Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
Nie ma czegoś takiego jak lepsze/gorsze. Wszystkie kobiety są takie same. Jeżeli mają miejse różnice startowe, to są one uzależnione od środowisk mężczyzn wśród których się wychowały (możliwe że również w kontekście całej społeczności/narodu), ale to jest szbciutko do wyprostowania. Tak zasadniczo, bo oczywiście zdarzają się demydż guds ...
Panowie, zrozummy w końcu, kobiety są odpowiedzią, rezonują, na nasze słabości.
@JORGE powiedział(a):
Nie ma czegoś takiego jak lepsze/gorsze. Wszystkie kobiety są takie same. Jeżeli mają miejse różnice startowe, to są one uzależnione od środowisk mężczyzn wśród których się wychowały (możliwe że również w kontekście całej społeczności/narodu), ale to jest szbciutko do wyprostowania. Tak zasadniczo, bo oczywiście zdarzają się demydż guds ...
Panowie, zrozummy w końcu, kobiety są odpowiedzią, rezonują, na nasze słabości.
"Wszystko" to jak zawsze w takim wpisie = kilkadziesiąt procent.
Zdanie "kilkadziesiąt procent kobiet jest takie same" oczywiście dalej nie jest prawdziwe, ale przynajmniej od razu wtedy widać całkowity bezsens tego wywodu.
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
Ja mogie się zgodzić, że w ogólności praktykujace katoliczki OK, praktykujące alekatoliczki nieOK.
Natomiast szczególne przypadki i wyjątki wyłączam z dyskutowania.
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
Jak człowiek chce, by jego rodzice mogli porozmawiać z wnukami, może być problem.
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
Ja mogie się zgodzić, że w ogólności praktykujace katoliczki OK, praktykujące alekatoliczki nieOK.
Natomiast szczególne przypadki i wyjątki wyłączam z dyskutowania.
@JORGE powiedział(a):
Nie ma czegoś takiego jak lepsze/gorsze. Wszystkie kobiety są takie same.
Tak mi kiedyś powiedziała dziewczyna, że w gruncie rzeczy wszystkie kobiety są takie same, w znaczeniu mają taką samą duszę , to czym się różnią to jakieś umiejętności ktore można nabyć a to co się głównie rzuca w zachowaniu i w związkach to jakieś zranienia tej duszy. No i na bazie moich doświadczeń - tak, to się zgadza, wszyscy mężczyźni też są tacy sami.
Tak mi kiedyś powiedziała dziewczyna, że w gruncie rzeczy wszystkie kobiety są takie same, w znaczeniu mają taką samą duszę , to czym się różnią to jakieś umiejętności ktore można nabyć a to co się głównie rzuca w zachowaniu i w związkach to jakieś zranienia tej duszy. No i na bazie moich doświadczeń - tak, to się zgadza, wszyscy mężczyźni też są tacy sami.
To wytłumacz to naszemu forumowemu chatowi gpt, bo ja już nie dam rady ...
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
Ja mogie się zgodzić, że w ogólności praktykujace katoliczki OK, praktykujące alekatoliczki nieOK.
Natomiast szczególne przypadki i wyjątki wyłączam z dyskutowania.
So I rather prove you right!
A jak odróżniasz katolika od alekatolika?
Wystarczy w osobistej rozmowie usłyszeć dowolną wersję stwierdzeń:
"Pan Bóg tak Kościół nie"
"Jestem katolikiem ale..."
@Mordechlaj_Mashke powiedział(a):
Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
Jak człowiek chce, by jego rodzice mogli porozmawiać z wnukami, może być problem.
To zależy. Znam jedną co uczy się Polskiego i obowiązkowo chce by jej przyszłe dzieci też umiały. No ale to może być wyjątek, a nie reguła.
Od "uczy się polskiego i chce by jej przyszłe dzieci umiały" do "dzieci umieją" jest ocean. Wśród rodzin emigrantów ożenionych/zamężnych z cudzoziemką/cudzoziemcem nie znam chyba jednego przypadku, by dzieci po polsku mówiły płynnie, może kilkoro potrafi duknąć "dżen dobri."
@los powiedział(a):
Od "uczy się polskiego i chce by jej przyszłe dzieci umiały" do "dzieci umieją" jest ocean. Wśród rodzin emigrantów ożenionych/zamężnych z cudzoziemką/cudzoziemcem nie znam chyba jednego przypadku, by dzieci po polsku mówiły płynnie, może kilkoro potrafi duknąć "dżen dobri."
Napisałem: emigrantów. Oczywiście, jak kto mieszka na stałe w Polsce, polski powinien znać. Jeśli są to dzieci, to podlegają obowiązkowi szkolnemu i życzenia cudzoziemskich rodziców nie mają znaczenia.
@los powiedział(a):
Od "uczy się polskiego i chce by jej przyszłe dzieci umiały" do "dzieci umieją" jest ocean. Wśród rodzin emigrantów ożenionych/zamężnych z cudzoziemką/cudzoziemcem nie znam chyba jednego przypadku, by dzieci po polsku mówiły płynnie, może kilkoro potrafi duknąć "dżen dobri."
Poznałem Niemkę z Brandenburgii zamężną z Polakiem która mówi po polsku piękniej niż niejedna Polka. Mieszkają w Eberswalde. Nie słyszałem niestety dzieci więc nie wiem jak u nich z językiem.
Skoro wszyscy są tacy sami, to wy też przecież uważacie to, co ja tylko jeszcze nie wiecie :P Czy znowu "wasze tacy sami", to będzie "podobni w kilkudziesięciu procentach"?
Więc podsumujmy: kilkadziesiąt procent kobiet jest podobna w kilkudziesięciu procentach.
Trudno polemizować z takim zdaniem, to już serio. A co z niego wynika? Absolutnie nic istotnego, to też już serio.
To jest stwierdzenie typu ludzie mają szereg cech wspólnych, dlatego nazywany ich ludźmi. Można też powiedzieć wszystkie domu są takie same, mają fundament, dach i ściany.
Ale syf!!! TWOJE filmy powodują furię.
Nawet nie wchodźcie!
Filmy zapodawane przez Smoka, zawsze strasznie długie , s moczu opary i insze wypociny to strata czasu.
Ale nawet mnie zażył. Dałem się wrobić bo X --- k***a.
Długie, nieciekawe i nic nie wnosi.
Wszyscy wiemy, że dzisiej niektóre kobity mocno drażni fakt, iż na drugim końcu penisa znajduje sie mężczyzna.
I git.
Nie zawracaj dupy.
A co powinno być naszym celem w relacji z kobietami? Oczywiście każdy może mieć różne cele...
Ale załóżmy, że czyimś celem jest stały szczęśliwy związek małżeński. Kogo powinien pytać jak to osiągnąć? Jeśli w kimś drzemie choć nutka empirysty, to powinien pytać szczęśliwych mężów z odpowiednim stażem.
Autorzy tych filmów to tacy właśnie, czy jacyś inni?
Komentarz
Co
Co?
Nie kojarzysz Wielomskiego? Wielomski się spruł o spotkanie i zablokowali film. Dlatego udostępniam kopię
Ale że co, żona mu nie pozwoliła czy jak
Z wywłatku można wyabstrahować co następuje:
Redpilowcy przekazują oczerniającą nieprawdę na temat polskich kobiet, jednak kandydatki na żonę szukajcie najlepiej w Wietnamie lub na Filipinach
Ale czego rżysz?
Filipinki są sto razy lepsze niż Polki.
A, c^^j tam!
Wietnamki - katoliczki, Koreanki - katoliczki, nawet Hinduski - katoliczki są 100 X lepsze niż Polki.
Pod względem materiału na żonę.
Prove me wrong.
👣
🐾
🐾
Nie ma czegoś takiego jak lepsze/gorsze. Wszystkie kobiety są takie same. Jeżeli mają miejse różnice startowe, to są one uzależnione od środowisk mężczyzn wśród których się wychowały (możliwe że również w kontekście całej społeczności/narodu), ale to jest szbciutko do wyprostowania. Tak zasadniczo, bo oczywiście zdarzają się demydż guds ...
Panowie, zrozummy w końcu, kobiety są odpowiedzią, rezonują, na nasze słabości.
"Wszystko" to jak zawsze w takim wpisie = kilkadziesiąt procent.
Zdanie "kilkadziesiąt procent kobiet jest takie same" oczywiście dalej nie jest prawdziwe, ale przynajmniej od razu wtedy widać całkowity bezsens tego wywodu.
Tak, widać.
Ja mogie się zgodzić, że w ogólności praktykujace katoliczki OK, praktykujące alekatoliczki nieOK.
Natomiast szczególne przypadki i wyjątki wyłączam z dyskutowania.
So I rather prove you right!
Jak człowiek chce, by jego rodzice mogli porozmawiać z wnukami, może być problem.
A jak odróżniasz katolika od alekatolika?
Tak mi kiedyś powiedziała dziewczyna, że w gruncie rzeczy wszystkie kobiety są takie same, w znaczeniu mają taką samą duszę , to czym się różnią to jakieś umiejętności ktore można nabyć a to co się głównie rzuca w zachowaniu i w związkach to jakieś zranienia tej duszy. No i na bazie moich doświadczeń - tak, to się zgadza, wszyscy mężczyźni też są tacy sami.
To wytłumacz to naszemu forumowemu chatowi gpt, bo ja już nie dam rady ...
Wystarczy w osobistej rozmowie usłyszeć dowolną wersję stwierdzeń:
"Pan Bóg tak Kościół nie"
"Jestem katolikiem ale..."
To zależy. Znam jedną co uczy się Polskiego i obowiązkowo chce by jej przyszłe dzieci też umiały. No ale to może być wyjątek, a nie reguła.
Od "uczy się polskiego i chce by jej przyszłe dzieci umiały" do "dzieci umieją" jest ocean. Wśród rodzin emigrantów ożenionych/zamężnych z cudzoziemką/cudzoziemcem nie znam chyba jednego przypadku, by dzieci po polsku mówiły płynnie, może kilkoro potrafi duknąć "dżen dobri."
Ale tych co mieszkają w Polsce?
Napisałem: emigrantów. Oczywiście, jak kto mieszka na stałe w Polsce, polski powinien znać. Jeśli są to dzieci, to podlegają obowiązkowi szkolnemu i życzenia cudzoziemskich rodziców nie mają znaczenia.
Poznałem Niemkę z Brandenburgii zamężną z Polakiem która mówi po polsku piękniej niż niejedna Polka. Mieszkają w Eberswalde. Nie słyszałem niestety dzieci więc nie wiem jak u nich z językiem.
Połowa mojej rodziny od strony Taty jest amerykańska. W pokoleniu urodzonym w USA nikt nie mówi po polsku, nawet córka obojga Polaków.
@Jorge, @Przemko
Skoro wszyscy są tacy sami, to wy też przecież uważacie to, co ja tylko jeszcze nie wiecie :P Czy znowu "wasze tacy sami", to będzie "podobni w kilkudziesięciu procentach"?
Więc podsumujmy: kilkadziesiąt procent kobiet jest podobna w kilkudziesięciu procentach.
Trudno polemizować z takim zdaniem, to już serio. A co z niego wynika? Absolutnie nic istotnego, to też już serio.
To jest stwierdzenie typu ludzie mają szereg cech wspólnych, dlatego nazywany ich ludźmi. Można też powiedzieć wszystkie domu są takie same, mają fundament, dach i ściany.
Wszyscy jesteśmy unikalni, na swój sposób oczywiście.
https://x.com/HisteriaDystans/status/1825236843396522308
Filmy powodują furię
Ale syf!!!
TWOJE filmy powodują furię.
Nawet nie wchodźcie!
Filmy zapodawane przez Smoka, zawsze strasznie długie , s moczu opary i insze wypociny to strata czasu.
Ale nawet mnie zażył. Dałem się wrobić bo X --- k***a.
Długie, nieciekawe i nic nie wnosi.
Wszyscy wiemy, że dzisiej niektóre kobity mocno drażni fakt, iż na drugim końcu penisa znajduje sie mężczyzna.
I git.
Nie zawracaj dupy.
👣
🐾
🐾
Mordechaju – najwyraźniej masz pretensje do posłańca, że przynosi złe wieści. Niestety, zamknięcie oczu nie powoduje że potwory znikają.
A co powinno być naszym celem w relacji z kobietami? Oczywiście każdy może mieć różne cele...
Ale załóżmy, że czyimś celem jest stały szczęśliwy związek małżeński. Kogo powinien pytać jak to osiągnąć? Jeśli w kimś drzemie choć nutka empirysty, to powinien pytać szczęśliwych mężów z odpowiednim stażem.
Autorzy tych filmów to tacy właśnie, czy jacyś inni?