A proszę , może ktoś jeszcze skorzysta, bo potrawa naprawdę swietnie smakuje.
Kaczka to albo piersi, albo udka. I takie nabywamy w ilości niezbednej. Napierw kladziemy one na patelni i na bardzo wolnym ogniu wytapiamy, nie przypalajac,, tluszcz. Zrumienione mieso wkadamy do plaskiego rondla, zalewamy sokiem z 2, 3 pomaranczy, dodajemy ćwierć łyżeczki otartej skorki pomarańczowej, ( Włosi zawsze wola skórkę z cytryny) dolewamy solidny kieliszek czerwonego, wytrawnego winiacza. Przyprawy, i dusimy wolniutko. Jak mieso robi sie miekkie, to wrzucamy tam pokrojone ósemki jabłek, garść rodzynek, , jakieś morele suszone, czy śliwki. Dusimy do absolutnej miękkosci.. Dajemy odpocząc miesu, a sos jeszcze warzymy do pożądanej gestosci i ulubionego smaku. Jak za duzo slodyczy, to kropla octu balsamicznego nie zaszkodzi. Kacze mięso fantastycznie wymienia smaki z dodatkami. Kanonicznie jest z garstką ryżu i sałatami. Ja mam ziemniaczki pieczone z uzyskanym tłuszczykiem, surówką z tartej marchwi i mango noi szparagi. Bo nareszcie są! Miłych doznań
Michał5 napisal(a): Kaczka to albo piersi, albo udka. I takie nabywamy w ilości niezbednej. Napierw kladziemy one na patelni i na bardzo wolnym ogniu wytapiamy, nie przypalajac,, tluszcz. Zrumienione mieso wkadamy do plaskiego rondla, zalewamy sokiem z 2, 3 pomaranczy, dodajemy ćwierć łyżeczki otartej skorki pomarańczowej, ( Włosi zawsze wola skórkę z cytryny) dolewamy solidny kieliszek czerwonego, wytrawnego winiacza. Przyprawy, i dusimy wolniutko. Jak mieso robi sie miekkie, to wrzucamy tam pokrojone ósemki jabłek, garść rodzynek, , jakieś morele suszone, czy śliwki. Dusimy do absolutnej miękkosci.. Dajemy odpocząc miesu, a sos jeszcze warzymy do pożądanej gestosci i ulubionego smaku. Jak za duzo slodyczy, to kropla octu balsamicznego nie zaszkodzi. Kacze mięso fantastycznie wymienia smaki z dodatkami. Kanonicznie jest z garstką ryżu i sałatami.
Ze mną jak z dzieckiem - prawie nie gotuję, czyli mi trzeba łopatologicznie: - co ze soleniem - przed, w trakcie, w ogóle? - i co za tajemnicze "Przyprawy"?!
Z góry podziękowawszy, gdyż albowiem kaczka wew pomarańczach, którą jadłam u Chińczyka w Paryżewie do tej pory mi się śni.
Jestem domowym kucharzem od jakegoś czasu i co do przypraw, to mam take przemyślenia: 1. sypiesz co tam masz akurat w domu. 2. najlepiej sypać jak najmniej. Ostatnio byli goście, zjedli obiad, bardzo im smakowało. Chwalą (widać, że szczerze - zresztą: naprawdę było pyszne). - Tajemnica tkwi w przyprawach - zagajam tajemniczo. - A jakich użyłeś? - Soli.
Sól w trakcie duszenia. Pieprz na sam koniec, żeby pachniał. Szczypta majeranku, szczypta tymianku na trawienie, w trakcie. 3 ziarnka ziela, od poczatku.
Tako duszono, to Wlosi mi zapodali. Po chińsku, bez woka
"Ale ja bym naprawdę wolał, żeby w Sejmie zamiast awantur toczyły się merytoryczne dyskusje, zamiast wystąpień, które w gruncie rzeczy niemal zawsze (…) były obraźliwe dla rządzących, mielibyśmy do czynienia z wypowiedziami nawet bardzo krytycznymi, ale jednak utrzymanymi w pewnych ramach. Oni po prostu nie panują nad swoimi emocjami, a to są emocje, powiedzmy sobie, grup bardzo ubogich kulturowo."
Ubodzy kulturowo ! Zapewniam was, że wywołało to absmak, a może nawet szał ! Kaczyński miszcz !
Oni po prostu nie panują nad swoimi emocjami, a to są emocje, powiedzmy sobie, grup bardzo ubogich kulturowo.
Nuale to my już od dawna wiemy - to są ludzie pozbawienie cywilizacji. Bez bagażu kulturowego, bez zasad, jeśli wykształceni to tylko zawodowo (nawet jeśli to MBA z dobrego uniwersytetu). Za to z ogromnym apetytem na życie - czego my nie mamy w ogóle https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/11536/podzial-polskiej-duszy/p1
'Chad' - prawdziwy mężczyzna z przerysowanymi barami, w memach często przeciwstawiany chuderlawemu 'prawiczkowi'
'Simp' - jak opisywali koledzy, obecnie tak nazywa się głównie ludzika obsypującego funduszami kobiety ladaczne w Internetach, oczywiście bez wzajemności; częsty bywalec OnlyFans, Twitcha i takich tam
'Cuckold' - osobnik czerpiący satysfakcję z obserwacji sprośnych kontaktów swojej 'partnerki' z innymi osobami (opis maksymalnie oględny)
Czy jest jakaś cezura wieku na znajomość takich wymienionych słów? Nie wiem na ile cieszyć się, że nie znałem ani jakoś nie wpadły mi przed oczy. Ale w sumie dopiero w zeszłym roku poznałem "iksde"
Komentarz
Zdziwicie się, to najczęstsza fobia w naszym kraju .
https://zalajkowane.pl/wielkie-podroze-gumowych-kaczek-czyli-zabawki-pomogly-naukowcom/
nawet dziś
prosże na priv
Kaczka to albo piersi, albo udka.
I takie nabywamy w ilości niezbednej.
Napierw kladziemy one na patelni i na bardzo wolnym ogniu wytapiamy, nie przypalajac,, tluszcz.
Zrumienione mieso wkadamy do plaskiego rondla, zalewamy sokiem z 2, 3 pomaranczy, dodajemy ćwierć łyżeczki otartej skorki pomarańczowej, ( Włosi zawsze wola skórkę z cytryny) dolewamy solidny kieliszek czerwonego, wytrawnego winiacza.
Przyprawy, i dusimy wolniutko.
Jak mieso robi sie miekkie, to wrzucamy tam pokrojone ósemki jabłek, garść rodzynek, , jakieś morele suszone, czy śliwki.
Dusimy do absolutnej miękkosci..
Dajemy odpocząc miesu, a sos jeszcze warzymy do pożądanej gestosci i ulubionego smaku.
Jak za duzo slodyczy, to kropla octu balsamicznego nie zaszkodzi.
Kacze mięso fantastycznie wymienia smaki z dodatkami.
Kanonicznie jest z garstką ryżu i sałatami.
Ja mam ziemniaczki pieczone z uzyskanym tłuszczykiem, surówką z tartej marchwi i mango noi szparagi.
Bo nareszcie są!
Miłych doznań
nie pokoi mniemała ilość wina
a ja pisałam o kieliszku do wina
- co ze soleniem - przed, w trakcie, w ogóle?
- i co za tajemnicze "Przyprawy"?!
Z góry podziękowawszy, gdyż albowiem kaczka wew pomarańczach, którą jadłam u Chińczyka w Paryżewie do tej pory mi się śni.
1. sypiesz co tam masz akurat w domu.
2. najlepiej sypać jak najmniej. Ostatnio byli goście, zjedli obiad, bardzo im smakowało. Chwalą (widać, że szczerze - zresztą: naprawdę było pyszne).
- Tajemnica tkwi w przyprawach - zagajam tajemniczo.
- A jakich użyłeś?
- Soli.
Pieprz na sam koniec, żeby pachniał.
Szczypta majeranku, szczypta tymianku na trawienie, w trakcie.
3 ziarnka ziela, od poczatku.
Tako duszono, to Wlosi mi zapodali.
Po chińsku, bez woka
"Ale ja bym naprawdę wolał, żeby w Sejmie zamiast awantur toczyły się merytoryczne dyskusje, zamiast wystąpień, które w gruncie rzeczy niemal zawsze (…) były obraźliwe dla rządzących, mielibyśmy do czynienia z wypowiedziami nawet bardzo krytycznymi, ale jednak utrzymanymi w pewnych ramach. Oni po prostu nie panują nad swoimi emocjami, a to są emocje, powiedzmy sobie, grup bardzo ubogich kulturowo."
Ubodzy kulturowo ! Zapewniam was, że wywołało to absmak, a może nawet szał ! Kaczyński miszcz !
Niemożliwe
'Simp' - jak opisywali koledzy, obecnie tak nazywa się głównie ludzika obsypującego funduszami kobiety ladaczne w Internetach, oczywiście bez wzajemności; częsty bywalec OnlyFans, Twitcha i takich tam
'Cuckold' - osobnik czerpiący satysfakcję z obserwacji sprośnych kontaktów swojej 'partnerki' z innymi osobami (opis maksymalnie oględny)
Czy jest jakaś cezura wieku na znajomość takich wymienionych słów?
Nie wiem na ile cieszyć się, że nie znałem ani jakoś nie wpadły mi przed oczy. Ale w sumie dopiero w zeszłym roku poznałem "iksde"