Tak sobie uświadomiłem, że im bardziej Moskale niszczą Ukrainę, tym bardziej później trzeba będzie zaangażować Amerykę w jej odbudowę, czyli tym mocniejszym uściskiem Moskwa zostanie schwytana za jaja. Że Niemcy będą Ukrainę odbudowywać? Nie po to Ameryka wyłożyła sto bardzo dużych baniek, by potem pozwolić komu innemu zarabiać.
Chyba Putin też to sobie uświadomił, bo ataki zrobiły się mniej masowe, tak tylko kilka rakiet raz na jakiś czas, by przypominać cywilom, że jest wojna.
Podobnież przed wojną Rosjanie byli w stanie produkować 40 rakiet miesięcznie, czyli taki atak na 120 rakiet jak na początku to 3 miesiące pracy. W tej chwili pewnie podobne ilości produkują bo z jednej strony mobilizacja przemysłu ale z drugiej trudniej zdobyć podzespoły.
Ludzie SBU ładnie zhakowali telekonferencję kolaborantów z Moskwą i poinformowali ich o odpowiedzialności za zdradę. Wypowiedź okrasili hymnem Ukrainy oraz piosenką "Arta" zespołu Pyriatyn. Piękne, jak misie kolabory kolejno wyłączają kamerki.
los napisal(a): Tak sobie uświadomiłem, że im bardziej Moskale niszczą Ukrainę, tym bardziej później trzeba będzie zaangażować Amerykę w jej odbudowę, czyli tym mocniejszym uściskiem Moskwa zostanie schwytana za jaja. Że Niemcy będą Ukrainę odbudowywać? Nie po to Ameryka wyłożyła sto bardzo dużych baniek, by potem pozwolić komu innemu zarabiać.
Chyba Putin też to sobie uświadomił, bo ataki zrobiły się mniej masowe, tak tylko kilka rakiet raz na jakiś czas, by przypominać cywilom, że jest wojna.
Chyba po prostu kończy im się amunicja i muszą nią oszczędniej gospodarować.
Ale walczy się o jakiś sukces a nie po to, by sobie postrzelać. Najpierw chcieli zająć Ukrainę, potem złamać ducha Ukraińców, by wynegocjować lepszy (dla nich) traktat, teraz jaka może być korzyść z ostrzeliwania obiektów cywilnych? Z każdą wystrzeloną rakietą tracą rakietę i zbliżają USA do swoich granic.
los napisal(a): Ale walczy się o jakiś sukces a nie po to, by sobie postrzelać. Najpierw chcieli zająć Ukrainę, potem złamać ducha Ukraińców, by wynegocjować lepszy (dla nich) traktat, teraz jaka może być korzyść z ostrzeliwania obiektów cywilnych? Z każdą wystrzeloną rakietą tracą rakietę i zbliżają USA do swoich granic.
"Na Ukrainie system Delta został wprowadzony do Sił Zbrojnych.
System ten pozwala naszej armii zobaczyć pole bitwy i lokalizację wojsk wroga online.
Ponadto na platformę ściągane są dane z rozpoznania lotniczego, satelitów, dronów, kamer stacjonarnych, radarów i czatów. Delta została umieszczona w chmurze internetowej poza Ukrainą, aby chronić system przed rakietami wroga i atakami cybernetycznymi."
Myślę że właśnie grają na czas i złamanie ducha. Wojna trwa rok, a ludzie mają dość, co było nietrudne do przewidzenia. Coraz częściej słychać głosy "niech to wszystko już się skończy" - i te głosy przybierają na sile w miarę upływu czasu.
A że amunicja się kończy, i trzeba ją oszczędzać na spodziewaną na wiosnę kontrofensywę, to to jest powód nie niszczenia obiektów cywilnych - na coś takiego można sobie pozwolić mając zapasy. Teraz trzeba za wszelką cenę utrzymać linię frontu albo co najmniej jak najwolniej się cofać, licząc na coraz większe zmęczenie przeciwnika.
TecumSeh napisal(a): Myślę że właśnie grają na czas i złamanie ducha. Wojna trwa rok, a ludzie mają dość, co było nietrudne do przewidzenia. Coraz częściej słychać głosy "niech to wszystko już się skończy" - i te głosy przybierają na sile w miarę upływu czasu.
Na masowy ostrzał Ukraińcy mogli istotnie zareagować tekstem "niech to wszystko już się skończy." Nie postąpili tak. Na uporczywą ale w sumie mało uciążliwą wojnę ludzie reagują inaczej - przyzwyczajają się. Kobiety wychodzące na zakupy będą patrzeć w niebo, czy jakieś rakiety nie lecą, ale nie z przerażeniem tylko ze znudzeniem - tak jak się przechodzi koło rozsypującej się kamienicy, trzeba uważać, czy jaka dachówka nie spadnie. Tak ludzie postępowali podczas okupacji - łapanka była zdarzenie przykrym, które należało omijać, ale nie wzbudzało nadmiernej emocji.
TecumSeh napisal(a): Myślę że właśnie grają na czas i złamanie ducha. Wojna trwa rok, a ludzie mają dość, co było nietrudne do przewidzenia. Coraz częściej słychać głosy "niech to wszystko już się skończy" - i te głosy przybierają na sile w miarę upływu czasu.
A że amunicja się kończy, i trzeba ją oszczędzać na spodziewaną na wiosnę kontrofensywę, to to jest powód nie niszczenia obiektów cywilnych - na coś takiego można sobie pozwolić mając zapasy. Teraz trzeba za wszelką cenę utrzymać linię frontu albo co najmniej jak najwolniej się cofać, licząc na coraz większe zmęczenie przeciwnika.
Latem powszechne było przekonanie, że jesienią/zimą ruskie rozpoczną ostrzał elektrowni i ciepłowni na Ukrainie i spowoduje to drugą, jeszcze większą migrację milionów Ukraińców. Ostrzały się zaczęły, braki prądu i ciepła również, ale nic takiego nie nastąpiło, ludzie są zmęczeni ale zdeterminowani. Ruskie są w czarnej dupie jak pisze los, Ukraińcy dobrze zrozumieli że albo wytrzymają albo umrą i tak. Rosja wcale nie odbudowuje ZSRR, odbudowuje carat a w caracie nie było żadnych republik w ramach ZSRR czy Federacji, albo się zrusyfikowałeś albo śmierć.
Izrael jest dość regularnie bombardowany rurami kanalizacyjnymi, zdarzają się tam też zamachy, ostatnio rzadziej ale jednak. Życie toczy się normalnie.
TecumSeh napisal(a): Myślę że właśnie grają na czas i złamanie ducha. Wojna trwa rok, a ludzie mają dość, co było nietrudne do przewidzenia. Coraz częściej słychać głosy "niech to wszystko już się skończy" - i te głosy przybierają na sile w miarę upływu czasu.
Na masowy ostrzał Ukraińcy mogli istotnie zareagować tekstem "niech to wszystko już się skończy." Nie postąpili tak. Na uporczywą ale w sumie mało uciążliwą wojnę ludzie reagują inaczej - przyzwyczajają się. Kobiety wychodzące na zakupy będą patrzeć w niebo, czy jakieś rakiety nie lecą, ale nie z przerażeniem tylko ze znudzeniem - tak jak się przechodzi koło rozsypującej się kamienicy, trzeba uważać, czy jaka dachówka nie spadnie. Tak ludzie postępowali podczas okupacji - łapanka była zdarzenie przykrym, które należało omijać, ale nie wzbudzało nadmiernej emocji.
Ruskie są w czarnej dupie.
Ja się zgadzam z powyższym, tylko uważam że przyczyną zaprzestania ostrzału cywili nie jest fakt, że to przybliża USA do Ukrainy a najzwyczajniej w świecie niedobory amunicji.
Przemko napisal(a): Latem powszechne było przekonanie, że jesienią/zimą ruskie rozpoczną ostrzał elektrowni i ciepłowni na Ukrainie i spowoduje to drugą, jeszcze większą migrację milionów Ukraińców. Ostrzały się zaczęły, braki prądu i ciepła również, ale nic takiego nie nastąpiło, ludzie są zmęczeni ale zdeterminowani. Ruskie są w czarnej dupie jak pisze los, Ukraińcy dobrze zrozumieli że albo wytrzymają albo umrą i tak.
W zasadzie to nie, i to paradoksalnie bardzo dobrze o nich świadczy. Oni mają gdzie uciec. Tak jak wyżej to rozumowali Polacy w 1939r tylko myśmy nie mieli dokąd uciec. Ukraińcy nie tylko mają, ale na dodatek wiedzą że gdzie jak gdzie, ale w Polsce nikt im umrzeć z głodu i zimna nie da. A mimo to nie uciekają.
TecumSeh napisal(a): Myślę że właśnie grają na czas i złamanie ducha. Wojna trwa rok, a ludzie mają dość, co było nietrudne do przewidzenia. Coraz częściej słychać głosy "niech to wszystko już się skończy" - i te głosy przybierają na sile w miarę upływu czasu.
.
.
Czytając to, nie wiedziałem czy to o hordzie czy o Ukraińcach.
Moskal nigdy nie powie "niech to wszystko już się skończy." Moskal każdego wieczora dziękuje (nie Bogu, bo w Boga nie wierzy) ale carowi, Stalinowi lub Putinowi, że pozwolił mu przeżyć jeszcze jeden dzień.
TecumSeh napisal(a): Ja się zgadzam z powyższym, tylko uważam że przyczyną zaprzestania ostrzału cywili nie jest fakt, że to przybliża USA do Ukrainy a najzwyczajniej w świecie niedobory amunicji.
Tak, to zaprzestanie jest spójne z wcześniejszymi informacjami o tym, ile jeszcze zostało im rakiet. Krążyły grafiki z tym - ile jakich pocisków zostało. Wszystko by się zgadzało, jeszcze sobie zostawili na kilka dużych salw, być może na tą nową ofensywę.
Ogórkin jest zrozumiale zgorzkniały, bo wie że - w sytuacji upadku Kacapii - gdy on sam skończy na suchej gałęzi (lub w Hadze, jeśli będzie miał szczęście), to taka świnia jak Szapiro pomacha kurnikowym paszportem i nikt go nie tknie.
Oni mają gdzie uciec. Tak jak wyżej to rozumowali Polacy w 1939r tylko myśmy nie mieli dokąd uciec. Ukraińcy nie tylko mają, ale na dodatek wiedzą że gdzie jak gdzie, ale w Polsce nikt im umrzeć z głodu i zimna nie da. A mimo to nie uciekają.
W mojej ocenie: - Leopardy i Abramsy: umożliwią dokonywanie przeskrzydleń, o ile będzie zapewniona osłona lotnicza, co zmieni charakter wojny z materiałowej na manewrową, a tego ruskie nie przetrwają. Zakładam, że ukraińscy czołgiści, w cudowny sposób, nauczą się obsługi Leopardów w 2 tygodnie. Jako smaczek, Wolski podał, że Niemcy zażyczyli sobie 3 razy więcej za przegląd PowerPack do Leopardów/Krabów/innych, a ja doczytałem, że niedługo po tym Szwajcaria powiedziała, że jak Polska da Ukrainie swoje Leopardy, to oni nam oddadzą swoje (bez związku z postępowaniem Niemiec) - rosyjska kontrofensywa: ponieważ skala ostrzału spada, skala ataków również, więc albo ruskie faktycznie zbierają siły, albo te rachityczne ataki, to wszystko na co ich stać. Tezy 'znawców', że rozkonserwowane czołgi nadają się po przeglądzie na front świadczy o.... dużej naiwności, bo nawet w USA zajmuje to miesiące. Zakładam, że z tych rozkonserwowanych uda się przywrócić do służby ze 30%, więc te tysiące czołgów to i owszem jest... w statystykach i na placach magazynów. - trwa intensywna praca intelektualna jak ma się zakończyć wojna, absolutnie nie mam pojęcia co jest rozważane.
ms.wygnaniec napisal(a): Wolski podał, że Niemcy zażyczyli sobie 3 razy więcej za przegląd PowerPack do Leopardów/Krabów/innych
Dołożyli kolejną cegiełkę do obniżenia zaufania do niemieckiego przemysłu obronnego. Skutek może być taki jak z Makaroniarzami, co zażyczyli sobie krocie za modernizacje wieży Hitfist do Rosomaków. W rezultacie opracowaliśmy sobie własną nowoczesną bezzałogową wieżę ZSSW-30
TecumSeh napisal(a): Doświadczenia z Leopardami są takie że od hitlerowców nie warto brać niczego, nawet za darmo.
PzH2000 też to wzmacnia Natomiast z Leopardami to nie tak, że nie, jak chcesz je użyć do aktualnej wojny i to bez gwarancji, że techniczny przegląd po resoursach da się wykonać, to czemu nie.
Ale trzy razy więcej od czego, Niemcy sobie zazyczyli za przegląd PowerPacków?
Co do końca wojny to podobno Putin dostał ofertę zatrzymania 20% terytorium Ukrainy (w tej chwili zajmuje 18) i się nie zgodził. Jeśli to prawda to doskonałe, jechać z kruwami.
TecumSeh napisal(a): Doświadczenia z Leopardami są takie że od hitlerowców nie warto brać niczego, nawet za darmo.
PzH2000 też to wzmacnia Natomiast z Leopardami to nie tak, że nie, jak chcesz je użyć do aktualnej wojny i to bez gwarancji, że techniczny przegląd po resoursach da się wykonać, to czemu nie.
No tak, ale mnie chodzi o czas pokoju. W czasie wojny to warto i T-34 zdjąć z pomnika.
Przemko napisal(a): Co do końca wojny to podobno Putin dostał ofertę zatrzymania 20% terytorium Ukrainy (w tej chwili zajmuje 18) i się nie zgodził. Jeśli to prawda to doskonałe, jechać z kruwami.
Przemko napisal(a): Co do końca wojny to podobno Putin dostał ofertę zatrzymania 20% terytorium Ukrainy (w tej chwili zajmuje 18) i się nie zgodził. Jeśli to prawda to doskonałe, jechać z kruwami.
Od kogo dostał taką ofertę?
Zapisek drogowy pisze, że to same kacapy twierdzą iż Ameryka im to proponowała.
Komentarz
Chyba Putin też to sobie uświadomił, bo ataki zrobiły się mniej masowe, tak tylko kilka rakiet raz na jakiś czas, by przypominać cywilom, że jest wojna.
System ten pozwala naszej armii zobaczyć pole bitwy i lokalizację wojsk wroga online.
Ponadto na platformę ściągane są dane z rozpoznania lotniczego, satelitów, dronów, kamer stacjonarnych, radarów i czatów. Delta została umieszczona w chmurze internetowej poza Ukrainą, aby chronić system przed rakietami wroga i atakami cybernetycznymi."
A że amunicja się kończy, i trzeba ją oszczędzać na spodziewaną na wiosnę kontrofensywę, to to jest powód nie niszczenia obiektów cywilnych - na coś takiego można sobie pozwolić mając zapasy. Teraz trzeba za wszelką cenę utrzymać linię frontu albo co najmniej jak najwolniej się cofać, licząc na coraz większe zmęczenie przeciwnika.
Ruskie są w czarnej dupie.
Oni mają gdzie uciec. Tak jak wyżej to rozumowali Polacy w 1939r tylko myśmy nie mieli dokąd uciec.
Ukraińcy nie tylko mają, ale na dodatek wiedzą że gdzie jak gdzie, ale w Polsce nikt im umrzeć z głodu i zimna nie da. A mimo to nie uciekają.
Czytając to, nie wiedziałem czy to o hordzie czy o Ukraińcach.
zwłaszcza opisy 'wyborów' są miodne, czyli tak od 46 minuty.
Ukraińcy nie tylko mają, ale na dodatek wiedzą że gdzie jak gdzie, ale w Polsce nikt im umrzeć z głodu i zimna nie da. A mimo to nie uciekają.
a nawet wracają
→2,2 mld $ w rakietach wyśle USA na Ukrainę
m.in.
- Leopardy i Abramsy: umożliwią dokonywanie przeskrzydleń, o ile będzie zapewniona osłona lotnicza, co zmieni charakter wojny z materiałowej na manewrową, a tego ruskie nie przetrwają. Zakładam, że ukraińscy czołgiści, w cudowny sposób, nauczą się obsługi Leopardów w 2 tygodnie. Jako smaczek, Wolski podał, że Niemcy zażyczyli sobie 3 razy więcej za przegląd PowerPack do Leopardów/Krabów/innych, a ja doczytałem, że niedługo po tym Szwajcaria powiedziała, że jak Polska da Ukrainie swoje Leopardy, to oni nam oddadzą swoje (bez związku z postępowaniem Niemiec)
- rosyjska kontrofensywa: ponieważ skala ostrzału spada, skala ataków również, więc albo ruskie faktycznie zbierają siły, albo te rachityczne ataki, to wszystko na co ich stać. Tezy 'znawców', że rozkonserwowane czołgi nadają się po przeglądzie na front świadczy o.... dużej naiwności, bo nawet w USA zajmuje to miesiące. Zakładam, że z tych rozkonserwowanych uda się przywrócić do służby ze 30%, więc te tysiące czołgów to i owszem jest... w statystykach i na placach magazynów.
- trwa intensywna praca intelektualna jak ma się zakończyć wojna, absolutnie nie mam pojęcia co jest rozważane.
Natomiast z Leopardami to nie tak, że nie, jak chcesz je użyć do aktualnej wojny i to bez gwarancji, że techniczny przegląd po resoursach da się wykonać, to czemu nie.
Co do końca wojny to podobno Putin dostał ofertę zatrzymania 20% terytorium Ukrainy (w tej chwili zajmuje 18) i się nie zgodził. Jeśli to prawda to doskonałe, jechać z kruwami.
https://zapiskiczynionepodrodze.blogspot.com/2023/02/dziennik-wojny-dni-trzysta-czterdziesty.html?m=1