Skrypt picie w samolocie to przy dużych akcjach używany. To nie jest codzienna akcja z trzema ludzikami w ramach jednej siatki. To jest duże wzmożenie i naklad pracy, żeby przeprowadzić dobrze eksplozję. Potem tę niegodziwość trzeba rozlać na odbiorców dezinformacji. Dać im wejść w to samo zło. W sumie ruski kontrywiad i służby niczym się nie różnią od awangardy współczesnej i całego ruchu transgresji. Przełamać wewnętrzne granice moralności, poruszyć duża ilość niegodzziwości i mizantropii żeby odbiorca łyknął.
Jakby w Polsce miano organizować dobrą dezinformację (o jej braku mówił w Resecie którymś, chyba tym o Gruzji, wojskowy wysoki) to Pan Leszczyński by się nadawał, bo profilował klienta na podstawie cech negatywnych w książcę "No dno".
@MiejSen powiedział(a):
Skrypt picie w samolocie to przy dużych akcjach używany. To nie jest codzienna akcja z trzema ludzikami w ramach jednej siatki. To jest duże wzmożenie i naklad pracy, żeby przeprowadzić dobrze eksplozję. Potem tę niegodziwość trzeba rozlać na odbiorców dezinformacji. Dać im wejść w to samo zło. W sumie ruski kontrywiad i służby niczym się nie różnią od awangardy współczesnej i całego ruchu transgresji. Przełamać wewnętrzne granice moralności, poruszyć duża ilość niegodzziwości i mizantropii żeby odbiorca łyknął.
Jakby w Polsce miano organizować dobrą dezinformację (o jej braku mówił w Resecie którymś, chyba tym o Gruzji, wojskowy wysoki) to Pan Leszczyński by się nadawał, bo profilował klienta na podstawie cech negatywnych w książcę "No dno".
Przeczytałem "Wysadzić Rosję" Felsztyńskiego, oficerowie służb również wchodzili sami w to zło, cała służba to jedna wielka transgresja i nieustający rytuał przejścia, dobrze to sobie wymyślili, kto wszedł już nie wychodził a jednocześnie nie odmawiał kolejnych działań. Nikt nie zaprotestował przed podkładaniem bomb w miejscach publicznych Rosji, a przed słynnymi blokami były jeszcze tramwaje, metro itp.
Komentarz
Wersja eksportowa była jednak bardziej kulturalna: tylko pijany, ale bez granatu.
Skrypt picie w samolocie to przy dużych akcjach używany. To nie jest codzienna akcja z trzema ludzikami w ramach jednej siatki. To jest duże wzmożenie i naklad pracy, żeby przeprowadzić dobrze eksplozję. Potem tę niegodziwość trzeba rozlać na odbiorców dezinformacji. Dać im wejść w to samo zło. W sumie ruski kontrywiad i służby niczym się nie różnią od awangardy współczesnej i całego ruchu transgresji. Przełamać wewnętrzne granice moralności, poruszyć duża ilość niegodzziwości i mizantropii żeby odbiorca łyknął.
Jakby w Polsce miano organizować dobrą dezinformację (o jej braku mówił w Resecie którymś, chyba tym o Gruzji, wojskowy wysoki) to Pan Leszczyński by się nadawał, bo profilował klienta na podstawie cech negatywnych w książcę "No dno".
!!!
Przeczytałem "Wysadzić Rosję" Felsztyńskiego, oficerowie służb również wchodzili sami w to zło, cała służba to jedna wielka transgresja i nieustający rytuał przejścia, dobrze to sobie wymyślili, kto wszedł już nie wychodził a jednocześnie nie odmawiał kolejnych działań. Nikt nie zaprotestował przed podkładaniem bomb w miejscach publicznych Rosji, a przed słynnymi blokami były jeszcze tramwaje, metro itp.
Mafia
Orda raczej. Ale etykieta ma małe znaczenie.