"Ja szereg razy dawałem wyraz przekonaniu, także w publicznych wypowiedziach, że tak owszem, na Bliskim Wschodzie, w pewnej mierze także ważą się losy Polski. Iran zyskał pewne przyzwolenie, przede wszystkim imperium amerykańskiego, ale także całego konsorcjum międzynarodowego, które zasiadało przy stole rokowań z Teheranem w sprawie irańskiego programu atomowego. Nawiasem mówiąc, zwrócę uwagę, że do tych rozmówców należały także Niemcy. Tak, Niemcy jako uczestnik międzynarodowych rokowań w sprawie irańskiego programu atomowego weszły kuchennymi drzwiami w skład ekskluzywnego klubu Rady Bezpieczeństwa ONZ i mocarstw atomowych. Otóż, od kiedy Iran ma przyzwolenie na kontynuowanie swojego programu, od kiedy irański projekt tzw. Wielkiej Persji nabrał znamion realności, od tego momentu na Bliskim Wschodzie zrobiło się ciasno dla państwa Izrael, dla państwa położonego w Palestynie. Dotychczasowa doktryna państwowa, doktryna realizacji zapewnienia bezpieczeństwa państwu i narodowi żydowskiemu na Bliskim Wschodzie opierała się na dziecinnie prostym założeniu - w najbliższym otoczeniu geopolitycznym nikt nie ma prawa stworzyć jakiegokolwiek alternatywnego ośrodka krystalizacji geopolitycznej, jakiegokolwiek ośrodka który mógłby aspirować do mocarstwowości. Przypomnę, że mocarstwowość to jest suwerenność transgraniczna, suwerenność decyzji poza swoimi własnymi granicami. Od kiedy Iran może realnie myśleć o mocarstwowości nie narażając się na groźbę bombardowania amerykańskich B-52 startujących z wyspy na Oceanie Indyjskim, dla Izraela jest ciasno. Mężowie stanu państwa położonego w Palestynie, poważni generałowie i ministrowie, oczywiście już od dawna musieli rozważać plany awaryjne na tę sytuację. Zatem plan awaryjny, streszczając, to konieczność pozyskania bazy na stałym lądzie. Formuła Izraela w obecnym kształcie, to formuła lotniskowca na wzburzonym morzu, we wrogim otoczeniu. Lotniskowiec potrzebuje bazy na stałym lądzie. Ja nie sugeruję, że ktokolwiek myśli o likwidacji państwowości żydowskiej na Bliskim Wschodzie. Nie, ze wszelkich względów, własnoręczne ściągnięcie chorągiewki nie może nastąpić; to są względy historyczne, nie może być o tym mowy. Ale musi być baza na stałym lądzie. Mówiłem o tym publicznie szereg razy. Nigdzie indziej nie można myśleć o takim zakotwiczeniu żydowskiego projektu geopolitycznego, jak tylko w Europie Środkowej. I tu znowu względy historyczne i geopolityczne za tym przemawiają. Nie będę powtarzał tego co szereg razy, także w różnych wywiadach, wypowiedziach publicznych na ten temat starałem się tłumaczyć, wywodząc i argumentując i z historii i ze współczesnej geopolityki. I odsyłam do tych moich wywiadów. Ale dziś tym wszystkim, którym się zdaje, że to są rzeczy zupełnie niewyobrażalne i że to są jakieś scenariusze kosmiczne, nie do zrealizowania, polecam lekturę książki o operacji „Most”, o operacji ostatniego wielkiego transferu ludności żydowskiej ze Związku Sowieckiego. To notabene jest jedna z przyczyn, dlaczego Izrael musi szukać nowej koncepcji geopolitycznej, ponieważ drugiego transferu, zastrzyku demograficznego, już nie będzie. Te rezerwy demograficzne, jakie dawał Związek Sowiecki, a raczej jego likwidacja - już się nie powtórzą. Proszę przeczytać tę książeczkę „Most...”, napisaną przez Dariusza Wilczaka. To jest książeczka, z której dowiadujemy się, że słynna afera ART-B była elementem zaplecza finansowego operacji „Most”. Okazuje się, że genialni planiści nie tylko byli w stanie dokonać tak ogromnego transferu ludności, który dzisiaj wydaje się niektórym niewyobrażalny, ale na dodatek jeszcze obmyślili to jako mechanizm samofinansujący się, notabene na nasz koszt. Zwłaszcza ten ostatni element, to jest coś tak istotnego, tak bardzo niepokojącego, że trzeba by z naciskiem podkreślić, że to jest właśnie coś, co nigdy więcej nie powinno nam się zdarzyć"
Ciekawostka dla Szturmowca i wszystkich innych fanów Papcia Chmiela ;-) Otóż kupując podręczniki do V klasy, dla mojego (będącego w trudnej sytuacji materialnej) chrześniaka, z ciekawości otworzyłem ćwiczenia z historii. I oczom mym ukazały się lektury uzupełniające w postaci... fragmentów VIII i XI Księgi przygód Tytusa Romka i A'Tomka :-) Rozdział poświęcony średniowiecznej wsi ilustrowany jest epizodem jak chłopaki na polecenie księcia Chytrozłota ściągają podatki z chłopów, a przy omawianiu uniwersytetów jest pokazana scenka, w której A'Tomek prostuje wykład z astronomii, a młody Kopernik zamyśla się: "Mnie też się tak wydaje".
Agnieszka Kublik strasznie się przeraziła (anorgazmii żeby nie dostała):
"Z Panem Bogiem", tak prof. Szyszko (PiS) pożegnał się ze słuchaczami @Trojka_PRSA pod koniec Pulsu Trójki"
W "Świecie według Kiepskich" w takich momentach Halinka zazwyczaj płacze "Boże! Widzisz i nie grzmisz!" i zazwyczaj tuż po tych słowach słychać i widać potężny grzmot z nieba
"– O „jedynkach” decyduje sam Ryszard Petru – mówi nam jedna z osób udzielająca się w Nowoczesnej. Są to na ogół ludzie młodzi, zaangażowani w działalność pozarządową lub samorządową. Nie brakuje jednak kilku niespodzianek, np. nazwisko pani Staniszkis.
Nie chodzi o Jadwigę Staniszkis, wybitną polską socjolog. Zbieżność nazwisk nie jest jednak przypadkowa. Jak udało nam się ustalić, o miejsce na liście w okręgu podwarszawskim ubiega się córka znanej pani profesor. Pierwotnie oferowano jej miejsce trzecie, ale proces układania list wciąż trwa, więc mogą nastąpić pewne roszady."
Po Bartyzelu, kolejny sukces wychowawczy po "naszej stronie"
Ale ona nie jest monarchistką, więc nie potrafi tak uroczyście skomentować tego faktu ;-) Los stwierdził kiedyś, na przykładzie Bartyzela że życie monarchisty jest całkiem fajne - wszystko u niego odbywa się uroczyście. Ale o wychowywaniu i wyborach dorosłego młodego człowieka wypowiedziałem się byłem w innym wątku.
Lisica: "Wyraźnie zaznacza się ten taki polski dwugłos w sprawie Ukrainy. Rząd mówi, że format norymberski jest absolutnie dla nas satysfakcjonujący. W październiku ubiegłego roku pan minister mówił wyraźnie, że ten format norymberski się wyczerpał, że należałoby jednak poszukać innego rozwiązania"
Kiedyś był Aleksander Małachowski, na cześć którego ustanowiłem był na bywszym forum nagrodę Małłacha. Tytułem dożywotniego SuperMałłacha został obwołany dziadek Waldek Kuczyński. Ale wpis Pałasińskiego to nie Małłach, nie ten poziom, to jakieś, przepraszam za określenie stękania z kibla podczas problemów trawiennych.
Bambo | 26.08.2015 [21:31] Ja być naiwny Bambo, i ja czegoś nie rozumieć. Premierka mówić: "Co ja mogę jako kobieta, tylko prosić ". To Premierka, chcieć spotkać się z Panem Prezydentem jako "kobieta", czy jako "premierka"? Pan Prezydent mieć swoją żonę, i chyba nie potrzebować umawiać się... http://niezalezna.pl/70294-kopacz-znow-obsmiana-nowy-hasztag-ewaprosi-robi-furore-w-internecie
Komentarz
"Ja szereg razy dawałem wyraz przekonaniu, także w publicznych wypowiedziach, że tak owszem, na Bliskim Wschodzie, w pewnej mierze także ważą się losy Polski. Iran zyskał pewne przyzwolenie, przede wszystkim imperium amerykańskiego, ale także całego konsorcjum międzynarodowego, które zasiadało przy stole rokowań z Teheranem w sprawie irańskiego programu atomowego. Nawiasem mówiąc, zwrócę uwagę, że do tych rozmówców należały także Niemcy. Tak, Niemcy jako uczestnik międzynarodowych rokowań w sprawie irańskiego programu atomowego weszły kuchennymi drzwiami w skład ekskluzywnego klubu Rady Bezpieczeństwa ONZ i mocarstw atomowych. Otóż, od kiedy Iran ma przyzwolenie na kontynuowanie swojego programu, od kiedy irański projekt tzw. Wielkiej Persji nabrał znamion realności, od tego momentu na Bliskim Wschodzie zrobiło się ciasno dla państwa Izrael, dla państwa położonego w Palestynie. Dotychczasowa doktryna państwowa, doktryna realizacji zapewnienia bezpieczeństwa państwu i narodowi żydowskiemu na Bliskim Wschodzie opierała się na dziecinnie prostym założeniu - w najbliższym otoczeniu geopolitycznym nikt nie ma prawa stworzyć jakiegokolwiek alternatywnego ośrodka krystalizacji geopolitycznej, jakiegokolwiek ośrodka który mógłby aspirować do mocarstwowości. Przypomnę, że mocarstwowość to jest suwerenność transgraniczna, suwerenność decyzji poza swoimi własnymi granicami. Od kiedy Iran może realnie myśleć o mocarstwowości nie narażając się na groźbę bombardowania amerykańskich B-52 startujących z wyspy na Oceanie Indyjskim, dla Izraela jest ciasno. Mężowie stanu państwa położonego w Palestynie, poważni generałowie i ministrowie, oczywiście już od dawna musieli rozważać plany awaryjne na tę sytuację. Zatem plan awaryjny, streszczając, to konieczność pozyskania bazy na stałym lądzie. Formuła Izraela w obecnym kształcie, to formuła lotniskowca na wzburzonym morzu, we wrogim otoczeniu. Lotniskowiec potrzebuje bazy na stałym lądzie. Ja nie sugeruję, że ktokolwiek myśli o likwidacji państwowości żydowskiej na Bliskim Wschodzie. Nie, ze wszelkich względów, własnoręczne ściągnięcie chorągiewki nie może nastąpić; to są względy historyczne, nie może być o tym mowy. Ale musi być baza na stałym lądzie. Mówiłem o tym publicznie szereg razy. Nigdzie indziej nie można myśleć o takim zakotwiczeniu żydowskiego projektu geopolitycznego, jak tylko w Europie Środkowej. I tu znowu względy historyczne i geopolityczne za tym przemawiają. Nie będę powtarzał tego co szereg razy, także w różnych wywiadach, wypowiedziach publicznych na ten temat starałem się tłumaczyć, wywodząc i argumentując i z historii i ze współczesnej geopolityki. I odsyłam do tych moich wywiadów. Ale dziś tym wszystkim, którym się zdaje, że to są rzeczy zupełnie niewyobrażalne i że to są jakieś scenariusze kosmiczne, nie do zrealizowania, polecam lekturę książki o operacji „Most”, o operacji ostatniego wielkiego transferu ludności żydowskiej ze Związku Sowieckiego. To notabene jest jedna z przyczyn, dlaczego Izrael musi szukać nowej koncepcji geopolitycznej, ponieważ drugiego transferu, zastrzyku demograficznego, już nie będzie. Te rezerwy demograficzne, jakie dawał Związek Sowiecki, a raczej jego likwidacja - już się nie powtórzą. Proszę przeczytać tę książeczkę „Most...”, napisaną przez Dariusza Wilczaka. To jest książeczka, z której dowiadujemy się, że słynna afera ART-B była elementem zaplecza finansowego operacji „Most”. Okazuje się, że genialni planiści nie tylko byli w stanie dokonać tak ogromnego transferu ludności, który dzisiaj wydaje się niektórym niewyobrażalny, ale na dodatek jeszcze obmyślili to jako mechanizm samofinansujący się, notabene na nasz koszt. Zwłaszcza ten ostatni element, to jest coś tak istotnego, tak bardzo niepokojącego, że trzeba by z naciskiem podkreślić, że to jest właśnie coś, co nigdy więcej nie powinno nam się zdarzyć"
http://myslkonserwatywna.pl/adam-wielomski-profesorem/
Rozdział poświęcony średniowiecznej wsi ilustrowany jest epizodem jak chłopaki na polecenie księcia Chytrozłota ściągają podatki z chłopów, a przy omawianiu uniwersytetów jest pokazana scenka, w której A'Tomek prostuje wykład z astronomii, a młody Kopernik zamyśla się: "Mnie też się tak wydaje".
"Z Panem Bogiem", tak prof. Szyszko (PiS) pożegnał się ze słuchaczami @Trojka_PRSA pod koniec Pulsu Trójki"
W "Świecie według Kiepskich" w takich momentach Halinka zazwyczaj płacze "Boże! Widzisz i nie grzmisz!" i zazwyczaj tuż po tych słowach słychać i widać potężny grzmot z nieba
"– O „jedynkach” decyduje sam Ryszard Petru – mówi nam jedna z osób udzielająca się w Nowoczesnej. Są to na ogół ludzie młodzi, zaangażowani w działalność pozarządową lub samorządową. Nie brakuje jednak kilku niespodzianek, np. nazwisko pani Staniszkis.
Nie chodzi o Jadwigę Staniszkis, wybitną polską socjolog. Zbieżność nazwisk nie jest jednak przypadkowa. Jak udało nam się ustalić, o miejsce na liście w okręgu podwarszawskim ubiega się córka znanej pani profesor. Pierwotnie oferowano jej miejsce trzecie, ale proces układania list wciąż trwa, więc mogą nastąpić pewne roszady."
Po Bartyzelu, kolejny sukces wychowawczy po "naszej stronie"
Los stwierdził kiedyś, na przykładzie Bartyzela że życie monarchisty jest całkiem fajne - wszystko u niego odbywa się uroczyście.
Ale o wychowywaniu i wyborach dorosłego młodego człowieka wypowiedziałem się byłem w innym wątku.
http://niezalezna.pl/70262-wielki-lament-dziennikarzy-i-kompromitacja-mainstreamu-afera-z-akredytacjami-wyssana-z-palca
(zob. ostatnie zdjęcie w linku)
Zakłamali się na amen, doszli już do etapu ojca kłamstwa - twierdząc, że ich nie ma.
http://niezalezna.pl/70300-borusewicz-w-samolocie-srednio-co-trzy-dni-latal-do-gdanska-zeby-wyprowadzic-psa
Ale wpis Pałasińskiego to nie Małłach, nie ten poziom, to jakieś, przepraszam za określenie stękania z kibla podczas problemów trawiennych.
Ja być naiwny Bambo, i ja czegoś nie rozumieć. Premierka mówić: "Co ja mogę jako kobieta, tylko prosić ". To Premierka, chcieć spotkać się z Panem Prezydentem jako "kobieta", czy jako "premierka"? Pan Prezydent mieć swoją żonę, i chyba nie potrzebować umawiać się...
http://niezalezna.pl/70294-kopacz-znow-obsmiana-nowy-hasztag-ewaprosi-robi-furore-w-internecie
rzeczywiście - pańci brakuje busoli