Redpil jest jak marksizm, diagnoza dobra, recepta nie. Przede wszystkim jest wewnętrznie niespójny, bo jeśli kobiety z natury są hipergamiczne to nie ma mowy o jakimkolwiek związku, zawsze znajdzie się lepszy samiec ode mnie.
Działa - czyli co się dzieje?
Wyznawcy redpilla mają statystycznie szczęśliwsze związki niż przeciętna chociaż?
Bo że "działa=mają zasięgi w necie, z których mogą się utrzymać" to w sumie może i prawda, ale co nas to obchodzi?
@JORGE powiedział(a):
Rzchanym, plis, daj sobie spokój. Pojęcia nie masz o czym piszesz, ale piszesz. Generalnie większość dyskutantów nie zadała sobie trudu poznać temat, więc rozmowa jest bezcelowa.
Poznać temat czyli co, jakąś ideologię? Owszem, więcej powiem nawet, im więcej o niej czytam na forum, tym mniejszą mam na to ochotę.
Dla mnie tematem jest jednak raczej życie rodzinne niż konkretna ideologia.
@Przemko powiedział(a):
Redpil jest jak marksizm, diagnoza dobra, recepta nie. Przede wszystkim jest wewnętrznie niespójny, bo jeśli kobiety z natury są hipergamiczne to nie ma mowy o jakimkolwiek związku, zawsze znajdzie się lepszy samiec ode mnie.
Recepta lepsza niż diagnoza.
Na teorie redpilowe trafiłem przypadkiem, po paroletniej rozkmince pewnych pań (w realu), które będąc bardzo świadome, na wielu frontach, chciały zrozumieć co poszło nie tak (były po 40 już). I stałem się świadkiem tej naprawdę ostatecznie pogłębionej analizy. Z rozbawieniem później zobaczyłem podobieństwa między tym co wywnioskowały a co mówią chłopaki z Redpila. W kontekście wniosków, zaznaczam, bo gdyby zobaczyły tą nomentklaturę i manierę redpilowców to by się zjeżyły.
Tak po prawdzie to nie wiem czy wszyscy zgadzamy się jakie są zalecenia redpilowców, bo coś mi się wydaje że nie do końca.
@JORGE powiedział(a):
Rzchanym, plis, daj sobie spokój. Pojęcia nie masz o czym piszesz, ale piszesz. Generalnie większość dyskutantów nie zadała sobie trudu poznać temat, więc rozmowa jest bezcelowa.
Poznać temat czyli co, jakąś ideologię? Owszem, więcej powiem nawet, im więcej o niej czytam na forum, tym mniejszą mam na to ochotę.
Dla mnie tematem jest jednak raczej życie rodzinne niż konkretna ideologia.
Redpil to nie jest żadna ideologia. To konkret. Jak żyć panie premierze. Właściwie to mogę się zgodzić, że to jest zdrowy rozsądek, ale bez wiedzy którą trzeba nabyć, sam zdrowy rozsądek nie wystarczy. I to chyba tyle, prawda ? Darujmy sobie ...
A jesteś pewien że dobrze rozumiesz redpilowcow? My 40/50-latkowie 20-latków? Czy oni sami siebie rozumieją? Z pewnością takie mają o sobie zdanie, w końcu maja reddita, wykopa i co tam jeszcze.
Wiecie dlaczego dyskutuję ? Totalnie w dupie mam, czy wam się ten Redpil podoba, czy nie, do niczego nie zachęcam, ani nie zniechęcam. Natomiast naprawdę bardzo bym chciał usłyszeć jakieś konkretne argumenty dlaczego nie, tego nigdy nie za wiele. Ale wy, kurwa jego mać, nawet nie jesteście w stanie mi powiedzieć co konkretnie nie działa, ani która z tez nie jest prawdziwa ? Tak żeby dać do myślenia, a nie żeby robić trepoworozumowy strumień myśli donikąd na 500 wpisów. Nawet minimalnie się w temat nie wgłębiliście. Bardzo ciekawe, co zabolało, że nie nie nie nie nie ....
Ja się nie zagłębiam z 2 powodów. Mam obserwacje z bliższej i dalszej rodziny (młodzi ludzie) i choć o babach mógłbym powiedzieć wiele złego, to jednak nic z tego, co tu się wypisuje nie ma miejsca.
Z drugiej strony mam dostęp do sporej liczby spraw rodzinnych i tam baby są okropne ale faceci jeszcze gorsi.
@Przemko powiedział(a):
Redpil jest jak marksizm, diagnoza dobra, recepta nie. Przede wszystkim jest wewnętrznie niespójny, bo jeśli kobiety z natury są hipergamiczne to nie ma mowy o jakimkolwiek związku, zawsze znajdzie się lepszy samiec ode mnie.
Recepta lepsza niż diagnoza.
Na teorie redpilowe trafiłem przypadkiem, po paroletniej rozkmince pewnych pań (w realu), które będąc bardzo świadome, na wielu frontach, chciały zrozumieć co poszło nie tak (były po 40 już). I stałem się świadkiem tej naprawdę ostatecznie pogłębionej analizy. Z rozbawieniem później zobaczyłem podobieństwa między tym co wywnioskowały a co mówią chłopaki z Redpila. W kontekście wniosków, zaznaczam, bo gdyby zobaczyły tą nomentklaturę i manierę redpilowców to by się zjeżyły.
Tak po prawdzie to nie wiem czy wszyscy zgadzamy się jakie są zalecenia redpilowców, bo coś mi się wydaje że nie do końca.
Dobrze, ale co nas w sumie obchodzi, co nie poszło jakimś paniom po 40?
Nam chodzi o to, żeby samemu tworzyć dobre związki, żeby takie tworzyły nasze dzieci, chrześniacy, młodsi krewni.
Druga rzecz, którą wysmiales, to czy sami redpillowcy takie związki tworzą. Jeśli nie, to ich pogadanki są czysto teoretyczne, coś jak ja bym zaczął prowadzić kurs nurkowania (ja nawet nie pływam), bo słyszałem w necie kilka historii o wypadkach przy nurkowaniu.
@KazioToJa powiedział(a):
kobiety mogą podjąć męskie role, ale robią to, gdy społeczeństwo jest w kryzysie. A skoro dziś masowo je podejmują, to jesteśmy w kryzysie, tylko musimy wiedzieć co to za kryzys.
Kryzys męskości. Prawdopodobnie wynikający wyłącznie z jednego powodu - dobrobytu, który nastąpił po wielkiej traumie.
chyba nie, kryzys męskości skądś pochodzi.
W kolejnym pokoleniu to łatwo wyjaśnić - chłopcom wychowanym bez wzorca męskiego trudniej być mężczyzną. Ale gdzieś się zaczęło.
@Przemko powiedział(a):
A jesteś pewien że dobrze rozumiesz redpilowcow? My 40/50-latkowie 20-latków? Czy oni sami siebie rozumieją? Z pewnością takie mają o sobie zdanie, w końcu maja reddita, wykopa i co tam jeszcze.
A te kobiety to co konkretnie rozkminiały?
O co chodzi w relacjach dzisiejszych. Jakie błędy popełniły kiedy same były młode, dlaczego dziś kobietom, tym młodym jest źle itp. Co się zmienia w trakcie małżeństw/związków, jak to ma wyglądać po 40 itp. Bardzo szeroko.
A czy ja rozumiem Redpilowców ? Oj, obawiam się, że niektórzy młodzi mogą wynieść z Redpila co chcą, żeby ogarnąć całość bardzo przydaje się doświadczenie życiowe i znajomość kobiet bezpośrednia i w dużej ilości (dlatego Redpil mówi - próbuj jak najwięcej). Powiem tak, zgadzam się z większością tez i mogę potwierdzić, że to działa. Jeżeli zrozumiemy przekaz będzie nam wszystkim łatwiej, i kobietom i mężczyznom, ale piłka jest po stronie mężczyzn.
Niektóre zalecenia Redpilowców trzeba traktować całościowo. Czasami słychać zalecenia - nie żen się. To nie jest krytyka i zniechęcanie do małżeństwa, po prostu uważają, że jest tak wielkie zagrożenie, że można się ugotować na amen, szczególnie jeżeli się jest nieświadomym. A też i małżeństwo w wielu przypadkach oznacza kompletną zmianę pozycji faceta, osłabienie, co jest pierwszym krokiem do złego związku. A więc trudno, chore to, ale jest jak jest, z małżeństwem, niestety trzeba uważać. Rozumiem ich racje.
tak, podejmują je wyłącznie wtedy, gdy muszą. Czemu uważają, że muszą?
Bo się napatrzyły na dysfunkcyjne rodziny własne ? Bo widziały bezradnych ojców, którzy nie potrafili wykazać się inicjatywą ? Bo nie potrafią odpuścić ? Bo muszą wszystko kontrolować ? Oj, wytłumaczeń jest sporo.
Jednym z większych problemów dzisiejszych kobiet jest fakt, że nie potrafią odpuścić. A niech się kurwa toczy ... Nic się nie stanie jak nie będę wiedziała o wszystkim i miała wpływ na wszystko. Tak tak, w tych rozkminkach które opisałem powyżej, właśnie to był jeden z głównych problemów. Ale znowu, kobiety są z zasady zapobiegliwe, troskliwe, ogarniają i tu jest bardzo ważna rola faceta, żeby miał wpływ na kobietę. Ona musi mieć podparcie i zaufanie, wiele obaw kobiet może taki chłop wygasić.
No i to jest błąd, i tak że wszystkim, jak mówię diagnoza ok, recepta to stare slogany udające nowoczesne podejście.
Ja się wylogowuję.
Ja możesz poznać kobiety nie obcując z nimi ? Przecież tu nie chodzi o seksualne podboje. Z kobietami trzeba rozmawiać, słuchać ich, poznawać, zrozumieć jak działają. Dlaczego to jest błąd ?
No i to jest błąd, i tak że wszystkim, jak mówię diagnoza ok, recepta to stare slogany udające nowoczesne podejście.
Ja się wylogowuję.
Ja możesz poznać kobiety nie obcując z nimi ? Przecież tu nie chodzi o seksualne podboje. Z kobietami trzeba rozmawiać, słuchać ich, poznawać, zrozumieć jak działają. Dlaczego to jest błąd ?
Złośliwie należałoby odpowiedzieć, że kobiety należy poznać oglądając redpillowe kanały na YT.
Ale kilkadziesiąt/ kilkaset postów wyżej jest, że redpill uważa za problem jak kobiety mają wcześniej zbyt dużo partnerów.
Serio, to co że Smokiem pokazujecie jako redpill, to zlepek trafnych, ale banalnych porad i kompletnych odpałów, siłą rzeczy wewnętrznie sprzeczny, oparty na falszywej antropologii i mizoginii.
Dziś w każdym poście piszesz, że ciebie to przekonało. Z tym ostatnim nikt nie będzie na serio polemizował, co ciebie przekonało, a co nie, to ty wiesz najlepiej, nie my.
Ja zapytałem (na serio, serio), czy redpill stosowany daje statystycznie lepsze związki (mniej rozwodów, dłuższy średni staż, mniej znęcania, przemocy, mniej depresji, cokolwiek policzalnego). Brak odpowiedzi to też odpowiedź.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Tzn. kobiety poczuły potrzebę wychodzenia za mąż?
Żeński Borg poczuł się zaatakowany tym ślubem, jako sprzecznym z feminizmem. W sensie Roksana chce się podobać mężowi, przerywa karierę itp. Warto się zapoznać. Jak kobieta mówi o presji społecznej to znaczy, że jakaś inna kobieta coś zrobiła i ta pierwsza odbiera to tak, że ją to obliguje.
No i to jest błąd, i tak że wszystkim, jak mówię diagnoza ok, recepta to stare slogany udające nowoczesne podejście.
Ja się wylogowuję.
Ja możesz poznać kobiety nie obcując z nimi ? Przecież tu nie chodzi o seksualne podboje. Z kobietami trzeba rozmawiać, słuchać ich, poznawać, zrozumieć jak działają. Dlaczego to jest błąd ?
To nie jest związek, to randkowanie.
Związek najczęściej zaczyna się od randkowania i to zarówno gdy inicjują go mężczyźni jak i kobiety.
Skąd pomysł, ze RedPill mówi że wszystkie kobiet są puszczalskie, to nie wiem ... Uważam, że mało kto z was tu wgłębił się w zagadnienie. Podobnie jak z tym, że wszstkie kobiety są takie same, nie ! Działają u nich podobne mechanizmu, a na jednej płaszczyźnie maja podobne priorytety.
Randkowanie ? Nie ! Chodzi poznanie kobiet, o co im chodzi. Nasi ojcowie, dziadowie, a po części i my mamy taki osąd - eeeee baba, nie wiadomo o co jej chodzi. I tak to szło, wiekami, aż pojawił się feminizm. A też i świat się zmienił, dziś nie ma autorytetów, nic się nie należy, bo tak. Chcesz mieć udane małżeństwo, chcesz szacunku? Zrozum kobietę z którą żyjesz, ale nie w naiwny, ani ograniczony sposób. Będzie łatwiej. O tym też jest Redpill.
A z drugiej strony wyrównuje szanse spedalonych, młodych chłopaczków, których po prostu dziewczyny zjedzą. Już jedzą. Ostatnio często bywam w obcych domach, równie często czekają tam na mnie małżeństwa. Faceci między 35 a 70 jeszcze próbują walczyć, udawać że mają coś do powiedzenia, ale ci młodsi to już nie bardzo nawet udają.
Ale dostrzegam też, czasami dostrzegam mężczyzn którzy wzięli los w swoje ręce. Jak najłatwiej poznać ? Po szczęśliwych kobietach.
Komentarz
Redpil jest jak marksizm, diagnoza dobra, recepta nie. Przede wszystkim jest wewnętrznie niespójny, bo jeśli kobiety z natury są hipergamiczne to nie ma mowy o jakimkolwiek związku, zawsze znajdzie się lepszy samiec ode mnie.
Działa - czyli co się dzieje?
Wyznawcy redpilla mają statystycznie szczęśliwsze związki niż przeciętna chociaż?
Bo że "działa=mają zasięgi w necie, z których mogą się utrzymać" to w sumie może i prawda, ale co nas to obchodzi?
Tak Rozum, mi chodzi o zasięgi.
Poznać temat czyli co, jakąś ideologię? Owszem, więcej powiem nawet, im więcej o niej czytam na forum, tym mniejszą mam na to ochotę.
Dla mnie tematem jest jednak raczej życie rodzinne niż konkretna ideologia.
Recepta lepsza niż diagnoza.
Na teorie redpilowe trafiłem przypadkiem, po paroletniej rozkmince pewnych pań (w realu), które będąc bardzo świadome, na wielu frontach, chciały zrozumieć co poszło nie tak (były po 40 już). I stałem się świadkiem tej naprawdę ostatecznie pogłębionej analizy. Z rozbawieniem później zobaczyłem podobieństwa między tym co wywnioskowały a co mówią chłopaki z Redpila. W kontekście wniosków, zaznaczam, bo gdyby zobaczyły tą nomentklaturę i manierę redpilowców to by się zjeżyły.
Tak po prawdzie to nie wiem czy wszyscy zgadzamy się jakie są zalecenia redpilowców, bo coś mi się wydaje że nie do końca.
Redpil to nie jest żadna ideologia. To konkret. Jak żyć panie premierze. Właściwie to mogę się zgodzić, że to jest zdrowy rozsądek, ale bez wiedzy którą trzeba nabyć, sam zdrowy rozsądek nie wystarczy. I to chyba tyle, prawda ? Darujmy sobie ...
A jesteś pewien że dobrze rozumiesz redpilowcow? My 40/50-latkowie 20-latków? Czy oni sami siebie rozumieją? Z pewnością takie mają o sobie zdanie, w końcu maja reddita, wykopa i co tam jeszcze.
A te kobiety to co konkretnie rozkminiały?
Wiecie dlaczego dyskutuję ? Totalnie w dupie mam, czy wam się ten Redpil podoba, czy nie, do niczego nie zachęcam, ani nie zniechęcam. Natomiast naprawdę bardzo bym chciał usłyszeć jakieś konkretne argumenty dlaczego nie, tego nigdy nie za wiele. Ale wy, kurwa jego mać, nawet nie jesteście w stanie mi powiedzieć co konkretnie nie działa, ani która z tez nie jest prawdziwa ? Tak żeby dać do myślenia, a nie żeby robić trepoworozumowy strumień myśli donikąd na 500 wpisów. Nawet minimalnie się w temat nie wgłębiliście. Bardzo ciekawe, co zabolało, że nie nie nie nie nie ....
I nic ...
Ja się nie zagłębiam z 2 powodów. Mam obserwacje z bliższej i dalszej rodziny (młodzi ludzie) i choć o babach mógłbym powiedzieć wiele złego, to jednak nic z tego, co tu się wypisuje nie ma miejsca.
Z drugiej strony mam dostęp do sporej liczby spraw rodzinnych i tam baby są okropne ale faceci jeszcze gorsi.
Dobrze, ale co nas w sumie obchodzi, co nie poszło jakimś paniom po 40?
Nam chodzi o to, żeby samemu tworzyć dobre związki, żeby takie tworzyły nasze dzieci, chrześniacy, młodsi krewni.
Druga rzecz, którą wysmiales, to czy sami redpillowcy takie związki tworzą. Jeśli nie, to ich pogadanki są czysto teoretyczne, coś jak ja bym zaczął prowadzić kurs nurkowania (ja nawet nie pływam), bo słyszałem w necie kilka historii o wypadkach przy nurkowaniu.
tak, podejmują je wyłącznie wtedy, gdy muszą. Czemu uważają, że muszą?
chyba nie, kryzys męskości skądś pochodzi.
W kolejnym pokoleniu to łatwo wyjaśnić - chłopcom wychowanym bez wzorca męskiego trudniej być mężczyzną. Ale gdzieś się zaczęło.
O co chodzi w relacjach dzisiejszych. Jakie błędy popełniły kiedy same były młode, dlaczego dziś kobietom, tym młodym jest źle itp. Co się zmienia w trakcie małżeństw/związków, jak to ma wyglądać po 40 itp. Bardzo szeroko.
A czy ja rozumiem Redpilowców ? Oj, obawiam się, że niektórzy młodzi mogą wynieść z Redpila co chcą, żeby ogarnąć całość bardzo przydaje się doświadczenie życiowe i znajomość kobiet bezpośrednia i w dużej ilości (dlatego Redpil mówi - próbuj jak najwięcej). Powiem tak, zgadzam się z większością tez i mogę potwierdzić, że to działa. Jeżeli zrozumiemy przekaz będzie nam wszystkim łatwiej, i kobietom i mężczyznom, ale piłka jest po stronie mężczyzn.
Niektóre zalecenia Redpilowców trzeba traktować całościowo. Czasami słychać zalecenia - nie żen się. To nie jest krytyka i zniechęcanie do małżeństwa, po prostu uważają, że jest tak wielkie zagrożenie, że można się ugotować na amen, szczególnie jeżeli się jest nieświadomym. A też i małżeństwo w wielu przypadkach oznacza kompletną zmianę pozycji faceta, osłabienie, co jest pierwszym krokiem do złego związku. A więc trudno, chore to, ale jest jak jest, z małżeństwem, niestety trzeba uważać. Rozumiem ich racje.
Bo się napatrzyły na dysfunkcyjne rodziny własne ? Bo widziały bezradnych ojców, którzy nie potrafili wykazać się inicjatywą ? Bo nie potrafią odpuścić ? Bo muszą wszystko kontrolować ? Oj, wytłumaczeń jest sporo.
Jednym z większych problemów dzisiejszych kobiet jest fakt, że nie potrafią odpuścić. A niech się kurwa toczy ... Nic się nie stanie jak nie będę wiedziała o wszystkim i miała wpływ na wszystko. Tak tak, w tych rozkminkach które opisałem powyżej, właśnie to był jeden z głównych problemów. Ale znowu, kobiety są z zasady zapobiegliwe, troskliwe, ogarniają i tu jest bardzo ważna rola faceta, żeby miał wpływ na kobietę. Ona musi mieć podparcie i zaufanie, wiele obaw kobiet może taki chłop wygasić.
No i to jest błąd, i tak że wszystkim, jak mówię diagnoza ok, recepta to stare slogany udające nowoczesne podejście.
Ja się wylogowuję.
Ja możesz poznać kobiety nie obcując z nimi ? Przecież tu nie chodzi o seksualne podboje. Z kobietami trzeba rozmawiać, słuchać ich, poznawać, zrozumieć jak działają. Dlaczego to jest błąd ?
/..../
No to nie stworzą.
Złośliwie należałoby odpowiedzieć, że kobiety należy poznać oglądając redpillowe kanały na YT.
Ale kilkadziesiąt/ kilkaset postów wyżej jest, że redpill uważa za problem jak kobiety mają wcześniej zbyt dużo partnerów.
Serio, to co że Smokiem pokazujecie jako redpill, to zlepek trafnych, ale banalnych porad i kompletnych odpałów, siłą rzeczy wewnętrznie sprzeczny, oparty na falszywej antropologii i mizoginii.
Dziś w każdym poście piszesz, że ciebie to przekonało. Z tym ostatnim nikt nie będzie na serio polemizował, co ciebie przekonało, a co nie, to ty wiesz najlepiej, nie my.
Ja zapytałem (na serio, serio), czy redpill stosowany daje statystycznie lepsze związki (mniej rozwodów, dłuższy średni staż, mniej znęcania, przemocy, mniej depresji, cokolwiek policzalnego). Brak odpowiedzi to też odpowiedź.
Bo nie czytają Smoka.
Pozdrów żonę
OJCKP ...
...robiliście sobie badania na testosteron?
ps. podejrzewam, że ci młodzi jakiś problem mogą z tym mieć i to jest cały ten "kryzys męskości" a nie żaden brak wzorców itp.
Węgiel wyszła za mąż i poszed szitsztorm.
Kobiety widząc takie postepowanie czują się zobligowane do robienia tak samo.
Tzn. kobiety poczuły potrzebę wychodzenia za mąż?
Żeński Borg poczuł się zaatakowany tym ślubem, jako sprzecznym z feminizmem. W sensie Roksana chce się podobać mężowi, przerywa karierę itp. Warto się zapoznać. Jak kobieta mówi o presji społecznej to znaczy, że jakaś inna kobieta coś zrobiła i ta pierwsza odbiera to tak, że ją to obliguje.
.
Związek najczęściej zaczyna się od randkowania i to zarówno gdy inicjują go mężczyźni jak i kobiety.
Źle jeśli się na randkowaniu kończy.
.
Skąd pomysł, ze RedPill mówi że wszystkie kobiet są puszczalskie, to nie wiem ... Uważam, że mało kto z was tu wgłębił się w zagadnienie. Podobnie jak z tym, że wszstkie kobiety są takie same, nie ! Działają u nich podobne mechanizmu, a na jednej płaszczyźnie maja podobne priorytety.
Randkowanie ? Nie ! Chodzi poznanie kobiet, o co im chodzi. Nasi ojcowie, dziadowie, a po części i my mamy taki osąd - eeeee baba, nie wiadomo o co jej chodzi. I tak to szło, wiekami, aż pojawił się feminizm. A też i świat się zmienił, dziś nie ma autorytetów, nic się nie należy, bo tak. Chcesz mieć udane małżeństwo, chcesz szacunku? Zrozum kobietę z którą żyjesz, ale nie w naiwny, ani ograniczony sposób. Będzie łatwiej. O tym też jest Redpill.
A z drugiej strony wyrównuje szanse spedalonych, młodych chłopaczków, których po prostu dziewczyny zjedzą. Już jedzą. Ostatnio często bywam w obcych domach, równie często czekają tam na mnie małżeństwa. Faceci między 35 a 70 jeszcze próbują walczyć, udawać że mają coś do powiedzenia, ale ci młodsi to już nie bardzo nawet udają.
Ale dostrzegam też, czasami dostrzegam mężczyzn którzy wzięli los w swoje ręce. Jak najłatwiej poznać ? Po szczęśliwych kobietach.
znamy
ale można podać dalej