Mianowicie, wczoraj po basenie, w "strefie suszarek" kątem oka widzę jak młodzieniec wyciaga z torby potężną suszarke z koncentratorem, oraz okragła szczotkę i starannie przed lustrem wykręca sobie fryz na czubku głowy.
Wszystkie panie w tym czasie korzystaly z zawieszonych basenowych suszarek, byle tylko jakos wlosy podsuszyc. Ja czym predzej czmychnelam do szatni, dusilam sie ze smiechu. Czlowiek nie zna dnia ani godziny...
Mianowicie, wczoraj po basenie, w "strefie suszarek" kątem oka widzę jak młodzieniec wyciaga z torby potężną suszarke z koncentratorem, oraz okragła szczotkę i starannie przed lustrem wykręca sobie fryz na czubku głowy.
Wszystkie panie w tym czasie korzystaly z zawieszonych basenowych suszarek, byle tylko jakos wlosy podsuszyc. Ja czym predzej czmychnelam do szatni, dusilam sie ze smiechu. Czlowiek nie zna dnia ani godziny...
Jak tak dalej pójdzie to wrócimy do męskiej mody rokokowej:
uhrr napisal(a): Mianowicie, wczoraj po basenie, w "strefie suszarek" kątem oka widzę jak młodzieniec wyciaga z torby potężną suszarke z koncentratorem, oraz okragła szczotkę i starannie przed lustrem wykręca sobie fryz na czubku głowy.
W domu wycieczkowym PTTK, gdzie mieszkaliśmy w Górach Świętokrzyskich gościło dwóch młodych mężczyzn, z których jeden miał włosy związane w gustowny koczek. Któregoś dnia widziałem jak przegląda się w szybie samochodu, patrząc czy fryzura się ładnie układa. Goście ci wzbudzali niepokój naszej wnuczki na sali jadalnej: "Babciu, przy tamtym stoliku siedzi dwóch panów. To niedobrze że nie ma tam żadnej pani!"
No wchodzę na profil tej Jolene, co wrzuca filmik o praniu pedałów (nb. ten filmik jest skrócony - widziałem dłuższą wersję, gdzie narrator tłumaczył, że oni właśnie walkoutują antifę, tj. idą w kierunku tamtych a tamci się wycofują. W kącu jednak antifa spróbowała jakiejś akcji i skączyło się, jak widać), a tam, że maseczki be i że visusa nima.
Mianowicie, wczoraj po basenie, w "strefie suszarek" kątem oka widzę jak młodzieniec wyciaga z torby potężną suszarke z koncentratorem, oraz okragła szczotkę i starannie przed lustrem wykręca sobie fryz na czubku głowy.
Wszystkie panie w tym czasie korzystaly z zawieszonych basenowych suszarek, byle tylko jakos wlosy podsuszyc. Ja czym predzej czmychnelam do szatni, dusilam sie ze smiechu. Czlowiek nie zna dnia ani godziny...
Jak tak dalej pójdzie to wrócimy do męskiej mody rokokowej:
trep napisal(a): No wchodzę na profil tej Jolene, co wrzuca filmik o praniu pedałów (nb. ten filmik jest skrócony - widziałem dłuższą wersję, gdzie narrator tłumaczył, że oni właśnie walkoutują antifę, tj. idą w kierunku tamtych a tamci się wycofują. W kącu jednak antifa spróbowała jakiejś akcji i skączyło się, jak widać), a tam, że maseczki be i że visusa nima.
No dobra, ale to co innego niż:
trep napisal(a): Ubolewam, że osoby o zdrowych poglądach ws. antify czy nachodźców, to zazwyczaj płaskoziemcy.
Ja mam zdrowe poglądy wobec antify i nachodźców a płaskoziemcą nie jestem. Mało tego - osób o zdrowych poglądam znam od groma, a płaskoziemcy ani jednego.
Z moich wyostrzonych obserwacji wynika, że hamerykańska prawica en masse jest po prostu mentalnie bliżej konfy i innych JBPP niż PiS. W związku z tym ichni konserwizm częściej niż często występuje w wymienionych przez kolegów pakietach.
trep napisal(a): Ja ich wrzucam do jednego worka - płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, antymaseczkowcy. I nie napisałem, że wszyscy (w tym Ty), lecz "zazwyczaj".
Rozumiem. Ja jednak nie - chocby dlatego że płaskoziemcy to już kompletny totalny odpał, natomiast antyszczepionkowcy boją się po prostu o to co im tam serwują w tych szczepionkach. I abstrahując od tego kto ma rację - to brak zaufania do korpo medycznych nie jest objawiem kompletnego odpału jak płaska ziemia.
Antymaseczkowcy to niekoniecznie zwolennicy teorii o nieistnieniu wirusa, a raczej - przynajmniej ci, co znam - zwolennicy teorii że strzelamy z armaty do muchy. I że grypa też niesie za sobą powikłania na które się umiera, a nikt nie zamyka granic, ulic i miejsc pracy. Co tyż ma pewien sens.
Rozróżnijmy przy tym dwie rzeczy - z powyższym nie trzeba się zgadzać (sam mam nieco inne zdanie o szczepionkach i maseczkach), no ale co do zasady rozumiem skąd powyższe rozumowanie się bierze. I nie jest ono kompletną szurją (imho) jak płaska ziemia.
koci.uep napisal(a): Z moich wyostrzonych obserwacji wynika, że hamerykańska prawica en masse jest po prostu mentalnie bliżej konfy i innych JBPP niż PiS. W związku z tym ichni konserwizm częściej niż często występuje w wymienionych przez kolegów pakietach.
los napisal(a): Ale przecież widać, że Ziemia nie jest płaska. Promień Ziemi zmierzyłem, jak miałem jakieś 15 lat, prościzna, trudniej wyliczyć prędkość światła.
Obawiam sie że nie umiem ani jednego ani drugiego. No chyba że ktoś mi poda długość równika, to wtedy se policzę, ale przy założeniu że Ziemia to kula idealna, a tak pono nie jest - ludzie gadają że się spłaszcza na biegunach.
Więc z ciekawości - jak to Kolega policzył? w oparciu o jakie dane?
PS. To że coś widać, to dla ideologów żaden argument.
Komentarz
Nie ma działu "znaki czasów" wiec doniosę tutaj:
Mianowicie, wczoraj po basenie, w "strefie suszarek" kątem oka widzę jak młodzieniec wyciaga z torby potężną suszarke z koncentratorem, oraz okragła szczotkę i starannie przed lustrem wykręca sobie fryz na czubku głowy.
Wszystkie panie w tym czasie korzystaly z zawieszonych basenowych suszarek, byle tylko jakos wlosy podsuszyc. Ja czym predzej czmychnelam do szatni, dusilam sie ze smiechu.
Czlowiek nie zna dnia ani godziny...
Oto co dzieje się, kiedy maminsynki z antify natkną się na PRAWDZIWYCH mężczyzn!
Mają pludry i rajtuzy
Niechrześciańską miłość głoszą
I na wierzchu jajca noszą" ;-)
Mało tego - osób o zdrowych poglądam znam od groma, a płaskoziemcy ani jednego.
Ja jednak nie - chocby dlatego że płaskoziemcy to już kompletny totalny odpał, natomiast antyszczepionkowcy boją się po prostu o to co im tam serwują w tych szczepionkach. I abstrahując od tego kto ma rację - to brak zaufania do korpo medycznych nie jest objawiem kompletnego odpału jak płaska ziemia.
Antymaseczkowcy to niekoniecznie zwolennicy teorii o nieistnieniu wirusa, a raczej - przynajmniej ci, co znam - zwolennicy teorii że strzelamy z armaty do muchy. I że grypa też niesie za sobą powikłania na które się umiera, a nikt nie zamyka granic, ulic i miejsc pracy. Co tyż ma pewien sens.
Rozróżnijmy przy tym dwie rzeczy - z powyższym nie trzeba się zgadzać (sam mam nieco inne zdanie o szczepionkach i maseczkach), no ale co do zasady rozumiem skąd powyższe rozumowanie się bierze. I nie jest ono kompletną szurją (imho) jak płaska ziemia.
No chyba że ktoś mi poda długość równika, to wtedy se policzę, ale przy założeniu że Ziemia to kula idealna, a tak pono nie jest - ludzie gadają że się spłaszcza na biegunach.
Więc z ciekawości - jak to Kolega policzył? w oparciu o jakie dane?
PS. To że coś widać, to dla ideologów żaden argument.