- Putinowscy admirałowie byli przekonani o nietykalności „Moskwy” – twierdzi jednak publicysta Niewzorow. Według niego, to właśnie z powodu relikwii dowództwo okrętu decydowało się na bliskie podpływanie do ukraińskich brzegów bez dodatkowej osłony, co skończyło się katastrofą okrętu.
Nie wiadomo, czy ktokolwiek próbował ratować relikwię z pokładu tonącego krążownika.
„Rzeczpospolita” dzieli się informacjami, wedle których na pokładzie krążownika „Moskwa” znajdowała się drzazga z krzyża Chrystusa. Relikwię mieli zakupić nieznani mecenasi z Moskwy za 40 mln dol.
Pierwotnie relikwia znajdowała się w katolickim kościele. Później kupili ją anonimowi mecenasi z Moskwy i przekazali Flocie Czarnomorskiej.
Drzazga dwa lata temu miała zostać umieszczona w metalowej arce na pokładzie „Moskwy”, która w czwartek zatonęła po trafieniu ukraińskimi pociskami.
tysol.pl pt. 15.04.2022 ... Kanclerz Olaf Scholz sprzeciwia się dostawom ciężkiej broni na Ukrainę i nałożeniu embarga na rosyjskie surowce, a prezydent Frank-Walter Steinmeier organizuje koncert dla „przyjaciół” znad Dniepru, tyle że z udziałem rosyjskich artystów. .... szef frakcji SPD Rolf Mützenich nadal rysuje świetlane perspektywy miedzynarodowej współpracy z Rosją
Ale faza. Choć w sumie zero zdziwień. Skrzyżowanie pychy z nierealistycznymi wyobrażeniami o sobie a wszystko podlane ideologią i religią zaprzęgniętą na jej usługi.
Kazachstan, który do niedawna pełnił rolę ważnego sojusznika Putina, według mediów zdaje się obecnie wymykać Rosji i uprawiać samodzielną politykę zagraniczną. Pokazał to m.in. w momencie, kiedy podpisał deklarację o "Transkaspijskim Korytarzu Wschód-Zachód", którym ropa i gaz miałyby popłynąć na zachód. Z pominięciem Rosji. Rosyjska agencja RIA Nowosti przekonuje, że na Kremlu "prawie nikt tego nie zauważył".
Są i pierwsze faktyczne zdjęcia krążownika Moskwa wykonane po jego uszkodzeniu i pożarze. Można więc poczynić pierwsze obserwacje. Radar 3R41 służący do kierowania ogniem systemu przeciwlotniczego S-300F jest w pozycji na "spocznij", nie skierowany w kierunku zagrożenia czy też żadnym innym. Również obydwa burtowe systemy OPL krótkiego zasięgu OSA-M są schowane w swoich studniach. Trudno oczekiwać żeby balastowanie jednostki wymagało sprowadzenia 3R41 akurat do pozycji neutralnej więc zwieksza to prawdopodobieństwo scenariusza w którym załoga nie była do końca świadoma zagrożenia. Idziemy dalej czyli przyczyna kuku. W tej kwestii owe zdjęcie IMO potwierdza scenariusz mówiący o pociskach przeciwokretowych Neptun. IMO widzimy ślady dwóch dobrych trafień w śródokręcie i ewentualnie 3go trafienia bliżej rufy. Przy czym tego ostatniego nie jestem pewien. Dlaczego taki rozkład trafień uwiarygodnia scenariusz z pociskamk przeciwokretowymi R-360 Neptun? Tutaj należy przyjrzeć się głowicy naprowadzajacej tego pokpr. Jest to aktywna głowica radiolokacyjna która (jeśli nie jest absolutnym dziełem sztuki w stylu zachodnim) Jest w stanie wykryć cele, określić ich zgrubną wielkość i naprowadzić pocisk na największą/najmniejsza/skrajna z prawej jednostkę. Następnie naprowadza pocisk na centrum kontrastu celu i tyle. Innymi słowy pociski z taką GSN po prostu trafiają w środek celu. Kropka. Czyli dokładnie tam gdzie widać dwa otwory w burcie i duże uszkodzenia nadbudówki (zapewne w wyniku pożaru wywołanego trafieniami). W pobliżu punktów trafień znajdują się stanowiska armat AK-630 i ich magazyny amunicji. Być może to ową amunicja wraz z detonacjami głowic bojowych oraz resztkami paliwa pokpr odpowiada za pokaźny pożar okretu który jak widzimy po bulajach rozprzestrzenił się na rufe. Zastanawiający jest ten przechył Moskwy na lewą burtę. Przecież trafienia miały miejsce powyżej linii wodnej. Pożar poszedł w dół i walcząc z nim zalano lewoburtowe przedziały? Kolejna oczywista obserwacja to fakt że trafienia i pożar szczęśliwie dla załogi ominęły umieszczone bliżej dziobu pojemniki z pociskami przeciwokretowymi P-500/P-1000 jak też umieszczone bliżej rufy, schowane w kadłubie wyrzutnie pionowe systemu przeciwlotniczego S-300F. P-500/P-1000 to tonowa głowica bojowa w każdym pocisku, te drugie to 64 pociski 5W55/48N6 z wysokoenergetycznym materiałem pewnym zgromadzone na małej powierzchni. Gdyby pożar wywołał detonację w jednym czy drugim przypadku to z okrętu IMO nie było by co zbierać. Na szczęście dla załogi tak sie nie stało. Świadczy o tym kilka innych szczegółów: - brak tratw ratunkowych - rozłożony żuraw służący do obsługi łodzi - otwarte wrota hangaru dla smiglowca pokładowego. Wygląda więc na to że załoga opusciła okręt w + - zorganizowany sposób mając na tyle dużo czasu że zdołała użyć większości z dostępnych środków ratunkowych. -----
W ich propagandzie Niemcy nie przekazują żadnej broni Ukrainie (w sumie racja, ale Panzerfaust akurat dali).
mała straż spod Berlina zorganizowała 3 konwoje ze sprzętem strażackim po 13 TIRów (ca. 220 palet na konwój) z landu Brandenburg. oddali to PSP Rzeszów. chyba pójdzie jako pomoc polskiej straży dla ukrainskiej. inne instytucje przekazują spawarki, maszyny i sprzęt budowlany, i inne szpeje jakie ? nie napisze, bo ostatnio na poczcie dali mi ulotkę, żeby nie pisać co i gdzie jedzie ;-)
Rozpoczęła się bitwa o Donbas, pomódlmy się w ich intencji.
A tu Ukraińcy trafiają sowiecki wóz przez okno w zniszczonym budynku. Do tej pory takie sceny to kręcili tylko ruskie w swoich propagandowych filmach wojennych.
A w tzw międzyczasie akcja porządkowania polskiego cmentarza wojennego:
Szwagier widział na rynku w Krakowie Ukraińców śpiewających polski hymn. Znaczy hymn ma pono jeno cztery zwrotki a oni śpiewali sześć z oryginalnego tekstu.
Tak se myślę jak to po tej wojnie ułożą się nasze stosunki. Jeśli Ukraińcy nie będą idiotami by dalej kultywować Banderę, to może być bardzo dobrze.
Czytałem, że Ukraińcy sami porządkują polskie cmentarze, ale też w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen dostali listę kilkunastu i zajmują się tym.
Komentarz
- Putinowscy admirałowie byli przekonani o nietykalności „Moskwy” – twierdzi jednak publicysta Niewzorow. Według niego, to właśnie z powodu relikwii dowództwo okrętu decydowało się na bliskie podpływanie do ukraińskich brzegów bez dodatkowej osłony, co skończyło się katastrofą okrętu.
Nie wiadomo, czy ktokolwiek próbował ratować relikwię z pokładu tonącego krążownika.
Pierwotnie relikwia znajdowała się w katolickim kościele. Później kupili ją anonimowi mecenasi z Moskwy i przekazali Flocie Czarnomorskiej.
Drzazga dwa lata temu miała zostać umieszczona w metalowej arce na pokładzie „Moskwy”, która w czwartek zatonęła po trafieniu ukraińskimi pociskami.
Niemcy (państwo, RFN) są po całkiem drugiej stronie!
Choć w sumie zero zdziwień.
Skrzyżowanie pychy z nierealistycznymi wyobrażeniami o sobie a wszystko podlane ideologią i religią zaprzęgniętą na jej usługi.
https://www.zwiadowcahistorii.pl/google-maps-przestalo-ukrywac-tajne-obiekty-w-rosji/
https://www.tysol.pl/a82500-kazachstan-nie-zaryzykuje-putin-traci-waznego-sojusznika-w-azji-srodkowej
Są i pierwsze faktyczne zdjęcia krążownika Moskwa wykonane po jego uszkodzeniu i pożarze.
Można więc poczynić pierwsze obserwacje.
Radar 3R41 służący do kierowania ogniem systemu przeciwlotniczego S-300F jest w pozycji na "spocznij", nie skierowany w kierunku zagrożenia czy też żadnym innym.
Również obydwa burtowe systemy OPL krótkiego zasięgu OSA-M są schowane w swoich studniach.
Trudno oczekiwać żeby balastowanie jednostki wymagało sprowadzenia 3R41 akurat do pozycji neutralnej więc zwieksza to prawdopodobieństwo scenariusza w którym załoga nie była do końca świadoma zagrożenia.
Idziemy dalej czyli przyczyna kuku.
W tej kwestii owe zdjęcie IMO potwierdza scenariusz mówiący o pociskach przeciwokretowych Neptun.
IMO widzimy ślady dwóch dobrych trafień w śródokręcie i ewentualnie 3go trafienia bliżej rufy. Przy czym tego ostatniego nie jestem pewien.
Dlaczego taki rozkład trafień uwiarygodnia scenariusz z pociskamk przeciwokretowymi R-360 Neptun?
Tutaj należy przyjrzeć się głowicy naprowadzajacej tego pokpr. Jest to aktywna głowica radiolokacyjna która (jeśli nie jest absolutnym dziełem sztuki w stylu zachodnim)
Jest w stanie wykryć cele, określić ich zgrubną wielkość i naprowadzić pocisk na największą/najmniejsza/skrajna z prawej jednostkę.
Następnie naprowadza pocisk na centrum kontrastu celu i tyle.
Innymi słowy pociski z taką GSN po prostu trafiają w środek celu. Kropka.
Czyli dokładnie tam gdzie widać dwa otwory w burcie i duże uszkodzenia nadbudówki (zapewne w wyniku pożaru wywołanego trafieniami).
W pobliżu punktów trafień znajdują się stanowiska armat AK-630 i ich magazyny amunicji.
Być może to ową amunicja wraz z detonacjami głowic bojowych oraz resztkami paliwa pokpr odpowiada za pokaźny pożar okretu który jak widzimy po bulajach rozprzestrzenił się na rufe.
Zastanawiający jest ten przechył Moskwy na lewą burtę. Przecież trafienia miały miejsce powyżej linii wodnej. Pożar poszedł w dół i walcząc z nim zalano lewoburtowe przedziały?
Kolejna oczywista obserwacja to fakt że trafienia i pożar szczęśliwie dla załogi ominęły umieszczone bliżej dziobu pojemniki z pociskami przeciwokretowymi P-500/P-1000 jak też umieszczone bliżej rufy, schowane w kadłubie wyrzutnie pionowe systemu przeciwlotniczego S-300F.
P-500/P-1000 to tonowa głowica bojowa w każdym pocisku, te drugie to 64 pociski 5W55/48N6 z wysokoenergetycznym materiałem pewnym zgromadzone na małej powierzchni.
Gdyby pożar wywołał detonację w jednym czy drugim przypadku to z okrętu IMO nie było by co zbierać.
Na szczęście dla załogi tak sie nie stało. Świadczy o tym kilka innych szczegółów:
- brak tratw ratunkowych
- rozłożony żuraw służący do obsługi łodzi
- otwarte wrota hangaru dla smiglowca pokładowego.
Wygląda więc na to że załoga opusciła okręt w + - zorganizowany sposób mając na tyle dużo czasu że zdołała użyć większości z dostępnych środków ratunkowych.
-----
Moskal: korespondent wojenny Aleksander Sładkow robiący materiały na YT i dla kanałów rosyjskich.
inne instytucje przekazują spawarki, maszyny i sprzęt budowlany, i inne szpeje
jakie ? nie napisze, bo ostatnio na poczcie dali mi ulotkę, żeby nie pisać co i gdzie jedzie ;-)
A tu Ukraińcy trafiają sowiecki wóz przez okno w zniszczonym budynku. Do tej pory takie sceny to kręcili tylko ruskie w swoich propagandowych filmach wojennych.
Ukraina "ofensuje"?
Ruskie zaatakowali ale Ukraińcy są przygotowani.
Szwagier widział na rynku w Krakowie Ukraińców śpiewających polski hymn. Znaczy hymn ma pono jeno cztery zwrotki a oni śpiewali sześć z oryginalnego tekstu.
Tak se myślę jak to po tej wojnie ułożą się nasze stosunki. Jeśli Ukraińcy nie będą idiotami by dalej kultywować Banderę, to może być bardzo dobrze.