Jest mały i zakompleksiony, to chyba najbardziej zakompleksiony żyjący pyszałek na świecie, a objawy tej pychy to ostentacyjny, kiczowaty przepych poniżanie podwładnych bez powodu upokarzanie każdego przy każdej nadarzającej się okazji (też np. Merkel, Macrona) kreowanie się na jakiegoś bożka, geniusza w każdej dziedzinie
O to właśnie kochają Ruscy ! On tą całą szopkę odgrywa właśnie po to. A czasami nie odgrywa, bo właśnie taki jest. Jak cały ten jego mongolski naród. Czego nie rozumiesz ?
Jeżeli nie chcesz się frustrować przestań na świat patrzeć naiwnie. Jeżeli ktoś jest przy władzy to nie dlatego, że nic nie potrafi. Władzy nie zdobywa się też, ani jej nie utrzymują dzięki obłąkaniu. Władza to wyrachowanie. Im wyżej tym bardziej.
Co to za naiwność, że widzę kompleksy u reprezentanta Imperium Zła? Rosjanie mają wielkie (i w pełni uzasadnione) kompleksy wobec innych narodów. Jeżeli komuś jest potrzebna taka ostentacjia na zewnątrz, to znaczy, że on sam wewnętrznie czuje się slaby i niewiele wart.
KAnia napisal(a): Co to za naiwność, że widzę kompleksy u reprezentanta Imperium Zła? Rosjanie mają wielkie (i w pełni uzasadnione) kompleksy wobec innych narodów. Jeżeli komuś jest potrzebna taka ostentacjia na zewnątrz, to znaczy, że on sam wewnętrznie czuje się slaby i niewiele wart.
Ale co ty widzisz ? I ja ? Co widzimy ? To co Ruscy chcą pokazać. Patrz na efekty nie na pozory (ale nawet pozory, to co dla ciebie jest małe, dla mongołów wspaniałe) A kompleksy ? Koleżanko, ty znasz trochę Rosję i Rosjan ? Oni mają kompleks wyższości, jeżeli już. Połączony z poczuciem upokorzenia przez Zachód. To mieszanka wybuchowa. I tak właśnie jest.
Przecież gołym okiem widać, że już przegrali tę wojnę. Zaatakowali na wszystkich odcinkach - tak ja należy. Celem było zgniecenie oporu, wyizolowanie i odcięcie od zaopatrzenia i wsparcia jeszcze broniących się oddziałów, zajęcie stolicy, zainstalowanie nowego rządu itd. Zwyczajny blitzkrieg. Nic się nie udało, więc co robią? Wbrew wszelkim zasadom militarnym napierają na Kijów licząc na to, że jak zajmą miasto i pochwycą Zełenskiego, to złamią wolę walki Ukraińców i rozwalą koordynację. I nawet to im się nie udaje. Co będzie dalej? To samo tylko naoborot. Front najpierw ugrzęźnie na jakiś liniach, potem będzie coraz więcej coraz bardziej udanych ukraińskich kontrataków, potem wyizolowanie i odcięcie od zaopatrzenia i wsparcia jeszcze broniących się moskiewskich oddziałów, coraz liczniejsze ataki na terytorium Rosji, kapitulacje coraz większych jednostek i na koniec wycofanie się z podkulonym ogonem. Wołodia pewnie tego nie przeżyje, bo w ordzie nie ma żartów.
A pochwycenie Zelenskiego może by coś dało gdyby był carem, ale przecież tam jest normalna armia z łańcuchem dowodzenia, a prezydenta mogą sobie wybrać następnego, właśnie trwa produkcja ukraińskich bohaterów. Jak Zelenskiego złapią to nawet gorzej dla nich, bo to będzie tylko ornament do powstającego ukraińskiego mitu narodowego.
To dopiero dwa dni. Czas zdaje się działać na niekorzyść Rosjan. Osobiście nie jestem takim optymistom jak Koledzy tutaj. Ale ja na wojnie się nie znam.
Moskale to też wiedzą ale to co teraz robią to desperacja - chwytają się jedynej szansy osiągnięcia jakiegoś sukcesu, to nie jest zgodne z planami tylko rozpaczliwie zaimprowizowane. Wejście wojska do wrogiem miasta to przecież samobójstwo. Do walk we wrogich miastach wyznacza się najlepiej wyszkolonych komandosów - i to takich, którzy wcześniej znakomicie poznali topografię miasta.
Widzieliście jeńców? Wszyscy mówią, że nie wiedzieli o tym, że mają atakować Ukrainę. Biedne dzieci we mgle. Ja wiem, że to może być propaganda wojenna, ale nie całkiem daleka od prawdy - Rosjanie nie są wrogami Ukraińców, świadomość dokąd się wybierają miałaby zły wpływ na morale.
Nie chcę powielać niesprawdzonych informacji, dlatego zastrzegam, że nie wiem, czy to prawda, ale ponoć niemcy, Włochy, Cypr są już za wyłączeniem SWIFT dla rosji i czeka się tylko na zdanie Węgier.
Przemko napisal(a): Daj to do wątku z kowidem żeby nasze lokalne szury wiedziały z kim tańczą kalinkę.
A wiesz, chciałem się kol. PNi zapytać nawet, ale szkoda energii. Siedzę nosem i uszami we wojnie.
To jest element wojny informacyjnej, analitycy internetu donoszą że antyszczepy przerzucili się na walenie w Ukrainę. To zestaw poglądów standardowy zresztą, to że nasi nie są rusofilami niczego nie zmienia.
Komentarz
Jeżeli nie chcesz się frustrować przestań na świat patrzeć naiwnie. Jeżeli ktoś jest przy władzy to nie dlatego, że nic nie potrafi. Władzy nie zdobywa się też, ani jej nie utrzymują dzięki obłąkaniu. Władza to wyrachowanie. Im wyżej tym bardziej.
Bo jeśli nie, to oznaczałoby, że Anglicy, Japończycy, Amerykanie też mogą być zakompleksieni
https://wpolityce.pl/swiat/587272-kazachstan-odmawia-rosji-wyslania-swoich-wojsk-na-ukraine
czyli kacap prosił o posiłki
Czas zdaje się działać na niekorzyść Rosjan.
Osobiście nie jestem takim optymistom jak Koledzy tutaj. Ale ja na wojnie się nie znam.
Widzieliście jeńców? Wszyscy mówią, że nie wiedzieli o tym, że mają atakować Ukrainę. Biedne dzieci we mgle. Ja wiem, że to może być propaganda wojenna, ale nie całkiem daleka od prawdy - Rosjanie nie są wrogami Ukraińców, świadomość dokąd się wybierają miałaby zły wpływ na morale.
Może by tak zagrozić im zablokowaniem ichnich serwerów z płatną pornografią (znacząca część węgierskiego PKB)?
https://mobile.twitter.com/ElijahSchaffer/status/1497505307966197768