Skip to content

To nie bug, to feature

1363738394042»

Komentarz

  • Jest też niemało takich, którym po 40 zaczyna odbijać. Znam osobiście dwie, które z dnia na dzień zostawiły mężów i wybrały przygodę.

    Spektrum zachowań, niezależnie od płci, jest baardzo duże.

    W jednej sprawie zgoda. Cały ten syf jest wynikiem porzucenia Boga, naszej wiary, która ma odpowiedź na wszystkie pytania. Sam po sobie widzę, jak wiele mojemu związkowi dało nawrócenie (obojga małżonków) czy też nawet szerzej - samo studiowanie zasad i ich przyjęcie. Może to było związane ze starzeniem się, ogólnym idącym z wiekiem zmądrzeniem a teraz to tak interpretuję, ale można powiedzieć, że jeśli przyłożymy do siebie "chrześcijańskie uniwersum" to większość problemów znika jak ręką odjął.

    Z tym, że jakoś nie widzę większego odsetka wiary po stronie młodych ludzi. Owszem, według statystyk młodzi osobnicy płci męskiem częściej mają poglądy "prawicowe", ale jest to kalka alt+right.

    Spójrzmy na wiele "prawicowych" popularnych kont na X - tam nie ma nic o wierze, a jak jest, to raczej podśmichujki. Oni idą w konfę.

  • edytowano 3 October

    To też wynika z faktu, że cywilizacja zachodnia, jej techniczny aspekt, stała się ofiarą własnego sukcesu. Już nawet nie jest cywilizacją materialnej obfitości, a stała się wręcz cywilizacją materialnego nadmiaru (jak u ww. Calhouna). Widać to po tym, że nawet tak fundamentalnie potrzebna rzecz jak jedzenie stała się dla wielu ludzi narkotykiem który ich niszczy. Coś, co przez całe wieki wymagało pracy, starań, myślenia, zapobiegliwości, jest teraz na wyciągnięcie ręki bez żadnego wysiłku, z dowozem pod sam nos. Oczywiście ten materialny nadmiar wiąże się z duchowym niedoborem i niedorozwojem. Człowiek współczesny myśli, że nie potrzebuje transcendencji bo wszystko czego potrzebuje sam sobie zapewnia.

  • Wydawałoby się, że powinno być odwrotnie tzn. kiedy mamy zapewnione zaspokojenie potrzeba materialnych, koncentrujemy się na pozostałych. Ale człowiek to dziwne stworzenie.

  • A ja wam opem przesłodką anegdotkę znad Biebrzy. Ovaj, jeden gospodarz z agro opedział nam jak to ze znajomkiem z Zachodniopomorskiego wybrali się na wycieczkę krajoznawczą do Indii. Tamże se spacerują po bazarze i widzą -- siedzi sobie śliczne dziewczę. Zatrzymali się. A tu nagle jakiś starszy do nich: Na sprzedaż. Podał cenę, nie pamiętam już jaką, ale nieważne. I ten kolo zainteresował się, niby to żartem. Starszawy wziął oboje na zaplecze na kontrol jakości, z gwarancją dziewictwa na czele. I wyobraźcie sobie, że ten kolo rzucił: "Biorę!" Wzięli formalny ślub i wrócili, tj. on, bo dziewczę wyjechało, w Zachodniopomorskie. Żyją tam szczęśliwie i w harmonii małżęskiej do tej pory, bawią pięcioro pociech itd itp.

    Z obrazków obyczajowych, kiedy ta pani spodziewała się pierwszego dziecka, pan zaczął ją wyręczać w co cięższych robotach, no bo wiadomo -- Polak. A ta w płacz, że już jej nie kocha, nie chce jej, bo jak to, przecie ona jest od roboty, a nie pan.

    Prawda to wszystko? Nieprawda? Chi lo sa! Ale mnie przedstawiono to jako prawdę szczyrą.

  • O ryzykach brania żony z zagranicy pisał już Jacek Londyn, pewnie też zmyślał. Jeden kolo wziął sobie żonę Eskimoskę, w sensie z igloo, no i ona żarła frytki i utyła. Koniec.

  • @Kuba_ powiedział(a):
    O ryzykach brania żony z zagranicy pisał już Jacek Londyn, pewnie też zmyślał. Jeden kolo wziął sobie żonę Eskimoskę, w sensie z igloo, no i ona żarła frytki i utyła. Koniec.

    Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu ;)

  • edytowano 3 October

    Jacek Londyn to w ogóle zniechęca w tym zakresie. W "Martinie Edenie" dowiadujemy się, że pięcie się po drabinie eskalacyjnej w kierunku alfa też nie daje szczęścia.

  • W sensie, w "Marcinie Raju"?

    W innym miejscu, "Mik brat Jerrego", pan Jacek protestuje p-ko biciu konia, słonia, jak i psa! I narusza dobra osobiste cyrków, które wystawiają sztuczki z żywiątkami.

  • @Kuba_ powiedział(a):
    O ryzykach brania żony z zagranicy pisał już Jacek Londyn, pewnie też zmyślał. Jeden kolo wziął sobie żonę Eskimoskę, w sensie z igloo, no i ona żarła frytki i utyła. Koniec.

    No tak, ale obserwancja uczestnicząca dowiodła, że frytki wpływają dodatnio także na rasy wyższe.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.