Władzio słabo kumaty. Dopiero po kilku latach kapnął się, że bierze od Solorza. A jeśli coś tam podpisał, to po ilu latach zorientował się, że to nie list do panienki a zgoda na współpracę ze spółdzielnią Ucho?
Jechałem dziś spokojnie wieczorową porą bicykletem po dzielniaku. Gdy wtem! Patrzę, a tu coś niewielkiego dzielnie drepcze w poprzek ul. Czarnomorskiej. Szczur? Ki diabeł? Podjechałem bliżej - jeż! Myślałem, że ich deweloperzy wytłukli, no ale jeden się widać uchował. Akurat z naprzeciwka nadjeżdżał samochód, to mu zgrabnie zajechałem drogę i przepuściłem kłującego malucha.
W nagrodę przez całą drogę do domu nie opuszczała mnie zapętlona fraza: "A tu zagłuszaczki, ten kurewski poryk, aż się sam w kieszeni otwiera scyzoryk..."
Jak wszystkie ssaki. A ponieważ również spotkałem jeża pod blokiem, to mam pytanie: czy można takiego napotkanego zakropić psim preparatem antykleszczowym? Nie zaszkodzi mu?
Wracając z delegacji widziałem w miejscowości Brody (między Starachowicami a Iłżą) jednoosobową pikietę w postaci pana 60+ z tabliczką: "Wolne Sądy, nie PiSamosądy". Z daleka myślałem że autostopowicz.
Komentarz
zupełnie tak samo jak inny protegowany frau merkel
trzech zbrodniarzy
a jak w rzeczywistości:
W nagrodę przez całą drogę do domu nie opuszczała mnie zapętlona fraza: "A tu zagłuszaczki, ten kurewski poryk, aż się sam w kieszeni otwiera scyzoryk..."
A ponieważ również spotkałem jeża pod blokiem, to mam pytanie: czy można takiego napotkanego zakropić psim preparatem antykleszczowym? Nie zaszkodzi mu?