Na jednym nagraniu zobaczyłem w końcu jak w praktyce działa ten ukraiński zintegrowany system prowadzenia ognia artyleryjskiego. No więc latali sobie dronem aż zobaczyli coś ciekawego, następnie upewnili się że to jest rzeczywiście coś wartego uwagi, przekazali podgląd tego co widzi kamera drona do artylerii, artyleria ma obraz wraz z koordynatami gdzie strzelać i strzela, a operatorzy drona robią zrzuty ekranu po niecelnych strzałach i przesyłają do artylerii aby skorygowali a sami jednocześnie na zbliżeniu obserwują czy cel nie ucieka albo gdzie ucieka i cały czas przekazują obraz i koordynaty artylerzystom. Takie polowanie z nagonką.
No, ale to chyba poza tymi najnowocześniejszymi systemami kierowania ogniem.
Ja widziałem na nagraniu już z miesiąc temu albo lepiej, jak ukraińska artyleria rozwaliła konwój wozów bojowych - bodaj ze 20 (czołgów i nie tylko). Każdy strzał był celny, a wozy były w ruchu. I wcale nie zbite jeden za drugim tylko w konkretnych odległościach od siebie. A i owszem, drony latały wokół, dlatego fajnie to było widać z różnych kamer.
Ok, czyli można powiedzieć starego typu. Sami Ukraińcy i to parę lat temu opracowali pocisk samonaprowadzający, co ciekawe również do artylerii natowskiego kalibru 155mm. Problem to spory koszt i pewnie wyprodukowali go w ograniczonym zakresie.
Amunicja standardowa i tak przecież musi zostać zużyta, no i jest dużo tańsza, a do celów nieruchomych daje radę.Jeśli są w stanie trafić za 3 razem na odległość powiedzmy iluś tam kilometrów, to to jest bardzo dobry wynik.
Co jest plusem - kacapy tego nie potrafią, mają też gorszą artylerię, a ostatnio pojawiły się podsłuchane kacapskie rozmowy gdzie każą oszczędzać amunicję. Znaczy się - jest dobrze:)
Z wywiadu z wagnerowcem u Andromedy wiadomo, że nawet moździerzami Ukraińcy walą celnie i z głową, dwa strzały z przodu jeden z tyłu, tak że ciężko uciec w którąś stronę.
TecumSeh napisal(a): Ok, czyli można powiedzieć starego typu. Sami Ukraińcy i to parę lat temu opracowali pocisk samonaprowadzający, co ciekawe również do artylerii natowskiego kalibru 155mm. Problem to spory koszt i pewnie wyprodukowali go w ograniczonym zakresie.
Kwietniki 152 do dziś są produkowane, bo Ukraińcy ciągle mają sporo takich dział, jest też wersja kal. 155. Co ciekawsze - także w Polsce w Mesku. Czy nadal są naprowadzane GIS Artą czy nauczyły się współpracować z Topazem czy jego hamerykańskimi odpowiednikami - nie wiem i może lepiej nie wiedzieć, choć pewnie to taka wielka tajemnica nie jest.
TecumSeh napisal(a): >Amunicja standardowa i tak przecież musi zostać zużyta, no i jest dużo tańsza, a do celów nieruchomych daje radę.Jeśli są w stanie trafić za 3 razem na odległość powiedzmy iluś tam kilometrów, to to jest bardzo dobry wynik.< - jest dobrze:)
Też idzie o ekonomie, jeżeli wyposażenie zeka kosztuje 1K$, nie będzie się w niego strzelać pociskiem za 100K$
O samolotach Ukraińcy będą rozmawiać w lutym, jest już zapowiedź konferencji, będzie się działo. Znowu okaże się że Jarro miał racje ze należy zamknąć niebo nad Ukrainą, rok temu.
Brzost napisal(a): Liczba baretek może być skorelowana ze skalą tych niegodziwości.
Pamiętam taki wiersz o komunistach z czasów "solidarnościowych" kiedy chwilowo cenzura przestała działać i było tam takie zdanie: "Medali sobie naprzyczepiali, Niektóre jeszcze wręczał im stalin".
I znowu sukces Rosji - Amerykanie naprawdę przyspieszają projekt tzw. czołgu lekkiego, nazywają to Mobile Protected Firepower i ma to być czołg z armatą 105 mm, dużo szybszy i zwrotniejszy niż Abrams, o masie 38-42 tony. Ma zapewnić porządne wsparcie piechocie. Co ciekawe Amerykanie szacują koszt sztuki na 12,8 miliona dolarów gdy Abrams kosztuje 8,8 miliona...
Wojna na Ukrainie przyspieszyła a raczej potwierdziła wnioski jakie testujący takie pojazdy dowódcy zbierali przez ostatnie kilka lat.
los napisal(a): Zwało się to Kwietnik i było znacznie dokładniejsze od Ekskalibura. Kwietniki 152 do dziś są produkowane, bo Ukraińcy ciągle mają sporo takich dział, jest też wersja kal. 155. Co ciekawsze - także w Polsce w Mesku. Czy nadal są naprowadzane GIS Artą czy nauczyły się współpracować z Topazem czy jego hamerykańskimi odpowiednikami - nie wiem i może lepiej nie wiedzieć, choć pewnie to taka wielka tajemnica nie jest.
O, właśnie o to chodziło. Tylko problem jest w liczbie. Dziś już wszyscy wiedzą że broń to jedno, ale trzeba mieć w cholerę amunicji, znacznie więcej niż zakładano dotąd.
Obliczono, że polskie składy amunicji w dniu wybuchu wojny, które miały w założeniach starczyć na miesiąc - zużyły by się w trzy dni. Trochę mało, zwłaszcza że obliczenie nie zakładało że jakiś magazyn wyleci w powietrze, co przy ostrzale przeciwnika zdarzyć się może przecież.
Ciekawym czy o kwietnikach nie słychać bo są tajne, bo ich mało, czy o co chodzi. Ale jak się zabawa skończy, to trzeba będzie to klepać regularnie i zrobić tego pokaźny zapas.
Jeśli to Mesko produkuje to absolutnie fantastyczna wiadomość. Ogólnie to Mesko mi się coraz bardziej podoba - niech jeszcze zaczną produkować amunicję dla strzelców, bo po cholerę mamy płacić Litwinom, Włochom czy Czechom?
Drobne podsumowanie: 1. Ukraina dostanie nowocześniejsze czołgi, w mojej ocenie szkolenie załóg już trwa od kilku miesięcy, więc na placu boju mogą pojawić się wcześniej. 2. ruska mobilizacja w połączeniu z ewakuacją spod Chersonia spowodowała odzyskanie zdolności operacyjnych ich armii. To niepokoi, bo podjęte decyzje wskazują na odzyskanie realnej oceny przez ich dowództwo (teren nie walczy, rozpoznanie bojem to domena więźniów, jak nie przełamujemy to ścieramy). 3. Niemcy osiągnęły realizację swoich warunków (zgoda na Leopardy ale w pakiecie z Abramsami) ale w takim stylu, że nikt tego nie widzi. 4. Zmuszenie Niemiec do przekazania czołgów na Ukrainę doprowadziło do dużego pęknięcia na linii Moskwa-Berlin, o czym ładnie pisze Marek Budzisz, gdyż rosja poczuła się oszukana, że tyle lat karmili niem niecką gospodarkę węglowodorami oraz zakupami przemysłowymi, a tu taka niewdzięczność. Gdyby to ładnie rozegrać, to chyba ten sojusz mógłby pęknąć. 5. W mojej ocenie, poza oczywistą szkodliwością, Radosław Sikorski działa w interesie Niemiec, a nie rosji (odwrotne wrażenie jest spowodowane sojuszem tych państw). Moja rada, to jego wypowiedzi zbywać hasłem, że jest on Grzegorzem Braunem PO, więc szkoda czasu.
trep napisal(a): Ultimatum stawiane Ukraińcom może świadczyć, że działa na rzecz rosji.
Tak, o ile jest to w interesie Niemiec. Natomiast co do wojny, to Ukraina musi wytworzyć strefy ścierania orków i ich sprzętu, czyli cofać się, wykrwawiać i kontratakować. Niestety fatum Buczy i Irpienia to mocno ogranicza. A po zastanowieniu, gen Skrzypczak twierdzi, że do obsady nowych czołgów Ukraina musi wycofać z linii około 1000 doświadczonych czołgistów, czy ograniczenie aktywności wojsk pancernych Ukrainy w ostatnich 2-3 miesiącach nie miało z tym nic wspólnego?
Tytuł tego nie oddaje ale tam się wybiela, usprawiedliwia i tłumaczy Niemców ustami byłego ambasadora USA w Polsce. No i wspomina Naimskiego niejako w opozycji do obecnych władz które jak wiadomo rękami JK "odsunęły" Naimskiego na boczny tor.
Tytuł tego nie oddaje ale tam się wybiela, usprawiedliwia i tłumaczy Niemców ustami byłego ambasadora USA w Polsce. No i wspomina Naimskiego niejako w opozycji do obecnych władz które jak wiadomo rękami JK "odsunęły" Naimskiego na boczny tor.
Co do dostaw czołgów - Francuzi już marudzą że logistyka Leclerców jest skomplikowana więc nie opłaca się przekazywać tylko kilkunastu. Dlaczego zatem nie przekażą większej ilości nie wiadomo.
Natomiast Hiszpanie jednak znaleźli Leopardy i na wiosnę mają być na Ukrainie.
4. Chyba już pękł i USA od początku o to chodziło. Dlatego naciskali na przekazanie Leosiów solo, bez Abramsów - nie udało się, ale cel główny i tak osiągnięto. 5. Też tak sądzę. Zresztą Tusek podobnie.
Komentarz
Ja widziałem na nagraniu już z miesiąc temu albo lepiej, jak ukraińska artyleria rozwaliła konwój wozów bojowych - bodaj ze 20 (czołgów i nie tylko). Każdy strzał był celny, a wozy były w ruchu. I wcale nie zbite jeden za drugim tylko w konkretnych odległościach od siebie.
A i owszem, drony latały wokół, dlatego fajnie to było widać z różnych kamer.
Amunicja standardowa i tak przecież musi zostać zużyta, no i jest dużo tańsza, a do celów nieruchomych daje radę.Jeśli są w stanie trafić za 3 razem na odległość powiedzmy iluś tam kilometrów, to to jest bardzo dobry wynik.
Co jest plusem - kacapy tego nie potrafią, mają też gorszą artylerię, a ostatnio pojawiły się podsłuchane kacapskie rozmowy gdzie każą oszczędzać amunicję. Znaczy się - jest dobrze:)
Kwietniki 152 do dziś są produkowane, bo Ukraińcy ciągle mają sporo takich dział, jest też wersja kal. 155. Co ciekawsze - także w Polsce w Mesku. Czy nadal są naprowadzane GIS Artą czy nauczyły się współpracować z Topazem czy jego hamerykańskimi odpowiednikami - nie wiem i może lepiej nie wiedzieć, choć pewnie to taka wielka tajemnica nie jest.
Twierdzą że bardzo, ale to bardzo wspierają Ukrainę?
To proszszsz…
Mogą się wykazać i wysłać swoje samoloty .
"Medali sobie naprzyczepiali,
Niektóre jeszcze wręczał im stalin".
Tu pasuje.
👣
🐾
🐾
Wojna na Ukrainie przyspieszyła a raczej potwierdziła wnioski jakie testujący takie pojazdy dowódcy zbierali przez ostatnie kilka lat.
Tak że brawo Rosja, Chiny też są przeszczęśliwe.
O, właśnie o to chodziło.
Tylko problem jest w liczbie. Dziś już wszyscy wiedzą że broń to jedno, ale trzeba mieć w cholerę amunicji, znacznie więcej niż zakładano dotąd.
Obliczono, że polskie składy amunicji w dniu wybuchu wojny, które miały w założeniach starczyć na miesiąc - zużyły by się w trzy dni. Trochę mało, zwłaszcza że obliczenie nie zakładało że jakiś magazyn wyleci w powietrze, co przy ostrzale przeciwnika zdarzyć się może przecież.
Ciekawym czy o kwietnikach nie słychać bo są tajne, bo ich mało, czy o co chodzi. Ale jak się zabawa skończy, to trzeba będzie to klepać regularnie i zrobić tego pokaźny zapas.
Jeśli to Mesko produkuje to absolutnie fantastyczna wiadomość. Ogólnie to Mesko mi się coraz bardziej podoba - niech jeszcze zaczną produkować amunicję dla strzelców, bo po cholerę mamy płacić Litwinom, Włochom czy Czechom?
A co amunicji, to ilość lobbystów na metr kwadratowy jest ... znacząca
1. Ukraina dostanie nowocześniejsze czołgi, w mojej ocenie szkolenie załóg już trwa od kilku miesięcy, więc na placu boju mogą pojawić się wcześniej.
2. ruska mobilizacja w połączeniu z ewakuacją spod Chersonia spowodowała odzyskanie zdolności operacyjnych ich armii. To niepokoi, bo podjęte decyzje wskazują na odzyskanie realnej oceny przez ich dowództwo (teren nie walczy, rozpoznanie bojem to domena więźniów, jak nie przełamujemy to ścieramy).
3. Niemcy osiągnęły realizację swoich warunków (zgoda na Leopardy ale w pakiecie z Abramsami) ale w takim stylu, że nikt tego nie widzi.
4. Zmuszenie Niemiec do przekazania czołgów na Ukrainę doprowadziło do dużego pęknięcia na linii Moskwa-Berlin, o czym ładnie pisze Marek Budzisz, gdyż rosja poczuła się oszukana, że tyle lat karmili niem niecką gospodarkę węglowodorami oraz zakupami przemysłowymi, a tu taka niewdzięczność. Gdyby to ładnie rozegrać, to chyba ten sojusz mógłby pęknąć.
5. W mojej ocenie, poza oczywistą szkodliwością, Radosław Sikorski działa w interesie Niemiec, a nie rosji (odwrotne wrażenie jest spowodowane sojuszem tych państw). Moja rada, to jego wypowiedzi zbywać hasłem, że jest on Grzegorzem Braunem PO, więc szkoda czasu.
Natomiast co do wojny, to Ukraina musi wytworzyć strefy ścierania orków i ich sprzętu, czyli cofać się, wykrwawiać i kontratakować. Niestety fatum Buczy i Irpienia to mocno ogranicza.
A po zastanowieniu, gen Skrzypczak twierdzi, że do obsady nowych czołgów Ukraina musi wycofać z linii około 1000 doświadczonych czołgistów, czy ograniczenie aktywności wojsk pancernych Ukrainy w ostatnich 2-3 miesiącach nie miało z tym nic wspólnego?
https://www.tvp.info/65913442/byly-ambasador-usa-w-polsce-daniel-fried-stanowczo-o-polityce-niemiec-wobec-rosji
Tytuł tego nie oddaje ale tam się wybiela, usprawiedliwia i tłumaczy Niemców ustami byłego ambasadora USA w Polsce. No i wspomina Naimskiego niejako w opozycji do obecnych władz które jak wiadomo rękami JK "odsunęły" Naimskiego na boczny tor.
Niemiecki ochotnik walczący po stronie Ukrainy powiedział również, że wśród zatrzymanych byli także: Amerykanin, Francuz, Brytyjczyk i Syryjczyk."
https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art37847511-niemcy-w-szeregach-grupy-wagnera-zostali-zlapani-pod-bachmutem
Natomiast Hiszpanie jednak znaleźli Leopardy i na wiosnę mają być na Ukrainie.
5. Też tak sądzę. Zresztą Tusek podobnie.