@ms.wygnaniec powiedział(a):
Tak mnie najszło, że PiS zwalczając konkurencję wyhodował i wzmocnił wrogów śmiertelnych.
Ja mam odwrotne wrażenie.
A bez metafor?
Że walili w Tuska (wroga), ale nie waląc w TD ją poniekąd wyhodowali. A ona jest konkurencją, bo może podbierać elektorat (Tusk nie).
Hołownia to wróg i to tej samej klasy co Tusk.
Konkurencja to częściowo PSL, popupłuczyny po Kukizie, kawałki Konfederacji itp. To było zamilczane lub bezpardonowo atakowane.
@JORGE powiedział(a):
Popatrzcie na całe zagadnienie z góry, na spokojnie.
Widzę olbrzymie podobieństwa między nami i nimi, wszystko zależy od miejsca w którym akurat się obydwie grupy znajdują. Oni naprawdę uważają Kaczyńskiego za demona, wcielenie zła, a PiS za supersprawną maszynę do okradania państwa. Oni naprawdę uważali, że PiS może wybory sfałszować. Oni naprawdę uważają, że Polska idzie w złym kierunku, a chcieli by żeby szła w dobrym. To oni są po jasnej stronie mocy. Dokładnie tak samo, we wszystkich aspektach, uważaliśmy przez prawie całą III RP, tylko że odwrotnie.
Po drugiej stronie są ludzie, tacy sami jak my. Różnimy się, Cały czas uważam, że to my rozumiemy więcej, ale nie można drugiej strony demonizować. Tak jak ich polityków. Ot taki tam konglomerat ludzi poważnych z cwaniakami i pawianami.
Relatywny sukces antypisu w ostatnich wyborach nie jest zwyczajną demokratyczną zmianą i to nie tylko z powodu znaczenia tego, kto rządził będzie Polską w okresie międzynarodowych wstrząsów: agresji Rosji na Ukrainę, narastającej globalnej polaryzacji, która grozi wybuchem wojny światowej, oraz próby centralizacji UE i podporządkowania jej sobie przez Berlin. To również ponura lekcja triumfu kłamstwa, manipulacji i nienawiści.
Na tym ufundowana została wielka propaganda wymierzona w partię Kaczyńskich już od przegranych przez PO i establishment III RP wyborów w 2005 r., a właściwie i wcześniej, chociaż nie w takim natężeniu. Podobne zjawisko możemy obserwować na całym Zachodzie, gdzie rządzące elity wszystkimi środkami walczą o zachowanie władzy. W Polsce jednak, po historycznie świeżym obaleniu komunizmu i wobec niepewnej pozycji naszego państwa, ten stan rzeczy wydaje się jeszcze bardziej groźny.
Wildstein użył właściwego słowa: to są kanalie. Znaczna większość wyborców i wszyscy co do jednego politycy. Wśród nas też są kanalie ale poziom nasycenia nimi nie przekracza średniej światowej. To jest ta różnica.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Tak mnie najszło, że PiS zwalczając konkurencję wyhodował i wzmocnił wrogów śmiertelnych.
Ja mam odwrotne wrażenie.
A bez metafor?
Że walili w Tuska (wroga), ale nie waląc w TD ją poniekąd wyhodowali. A ona jest konkurencją, bo może podbierać elektorat (Tusk nie).
Hołownia to wróg i to tej samej klasy co Tusk.
Konkurencja to częściowo PSL, popupłuczyny po Kukizie, kawałki Konfederacji itp. To było zamilczane lub bezpardonowo atakowane.
Chyba oglądaliśmy inne kampanie. O kim było w każdej reklamówce? O Tusku. Zaatakowano Konfę, tak, ale czasami, Tuska zawsze.
Natomiast ani PSL, ani tym bardziej "popłuczyn po Kukizie", nikt nie atakował, ci ostatni wręcz otrzymywali mniej lub bardziej oficjalne wsparcie PiS, po zaproszenie na listy włącznie.
A co do wyniku wyborów, to PiS+PSL+kawałek Konfy też ma większość, co oznacza, że że Tusk nie jest jedyna opcją. Jeżeli PSL podejmie grę oczywiście, a Bosak postanowi dorosnąć, a aparat PiS powstrzyma swe gargantuiczne apetyty.
@JORGE powiedział(a):
Popatrzcie na całe zagadnienie z góry, na spokojnie.
Widzę olbrzymie podobieństwa między nami i nimi, wszystko zależy od miejsca w którym akurat się obydwie grupy znajdują. Oni naprawdę uważają Kaczyńskiego za demona, wcielenie zła, a PiS za supersprawną maszynę do okradania państwa. Oni naprawdę uważali, że PiS może wybory sfałszować. Oni naprawdę uważają, że Polska idzie w złym kierunku, a chcieli by żeby szła w dobrym. To oni są po jasnej stronie mocy. Dokładnie tak samo, we wszystkich aspektach, uważaliśmy przez prawie całą III RP, tylko że odwrotnie.
Po drugiej stronie są ludzie, tacy sami jak my. Różnimy się, Cały czas uważam, że to my rozumiemy więcej, ale nie można drugiej strony demonizować. Tak jak ich polityków. Ot taki tam konglomerat ludzi poważnych z cwaniakami i pawianami.
Relatywny sukces antypisu w ostatnich wyborach nie jest zwyczajną demokratyczną zmianą i to nie tylko z powodu znaczenia tego, kto rządził będzie Polską w okresie międzynarodowych wstrząsów: agresji Rosji na Ukrainę, narastającej globalnej polaryzacji, która grozi wybuchem wojny światowej, oraz próby centralizacji UE i podporządkowania jej sobie przez Berlin. To również ponura lekcja triumfu kłamstwa, manipulacji i nienawiści.
Na tym ufundowana została wielka propaganda wymierzona w partię Kaczyńskich już od przegranych przez PO i establishment III RP wyborów w 2005 r., a właściwie i wcześniej, chociaż nie w takim natężeniu. Podobne zjawisko możemy obserwować na całym Zachodzie, gdzie rządzące elity wszystkimi środkami walczą o zachowanie władzy. W Polsce jednak, po historycznie świeżym obaleniu komunizmu i wobec niepewnej pozycji naszego państwa, ten stan rzeczy wydaje się jeszcze bardziej groźny.
Wildstein użył właściwego słowa: to są kanalie. Znaczna większość wyborców i wszyscy co do jednego politycy. Wśród nas też są kanalie ale poziom nasycenia nimi nie przekracza średniej światowej. To jest ta różnica.
Ale że co, koleżanka ze studiów, której nie widziałem 30 lat, mówiła mi, że jej córka chce być prokuratorem, ale nie pójdzie na aplikację, bo ten zawód został upolityczniony i każda nominacja jest z klucza pisoskiego - jest kanalią ? Naprawdę ?
Ba, nawet znam działaczy PO, którzy wierzą we wszystko co im ich sieczkarnia medialna wymłóci. Znam też takich absolutnie perfidnych i totalnie zdegenerowanych (a piszę tu o bardziej szeregowych działaczach, góry nie znam). Natomiast nie mam wątpliwości, im wyżej tym bardziej trupi zapach się robi, tam mentalnie się rozkłada dużo więcej, zgadzam się.
Pisałem o pewnych mechanizmach. Którym zarówno my, jak i oni ulegamy.
@JORGE powiedział(a):
Ale że co, koleżanka ze studiów, której nie widziałem 30 lat, mówiła mi, że jej córka chce być prokuratorem, ale nie pójdzie na aplikację, bo ten zawód został upolityczniony i każda nominacja jest z klucza pisoskiego - jest kanalią ? Naprawdę ?
Tak. Kanalię poznać po tym, że zakrywa oczy i tępo przeciw faktom nienawidzi.
Taka teoria spiskowa mnie najszła: może to, że Amerykanie pomogli KO w wyborach (albo wg milszej dla nich interpretacji jednie olali sprawę), jest powiązane z tym, że Tuska nie było na nagraniach z Sowy?
@Zima powiedział(a):
Kolega Jake Sullivan wpadł był ostatnio z niezapowiedzianą wizytą do Warszawy i nawet pono miał czas zagadać do Ryżego.
Jeżeli nierząd będzie jednak budował cepek i atomowe przedsięwzięcia to znaczyło by że szepnął Ryżemu w uszko.
•
Jacek Sullivan, napisał 24.10.2023:
W polityce światowej nic nie jest nieuniknione.
Podstawowe elementy potęgi narodowej, takie jak demografia, geografia i zasoby naturalne, mają znaczenie, ale historia pokazuje, że nie wystarczą one do określenia, które kraje będą kształtować przyszłość. Największe znaczenie mają decyzje strategiczne, które kraje podejmują – jak organizują się wewnętrznie, w co inwestują, z kim decydują się sprzymierzyć i kto chce się z nimi sprzymierzyć, jakie wojny toczą, przed jakimi odstraszają, a jakich unikają.
Kiedy prezydent Joe Biden objął urząd, zdał sobie sprawę, że polityka zagraniczna USA znajduje się w punkcie zwrotnym, w którym decyzje .... /romeck: →dalej płatne
I że niby BeNeDykta ma mocniejsze karty niż cioCIA z Langley?
Jednak myślę że wątpię.
Edyt: Rzesza plany na światowe mocarstwo ma Panie już od setek lat. Jak ostatnio sprawdzałem to jest nielubianym państwem w środku Europy żyjącym z eksportu maszyn mechanicznych. Parę ludobójstw -offszem- uskuteczniła, a mocarstwa jak nie było tak ni ma.
I że niby BeNeDykta ma mocniejsze karty niż cioCIA z Langley?
Jednak myślę że wątpię.
Edyt: Rzesza plany na światowe mocarstwo ma Panie już od setek lat. Jak ostatnio sprawdzałem to jest nielubianym państwem w środku Europy żyjącym z eksportu maszyn mechanicznych. Parę ludobójstw -offszem- uskuteczniła, a mocarstwa jak nie było tak ni ma.
No jakoś na 8 lat CIA dała Polszę w bezlitosne zarządzanie Tuskowi i nie widzieli w tym problemu.
I że niby BeNeDykta ma mocniejsze karty niż cioCIA z Langley?
W tym sporcie to niewiele wiemy ale tak jak sobie popatrzymy na historię, to nie jest sport siłowy, tu nie zawsze wygrywa większy. Sto lat temu to polski wywiad (zwłaszcza elektroniczny, tak, to Polacy wynaleźli) miał na talerzu Sowietów a nie odwrotnie, Enigmę rozwali Polacy a nie Francuzi czy Anglicy, wywiad izraelski też nie należy do najgorszych. BND może karty ma i słabsze niż CIA ale rozgrywa je bardzo umiejętnie a bracia zza kałuży ostatnio sporo wtop zaliczyli.
Komentarz
To będzie najpopularniejsza piosenka na stadionach czyli kibice komentują wynik wyborów:
Hołownia to wróg i to tej samej klasy co Tusk.
Konkurencja to częściowo PSL, popupłuczyny po Kukizie, kawałki Konfederacji itp. To było zamilczane lub bezpardonowo atakowane.
A Wildstein na to https://wpolityce.pl/tygodniksieci/668741-czas-kanalii-wielka-propaganda-wymierzona-w-pis
Aż wkleję
Wildstein użył właściwego słowa: to są kanalie. Znaczna większość wyborców i wszyscy co do jednego politycy. Wśród nas też są kanalie ale poziom nasycenia nimi nie przekracza średniej światowej. To jest ta różnica.
Chyba oglądaliśmy inne kampanie. O kim było w każdej reklamówce? O Tusku. Zaatakowano Konfę, tak, ale czasami, Tuska zawsze.
Natomiast ani PSL, ani tym bardziej "popłuczyn po Kukizie", nikt nie atakował, ci ostatni wręcz otrzymywali mniej lub bardziej oficjalne wsparcie PiS, po zaproszenie na listy włącznie.
Zaproszenie dostał) Kukiz z list PSL
Rozum, faktycznie byłem mało precyzyjny, bo spojrzałem na 8 lat, a nie ostatnie 3-6 miesięcy.
Tak, najostrzejsze ataki na Konfę to był 2019 r., na PSL 2015 i 2019 r.
Ale ataków na Kukiza nie pamiętam.
A co do wyniku wyborów, to PiS+PSL+kawałek Konfy też ma większość, co oznacza, że że Tusk nie jest jedyna opcją. Jeżeli PSL podejmie grę oczywiście, a Bosak postanowi dorosnąć, a aparat PiS powstrzyma swe gargantuiczne apetyty.
Aparat PiS chyba już zdaje sobie sprawę, że przechodzi na dietę.
PSL nie zmieni opcji akurat teraz, gdy tryumfuje po 8 latach.
Co do triumfu PSLu, to Donald Tusk jest innego zdania.
Ale że co, koleżanka ze studiów, której nie widziałem 30 lat, mówiła mi, że jej córka chce być prokuratorem, ale nie pójdzie na aplikację, bo ten zawód został upolityczniony i każda nominacja jest z klucza pisoskiego - jest kanalią ? Naprawdę ?
Ba, nawet znam działaczy PO, którzy wierzą we wszystko co im ich sieczkarnia medialna wymłóci. Znam też takich absolutnie perfidnych i totalnie zdegenerowanych (a piszę tu o bardziej szeregowych działaczach, góry nie znam). Natomiast nie mam wątpliwości, im wyżej tym bardziej trupi zapach się robi, tam mentalnie się rozkłada dużo więcej, zgadzam się.
Pisałem o pewnych mechanizmach. Którym zarówno my, jak i oni ulegamy.
Trzecia Droga ma 65 posłów. Wróć, nie. Nie wiemy co kto ma jeszcze Raczej będą w Sejmie z tego wyniku dwa koła: osobno Xymena, osobno PSL.
Ilu posłów ma PSL?
Ponoć 32. Dlatego potrzeba dobrać z Konfy
Wątpię czy do wyborów samorządowych PSL pójdzie na takich ruch, to byłby rok grillowania ich przez totalnych i usłużne media, a jest co grillować.
Tak. Kanalię poznać po tym, że zakrywa oczy i tępo przeciw faktom nienawidzi.
Mnie fascynuje profetyzm Lema, bo model rotacyjny był przewidział!
Ale dlaczego ma iść na ruch, skoro jest w opcji antypisoskiej?
Było, dlatego:
- Kto wygrał? Nasz koalicjant!
Taka teoria spiskowa mnie najszła: może to, że Amerykanie pomogli KO w wyborach (albo wg milszej dla nich interpretacji jednie olali sprawę), jest powiązane z tym, że Tuska nie było na nagraniach z Sowy?
Ponoć był.
Chyba jednak w Lemon Grass i tym pałacyku co go zapomniałem, ale to mała różnica.
W sensie że był i że koledzy zza kałuży trzymają te nagrania na zaś?
Ktoś trzyma. Czyli pewnie koledzy zza kałuży też.
Kolega Jake Sullivan wpadł był ostatnio z niezapowiedzianą wizytą do Warszawy i nawet pono miał czas zagadać do Ryżego.
Jeżeli nierząd będzie jednak budował cepek i atomowe przedsięwzięcia to znaczyło by że szepnął Ryżemu w uszko.
W tym sensie Palade twittował
Rzesza ma inne plany.
•
Kiedy prezydent Joe Biden objął urząd, zdał sobie sprawę, że polityka zagraniczna USA znajduje się w punkcie zwrotnym, w którym decyzje .... /romeck: →dalej płatne
I że niby BeNeDykta ma mocniejsze karty niż cioCIA z Langley?
Jednak myślę że wątpię.
Edyt: Rzesza plany na światowe mocarstwo ma Panie już od setek lat. Jak ostatnio sprawdzałem to jest nielubianym państwem w środku Europy żyjącym z eksportu maszyn mechanicznych. Parę ludobójstw -offszem- uskuteczniła, a mocarstwa jak nie było tak ni ma.
No jakoś na 8 lat CIA dała Polszę w bezlitosne zarządzanie Tuskowi i nie widzieli w tym problemu.
W tym sporcie to niewiele wiemy ale tak jak sobie popatrzymy na historię, to nie jest sport siłowy, tu nie zawsze wygrywa większy. Sto lat temu to polski wywiad (zwłaszcza elektroniczny, tak, to Polacy wynaleźli) miał na talerzu Sowietów a nie odwrotnie, Enigmę rozwali Polacy a nie Francuzi czy Anglicy, wywiad izraelski też nie należy do najgorszych. BND może karty ma i słabsze niż CIA ale rozgrywa je bardzo umiejętnie a bracia zza kałuży ostatnio sporo wtop zaliczyli.