Skip to content

To nie bug, to feature

1171820222339

Komentarz

  • Randkowej? 40+ to randkowej? 40+ to już rozwiedzione kobity się spotykają w grupach wsparcia.

  • Zostaw Mariano, co powiedzieliśmy to powiedzieliśmy, kto chcial coś z tego wyciągnąć, to już to zrobił. A jak nie, to nie.Luz.

  • @JORGE powiedział(a):
    Zostaw Mariano, co powiedzieliśmy to powiedzieliśmy, kto chcial coś z tego wyciągnąć, to już to zrobił. A jak nie, to nie.Luz.

    Ok - masz rację, zostawmy to.

  • Spoko, osobiście jestem dużo młodszą generacją. I dalej twierdzę że Monty Pythoni doskonale podsumowują ten temat.

  • @Berek powiedział(a):
    Spoko, osobiście jestem dużo młodszą generacją. I dalej twierdzę że Monty Pythoni doskonale podsumowują ten temat.

    <3:o:p:s>:)o:):*:'(:|B):#:p:s:o:/:):D:(;)

  • ....podsumowując - grzech pierworodny to bug a nie feature


  • Tymczasem Warszawski dyskutuje z totalniactwem. Nic tu nie chcę dyskutować.

  • Wygolony, siwy gość z brylantyną, z dwoma guzikami rozpiętymi, do tego nazywa się Warszawski. Zestaw, który powoduje, że na pewno nie kliknę.

  • edytowano September 2023

    Dwaj bodaj najpopularniejsi świeccy yotuberzy katoliccy wyglądają nieomal jak modele pomimo, ze również są w okolicach 40-tki. W mediach wizualnych tak już bywa.

  • Mam dziwnie. Ovaj, od kedy doktór Jordan zaczął się stylizować na świeckiego modella, jakoś trudniej się mie go słucha. Co na to dr Kluczyk?

  • edytowano September 2023

    Poniżej poszlaka, iż posiadanie stosownego ymedżu wzmaga katolicką oglądalność kanałową:

  • @trep powiedział(a):
    Wygolony, siwy gość z brylantyną, z dwoma guzikami rozpiętymi, do tego nazywa się Warszawski. Zestaw, który powoduje, że na pewno nie kliknę.

    No nie, bez przesady, guziki bym darował.

  • Nie ma mowy. Normalny człowiek rozpina jeden guzik.

  • Sprawdzić czy nie Wincenty Witos!

  • @los powiedział(a):
    Nie ma mowy. Normalny człowiek rozpina jeden guzik.

    W koszuli tak (ten ma koszulę), w koszulce polo to niekoniecznie.

  • @trep powiedział(a):
    Wygolony, siwy gość z brylantyną, z dwoma guzikami rozpiętymi, do tego nazywa się Warszawski. Zestaw, który powoduje, że na pewno nie kliknę.

    wnuk Dawida Warszawskiego?
    btw lubię nazwiska od miejscowości

  • Ja też. Wiem wtedy, że nie należy czytać.

  • edytowano September 2023

    Tylko że "Dawid Warszawski" to nie nazwisko tylko pseudonim K. Geberta. Chyba że o kim innym mowa.

  • Na prośbę Dyzia przerzucam do innego wątku, wybrałem ten.

    Danych nie podam.

    To nie jest tylko słowo przeciwko słowu. > @rozum.von.keikobad powiedział(a):

    @Tomek powiedział(a):

    @MarianoX powiedział(a):
    To znaczy oczekuje kolega danych na temat fałszywych oskarżeń, w których to fałszywie zeznające przyznały się do tego czynu?

    Oczekuję wyjaśnienia, jak się takie fałszywe oskarżenia w sądzie demaskuje. Bo chyba najpierw trzeba ustalić, że to było fałszywe zeznanie, żeby potem policzyć i stwierdzić, że jest plaga. Bo przecież chyba nie na podstawie tego, że baba wygląda na wredną a chłop na zaszczutego.

    Wiarygodność dowodów, w tym świadków, ocenia się "według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału". Co to może oznaczać? W sumie wszystko.
    Żeby było jasne, zacytowałem fragment kodeksu, nie jakiegoś memicznego wyroku.

    Po pierwsze: legislacyjne próby ochrony słabszych powodują często wypaczenia w postaci kreowania słabszych. Na przykład: chwalebne skądinąd przywileje dla samotnych matek, które mogą redukować liczbę zabiegów pozbawiających życia nienarodzonych (ale i wiele innych ważnych powodów) powodują nagły wzrost liczby samotnych matek, czyli matek nie będących w związkach formalnych z ojcami dzieci. Czyli z jednej strony poprawa - z drugiej patologia.

    Podobnie w omawianych tematach. Zmieniana była ostatnio ostawa o przeciwdziałaniu przemocy (czy jak tam ona się nazywa). Efektem tego oskarżony o przemoc ojciec, nawet jeśli jest jedynym właścicielem lokalu, może być z niego wyeksmitowany. Do przemocy zalicza się również przemoc seksualna. Powoduje to wzrost liczby oskarżeń o przemoc, w tym seksualną wobec dzieci. Matki osiągają w ten sposób szereg "korzyści".
    -- Przejmują lokal - prawo do mieszkania w nim.
    -- Uzyskują postanowienie o zakazie zbliżania się (tym samym kontaktów) dziecka z ojcem. Powoduje to tzw. izolację rodzicielską. Matki robią w ten sposób dzieciom dziurę w mózgu, ale po 1. często o tym nie wiedzą a po 2. czasem chęć zemsty jest większa
    -- To jest ciekawy mechanizm: matka nie może dopuścić, żeby ojciec był po rozstaniu szczęśliwy, np. z inną kobietą, gdyż oznaczałoby że z nią jest coś nie tak, a przecież ona jest wspaniała. Robi więc wszystko, żeby mu zniszczyć życie i wtedy wyjdzie na to, że z nim jest coś nie teges.
    -- Jeśli mają nowego chłopa to matki tworzą sobie nowe "rodziny" nie "obciążone" "balastem" w postaci prawdziwego ojca.
    Itd.
    -- w wypadku walki o pierwszoplanową opiekę na dziećmi, co często jest walką de facto o prawo do otrzymywania alimentów a nie płacenia ich, zwiększają swoje szanse na "dobre" rozstrzygnięcie.

    Ponieważ potrzeba oskarżenia pojawia się dopiero w okolicy rozstania, matka nie ma zebranych wcześniej dowodów - musi je "utworzyć" dość późno, jak gdyby ad hoc. To stwarza pewną trudność, którą starają się pokonać poprzez znalezienie drugiego świadka. Dwie na jednego to już nie słowo przeciwko słowu a słowa przeciwko słowu.

    Oczywiście przypadki, gdy matka z prawie dorosłą córką zmawiają się przeciwko ojcu nie są takie częste (muszą zajść dodatkowe warunki - choćby takie, że ojciec musiał zajść córce za skórę, żeby na to poszła), ale są. O wiele częstsze są przykłady oskarżania ojca o czyny pedofilne z małymi dziećmi.

    Czy sędzia może takie sprawy bez dobitnych dowodów dobrze rozstrzygnąć? Z dużym prawdopodobieństwem może. Istnieją procedury i wytyczne do tych procedur, które, gdyby były przestrzegane, zwiększałyby znacznie szanse na dobrą ocenę prawdopodobieństwa prawdziwości zarzutów. Problem polega na tym, że ani sędziowie ani biegli w większości tego nie czytają, więc na starcie popełniają takie błędy, które później nie mogą być już wyeliminowane, tj. które powodują, że dojście do ustalenia prawdopodobieństwa słuszności oskarżenia staje się niemożliwe.

    Do tego część sędziów ma zakorzenione stereotypy. Niektórzy, uważają, że takie oskarżenia są prawdziwe, inni że są instrumentem walki matki z ojcem.

    Oczywiście bywa i tak i tak, toteż idealny sędzia powinien wiedzieć o jednym i o drugim, posiadać umiłowanie prawdy, wiedzę fachową i tak sterować sprawą, by tej prawdy (z dużym prawdopodobieństwem) dojść.

    Problem jest też z biegłymi, którzy zbyt mocno współczują (rzekomym) ofiarom, by mogli z odpowiednią dawką krytycyzmu a jednocześnie bez wtórnej wiktymizacji, starać się falsyfikować fałszywe zeznania (rzekomych) ofiar.

    Natomiast jeszcze raz: istnieje zestaw działań, które odpowiednio fachowo wykonane, dają bardzo duże szanse na trafienie z wyrokiem w prawdę. Bardzo duże.

  • edytowano September 2023

    Oczywiście litera prawa nie dyskryminuje żadnej z płci i istnieją tworzone w dobrej wierze procedury, tak jak napisał powyżej kolega Trep.

    Jednakże w bardzo wielu wątkach na naszym forum podawano liczne przykłady prolewackiej interpretacyjnej stronniczości sędziów w sprawach okołopolitycznych, a nawet gospodarczych. Środowiska feministyczne spod znaku czerwonej błyskawicy wydają się być w szczególny sposób chronione

    Dlaczego to niby w sprawach rodzinnych i cywilnych miałoby co do zasady być inaczej?

  • @trep powiedział(a):
    Po pierwsze: legislacyjne próby ochrony słabszych powodują często wypaczenia w postaci kreowania słabszych.

    Jak to pisał Jeremi Przybora: zbój Grabitrzos rabował bogatych kupców i rozdawał wdowom i sierotom, dzięki czemu w okolicy wdowy i sieroty przeżywały dawno nie widzianą koniunkturę natomiast kupiectwo bardzo podupadło.

  • @trep powiedział(a):
    Po pierwsze: legislacyjne próby ochrony słabszych powodują często wypaczenia w postaci kreowania słabszych. Na przykład: chwalebne skądinąd przywileje dla samotnych matek, które mogą redukować liczbę zabiegów pozbawiających życia nienarodzonych (ale i wiele innych ważnych powodów) powodują nagły wzrost liczby samotnych matek, czyli matek nie będących w związkach formalnych z ojcami dzieci. Czyli z jednej strony poprawa - z drugiej patologia.

    Przypomniało mi się, jak jeden mój znajomek płakał mie w manszet: Paczpan, w moim bloczydle jest na parterze przedszkole. No to posłałem KM, ażeby zapisała tam delfina, a tu się okazało, że brakuje punktów za pochodzenie! Gdybym, mianowicie, był złodziejem albo chociaż się rozwiódł -- to spoko. Ale tak normalnie to nie.

  • @trep powiedział(a):
    sędzia powinien wiedzieć o jednym i o drugim, posiadać umiłowanie prawdy, wiedzę fachową i tak sterować sprawą, by tej prawdy (z dużym prawdopodobieństwem) dojść.

    Tak.

    Do prawdy, dodajmy, materialnej -- czyli takiej zwykłej, jak u dziadzia Arystotelesa. W odróżnieniu od prawdy procesowej, czyli tego, co stronom udało się wykazać dowodami.

  • @trep powiedział(a):

    Danych nie podam.

    Szkoda.

    Oczywiście przypadki, gdy matka z prawie dorosłą córką zmawiają się przeciwko ojcu nie są takie częste (muszą zajść dodatkowe warunki - choćby takie, że ojciec musiał zajść córce za skórę, żeby na to poszła), ale są.

    Wcześniej było, że to plaga: te kłamstwa w zmowie

    Natomiast jeszcze raz: istnieje zestaw działań, które odpowiednio fachowo wykonane, dają bardzo duże szanse na trafienie z wyrokiem w prawdę. Bardzo duże.

    No domyślam się, że są jakieś działania, ale to mnie właśnie zaciekawiło jakie: dwie osoby kłamią w zmowie, trzecia osoba może tylko protestować i się oburzać, więc jak można konkretnie dojść, że to zmowa. I potem policzyć, że tych kłamczuchów jest dużo. No chyba raczej nie tak jak ironicznie Kolega MarianoX pisał, że się skruszone przyznają. To znaczy tak też może być, ale stawiałbym, że samoistnie odwołują zeznania bardzo rzadko (jak się na przykład córka z matką pokłócą), a jak już, to jakoś trzeba do tego podprowadzić. Ale jak? Zwłaszcza że te zeznania chyba nie muszą być superspójne, no bo wiadomo trauma, z traumy zaburzenia percepcji i tak dalej.

    Ogólnie moje pytanie można też potraktować tak: jak można wybronić się przed fałszywymi oskarżeniami przy obecnej histerii antypedofilskiej. O ile nie są to oskarżenia bardzo głupie i bez przygotowania ("molestował mnie dwa lata temu w lecie", "no ale ja dwa lata temu byłem letnią porą pół roku na robocie w USA") to jak?

  • Tak, po przecinku zabrakło słowa "również". Istotnie, choć cały proceder jest plagą, to przypadki zmowy są o wiele rzadsze.

    Po co mam pisać o tym, jak się wybronić? Ta wiedza się forumkowiczom niespecjalnie (mam nadzieję) przyda. A gdyby miała, to już w konkretnym przypadku można do mnie uderzać. Pokieruję.

    Tu zresztą nie chodzi o to, żeby "się wybronić", tylko dać sędziemu więcej szans na sprawiedliwy wyrok.

    Samoistnie żeby ktoś odwołał obciążające zeznania to nie słyszałem.

    Niespójne zeznania nie muszą być przeszkodą do skazania - tu już wszystko zależy od sędziego. Dla niektórych nic nie jest przeszkodą.

    Ale to nie jest histeria antypedofilska. Jest wiele prawdziwych oskarżeń odrzuconych przez sądy. Złe wyroki są w obie strony.

    Musimy też pamiętać o podstawowej zasadzie, którą jednemu z naszych kolegów przybliżył jego kolega - sędzia:

    "Prawo? Z waszego, praktycznego, punktu widzenia prawem jest to co orzeknie sędzia, a wyższa instancja nie uchyli. A kwestia czy to logicznie wynika z jakiejś normy, czy jest z pępka wydłubane w zasadzie nie ma znaczenia - jako obywatele macie się tej decyzji podporządkować i ch.....! "

    Istnieją oczywiście mądrzy i uczciwi sędziowie posiadający umiłowanie prawdy. Również w sprawach rodzinnych - i nie jest to mało liczna grupa.

  • @trep powiedział(a):

    Po co mam pisać o tym, jak się wybronić?

    Bo dla mnie wybronienie w takiej sytuacji brzmi trochę "jak osiągnąć dwa metry w skoku wzwyż". No niby są tacy co tyle skaczą, ale zwyczajny człowiek tak z marszu? Po prostu nie widzę takiej możliwości. Jak Koledze nie chce się rozpisywać, to niech mnie przynajmniej naprowadzi

    Ale to nie jest histeria antypedofilska. Jest wiele prawdziwych oskarżeń odrzuconych przez sądy. Złe wyroki są w obie strony.

    No i znowu zastanawiam się, skąd wiadomo, że oskarżenie odrzucone przez sąd było prawdziwe. Kto to zbadał i policzył, że wiele?

    Łatwo policzyć ile było wyroków oraz ile uniewinnień. Ale jak policzyć fałszywe wyroki i fałszywe uniewinnienia?

  • edytowano September 2023

    @Przemko powiedział(a):

    @Tomek powiedział(a):

    Ogólnie moje pytanie można też potraktować tak: jak można wybronić się przed fałszywymi oskarżeniami

    Jak zwykle, nie zadawać się z podejrzanym towarzystwem, tylko i aż tyle.

    Kolega sugeruje...bezżenność? :smiley:

    W Polsce blisko połowa małżeństw kończy się rozwodem, a ponad 70 procent wniosków składają kobiety.

    Czyli ponadjedna trzecia małżonkówotrzyma pozew, który zwykle już że sporym wyprzedzeniem jest przygotowany przez ich "miłujące żony" we współpracy z wyspecjalizowaną kancelarią.

    Są oni już teraz itensywnie prowokowani, a zapewne i z ukrycia nagrywani w celu zgromadzenia kompromatów

    To może dotyczyć nawet czytelników niniejszego wątku. Witamy w realnym świecie początku XXI wieku.

  • @MarianoX powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):

    @Tomek powiedział(a):

    Ogólnie moje pytanie można też potraktować tak: jak można wybronić się przed fałszywymi oskarżeniami

    Jak zwykle, nie zadawać się z podejrzanym towarzystwem, tylko i aż tyle.

    W Polsce blisko połowa małżeństw kończy się rozwodem, a ponad 70 procent wniosków składają kobiety.

    Czyli ponadjedna trzecia małżonkówotrzyma pozew, który zwykle już że sporym wyprzedzeniem jest przygotowany przez ich "miłujące żony" we współpracy z wyspecjalizowaną kancelarią.

    Nie, to jest twoja interpretacja, trzeci raz ci to piszę i ostatni, zaraz cię zaplonkuję. Czy jak kobieta zgłasza gwałt na policji tzn. że przygotowała coś wcześniej we współpracy z kancelarią? Mężczyźni nie składają papierów rozwodowych bo ogólnie mają wyebane na formalności, wyprowadzają się do nowej kobiety i tyle.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.