Skip to content

#228 A Co Jeśli Boga Nie Ma? Jak Wygląda Psychomanipulacja w Kościele? - ks. prof.Andrzej Kobyliński

1246

Komentarz

  • Nasi rodzice dawali radę - bez samochodu i innych wynalazków, przepracowani, za komuny.

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    Kurka a nie lepiej sobie posłuchać rozmowy Rogana z ekspertem od mykologii albo pszczelarstwa a w tematach religijnych proboszcza albo dla bardziej wymagających przewodnika duchowego?

    No nie wiem.
    Ostatnio przy spowiedzi, u proboszcza mojego, aż mnie zatkało jak się na Papieża powołał ws wychowania dzieci. No spowiedź też jakaś inna była bo to bardziej on niż ja mówiłem. Że on 4 dzieckiem był w rodzinie i że te problemy wychowawcze to on doskonale rozumie ale ma nadzieję "jak papież Franciszek że to wszystko to tylko moda"
    Papież to taki modny teraz że aż strach....

    Zresztą proboszcz choć dobrze po 60tce też jakiś zacofany nie jest bo ku pokucie zadał mi...."jedną albo dwie dziesiątki różańca"

    Skaranie z tymi klechami jak szturmowiec powiada

  • @Motes powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    14. Pan ksiądz (beż żadnego dodatkowego komentarza) wymienia "dostęp do wiedzy" jako "przyczynę sekularyzacji". To i ja powstrzymam się od dodatkowego komentarza.

    No bo to prawda, ale rzeczywiście komentarz by się przydał, bo audytorium może wyciągnąć z tego wniosek, że wiedza/nauka dokonuje falsyfikacji wiary, a szczególnie tego, co dla niej kluczowe. Komentarza nie ma, więc może i pan ksiądz tak to rozumie.

    Opieram się tylko na komentarzu kol. trepa, nie słuchałem.

    Przecież cały fragment jest poświęcony temu że chrześcijaństwo powstało w opozycji do zabobonu, myślenia magicznego itd. To jest rozmowa dla widza dla którego szokiem jest że w ogóle można rozmawiać z księdzem, zachowajmy proporcje.

  • @KAnia powiedział(a):
    Nasi rodzice dawali radę - bez samochodu i innych wynalazków, przepracowani, za komuny.

    Wiem, zwłaszcza że sam religie miałem w salce poza szkołą. Ani mama, ani tata ani raz mnie nie zaprowadzili, sam chodziłem i wracałem.
    Teraz to nie jest takie "luźne".
    Jest to kłopotliwe i to bardzo, wiem co mówię.

  • Na marginesie, właśnie TyTrąbisz podpowiedział mi odcinek 224 danego młodego, z którego dowiemy się jak religia manipulowała ludźmi oraz dlaczego nauka historii w szkole nie ma sensu (taki jest tytuł odcinka).

    Na drugim marginesie. Jak już niejednokrotnie deklarowałem, jestem miłośnikiem talentu wykładowczego innego księdza profesora - Chrostowskiego. Nie na to nic wspólnego z relacją guru - uczeń. Nie spodziewam się odeń prawdy objawionej, jego własnych głębokich przemyśleń, odkrywania tajemnic czy innych tego typu wrażeń. Uwielbiam go słuchać, gdyż mówi żywo, z pasją (ale bez przesady), ze swadą, nie jąka się, ma przeogromną wiedzę, ale nade wszystko dlatego, że słuchając jego nauk nawet historycznych i geograficznych, słyszę, że jest on wierzący i to właśnie wiarą kilkulatka. Jest to wielki miłośnik papieża Benedykta, człowieka obdarzonego podobną wiarą, pierwszy laureat jego nagrody teologicznej.

    W jednym z odcinków ksiądz profesor klarował, że teologia to jest nauka, którą można zgłębiać tylko jeśli się wierzy. Bez tego nie ma to najmniejszego sensu. I faktycznie. Próbowałem słuchać czasem innych wykładowców na tupce i trafiałem albo na jakichś nawiedzonych mistyków, albo na duchownych ateistów. Słuchać tego było hadko a i korzyści z tego nie wynosiłem. Słuchałem też niedawno jakiegoś biblistę, świeckiego, ponad godzinny wykład o rodowodzie Pana Jezusa w NT. Nudy na pudy (doszła jeszcze jedna okropna rzecz, ale może to moje wrażenie) a na koniec okazało się, że potrzebował godziny, żeby przekazać to, co w objaśnieniu do tych dwóch perykop w moim wydaniu Biblii jest napisane w kilku zdaniach, których przeczytanie zajmuje 3 minuty. I nic więcej. A ile było przy tym dywagacyj...

    Tego tutaj oczywiście nigdy bym nie kliknął. Image prowadzącego odwiódłby mnie od tego błyskawicznie (jak się na okazało: słusznie). Zrobiłem to tylko dlatego, że przeczytałem parokrotnie "ale słuchałeś?". No więc tak. Słuchałem.

    Aha. O tytułowej psychomanipulacji w Kościele nic nie było. Tytuł miał zwabiać antyklerykałów.

  • @Przemko powiedział(a):

    @Motes powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    14. Pan ksiądz (beż żadnego dodatkowego komentarza) wymienia "dostęp do wiedzy" jako "przyczynę sekularyzacji". To i ja powstrzymam się od dodatkowego komentarza.

    No bo to prawda, ale rzeczywiście komentarz by się przydał, bo audytorium może wyciągnąć z tego wniosek, że wiedza/nauka dokonuje falsyfikacji wiary, a szczególnie tego, co dla niej kluczowe. Komentarza nie ma, więc może i pan ksiądz tak to rozumie.

    Opieram się tylko na komentarzu kol. trepa, nie słuchałem.

    Przecież cały fragment jest poświęcony temu że chrześcijaństwo powstało w opozycji do zabobonu, myślenia magicznego itd. To jest rozmowa dla widza dla którego szokiem jest że w ogóle można rozmawiać z księdzem, zachowajmy proporcje.

    1. nic takiego tam nie było (o opozycji do zabobonu)
    2. z ateistycznym księdzem, dodajmy.

    Nasza Wiara ma odpowiedź na wszystkie problemy poruszane w rozmowie. Odpowiada na wszystkie pytania. Niestety, ani razu nie padła zachęta do jej zgłębiania.

  • Większość kazań to przesypiam, więc przynajmniej mnie kolega utwierdził, że słusznie. Także dzięki. Mam takie chyba chłopskie podejście do postaci księdza. Coś tam pierniczy, ale wszak nie dla niego chodzę do kościoła.

  • @KAnia powiedział(a):
    Nasi rodzice dawali radę - bez samochodu i innych wynalazków, przepracowani, za komuny.

    Tak, ale to jest problem systemowy.
    Po pierwsze, dzieci wcześniej zaczynały chodzić bez opieki i nikogo to nie oburzało. Dziś informacja, że ktoś odwozi licealistę autem pod szkołę na nikim nie robi wrażenia, w latach 90. ktoś powyżej 3. klasy odprowadzony pod szkołę byłby wyśmiewany jako niesamodzielny.
    Po drugie, od lat 90. zaczęły powstawać masowo osiedla bez niezbędnej infrastruktury. To powoduje, że i szkoła, i kościół są często daleko, zbyt daleko, żeby dziecko samo podeszło. Dlatego dzieci się odwozi, patrz pkt 1 itd.

  • edytowano 4 January

    Na dowód (link do konkretnego momentu):

    Niestety vanilla chyba tak nie umie.

    Minuta 24.

    Nie ma nic o powstaniu chrześcijaństwa w opozycji do zabobonu. Są wymieniane przyczyny sekularyzacji. Ze 2 minuty wystarczy.

  • @marniok powiedział(a):

    @KAnia powiedział(a):
    Nasi rodzice dawali radę - bez samochodu i innych wynalazków, przepracowani, za komuny.

    Wiem, zwłaszcza że sam religie miałem w salce poza szkołą. Ani mama, ani tata ani raz mnie nie zaprowadzili, sam chodziłem i wracałem.
    Teraz to nie jest takie "luźne".
    Jest to kłopotliwe i to bardzo, wiem co mówię.

    Nie dziwi mnie, ze księża, szczególnie niewierzący, nie mają ochoty na organizowanie katechezy w szkołach. To jest przecież tyle roboty. Do tego nieprzyjemnej, jeszcze ktoś cię ktoś wyśmieje albo opluje. Obawiam sie ze organizowanie katrchezy w salkach przyparafialnych bedzie jeszcze trudniejsze dla nich, pojawi sie argument ze szkoda marnowac czas dla malej grupki dzieciakow skoro mogą sobie na youtubie szustaka posłuchać.

  • Jeszcze przestawię anegdotkę - odnosząc się do wychwalanej przez pana księdza metody pomiaru religijności, stosowanej przez najlepszy instytut na świecie.

    Podczas jednej z podróży służbowych odwiedziliśmy jakąś fabrykę w Chinach. Właściciel zaprosił nas do swojego gabinetu, gdzie naszą uwagę zwróciły różne figurki.
    -- Co to za postaci? - spytaliśmy.
    -- To są bogowie. Ten bóg jest od zdrowia, ten od czegoś tam, a ten od pieniędzy.
    -- I co? Jak wy się modlicie do tych bogów?
    -- Ano tak - odrzekł, wyciągnął ze specjalnego mebla trzy patyczki kadzidełka, podpalił je, wziął w dłonie złożone jak do klaskania, podszedł do tego od pieniędzy i zaczął mu bić pokłony (figurki te, głównie tego od forsy, widziałem jeszcze potem wielokrotnie - zwracałem uwagę). Gdyby tego dyrka zapytać, czy modli się codziennie, czy wiara jest dla niego ważna w życiu, zapewne odpowiedziałby twierdząco. Ale co z tego wynika? Jakie jest podobieństwo do katolika (powiedzmy: dowolnego z was), który twierdzi, że wiara jest dla niego ważna.

  • Nie wiem, co jest podobne, ale wiem, co nas, katolików różni od WSZYSTKICH innych religii: Pan Jezus postawił nam wymagania, które dla nas są oczywiste, a dla tamtych są nieludzkie, np. miłość nieprzyjaciół, przebaczanie wrogom, dążenie do naśladowania naszego Mistrza.
    To Chrystus jest tym, co nas wyróżnia tak bardzo, że nie ma takiej drugiej religii

  • @trep powiedział(a):
    Jeszcze przestawię anegdotkę - odnosząc się do wychwalanej przez pana księdza metody pomiaru religijności, stosowanej przez najlepszy instytut na świecie.

    Podczas jednej z podróży służbowych odwiedziliśmy jakąś fabrykę w Chinach. Właściciel zaprosił nas do swojego gabinetu, gdzie naszą uwagę zwróciły różne figurki.
    -- Co to za postaci? - spytaliśmy.
    -- To są bogowie. Ten bóg jest od zdrowia, ten od czegoś tam, a ten od pieniędzy.
    -- I co? Jak wy się modlicie do tych bogów?
    -- Ano tak - odrzekł, wyciągnął ze specjalnego mebla trzy patyczki kadzidełka, podpalił je, wziął w dłonie złożone jak do klaskania, podszedł do tego od pieniędzy i zaczął mu bić pokłony (figurki te, głównie tego od forsy, widziałem jeszcze potem wielokrotnie - zwracałem uwagę). Gdyby tego dyrka zapytać, czy modli się codziennie, czy wiara jest dla niego ważna w życiu, zapewne odpowiedziałby twierdząco. Ale co z tego wynika? Jakie jest podobieństwo do katolika (powiedzmy: dowolnego z was), który twierdzi, że wiara jest dla niego ważna.

    No ale że co, ewangelia sukcesu się Koledze nie podoba? Może był dany derektor pod wpływem zielonoświątkowców, a więc chrześcijan.

  • @MiejSen powiedział(a):
    Większość kazań to przesypiam, więc przynajmniej mnie kolega utwierdził, że słusznie. Także dzięki. Mam takie chyba chłopskie podejście do postaci księdza. Coś tam pierniczy, ale wszak nie dla niego chodzę do kościoła.

    W takich sytuacjach zawsze mnie Pismo pociesza.

    26 Mówił dalej: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. 27 Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak.

    Mk 4

  • edytowano 4 January

    @ Marniok
    No ale napisałam, że można z przewodnikwem duchowym, (przez siebie obranym mam na myśli )"rozkminy" koscielnoduchowomoralnotranscendentalnoeschatologiczne poczyniać.
    Jutuby to rejczel rozrywkowo, może trochę poznawczo można sobie dawkować ale nie proroczo objawieniowo.

  • edytowano 4 January

    @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    @ Marniok
    No ale napisałam, że można z przewodnikwem duchowym, (przez siebie obranym mam na myśli )"rozkminy" koscielnoduchowomoralnotranscendentalnoeschatologiczne poczyniać.
    Jutuby to rejczel rozrywkowo, może trochę poznawczo można sobie dawkować ale nie proroczo objawieniowo.

    "co zrobiłby Jezus gdyby żył w naszych czasach, czy chodził by boso czy raczej w adidasach"

  • Tak się nie da. To co zrobiliście w tym wątku mnie przeraża.

  • @JORGE powiedział(a):
    Tak się nie da. To co zrobiliście w tym wątku mnie przeraża.

    trochę to przypomina stare zydowskie pytania
    kiedy zaczyna się dzień?
    albo czy należy mieć nakrytą głoe

    polecam odpowieź na ostatnie pytanie wg Horacego Safrina

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):

    @KAnia powiedział(a):
    Nasi rodzice dawali radę - bez samochodu i innych wynalazków, przepracowani, za komuny.

    Tak, ale to jest problem systemowy.
    Po pierwsze, dzieci wcześniej zaczynały chodzić bez opieki i nikogo to nie oburzało. Dziś informacja, że ktoś odwozi licealistę autem pod szkołę na nikim nie robi wrażenia, w latach 90. ktoś powyżej 3. klasy odprowadzony pod szkołę byłby wyśmiewany jako niesamodzielny.
    Po drugie, od lat 90. zaczęły powstawać masowo osiedla bez niezbędnej infrastruktury. To powoduje, że i szkoła, i kościół są często daleko, zbyt daleko, żeby dziecko samo podeszło. Dlatego dzieci się odwozi, patrz pkt 1 itd.

    To nawet nie jest tylko kwestia infrastruktury i samodzielności dziecka czy jego wygody/rozpieszczania.
    Dochodzi jeszcze sprawa kontroli przez szkołę tego kto, kogo odbiera lub przyprowadza.
    Teraz dziecka nie odbierze ktoś przypadkowy nawet brat czy babcia. Dziwne to brzmi ale babcia/dziadek/wujek/ciocia etc musi być w "bazie" uprawnionych.
    Jest problem gdy rodzeństwo nieletnie chciałoby odebrać młodszego brata/siostrę.
    Te wymogi będą też stawiane parafiom.

    Jest łatwiej ogarnąć temat gdy dotyczy jednej placówki.
    Dla dwójki pracujących rodziców dziecka to się robi serio kłopotliwe.

    1. nic takiego tam nie było (o opozycji do zabobonu)
    2. z ateistycznym księdzem, dodajmy.

    Nasza Wiara ma odpowiedź na wszystkie problemy poruszane w rozmowie. Odpowiada na wszystkie pytania. Niestety, ani razu nie padła zachęta do jej zgłębiania.

    >

    Masz pewność że ks. jest ateistą? Być może pewne wrażenia, które odniosłeś, były spowodowane tym, że gość wiedział, z kim rozmawia, i niejako się pozycjonował pod niego (np. uznał że w gadce do ludzi którzy nie wierzą i tak nie warto dużo gadać o pogłębianiu wiary :D ).

    Jak Cię lubię i szanuję, to w tym przypadku mam wrażenie że okropnie chciałeś ksiundza dobrodzieja na czymś przyłapać. Tak trochę jak psi trenerzy oglądają na youtube rożnych szkoleniowców dla beki. ;) I nawet jak się takiemu gostkowi uda wykonać prawidłowy ruch, to oglądacze nie mogą się doczekać czy nie wykręci zanadto nadgarstka żeby skomentować z triumfem: ooo, no proszę, widzieliście to? gość nie ma pojęcia o prawidłowej pracy ze zwierzęciem! :D

  • edytowano 4 January

    Tak się nie da. To co zrobiliście w tym wątku mnie przeraża.

    Ja zaznaczyłem powyżej, że ów ksiądz ma wiele ciekawych obserwacji i diagnoz, z którymi warto się zapoznać, ma natomiast bardzo dyskusyjne recepty na rozwiązanie,

    Z pewnością warto było tego materiału posłuchać: dowiedziałem się m.in. że poza Europą religijność społeczeństwa rośnie, a Ameryka jest o wiele bardziej religijna od Europy.

    Nie zdziwię się jeśli USA będzie niedługo mniej ateistyczne od Polski.

  • @Berek powiedział(a):

    Jak Cię lubię i szanuję, to w tym przypadku mam wrażenie że okropnie chciałeś ksiundza dobrodzieja na czymś przyłapać. Tak trochę jak psi trenerzy oglądają na youtube rożnych szkoleniowców dla beki. ;) I nawet jak się takiemu gostkowi uda wykonać prawidłowy ruch, to oglądacze nie mogą się doczekać czy nie wykręci zanadto nadgarstka żeby skomentować z triumfem: ooo, no proszę, widzieliście to? gość nie ma pojęcia o prawidłowej pracy ze zwierzęciem! :D

    Ale słuchałaś? Przecież nie "wyłapałem" jednej historii, jednego tekstu. Zrelacjonowałem (niemal - z wyjątkiem opowieści o etyce komunizmu) cały film, niemal minuta po minucie. Czy coś przekręciłem (i nie zaznaczyłem, że może przekręcam)? Czy coś zmyśliłem? A może ominąłem coś, co zmieniałoby wydźwięk tego, co napisałem? Jeśli tak, to wskaż.

    Masz pewność że ks. jest ateistą?

    Nie mam, ale w tym programie ani razu nie padła zachęta do wiary, pochwała etyki chrześcijańskiej. Przeciwnie. Do tego zachęcał do tworzenia nowej etyki. Na zasadzie konsensusu.

    (np. uznał że w gadce do ludzi którzy nie wierzą i tak nie warto dużo gadać o pogłębianiu wiary

    Czemu tak uznał? Właśnie słucham 8-godzinnego wykładu x. Chrostowskiego o św. Pawle i on chodził do ludzi, którzy nie wierzą, i mówił im, żeby wierzyli. Czemu ludzi, którzy nie wierzą, mamy nie przekonywać, żeby uwierzyli?

  • @JORGE powiedział(a):
    To teraz wam napiszę o czym był ten cały wywiad.

    1) Zasadniczo w Europe żyjemy w czasach podobnych do przedchrześcijańskich, więc zapomnijmy o sytuacji kiedy dominowaliśmy, również o metodach
    2) Europa jest zdechrystianizowana i wroga chrześcijaństwu
    3) Europa kocha naukę
    4) Przychodzę do was jako ksiądz, ale i profesor, porozmawiać z wami nauce i faktach
    5) Pokazuję wam moją uczciwość i transparentność, poruszam się w waszych hasłach, pokazuję że nie boję się mówić co jest złe w Kościele
    6) Pokazuję wam moją walkę na poziomie wiedzy i zrozumienia, zanim odbyłem święcenia

    Ale jednak zostałem księdzem.

    Powiem tak, każdy minimalnie inteligentny człowiek zada sobie pytanie - dlaczego więc zostałeś ? Takie pytanie jednak nie pada, bo ono nie może paść, taki jest cały pomysł na dyskusję. A odpowiedź jest tylko jedna. Przeszedłem przez wszystkie wątpliwości, zderzyłem się z największymi krytykami, filozofami, naukowcami i jestem przy Bogu. Tak mówi ksiądz, ale i naukowiec. To jest szach mat, moi drodzy, każdy dojdzie do takiego wniosku. Nie słyszałem niczego bardziej otwierającego na nawrócenie od bardzo dawna. To pociągnie ludzi.

    A parę szczegółów narracji dalej:

    1) Pedofilia ? Tak, były ale ja jej się nie boję (boi tylko Kościół jest prawdziwy)
    2) Katacheza w szkole ? Żyjemy w społeczeństwie antyreligijnym, jeżeli chcecie je zmienić to nie maczugą. Oni sobie nas nie życzą, gardzą nami, i będą tym bardziej nienawidzić im bardziej będziemy na siłę do nich włazić. Zostawmy więc przyczółek. I tak do nas przyjdą (bo tylko Kościół jest prawdziwy)
    3) Zielonoświątkowcy ? Tak są, rozwijają się, będą ich miliardy. Teologia sukcesu. Tak jest, bardzo nośna, chwyta, bo tandetna. No i co ? Tylko Kościół jest prawdziwy.
    4) Apostazja ? A proszę bardzo. Bądźmy, albo letni, albo gorący, inaczej już się nie da. Szanujmy Kościół, bo tylko on jest prawdziwy, Ci którzy nie chcą, niech idą precz

    Ksiądz profesor zastosował świetną strategię w tym wywiadzie, ale przekaz dla mnie był jasny. Ten ksiądz jest nadzieją. I bardzo proszę o brak polemiki. To co wydarzyło się w tym wątku jest szaleństwem i wnoszę o jego zamknięcie.

    Nie pierwszy raz, ksiądz mówi to co my tutaj od lat, ale nam wolno a innym zwłaszcza publicznie nie.

  • loslos
    edytowano 4 January

    @trep powiedział(a):
    48. A jednak mówi na końcu o Panu Jezusie nauczającym o domu na skale, jednak przez całą rozmowę nie powiedział, co jest tą skałą. A raczej mówi, jest to ten kształtowany samemu system wartości, coś co nazywa etyką nihilistyczną (nazwa myląca!).

    Ale to proszę pana jest! Nie należy jeść mięsa, bo zwierzątka, popierać bitych Maurzynów, popierać zboczeńców, uważać na końcówki (gramatyczne i inne), popierać Żydów, popierać Palestyńczyków... Wait! To się jeszcze ustali których.

    Kto ma wystarczająco głośną tubę, stworzy własną moralność. Część poprze, bo mają skłonność do uzależnień, część z konformizmu, część ze strachu, część bo wyczuje interes. To się dzieje.

  • (boi tylko Kościół jest prawdziwy)

    .

    Zostawmy więc przyczółek. I tak do nas przyjdą (bo tylko Kościół jest prawdziwy)

    .

    Tylko Kościół jest prawdziwy.

    .

    Szanujmy Kościół, bo tylko on jest prawdziwy

    Kiedy tak powiedział? Wskaż minutę.

  • Nie pierwszy raz, ksiądz mówi to co my tutaj od lat

    Czy my tutaj mówimy, że:

    „Serce trzeba kształtować określając WŁASNY system wartości”

    i że:

    "etyka jest z definicji niereligijna"

    oraz że:

    Trzeba zrezygnować z religii w szkole, bo w 24 na 28 krajach na zachodzie Europy jej nie ma

    a także że:

    Należy ustalać zasady etyki poprzez konsensus? Tak, żeby wszystkie siły polityczne się z nią zgodziły?

  • edytowano 4 January

    @JORGE powiedział(a):
    Katacheza w szkole ? Żyjemy w społeczeństwie antyreligijnym, jeżeli chcecie je zmienić to nie maczugą. Oni sobie nas nie życzą, gardzą nami, i będą tym bardziej nienawidzić im bardziej będziemy na siłę do nich włazić.

    Katecheza w szkole to maczuga? Chrystus i Apostołowie tez stosowali maczugę chodząc po miejscach publicznych i synagogach głosząc prawdę narażając sie na więzienie i śmierć?

  • 56:00 Wg PX, posoborowie we Francy w zasadzie wymiera. Wśród seminarzystów za to bardzo silny jest nurt przywiązany do mszy ważnej i godnej.

  • edytowano 4 January

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    56:00 Wg PX, posoborowie we Francy w zasadzie wymiera. Wśród seminarzystów za to bardzo silny jest nurt przywiązany do mszy ważnej i godnej.

    Takoż mówił również o Najstarszej Córze KK ks. Rafał Paczos z tym zastrzeżeniem, że ilościowo tradycjonaliści stanowią bardzo niewielką grupę w stosunku do ogółu praktykujących choćby w latach 70/80-tych.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.