od cukiernik to może być cukierniczka. W szewstwie: - ten kalosz - ta kalosza - ten but - ta buta - ten obcas - ta obcasa - ten szewc - ta szewca - ten lakierek - ta lakierka. I tak można we wszystkich zawodach. Co by nie gadać, to feministyczne szaleństwo daje dużo radochy. A jakie cudne odkrycia niesie!
Przypomnął mi się stary kawał z l. 60 tych. Jedzie ruski sołdat do jednostki w Legnicy. Nie wie gdzie wysiąść. A tu w przedziale tylko zakonnica. Jak ją zapytać. I sołdat po namyśle wypala: - Ej, ksiądz samica, kuda Legnica?
to nie jest pytanie zaczepne - kim jest ta pani i dlaczego wszędzie są jej zdjęcia?
Pewnie cwelebrytka jakaś. Mnie się podoba, widziałem gorsze. Kapota typu bufka - spacerówka w tonacji jasny camel, sakwojaż w kolorze English pewter z kłódeczką a wiadomo, że jak z kłódeczką to luksus, czarne okulary trapezki a'la Carl Fredricksen z filmu "Up", sztany koloru piasku pustyni Gobi wpadający w ecru, że Elvis by się nie powstydził, snikersy-traktory z refundacji NFZ w ciepłym odcieniu arctic blizzard. Peem tak: ВОТ КЛАСС!
To żona byłego piłkarza, Majdana. Teraz we dwójkę żyją z celebrytowania (plus z 10 firm). Tu na zdjęciu po prostu robi za manekin wystawowy. Wszystko do kupienia, by być JAK CI SŁAWNI LUDZIE.
Takie trochę życie jakb Big Britherze - brak prywaty, wszystko jak za lustrem weneckim.
Żal mi kobitki. Tak całe dnie dumać jakby się tu ubrać, żeby było podług tryndów. Taki ktoś ma przechlapane, bo i co to za życie. Prawdziwa elegancja to nie tylko strój. Ale tego celebrytki nie pojmują... Pozostaje im rola kukły. Cóż, każdy ma prawo tak żyć jak mu pasi. Nawiasem: ta pani nie jest elegancka. Za dużo w jej stroju przesady.
Komentarz
W szewstwie:
- ten kalosz - ta kalosza
- ten but - ta buta
- ten obcas - ta obcasa
- ten szewc - ta szewca
- ten lakierek - ta lakierka.
I tak można we wszystkich zawodach.
Co by nie gadać, to feministyczne szaleństwo daje dużo radochy. A jakie cudne odkrycia niesie!
Jedzie ruski sołdat do jednostki w Legnicy. Nie wie gdzie wysiąść. A tu w przedziale tylko zakonnica. Jak ją zapytać. I sołdat po namyśle wypala: - Ej, ksiądz samica, kuda Legnica?
szewiec (podobnie jak krawiec),
więc od tego trzeba by zżeńszyć (! moje) zawód:
szewieczka
a od dawien dawna jest:
krawczyni
edit: czyli powinno być: szewczyni!!!
ps. krawcowa to... żona krawca
edit2: szwaczka!
pierwotnie szewiec (szewc) to ktoś, kto szył, nie tylko buty...
kto to Krawców?
nazwisko z mej wsi
ortopedka
To jak córka Kupagi
W sumie.. dla każdego jest nadzieja:)
Mnie się podoba, widziałem gorsze.
Kapota typu bufka - spacerówka w tonacji jasny camel, sakwojaż w kolorze English pewter z kłódeczką a wiadomo, że jak z kłódeczką to luksus, czarne okulary trapezki a'la Carl Fredricksen z filmu "Up", sztany koloru piasku pustyni Gobi wpadający w ecru, że Elvis by się nie powstydził, snikersy-traktory z refundacji NFZ w ciepłym odcieniu arctic blizzard.
Peem tak: ВОТ КЛАСС!
👣
🐾
🐾
Nie ma, że wszystko już było. Tego Jeszce nie było
Teraz we dwójkę żyją z celebrytowania (plus z 10 firm). Tu na zdjęciu po prostu robi za manekin wystawowy. Wszystko do kupienia, by być JAK CI SŁAWNI LUDZIE.
Takie trochę życie jakb Big Britherze - brak prywaty, wszystko jak za lustrem weneckim.
oooodwalcie sie od PISu
Prawdziwa elegancja to nie tylko strój. Ale tego celebrytki nie pojmują... Pozostaje im rola kukły. Cóż, każdy ma prawo tak żyć jak mu pasi.
Nawiasem: ta pani nie jest elegancka. Za dużo w jej stroju przesady.
She's f...g far away from being elegant.
Zasadniczo na przeciwległej osi.
Serio serio