W kwestii dostawania po dupie przypomina mi się mój ulubiony monolog z którejś powieści Micka Spillane:
Nie powiesz mi, bo się boisz? Masz rację kochanie, strach przedłuża życie. Oni mogą przyjść i zrobić ci krzywdę. Ale nie boisz się tych, co powinnaś. Oni dopiero mogą przyjść a ja już tu jestem.
Edit. Doczytałem dalszy ciąg. W tłumaczeniu: Mogę ci tylko obiecać, że jak mi powiesz co wiesz, to nie przyjdą. Nie będą mieli nóg.
Jak Dudeł zaczynał też panowała ciemna noc peowska i nie było nadziei. A po Smoleńsku to jeszcze bardziej nie było, zamiast zabierać subwencje to zabijali. A jednak się udało, ktoś odpalił aferę taśmową i tak dalej. Jakość narodu lepsza wtedy nie była, może jedynie więcej na jej temat obecnie wiemy.
Tak więc - może być różnie, więc może też i być dobrze.
Do maja daleka droga, a przypominam, że Trzaskoś to obóz rządzący, więc jak im się powinie noga to i Rafałek leży. Innymi słowy czarne łabędzie krążą nad koalicją 13.XII
Internety ruszają, może być ocean memów jak 10 lat temu z Dudą.
Biorąc w nawias nauki forumowego psora o narodzie, Mastalerek twierdzi, że Duda wygrał dlatego, iż był antytezą Komorowskiego. Czy Nawrocki jest antytezą Trzaskowskiego? Jeżeli by skutecznie wykreować wizerunek jak z powyższego mema, to w obliczu wojny za miedzą są jakieś szanse na zwycięstwo.
Internety ruszają, może być ocean memów jak 10 lat temu z Dudą.
Biorąc w nawias nauki forumowego psora o narodzie, Mastalerek twierdzi, że Duda wygrał dlatego, iż był antytezą Komorowskiego. Czy Nawrocki jest antytezą Trzaskowskiego? Jeżeli by skutecznie wykreować wizerunek jak z powyższego mema, to w obliczu wojny za miedzą są jakieś szanse na zwycięstwo.
Naprawdę? Bo ja o panu Karolu nic nie wiem, widziałem buźkę na kilku obrazkach i wyczytałem na tzw. "naszych" stronach internatowych, jaki to w pytę gościu. Musieli oczywiście tak napisać, więc przepuściłem przez umysł bez zwracania uwagi ale na sztandar przyjąłem: Nawrocki, Nawrocki, Nawrocki!
Piszesz, że to tępy buc? Miód na moje serce, zaczynam wierzyć, że może wygrać.
@los powiedział(a):
Naprawdę? Bo ja o panu Karolu nic nie wiem, widziałem buźkę na kilku obrazkach i wyczytałem na tzw. "naszych" stronach internatowych, jaki to w pytę gościu. Musieli oczywiście tak napisać, więc przepuściłem przez umysł bez zwracania uwagi ale na sztandard przyjąłem: Nawrocki, Nawrocki, Nawrocki!
Piszesz, że to tępy buc? Miód na moje serce, zaczynam wierzyć, że może wygrać.
...to była moja druga myśl
Oceniam, że po swojemu bystry, bez jakiegoś sprytu raczej nie dotarłby gdzie się znalazł, ale po prostu niezainteresowany, mgliście kojarzył podstawowe tematy debaty, które mu Holecka wrzucała.
Anyway, dla mnie podstawowym kryterium, które musi spełniać osoba piastująca urząd Prezydenta RP to nie słuchać Tuska ani Berlina. Nawrocki ma więc mój głos.
W razie czego zadzwoni do PJK co ma robić. Raczej nie będzie pytał żony jak Andrzej, to już byłaby poniekąd wielka przewaga Nawrockiego w stosunku do Dudy.
@trep powiedział(a):
Jak najwięcej spotkań twarzą w twarz z Rafalalą teraz. Najbardziej by mi się podobała taka ustawka przed walką.
...99% posłów bywalców programów TV rozjechałoby Nawrockiego w debacie na miazgę, ale z Rafauem może wygrać. Są merytorycznie na jednym poziomie, zerowym.
Erudyci to są dobrzy w napieprzaniu na forumkach. Polityk ma podejmować decyzje. Od strony merytorycznej ma mieć dobry zespół doradców i właściwą komunikację z nimi (tzn. musi unikać efektu "nowych szat cesarza").
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Erudyci to są dobrzy w napieprzaniu na forumkach. Polityk ma podejmować decyzje. Od strony merytorycznej ma mieć dobry zespół doradców i właściwą komunikację z nimi (tzn. musi unikać efektu "nowych szat cesarza").
...ale właśnie właściwa komunikacja z doradcami wymaga jednak pewnej kompetencji, elementarnej znajomości tematu, pewnych rudymentów
A przynajmniej wydawałoby się.
Nawrocki nie tylko nie miał nic do powiedzenia, ale też kilkakrotnie sprawiał wrażenie jakby nie wiedział o czym Holecka mówi.
Prezydent chyba powinien wiedzieć o czym doradcy mówią?
Nawrocki nie jest przecież człowiekiem z ulicy, a szefem istotnej instytucji państwowej. Doświadczenie w administracji publicznej i zarządzaniu ma. A funkcja Prezydenta RP nie wymaga szczegółowej wiedzy z zakresu władzy wykonawczej, lecz bardziej znajomości mechanizmów konstytucyjnych.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Erudyci to są dobrzy w napieprzaniu na forumkach. Polityk ma podejmować decyzje. Od strony merytorycznej ma mieć dobry zespół doradców i właściwą komunikację z nimi (tzn. musi unikać efektu "nowych szat cesarza").
...ale właśnie właściwa komunikacja z doradcami wymaga jednak pewnej kompetencji, elementarnej znajomości tematu, pewnych rudymentów
A przynajmniej wydawałoby się.
Nawrocki nie tylko nie miał nic do powiedzenia, ale też kilkakrotnie sprawiał wrażenie jakby nie wiedział o czym Holecka mówi.
Prezydent chyba powinien wiedzieć o czym doradcy mówią?
Powinien też mieć urodę Jennifer Connelly (sprzed 30 lat) i moralnoś św. Maksymiliana Marii Kolbego - nie zapominajmy.
Komentarz
W kwestii dostawania po dupie przypomina mi się mój ulubiony monolog z którejś powieści Micka Spillane:
Edit. Doczytałem dalszy ciąg. W tłumaczeniu: Mogę ci tylko obiecać, że jak mi powiesz co wiesz, to nie przyjdą. Nie będą mieli nóg.
Szefem sztabu podobno ma zostać Szefernaker, dobra wiadomość.
Ale tutaj ponure nastroje.
Jestem pełen optymizmu.
Więcej modlitwy i pracy. Oddać Bogu zwycięstwo i chwałę.
Wcześniej tego było za mało , stąd obóz patriotyczny dostał po dupie.
Jak Dudeł zaczynał też panowała ciemna noc peowska i nie było nadziei. A po Smoleńsku to jeszcze bardziej nie było, zamiast zabierać subwencje to zabijali. A jednak się udało, ktoś odpalił aferę taśmową i tak dalej. Jakość narodu lepsza wtedy nie była, może jedynie więcej na jej temat obecnie wiemy.
Tak więc - może być różnie, więc może też i być dobrze.
Do maja daleka droga, a przypominam, że Trzaskoś to obóz rządzący, więc jak im się powinie noga to i Rafałek leży. Innymi słowy czarne łabędzie krążą nad koalicją 13.XII
A przede wszystkim Rafałek to nie jest długodystansowiec.
Ma doświadczenie w przegrywaniu
Zobaczymy. Ja nadal uważam, że nie o przymioty polityków idzie tylko o nas.
Biorąc w nawias nauki forumowego psora o narodzie, Mastalerek twierdzi, że Duda wygrał dlatego, iż był antytezą Komorowskiego. Czy Nawrocki jest antytezą Trzaskowskiego? Jeżeli by skutecznie wykreować wizerunek jak z powyższego mema, to w obliczu wojny za miedzą są jakieś szanse na zwycięstwo.
Na starcie kursy są następujące:
Rafalala "Dupiage" Sraczkowski - 1,6
Karol Nawrocki - 2,25
Niemcen - 20
Hujownia - 30
Wybory w USA mają znaczenie: pełno ludzi nie zostanie uruchomionych u nas, albo zostanie w drugą stronę.
Polski, chciała być prezydentową Polski. Pewnie nadal chce.
jest, jest. Goguś i antygoguś.
Hm, coś w tym jest...!
Co wy tak zazwięcie promujecie tego Czajkowskiego?
...a oglądaliście wczoraj u Holeckiej?
Jprdl zatęskniłem za elokwencją, inteligencją i encyklopedyczną wiedzą Czarnka i piszę to bez ironii, za to w kontekście.
Pan Karol jest zieleńszy od Tygryska, słabo wyuczony kilku komunałów.
Jakikolwiek konkret i Holecka musiała mu pytania tłumaczyć i naprowadzać na odpowiedzi.
Czy kandydat do urzędu Prezydenta nie powinien przynajmniej interesować się polityką i sprawami publicznymi? Choćby tak po amatorsku...
Naprawdę? Bo ja o panu Karolu nic nie wiem, widziałem buźkę na kilku obrazkach i wyczytałem na tzw. "naszych" stronach internatowych, jaki to w pytę gościu. Musieli oczywiście tak napisać, więc przepuściłem przez umysł bez zwracania uwagi ale na sztandar przyjąłem: Nawrocki, Nawrocki, Nawrocki!
Piszesz, że to tępy buc? Miód na moje serce, zaczynam wierzyć, że może wygrać.
...to była moja druga myśl
Oceniam, że po swojemu bystry, bez jakiegoś sprytu raczej nie dotarłby gdzie się znalazł, ale po prostu niezainteresowany, mgliście kojarzył podstawowe tematy debaty, które mu Holecka wrzucała.
Anyway, dla mnie podstawowym kryterium, które musi spełniać osoba piastująca urząd Prezydenta RP to nie słuchać Tuska ani Berlina. Nawrocki ma więc mój głos.
W razie czego zadzwoni do PJK co ma robić. Raczej nie będzie pytał żony jak Andrzej, to już byłaby poniekąd wielka przewaga Nawrockiego w stosunku do Dudy.
Uśmiech w miarę ok, trochę psychopatyczny, ale na moje odczucie bez przegięcia. A to była slaba strona Czarnka, uśmiech.
Jak najwięcej spotkań twarzą w twarz z Rafalalą teraz. Najbardziej by mi się podobała taka ustawka przed walką.
...99% posłów bywalców programów TV rozjechałoby Nawrockiego w debacie na miazgę, ale z Rafauem może wygrać. Są merytorycznie na jednym poziomie, zerowym.
O urząd prezydenta konkurują dwa merytoryczne zera. Staliśmy się w końcu dojrzałą demokracją, spełniło się marzenie prof. Geremka, drogiego Bronisława
Erudyci to są dobrzy w napieprzaniu na forumkach. Polityk ma podejmować decyzje. Od strony merytorycznej ma mieć dobry zespół doradców i właściwą komunikację z nimi (tzn. musi unikać efektu "nowych szat cesarza").
...ale właśnie właściwa komunikacja z doradcami wymaga jednak pewnej kompetencji, elementarnej znajomości tematu, pewnych rudymentów
A przynajmniej wydawałoby się.
Nawrocki nie tylko nie miał nic do powiedzenia, ale też kilkakrotnie sprawiał wrażenie jakby nie wiedział o czym Holecka mówi.
Prezydent chyba powinien wiedzieć o czym doradcy mówią?
Nawrocki nie jest przecież człowiekiem z ulicy, a szefem istotnej instytucji państwowej. Doświadczenie w administracji publicznej i zarządzaniu ma. A funkcja Prezydenta RP nie wymaga szczegółowej wiedzy z zakresu władzy wykonawczej, lecz bardziej znajomości mechanizmów konstytucyjnych.
Powinien też mieć urodę Jennifer Connelly (sprzed 30 lat) i moralnoś św. Maksymiliana Marii Kolbego - nie zapominajmy.