Poczytaj Orhana Pamuka. "Cevet Bej i Synowie" albo ,"Muzeum Niewinności" może te być "Śnieg" Taka Turcja i Stambuł metafizyczne wręcz, ja przepadam ale coś mi się wydaje, że nie podejdą Ci Jorge.
SigmundvonBurak napisal(a): Dzisiejsze czytanie w moim kościele . Myślałem, że się przesłyszałem ale żona też powstrzymywała śmiech. "Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w CYCYLII"
To jeszcze nic. W zeszłą niedzielę akurat było czytanie z Dziejów Apostolskich (Dz 14, 21b-27). Zawsze kiedy słyszę te czytanie, przypomina mi się zbawna historia. Było to jeszcze w Polsce. Ovaj, pani lektorka czytała głośno i wyraźnie: "Potem przeszli przez... [tu się zatrzymała, ściszyła głos i cichutko z zażenowaniem stęknęła] ...Pizdię... [a dalej normalnie] ...i przybyli do Pamfilii." Zkisłem.
Prowadzę godzinki w autobusie z Antwerpii do sanktuarium w Banneux. Śpiewam sam ale od czasu do czasu też podtykam mikrofon co bliższym starszym paniom. I któraś z nich tak kontynuuje (mając przed sobą tekst): "Między ciernieem lilija Kruszy... JEB smokowi..."
Mikrofon się trzęsie bo ja ze wszystkich sił staram się nie wybuchnąć śmiechem. Godzinki płyną dalej. W sumie sens teologiczny zachowany. JEB SMOKOWI!!!
Lubię być w Turcji. Mają problem z (nie) swoją historią. Gdzie grzebną, to greckie poganskie albo rzymskie chrześcijańskie. Rozczuliła mnie kolumną ku czci Juliusza Apostaty, w Ankarze bodajże. I Perge i kości św. Mikołaja w muzeum a Antalyi. I klasztory w Goreme Gdzie wydrapano oczy świętym. I domek Marii w Efezie, chyba z 19 w. Po objawieniach tej Niemki K . Emmerich I ichni Piłsudski... I kuchnia...
Kuba_ napisal(a): Bardzo proszę, humer z bronią w ręku przeciw dzieciom i z bronią dla dzieci. Śmiać się czy płakać nad Amerykanami?
Dobre pytanie, ale to wszystko nie jest takie proste - otóż mam wrażenie (proszę poprawić jeśli się mylę) że w amerykańskiej debacie publicznej nie mamy w ogóle albo prawie w ogóle głosu rozsądku po żadnej stronie.
Gdyż jedni chcą bezwzględnie zakazać, albo zrobić jakieś idiotyczne prawa jak w Kaliforni, a inni dokładnie odwrotnie - ma być tak jak jest, albo jeszcze swobodniej. Od ściany do ściany.
Nikt nie postuluje czegoś na kształt Europy, albo wręcz Polski - masz być dorosły, niekarany, przebadany, bez nałogów, chorób wykluczających (głównie depresji i podobnych), a także każde zachowanie przekraczające znacznie normy społeczne (np jazda po pijaku, przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, itp) wyklucza cię z szacownego grona.
Oczywiście absolutnym warunkiem jest wprowadzenie w całych Stanach identycznego prawa - już samo to jest bodaj nie do przeskoczenia, a to co napisałem - tym bardziej. Tego nie będzie chciał nikt - jedni nie, bo to zamach na świętą wolność, a drudzy nie, bo broń będzie można nadal posiadać więc "cóż to zmieni".
A najlepsze - nie zmieni od razu, gdyż w hamerykańskich łapskach jest mnóstwo nielegalnej broni - kradzionej, niezarejestrowanej, itp, z najprzeróżniejszych źródeł. Więc sytuacja poprawiłaby się ale z czasem - w miarę znikania ze społeczeństwa nielegalnej broni, a to trwałoby lata jeśli nie dekady (bo nikt się nie pochwali nielegałem zanim go nie użyje).
Acz dzieciak z bronią do szkoły by już raczej nie przyszedł, chyba żeby kupił od jakiegoś gangusa - ale na to żadne zakazy nie pomogą. W Polsce też da się kupić nielegalnie broń i to stosunkowo łatwo.
Kuba_ napisal(a): Bardzo proszę, humer z bronią w ręku przeciw dzieciom i z bronią dla dzieci. Śmiać się czy płakać nad Amerykanami?
Dobre pytanie, ale to wszystko nie jest takie proste - otóż mam wrażenie (proszę poprawić jeśli się mylę) że w amerykańskiej debacie publicznej nie mamy w ogóle albo prawie w ogóle głosu rozsądku po żadnej stronie.
Gdyż jedni chcą bezwzględnie zakazać, albo zrobić jakieś idiotyczne prawa jak w Kaliforni, a inni dokładnie odwrotnie - ma być tak jak jest, albo jeszcze swobodniej. Od ściany do ściany.
Nikt nie postuluje czegoś na kształt Europy, albo wręcz Polski - masz być dorosły, niekarany, przebadany, bez nałogów, chorób wykluczających (głównie depresji i podobnych), a także każde zachowanie przekraczające znacznie normy społeczne (np jazda po pijaku, przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, itp) wyklucza cię z szacownego grona.
Oczywiście absolutnym warunkiem jest wprowadzenie w całych Stanach identycznego prawa - już samo to jest bodaj nie do przeskoczenia, a to co napisałem - tym bardziej. Tego nie będzie chciał nikt - jedni nie, bo to zamach na świętą wolność, a drudzy nie, bo broń będzie można nadal posiadać więc "cóż to zmieni".
A najlepsze - nie zmieni od razu, gdyż w hamerykańskich łapskach jest mnóstwo nielegalnej broni - kradzionej, niezarejestrowanej, itp, z najprzeróżniejszych źródeł. Więc sytuacja poprawiłaby się ale z czasem - w miarę znikania ze społeczeństwa nielegalnej broni, a to trwałoby lata jeśli nie dekady (bo nikt się nie pochwali nielegałem zanim go nie użyje).
Acz dzieciak z bronią do szkoły by już raczej nie przyszedł, chyba żeby kupił od jakiegoś gangusa - ale na to żadne zakazy nie pomogą. W Polsce też da się kupić nielegalnie broń i to stosunkowo łatwo.
Tak mówi moje OZI z USA, że tam nie istnieje normalna debata o broni, dwa obozy świrów. Zresztą w Polsce robi się podobnie, obecny stan rzeczy uważany jest za "brak dostępu do broni palnej", a wymóg "strzelania precyzyjnego" w zezwoleniu sportowym za bzdurę.
W USA jest bardzo dużo "ghost guns", broń poza rejestacją, którą możesz sobie zamówić on-line z dostawą do domu, tylko musisz przyszlifować jakieś plastikowe wypustki na elementach bez znaczenia. UPS dowozi pod dom. Tak że te 500 milionów sztuk w oficjalnym rejestrze należy pewnie podwoić.
W Polsce łatwiej dostać pozwolenie na broń niż prawo jazdy o ile oczywiście nie jest się w grupie wykluczonych. Natomiast jest parę głupot i absurdów do wyeliminowania ale one nie są szczególnie uciążliwe.
Tak naprawdę jedyną uciążliwością jest fakt że tą bronią w zasadzie nie możesz się bronić legalnie. Ale to co ciekawe nawet nie prawo jest do zmiany tylko mentalność sędziów którzy jak słyszą "broń" to staje im przed oczami Pruszków i Wołomin.
Co do wymogu strzelania precyzyjnego to jest on przy pozwoleniu sportowym ale to akurat logiczne natomiast nielogiczne jest to że jest przy pozwoleniu kolekcjonerskim. Ale to żaden problem - głupotą jest to że istnieje coś takiego jak pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie. Zmienia to tylko tyle że Jedni muszą latać na zawody a drudzy nie muszą oraz Jedni muszą latać co 5 lat na badania a drudzy nie. No ale jak kolekcjoner nagle zechce wziąć udział w zawodach to nie może, mimo że ma dokładnie taką samą jednostkę broni jak kolega z pozwoleniem sportowym.
Oczywiście ani sportowiec ani kolekcjoner nie może użyć tej broni do obrony ponieważ nie jest to broń do ochrony osobistej. A broń do ochrony osobistej dostają tylko krewni i znajomi królika albo jak ktoś udowodni że go trzy razy zabili ponieważ gdyby go zabili tylko dwa razy byłoby to za mało.
Gdyby w Polsce wszystko zostało tak jak jest teraz ale zlikwidowano by kategorie "do celów" to w zasadzie wszystko byłoby w porządku. Każdy posiadacz mógłby ze swoją jednostką albo chodzić na zawody albo strzelać rekreacyjnie albo nawet zapolować i jeśli zamarzyło by mu się zrobienie uprawnień myśliwskich. I oczywiście mógłby się nią bronić w razie potrzeby.
Komentarz
"Cevet Bej i Synowie" albo ,"Muzeum Niewinności" może te być "Śnieg" Taka Turcja i Stambuł metafizyczne wręcz, ja przepadam ale coś mi się wydaje, że nie podejdą Ci Jorge.
"Między ciernieem lilija
Kruszy... JEB smokowi..."
Mikrofon się trzęsie bo ja ze wszystkich sił staram się nie wybuchnąć śmiechem. Godzinki płyną dalej. W sumie sens teologiczny zachowany.
JEB SMOKOWI!!!
Mają problem z (nie) swoją historią.
Gdzie grzebną, to greckie poganskie albo rzymskie chrześcijańskie.
Rozczuliła mnie kolumną ku czci Juliusza Apostaty, w Ankarze bodajże.
I Perge i kości św. Mikołaja w muzeum a Antalyi.
I klasztory w Goreme
Gdzie wydrapano oczy świętym.
I domek Marii w Efezie, chyba z 19 w.
Po objawieniach tej Niemki K . Emmerich
I ichni Piłsudski...
I kuchnia...
Kruszy... JEB smokowi!
Daj, Pani, okulary
Ślepemu człekowi".
👣
🐾
🐾
50 sposobów na bezpieczeństwo szkół:
A może niech dzieci bronią się same?
Gdyż jedni chcą bezwzględnie zakazać, albo zrobić jakieś idiotyczne prawa jak w Kaliforni, a inni dokładnie odwrotnie - ma być tak jak jest, albo jeszcze swobodniej. Od ściany do ściany.
Nikt nie postuluje czegoś na kształt Europy, albo wręcz Polski - masz być dorosły, niekarany, przebadany, bez nałogów, chorób wykluczających (głównie depresji i podobnych), a także każde zachowanie przekraczające znacznie normy społeczne (np jazda po pijaku, przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, itp) wyklucza cię z szacownego grona.
Oczywiście absolutnym warunkiem jest wprowadzenie w całych Stanach identycznego prawa - już samo to jest bodaj nie do przeskoczenia, a to co napisałem - tym bardziej. Tego nie będzie chciał nikt - jedni nie, bo to zamach na świętą wolność, a drudzy nie, bo broń będzie można nadal posiadać więc "cóż to zmieni".
A najlepsze - nie zmieni od razu, gdyż w hamerykańskich łapskach jest mnóstwo nielegalnej broni - kradzionej, niezarejestrowanej, itp, z najprzeróżniejszych źródeł. Więc sytuacja poprawiłaby się ale z czasem - w miarę znikania ze społeczeństwa nielegalnej broni, a to trwałoby lata jeśli nie dekady (bo nikt się nie pochwali nielegałem zanim go nie użyje).
Acz dzieciak z bronią do szkoły by już raczej nie przyszedł, chyba żeby kupił od jakiegoś gangusa - ale na to żadne zakazy nie pomogą. W Polsce też da się kupić nielegalnie broń i to stosunkowo łatwo.
W USA jest bardzo dużo "ghost guns", broń poza rejestacją, którą możesz sobie zamówić on-line z dostawą do domu, tylko musisz przyszlifować jakieś plastikowe wypustki na elementach bez znaczenia. UPS dowozi pod dom. Tak że te 500 milionów sztuk w oficjalnym rejestrze należy pewnie podwoić.
https://www.5dtactical.com/
Tak naprawdę jedyną uciążliwością jest fakt że tą bronią w zasadzie nie możesz się bronić legalnie. Ale to co ciekawe nawet nie prawo jest do zmiany tylko mentalność sędziów którzy jak słyszą "broń" to staje im przed oczami Pruszków i Wołomin.
Co do wymogu strzelania precyzyjnego to jest on przy pozwoleniu sportowym ale to akurat logiczne natomiast nielogiczne jest to że jest przy pozwoleniu kolekcjonerskim. Ale to żaden problem - głupotą jest to że istnieje coś takiego jak pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie. Zmienia to tylko tyle że Jedni muszą latać na zawody a drudzy nie muszą oraz Jedni muszą latać co 5 lat na badania a drudzy nie. No ale jak kolekcjoner nagle zechce wziąć udział w zawodach to nie może, mimo że ma dokładnie taką samą jednostkę broni jak kolega z pozwoleniem sportowym.
Oczywiście ani sportowiec ani kolekcjoner nie może użyć tej broni do obrony ponieważ nie jest to broń do ochrony osobistej. A broń do ochrony osobistej dostają tylko krewni i znajomi królika albo jak ktoś udowodni że go trzy razy zabili ponieważ gdyby go zabili tylko dwa razy byłoby to za mało.
Gdyby w Polsce wszystko zostało tak jak jest teraz ale zlikwidowano by kategorie "do celów" to w zasadzie wszystko byłoby w porządku. Każdy posiadacz mógłby ze swoją jednostką albo chodzić na zawody albo strzelać rekreacyjnie albo nawet zapolować i jeśli zamarzyło by mu się zrobienie uprawnień myśliwskich. I oczywiście mógłby się nią bronić w razie potrzeby.