Zazu napisal(a): Dopiero przed 2 godzinami, oglądając tv, usłyszałam z powtórzonego nagrania, że poseł PO wymieniając trzech królów, jednego nazwał Belzebubem. A wcześniej myślałam, że to żart. Kurna olek, ale jaja, ale jaja. )
problem w tym, że to jednak był żart tego P.Osła - taki mały żarcik satanisty
Poseł Piotr Liroy-Marzec z klubu Kukiz’15 skierował do Ministerstwa Rozwoju interpelację w sprawie nowego „Jedwabnego Szlaku”. Zarzuca w niej szefowi MON „brak zrozumienia realiów geopolitycznych”
Nie wieszam psów na Liroyu, no ale jak Liroy mówi, że Antuan nie rozumie geopolityki, to nie da się zaśmiać.
Poseł Piotr Liroy-Marzec z klubu Kukiz’15 skierował do Ministerstwa Rozwoju interpelację w sprawie nowego „Jedwabnego Szlaku”. Zarzuca w niej szefowi MON „brak zrozumienia realiów geopolitycznych”
Nie wieszam psów na Liroyu, no ale jak Liroy mówi, że Antuan nie rozumie geopolityki, to nie da się zaśmiać.
bo Polak nawet kiedy gwiźnie już realiów geopolitycznych liźnie
Przemko napisal(a): Ciekawe co to u nich znaczy, qiz - będziesz śledził?
To samo co u nas. Że liberalny mejnstrim jest gównem, pozbawionym nawet wymiaru człowieczeństwa. Trump to wie i czasem musi okazać. Sądzę, że plany ultra-religijnego zaprzysiężenia to przygotowanie pod przyszłą wojnę cywilizacyjną, jaka będzie się tu toczyć. Katolicy, jako najbardziej wyraziści, będą na pierwszej linii frontu, protestanci najwyżej się podczepią. Trump ewidentnie to czuje.
Ja siedzę w Rednekowie, więc nie dociera do mnie fala rozpaczy postępaków. Pamiętajcie, że społeczeństwo jest tu niemal 10 razy liczniejsze, niż u nas, ale wszystko dzieje się intensywniej. Więc takich "mediów" jest nie 10 razy więcej, a 100, lub nawet tysiąc. W każdym stanie lokalna (lokalne) telewizje, o radiostacjach nie wspominając.
Z symptopatycznych rzeczy- mignął mi gdzieś taki "rozpoznawczy" artykuł, że już czas na pogorszenie relacji z Niemcami. I wojnę handlową z nimi, tzn. w obliczu rozpadu UE (pada u nich pytanie- kto następny po UK?) odebranie Niemcom monopolu na największym rynku handlowym w świecie, czyli w Unii. Jest to wiadomość dość miła, skoro tak wiatr geopolityczny ma wiać. Trzeba tylko tym bajdewindem dobrze żeglować....
qiz napisal(a): Z symptopatycznych rzeczy- mignął mi gdzieś taki "rozpoznawczy" artykuł, że już czas na pogorszenie relacji z Niemcami. I wojnę handlową z nimi, tzn. w obliczu rozpadu UE (pada u nich pytanie- kto następny po UK?) odebranie Niemcom monopolu na największym rynku handlowym w świecie, czyli w Unii. Jest to wiadomość dość miła, skoro tak wiatr geopolityczny ma wiać. Trzeba tylko tym bajdewindem dobrze żeglować....
I Niemcy pewnie o tym już wiedzą. I Chińczycy wiedzą, że Niemcy wiedzą, że Amerykanie wiedzą. Dlatego Angela przyjeżdża do Polski, a jak Angela to i Amerykanie zaraz. No i Chińczycy. Lepiej być nie może.
I tak to z przedmiotu stajemy się podmiotem. Na bank wszyscy to przewidzieli, naród prawie 40 milionowy nie może być tłamszony w dłuższej perspektywie, kwestia była tylko taka jak długo da się to utrzymać. Pan ze Stratforu nie wróżył z fusów, po prostu takie są kalkulacje, tak być musi. Geopolityka rządzi się swoimi prawami.
JORGE- pamiętaj jeszcze o jednym- Niemcy kontrolują niemal cały handel Europy z USA. Większość amerykańskich towarów przechodzi przez niemieckie porty i, co gorsza, niemieckie huby. Będąc na miejscu pomagam koledze w takim właśnie problemem z niemieckim dystrybutorem. Cała przyjemność i cel w tym, żeby skompromitować Szwaba i odebrać mu kawałek tortu europejskiej dystrybucji. Lekką ręką powiem, że sam ten handlowy narzut to kilka procent niemieckiego PKB.
Tak na marginesie, gdzieś mi jednym uchem wpadło, że od kiedy PiS zaczął walczyć z wałami vatowskimi okazało się, że nasze PKB może być zdrowo dopompowane pustymi fakturami. Nie ogarniam skali, czy to jest możliwe ?
Na kulturzeliberalnej koledzy wyłapali tekst, w którym pada "NATO to zgodnie z nazwą „Pakt Północnoatlantycki” i jako taki doskonale poradzi sobie z obroną, powiedzmy, Anglii, Portugalii czy francuskiego wybrzeża. Tymczasem jedyna armia lądowa, która mogłaby natychmiast wejść na terytorium Polski i pomóc jej na wypadek ataku, to armia niemiecka. Wystarczy to powiedzieć, by każdy zrozumiał, że w przypadku Polski NATO nie działa."
Banalne i oczywiste, dlatego musimy mieć tu jankesów.
qiz napisal(a): JORGE- pamiętaj jeszcze o jednym- Niemcy kontrolują niemal cały handel Europy z USA. Większość amerykańskich towarów przechodzi przez niemieckie porty i, co gorsza, niemieckie huby. Będąc na miejscu pomagam koledze w takim właśnie problemem z niemieckim dystrybutorem. Cała przyjemność i cel w tym, żeby skompromitować Szwaba i odebrać mu kawałek tortu europejskiej dystrybucji. Lekką ręką powiem, że sam ten handlowy narzut to kilka procent niemieckiego PKB.
U mnie w branży niemieckie firmy w ciągu ostatnich paru lat wepchały się w dystrybucję urządzeń Panasonic i Mitsubishi. Właściwie za bezdurno urywają dobrych parę procent (a może i naście), kiedy powinny to robić firmy polskie. I tak było. Co zabawne Mitsubishi pod rządami Niemców robi 30% obrotu tego co robił polski dystrybutor, panika się włączyła okrutna. A co zrobił ten "wyruchany" przez Japońców dystrybutor ? Dogadał się z jednym z większych producentów klimy w Chinach firmą Midea i dostał wyłączność na znaczną cześć rynku środkowej i wschodniej Europy i jeszcze więcej. Targety mają przygniatające, naobiecywali Chińczykom mnóstwo, ale jak dadzą radę to na tym wszystkim wygrają. Szczególnie, że mają rozmach, oj mają.
Z ogromnym niesmakiem przyglądam się od lat firmom japońskim. Z pozoru wydawało się, że to są partnerzy, takie sprawiają wrażenie. A faktycznie mają rozpisany na lata plan wyciskania wszystkich naokoło, często w perfidny sposób. I zero lojalności. A zresztą oni wszyscy tacy sami, Koreańcy, Chinole, Japończycy, tylko ta pierwsza dwójka chociaż nie stara się udawać, świat jest liczony na palety, Japończycy zaś robią otoczkę. Co irytuje jeszcze bardziej.
Komentarz
chociaż do psychiatryka też by pasowało
Po obejrzeniu fragmentu stwierdzam, że M. Wassermann musi zostać kiedyś jedną z wyżej postawionych osób w Polsce.
Paczuska rulez!
Co to znaczy "vo ha od roku fibasuje kud"?
"Co to znaczy "vo ha od roku fibasuje kud"? "
Nalezy spojrzeć na kalwiaturę.
Bo ja od roku finansuje kod.
Czasami na ircu jak szybko piszę to pykną mi się literki. Ale to już chyba było pisane w grubym szale.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Trump to wie i czasem musi okazać.
Sądzę, że plany ultra-religijnego zaprzysiężenia to przygotowanie pod przyszłą wojnę cywilizacyjną, jaka będzie się tu toczyć. Katolicy, jako najbardziej wyraziści, będą na pierwszej linii frontu, protestanci najwyżej się podczepią. Trump ewidentnie to czuje.
Ja siedzę w Rednekowie, więc nie dociera do mnie fala rozpaczy postępaków. Pamiętajcie, że społeczeństwo jest tu niemal 10 razy liczniejsze, niż u nas, ale wszystko dzieje się intensywniej. Więc takich "mediów" jest nie 10 razy więcej, a 100, lub nawet tysiąc. W każdym stanie lokalna (lokalne) telewizje, o radiostacjach nie wspominając.
Z symptopatycznych rzeczy- mignął mi gdzieś taki "rozpoznawczy" artykuł, że już czas na pogorszenie relacji z Niemcami. I wojnę handlową z nimi, tzn. w obliczu rozpadu UE (pada u nich pytanie- kto następny po UK?) odebranie Niemcom monopolu na największym rynku handlowym w świecie, czyli w Unii.
Jest to wiadomość dość miła, skoro tak wiatr geopolityczny ma wiać. Trzeba tylko tym bajdewindem dobrze żeglować....
I tak to z przedmiotu stajemy się podmiotem. Na bank wszyscy to przewidzieli, naród prawie 40 milionowy nie może być tłamszony w dłuższej perspektywie, kwestia była tylko taka jak długo da się to utrzymać. Pan ze Stratforu nie wróżył z fusów, po prostu takie są kalkulacje, tak być musi. Geopolityka rządzi się swoimi prawami.
Lekką ręką powiem, że sam ten handlowy narzut to kilka procent niemieckiego PKB.
Banalne i oczywiste, dlatego musimy mieć tu jankesów.
Z ogromnym niesmakiem przyglądam się od lat firmom japońskim. Z pozoru wydawało się, że to są partnerzy, takie sprawiają wrażenie. A faktycznie mają rozpisany na lata plan wyciskania wszystkich naokoło, często w perfidny sposób. I zero lojalności. A zresztą oni wszyscy tacy sami, Koreańcy, Chinole, Japończycy, tylko ta pierwsza dwójka chociaż nie stara się udawać, świat jest liczony na palety, Japończycy zaś robią otoczkę. Co irytuje jeszcze bardziej.