Skip to content

ChatGPT

1192022242532

Komentarz

  • Wyścig z usprawnianiem ejaju angażuje jak stanie przy rozebranym pojeździe, z kimś kto wymienia w pojeździe gaźnik na wtrysk, wymienia rozrusznik i jeszcze całą elektrykę, a wszystko ci szczegółowo na bieżąco tłumaczy i wyłuszcza jak pojazd będzie sprawny od teraz i ile pracy i reperowania zaoszczędzi sobie na przyszłość.
    Ale potem i tak zostają pytania po co i gdzie mamy jechać.

  • edytowano November 2023

    Ale znowuż nie idzie samo w sensie, że AI się zawstydziła, że jej kiepsko wyszło i sama wyrzuciła, tylko człowiek się zawstydził, że mu taka kiepska AI wyszła.

    Z jednej strony tak, bo to narzędzie (ale tu wciąż to pytanie, czy zatem kreatywność jest z definicji połączona z aktem woli, a jeśli tak, to dlaczego, czy też może być bezwolnym wyrobnictwem zadanym przez czyjąś wolę narzędziu, czyli rzeczą odrębną od woli)... A z drugiej strony ja tak nie mam. Tzn. mogę się zrzymać, że źle prompta ułożyłem, ale zazwyczaj wkurzam się na AI, że "nie przeczytało go uważnie" i wyprodukowało nie to, co mu napisałem.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @polmisiek powiedział(a):
    Świadomość i wolna wola to cechy tej samej substancji o nazwie „dusza”.

    Psiakrew, stary Bocheńszczak marudził, że nie ma takiej substancji.

    Istnieje także inny zabobon dotyczący duszy. Nazywamy go tutaj “zabobonem reistycznym”, od łacińskiego res, co znaczy tyle co “rzecz”. Ów drugi zabobon polega na mniemaniu, że dusza ludzka jest rzeczą podobną do takich rzeczy jak stoły, maszyny do pisania, góry i krokodyle. Skrajny wyraz temu zabobonowi dał francuski filozof Kartezjusz. Według niego człowiek składa się z dwóch rzeczy, z dwóch kawałków (nazywa je “substancjami”) a mianowicie z rzeczy cielesnej, to jest ciała, i rzeczy duchowej, tj. duszy. Pogląd Kartezjusza jest zresztą tylko pseudonaukowym sformułowaniem szeroko rozpowszechnionego zabobonu o duszach ludzkich przechadzających się poza ciałem. Tak np. starożytni Egipcjanie wierzyli już w XXV wieku przed Chrystusem, to jest 4500 lat temu, że dusza ludzka przechadza się po śmierci ciała w postaci ptaszka z ludzką głową wokoło grobu zmarłego.

    Wobec starożytności tego zabobonu, wspartego jeszcze przez “autorytet” Kartezjusza i jemu podobnych, a także przez źle zrozumianą wiarę chrześcijańską, mamy do czynienia z wierzeniem trudnym do przezwyciężenia. Tym bardziej stanowczo wypada powiedzieć, że mniemanie, jakoby człowiek składał się z dwóch kawałków, ciała i duszy, jest bardzo nędznym zabobonem. Cała nasza nauka i wszyscy poważni myśliciele odrzucają go stanowczo. Aby tylko jeden przykład podać, św. Tomasz z Akwinu, jeden z największych myślicieli chrześcijaństwa, przeczy stanowczo, by dusza ludzka była “substancją zupełną”, tj. kawałkiem i broni poglądu, że jest “treścią (forma) ciała”.

    http://100-zabobonow.blogspot.com/2008/04/dusza.html?m=1

    No bo tomizm naucza, że człowiek cały jest substancją a dusza to jego forma, ale nie ma obowiązku być tomistą w każdym aspekcie. Tomiści normalnie w XXI wieku uznają se, że ciało ludzkie nie jest konglomeratem substancji typu proton, elektron czy coś tam jeszcze, ale po prostu całe jest substancją. Ja tak nie potrafię.

  • A co w tym trudnego?

  • edytowano November 2023

    Jeśli ktoś w ogóle dopuszcza myśl, że obliczenia mogą mieć świadomość, to niech sobie przeczyta o chińskim pokoju Johna Searle’a i porozmyśla o tym przez miesiąc.

  • @los powiedział(a):
    A co w tym trudnego?

    Jest to dla mnie nieintuicyjne, motzno

  • edytowano November 2023

    @polmisiek powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    A co w tym trudnego?

    Jest to dla mnie nieintuicyjne, motzno

    Dodam jeszcze inne konsekwencje tego. Śmierć w tomizmie to tylko taka amputacja całego ciała. Ale dusza bez ciała nie potrafi się zmieniać. Niektórzy uważają, że po śmierci będziemy zamrożeni jak Han Solo w karbonicie, aż dostaniemy nowe ciała (dlatego tez musimy się nawrócić przed śmiercią). No ale jak Mojżesz mógł rozmawiać z Jezusem? Albo dostał nowe ciało przed czasem, albo coś jeszcze dziwniejszego się wydarzyło.

    EDIT: Usunąłem wzmiankę o Eliaszu, akurat on ciało może jeszcze mieć.

  • @polmisiek powiedział(a):
    Śmierć w tomizmie to tylko taka amputacja całego ciała.

    Chyba właśnie temu Bocheński zaprzecza i podkreśla, że dusza i ciało to nie są dwie rzeczy żeby ciało można było jakoś tak odjąć od duszy jak koszulę od ciała. Niech ktoś to może prosto wyjaśni, bo się gubię.

    Niektórzy uważają, że po śmierci będziemy zamrożeni jak Han Solo w karbonicie, aż dostaniemy nowe ciała (dlatego tez musimy się nawrócić przed śmiercią).

    To znaczy CO będzie zamrożone bo tego zdania to już w ogóle nie rozumiem?

  • edytowano November 2023

    @Tomek powiedział(a):

    @polmisiek powiedział(a):
    Śmierć w tomizmie to tylko taka amputacja całego ciała.

    Chyba właśnie temu Bocheński zaprzecza i podkreśla, że dusza i ciało to nie są dwie rzeczy żeby ciało można było jakoś tak odjąć od duszy jak koszulę od ciała. Niech ktoś to może prosto wyjaśni, bo się gubię.

    Niektórzy uważają, że po śmierci będziemy zamrożeni jak Han Solo w karbonicie, aż dostaniemy nowe ciała (dlatego tez musimy się nawrócić przed śmiercią).

    To znaczy CO będzie zamrożone bo tego zdania to już w ogóle nie rozumiem?

    No będzie istniała sama FORMA. Czym jest forma w tomizmie/arystotelizmie nie podejmuje się opisać smarując po telefonie.

    Natomiast istotnie uderza to w kolejną moja wątpliwość dot. tomizmu, bo forma istniejąca bez materii to pachnie jak platonizm. Dusza i liczba 7 miałyby być obie formami? Dziwne, bo 7 istnieje zawsze a dusza mogłaby nie istnieć, ale tomista powie, że 7 to też wytwór myśli Boga. Ale dopuszczam taką możliwość, ze po prostu nie rozumiem tego.

  • @polmisiek powiedział(a):

    @Tomek powiedział(a):

    @polmisiek powiedział(a):
    Śmierć w tomizmie to tylko taka amputacja całego ciała.

    Chyba właśnie temu Bocheński zaprzecza i podkreśla, że dusza i ciało to nie są dwie rzeczy żeby ciało można było jakoś tak odjąć od duszy jak koszulę od ciała. Niech ktoś to może prosto wyjaśni, bo się gubię.

    Niektórzy uważają, że po śmierci będziemy zamrożeni jak Han Solo w karbonicie, aż dostaniemy nowe ciała (dlatego tez musimy się nawrócić przed śmiercią).

    To znaczy CO będzie zamrożone bo tego zdania to już w ogóle nie rozumiem?

    No będzie istniała sama FORMA. Czym jest forma w tomizmie/arystotelizmie nie podejmuje się opisać smarując po telefonie.

    Natomiast istotnie uderza to w kolejną moja wątpliwość dot. tomizmu, bo forma istniejąca bez materii to pachnie jak platonizm. Ale dopuszczam taką możliwość, ze po prostu nie rozumiem tego.

    Rozumiem co to jest forma do ciasta bez ciasta. Ale co to jest forma człowieka bez człowieka to już gorzej....

  • Na brak znajomosci definicji zalecam zapoznanie się z nią

  • @polmisiek powiedział(a):
    Na brak znajomosci definicji zalecam zapoznanie się z nią

    Wyguglać definicję to dziś nie problem. Ale nie chciałbym powtarzać jak papuga tylko zrozumieć.

  • A to trudniej. Sam nie wiem, czy ją dobrze rozumiem. Formę wg Platona rozumiem, ale formę wg Arystotelesa i Tomasza to nie jestem pewien.

  • edytowano November 2023

    @polmisiek powiedział(a):
    Jeśli ktoś w ogóle dopuszcza myśl, że obliczenia mogą mieć świadomość, to niech sobie przeczyta o chińskim pokoju Johna Searle’a i porozmyśla o tym przez miesiąc.

    Wykład z tubki w zasadzie zaczyna m. in. od chińskiego pokoju i we wnioskach nie wyklucza świadomości. W jego ujęciu każdy neuron siatki jest osobnym chińskim pokojem, ale ich sieć gdy odpowiednio złożona, zaczyna przejawiać zachowania niekoniecznie przez koncepcję chińskiego pokoju wytłumaczalne (pokrewne cechom pracy mózgu, który oczywiście sam jest siecią neuronową). Emergencja. Czy to oznacza potencjalną możliwość "wynurzenia się" świadomości przy odpowiednio większej złożoności - nie rozstrzyga uczciwie przyznając, że nauka nie umie nawet zdefiniować tego pojęcia w sposób pozwalający je stwierdzać/mierzyć. Tym niemniej porównując wielkość siatek poszczególnych wersji GPT i ich odpowiedzi na testowe pytania dostrzega wyraźną korelację między ich złożonością i jakościowymi skokami w wynikach jej pracy. Warto, myślę, obejrzeć.

    PS zauważa, że i interpretacja chińskiego pokoju bywa różna.

  • @Rydygier powiedział(a):

    @polmisiek powiedział(a):
    Jeśli ktoś w ogóle dopuszcza myśl, że obliczenia mogą mieć świadomość, to niech sobie przeczyta o chińskim pokoju Johna Searle’a i porozmyśla o tym przez miesiąc.

    Wykład z tubki w zasadzie zaczyna od chińskiego pokoju i we wnioskach nie wyklucza świadomości. W jego ujęciu każdy neuron siatki jest osobnym chińskim pokojem, ale ich sieć gdy odpowiednio złożona, zaczyna przejawiać zachowania niekoniecznie przez koncepcję chińskiego pokoju wytłumaczalne (pokrewne cechom pracy mózgu, który oczywiście sam jest siecią neuronową). Emergencja. Czy to oznacza potencjalną możliwość "wynurzenia się" świadomości przy odpowiednio większej złożoności - nie rozstrzyga uczciwie przyznając, że nauka nie umie nawet zdefiniować tego pojęcia w sposób pozwalający je stwierdzać/mierzyć. Tym niemniej porównując wielkość siatek poszczególnych wersji GPT i ich odpowiedzi na testowe pytania dostrzega wyraźną korelację między ich złożonością i jakościowymi skokami w wynikach jej pracy. Warto, myślę, obejrzeć.

    PS zauważa, że i interpretacja chińskiego pokoju bywa różna.

    Czyli jakiś youtuber po prostu kompletnie nie zrozumiał, o co z tym chińskim pokojem chodzi, zdarza się.

  • edytowano November 2023

    To możliwe, ale przedstawił koncepcję szczegółowo. Nie zrozumieć mogłem raczej ja, dlatego zachęcam samemu obejrzeć i dopiero wtedy opiniować. W sumie jakąś tam uczelnię nawet reprezentuje, co obecnie niekoniecznie świadczy na korzyść, tym niemniej chyba nie do końca "jakiś youtuber".

  • edytowano November 2023

    @Rydygier powiedział(a):
    Przedstawił koncepcję szczegółowo. Nie zrozumieć mogłem raczej ja, dlatego zachęcam samemu obejrzeć i dopiero wtedy opiniować.

    A, no i to nie jest youtuber.

    Chodzi zasadniczo o coś takiego:

    Spory odsetek ludzi jest z jakiegoś powodu zmylonych zmyślnością AI. AI gada jak człowiek, więc musi myśleć jak człowiek. Nazywa się to nawet "testem Turinga".

    Teraz, John Searle próbuje takim biedakom sprawę wytłumaczyć tak: załóżmy, że to nie PROCESOR wykonuje jakieś instrukcje (np. assemblera, każdy współczesny procesor tak działa, wliczając te, na których działa ChatGPT), to JA je wykonuję. Trwa to dużo dłużej, zamiast pamięci RAM mam brudnopis i ołówek, ale zasadniczo jest możliwe. Czy, jeśli po prostu ręcznie będę wykonywał instrukcje programu Google Translate i przetłumaczę coś na chiński, to znaczy, że znam chiński? Nie, nie znam. Podobnie z innymi rzeczami, nie tylko z chińskim - gdybym wykradł z OpenAI kod i wagi do modelu GPT4 i żmudnie ręcznie wyliczał odpowiedzi na prompty, też nie posiądę cząstki wiedzy ChataGPT. Mój świadomy umysł nie nabył żadnych nowych informacji, chociaż to przecież ja wykonywałem te instrukcje. Dlatego nie ma powodu, żeby uznać, że jeśli te same czynności wykona procesor a nie moje ręce, to ten procesor nabędzie świadomą wiedzę.

  • Tak samo przedstawiał. Choć w większym detalu. I też wcale nie twierdzi, że to oznacza świadomą wiedzę. Kurde. Naprawdę. Kolega weźmie i sobie obejrzy a nie mnie biednego zamęcza. Po to dałem linka, by każdy sobie wyrobił opinię.

  • Ni ma linka

  • @Rydygier powiedział(a):
    https://www.youtube.com/live/R6lfzMjaU6A

    Na razie nie widziałem, wrzucam póki pamiętam, ktoś mówił, że ciekawe. Jeśli nie - przepraszam.

  • Z emergentną świadomością chodzi o rzekome tworzenie "teorii umysłu" przez LLM, czyli poziom 8-9 latka? Ani przez chwilę nie uwierzę, że ludzie żyjący z rozwoju GPT (typu modeli NLP, GPT to nie jest wymysł ani własność OpenAI) nie uwzględnili tego w trenowaniu. To jest np. kwestia cofnięcia się algorytmu do punktu w którym pada nazwa osoby z punktu widzenia której ma być generowana odpowiedź. Dodatkowo zachodzi tu śmieszny redukcjonizm, skoro zaliczenie testu dla dziecka ma oznaczać osiągnięcie poziomu świadomości dziecka.
    Nie ma żadnego dramatycznego skoku w AI, zamieszanie wzięło się z udostępnienia narzędzia zwykłym ludziom. Ale język i tekst muszą być jednak czymś niezwykle istotnym, skoro obrazki naśladujące ludzkie dzieła nie są traktowane jak inteligencja, a dobrze brzmiące słowa już tak.

  • język i tekst muszą być jednak czymś niezwykle istotnym

    Może dlatego, że to komunikacja. Intuicyjne i do niedawna wystarczające kryterium w stylu "mogę po ludzku pogadać, czyli osoba" przestaje wystarczać, to wzbudza reakcje, ekscytację oraz rozmaite formy sprzeciwu o różnym natężeniu emocjonalnym, bo wchodzi nam w paradę w powszedni ogląd świata.

  • Zupełnie jak z gadaniem do zwierząt, choćby uczłowieczanie piesków :)

  • edytowano November 2023

    @Kuba_
    Ale język i tekst muszą być jednak czymś niezwykle istotnym, skoro obrazki naśladujące ludzkie dzieła nie są traktowane jak inteligencja, a dobrze brzmiące słowa już tak.

    !!!

  • @Kuba_ powiedział(a):
    Zupełnie jak z gadaniem do zwierząt, choćby uczłowieczanie piesków :)

    Tylko pies jednak wyraźnie nie powie "Poszedłbym na spacer, ale nie do tego nudnego parku naprzeciwko". To nie jest gadanie do obrazu, bo obraz też jest gadający.

  • edytowano November 2023

    @Rydygier powiedział(a):
    Tak gdzieś od 8:08 jest o chińskim pokoju.

    https://www.youtube.com/live/R6lfzMjaU6A?si=l8UvTLDrln9gYh0t&t=488

    Aa tu jest.

    Trochę przesłuchałem, ale on o czymś innym mówi i bardzo płytko rozumie Searle'a. A mówi o czymś takim, że te sieci "neuronowe" w czasie trenowania potrafią ułożyć się w struktury modelujące dane w nieco wyższym rzędzie. Na przykład, można by mieć gigantyczną bazę danych zdań w języku polskim (ale taką naprawdę gigantyczną, np. zawierającą wszystkie możliwe zdania w j. polskim do iluś znaków) i na jej podstawie zrobić coś a'la ChatGPT. Tyle tylko, że choćby stu atletów zjadło sto kotletów, takiej bazy nie udźwigną... a trenowanie sieci "neuronowej" tworzy mniej obszerny model, bo taka sieć na wstępie np. rozkłada zdania na podmiot, orzeczenie i inne przydawki i potem operuje na tym poziomie. Wtedy danych jest potrzebnych mniej. Można powiedzieć, że trenowanie LLM to kompresowanie danych w rozumieniu Kołmogorowa (oczywiście dalekie od bycia optymalnym, ale tu już wjeżdzają Goedle, Tarskie, Turingi i robi się jeszcze gęściej). Ale nie ma to nic wspólnego ze świadomością.

  • loslos
    edytowano November 2023

    Przepraszam bardzo ale tzw. sieć neuronowa to jedynie rekursywne obliczanie funkcji czyli matematyka na poziomie szkoły podstawowej albo początku średniej, nie pamiętam kiedy uczą o wektorach. Wiem to na pewno, bo z sukcesem stosuję sieci neuronowe od jakiś 40 lat tylko tak ich nie nazywam z obawy przed obciachem.

    Humanistą czyli człowiekiem bez wykształcenia można zakręcić kilkoma mądrymi słowami pod warunkiem, że ich nie zrozumie.

  • edytowano November 2023

    To właśnie mnie fascynuje - jak z rzeczy bardzo prostych powstają bardzo złożone. Bez potrzeby żadnych przełomowych zmian czy genialnych oświeceń. Coś jak z automatami komórkowymi czy innymi fraktalami. A skoro i przyroda podlega matematyce, czy nie tyczy jej się to samo zjawisko? Coś pięknego, jak to Pan Bóg stworzył. Nie umiem tego zlekceważyć.

  • edytowano November 2023

    Swoją drogą, może to nieprawda, nie znam się, ale słyszałem coś w ten deseń że i cała matematyka niezależnie od poziomu jest rozbieralna na podstawową arytmetykę? Jeśli tak, to i ona podlega tej samej regule: złożoność z prostoty. A jeśli byśmy szukali pierwotnej, najprostszej cegiełki tego wszystkiego, co byśmy znaleźli? Może to Słowo, co było na początku.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.