dopóki żył mąż, to siedziała spokojnie i nie wygadywała głupot a tak to zaczyna prowokować do pytań, jak to tam było u nich z wiernością (nie tylko) małżeńską bo znane są historie, że ten i ów sprzedał narzeczoną, a tamten/tamta donosili na siebie wzajemnie (lub bez wzajemności) jako małżonkowie
KAnia napisal(a): dopóki żył mąż, to siedziała spokojnie i nie wygadywała głupot a tak to zaczyna prowokować do pytań, jak to tam było u nich z wiernością (nie tylko) małżeńską bo znane są historie, że ten i ów sprzedał narzeczoną, a tamten/tamta donosili na siebie wzajemnie (lub bez wzajemności) jako małżonkowie
Ostro pojechane! No, ale w dobrej sprawie i dobrej intencji więc usprawiedliwione, przynajmniej zdaniem ostro jadącej. Gdy płona lasy nie pora żałować róż i zasłużonych emerytek.(Może i ona głupio gada, ale za coś takiego nie pomawia się o zdradę męża i Narodu)
Rzekłbym - wielowymiarowo epickie: - po co w ogóle zamykać szlaban wyjazdowy? - skoro już się zamyka, dlaczego żaden monitoring ani automatyka nie wykrywają, że przejazd jeszcze nie jest pusty? - szlaban da się podnieść ręcznie. Wystarczyło poprosić pasażera/ów - szlaban można staranować w razie potrzeby - to delikatna konstrukcja - do szlabana można dojechać "na gazetę"
A tego, że kierowca autobusu z ludźmi na pokładzie, który pcha się pod zamykający się szlaban, to wyjątkowy idiota, oczywiście dodawać nie muszę.
Pierwsze co się nasuwa, to staranować szlaban, nie powinno to być trudne. Kierowca albo głupi, albo spanikował, obstawiam to drugie, skoro ponoć kierowcą był od trzech tygodni.
I tu uwaga: problem jest szerszy. Jeździłam we wrześniu kilka razy autobusami Kolei Mazowieckich ("Z"), a ten autobus też wygląda na KM (to chyba linia do Modlina). Kierowcy są kompletnie zieloni, słabo znają trasę, a dogadać się z nimi trudno, bo to często Ukraińcy. Nawet proste zatrzymanie autobusu na przystanku NŻ bywa wyczynem i przygodą w jednym. Wszystko wskazuje na to, że KM w ogóle nie dba o przygotowanie kierowców.
@Pigwa: aby ubiegać się o prawo jazdy D na autobus, trzeba mieć 2 lata doświadczenia jako kierowca kategorii C (ciężarówka). Tak że świeżak teoretycznie autobusem kierować nie powinien.
To w takim razie może źle zrozumiałam info z artykułu nt. zdarzenia albo dziennikarz coś pomylił. Aż trudno uwierzyć, by były kierowca ciężarówki nie wpadł na pomysł staranowania szlabanu, ale widać wszystko jest możliwe
Przepraszam, @Pigwa: - podałem nieaktualne wymagania. Obecnie wystarczy mieć 24 lata i prawo jazdy B bez określenia stażu i doświadczenia. Czyli faktycznie - ktoś mógł zrobić sobie B, odłożyć na półkę, potem zrobić D i mieć 3 tygodnie realnego doświadczenia...
Tak na marginesie to ciekawy1 wątek w kontekście apeli o zastąpienie starych młodymi gdzie się da, a najpierw w sądach.Oczywiście to żart w dziale humor bo przecież sądy to jest zupełnie inna sprawa niż transport publiczny.
No ma Kolega trochę racji. Znaczy w kontekście analogii. Duda jako machający na torach. Jak to analogia jest jak zawsze niepełna. Zobaczymy dokąd ta ciężarówka i pociąg pojadą. Pociąg pędzi a ciężarówka stoi, ale z zapalonym silnikiem i kierowca w kabinie. Czasu mało ale jeszcze jakieś manewry są możliwe.
Pigwa napisal(a): To w takim razie może źle zrozumiałam info z artykułu nt. zdarzenia albo dziennikarz coś pomylił. Aż trudno uwierzyć, by były kierowca ciężarówki nie wpadł na pomysł staranowania szlabanu, ale widać wszystko jest możliwe
tory są, jechał po nich pendolino, jest przejazd kolejowy wyniesiony, taki garb. jechała niskopodwoziówka, taka ciężarówka, a na niej duża ciężarówka TIR, Lkw z prawdziwego zdarzenia, za długie i za cięzkie, żeby uciec, gościu mia chyba 12 min do pendolino są i inne filmiki z tego miejsca, dłuższe
Komentarz
i ewentualnie
Polak potrafi!
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
a tak to zaczyna prowokować do pytań, jak to tam było u nich z wiernością (nie tylko) małżeńską
bo znane są historie, że ten i ów sprzedał narzeczoną, a tamten/tamta donosili na siebie wzajemnie (lub bez wzajemności) jako małżonkowie
- po co w ogóle zamykać szlaban wyjazdowy?
- skoro już się zamyka, dlaczego żaden monitoring ani automatyka nie wykrywają, że przejazd jeszcze nie jest pusty?
- szlaban da się podnieść ręcznie. Wystarczyło poprosić pasażera/ów
- szlaban można staranować w razie potrzeby - to delikatna konstrukcja
- do szlabana można dojechać "na gazetę"
A tego, że kierowca autobusu z ludźmi na pokładzie, który pcha się pod zamykający się szlaban, to wyjątkowy idiota, oczywiście dodawać nie muszę.
trzeźwy rowerzysta contra pendolino
I tu uwaga: problem jest szerszy. Jeździłam we wrześniu kilka razy autobusami Kolei Mazowieckich ("Z"), a ten autobus też wygląda na KM (to chyba linia do Modlina). Kierowcy są kompletnie zieloni, słabo znają trasę, a dogadać się z nimi trudno, bo to często Ukraińcy. Nawet proste zatrzymanie autobusu na przystanku NŻ bywa wyczynem i przygodą w jednym. Wszystko wskazuje na to, że KM w ogóle nie dba o przygotowanie kierowców.
Czyli faktycznie - ktoś mógł zrobić sobie B, odłożyć na półkę, potem zrobić D i mieć 3 tygodnie realnego doświadczenia...
Wjazd na zamykający się szlaban - takoż.
Zawiesiła sie na torach
Przejazd wyżej niż droga. Autobus przejedzie a niskopodwoziowka nie i taki effect
jechała niskopodwoziówka, taka ciężarówka, a na niej duża ciężarówka TIR, Lkw z prawdziwego zdarzenia, za długie i za cięzkie, żeby uciec, gościu mia chyba 12 min do pendolino
są i inne filmiki z tego miejsca, dłuższe