To tylko percepcja - jak widziałem rozwalane czołgi, transportery, spadające śmigłowce itp, muzyka była jak najbardziej na miejscu i jak najbardziej wesoła, a nawet agresywna. A przecież to nie były autonomiczne pojazdy.
U Stanowskiego był kolejny Polak na Ukrainie, były kibol, ale wbrew stereotypom - mądrze gadał, bez emocji, z sensem. Ciała wrogów już nie robią na nim wrażenia, nie zastanawia się ilu zabił, nie myśli za dużo bo by zwariował, robi swoje po prostu, i doskonale wie dlaczego i po co. Pierwszy szok przeżył, ochłonął, odreagował, zregenerował się i wrócił na front. Wywiad był w momencie jak został ranny i się wykurował w Polsce - czy wróci po ranie jeszcze nie wie, ale raczej tak.
Jedno jeszcze - wg niego kacapy są zmotywowane, potrafią walczyć, także zadziornie, wbrew temu co dominuje w mediach.
Co zostanie po wojnie w ich głowach? Nie wiem, ale podejrzewam że wielu będzie wbrew pozorom zupełnie normalnych. Jak nasi weterani II wojny.
Ktoś opowiadał że był na spotkaniu z jednym z nich, co walczył m.in. w lesie. Pojmali jakiś patrol niemiecki, zabrali dokumenty, przesłuchali, po czym rozwalili ich i zakopali.
Na sali cisza jak makiem zasiał - szok. Weteran, stary gość przecież, nie wydaje się być ani trochę poruszony swoim wspomnieniem i spokojnie dodaje - więzić ich nie było gdzie, przywiązać do drzew i zostawić znaczyło skazać na okrutną śmierć w męczarniach, a wypuścić oznaczało skazać swój oddział na śmierć. Najrozsądniej było ich po prostu zabić.
Słuchacze po ludzku nadal w szoku, ale ja weterana w pełni rozumiem. Tzn nie wiem czy bym potrafił zachować spokój, ale imho - zrobili co należy. I bardzo się cieszę że gość był na tyle twardy że mu to psychy nie złamało.
Zagadałem do niego, na tyle mówił po polsku że bez problemu się dogadaliśmy. Sława Ukrainie, sława Polsce. Ciężko jest jak cholera obecnie. Nie pytałem na jakim odcinku walczy, ale ta wiedza mi po nic.
Podejrzewam, że żołnierza odwołali z frontu by się zregenerował psychicznie. Ów gość Stanowskiego - "Jurek" - wspominał o tym że to bardzo ważne żeby się rotować na froncie, i bardzo źle jak żołnierze tego nie chcą robić. Poznany przeze mnie żołnierz chyba musiał - psychicznie wyglądał jakby dopiero co wrócił spod Verdun.
I pamiętajcie, kiedyś śmierć dla naszych ojców, dziadków była na porządku dziennym. Teraz, 80 lat po wojnie, dla młodych to szok.
👣
🐾
🐾
W latach 60-tych, za małolata osłuchałem się historii wojennych. Przecież to było tylko 20 lat po wojnie. I każdy dorosły cuś tam przeżył, jeden więcej , drugi mniej, ale "u cioci na imieninach" obok polityki to był stale temat nr 1. Mimowolnie jako dzieciak przywykłem. Weteranów, chodzących o kulach, bez rąk i nóg tyż ci na Okęciu było dostatek. Ludzie gadali, opowiadali. Człowiek od małego był świadomy i się przyzwyczajał. Śmierć - jako coś normalnego.
Dzisiej już tego nie ma.
Ale dla Ukraińców stało się codziennością.
👣
🐾
🐾
Na filmikach agonia trwa dość długo i dlatego oglądanie tego jest męczące.
https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/trwa-ukrainskie-polowanie-na-tory
plus radary na 1oo km
https://www.tysol.pl/a99283-poderwano-mysliwce-pilny-komunikat-bialego-domu