rafalodnowa Proszę trochę powściagnąc te demagogiczne zapędy. Chrzescijanin nikogo nie "zajebuje" ani dosłownie, ani w przenośni. To elementarne.
Nikogo? Nasi przodkowie odrąbujący głowy pogan pod Wiedniem, głowy (samych "najprzedniejszych") chrześcijan pod Grunwaldem, siekący bolszewików pod Warszawą zajebywali wrogów dosłownie. A robili to dlatego, że byli chrześcijanami. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
I jeszcze jedno Rafał. Wszystko trzeba ważyć i rozeznawać. Dostosowywać do realiów świata. Wybaczaniem i miłosierdziem, w stylu który ty proponujesz, na tym etapie polegniemy totalnie. Jesteśmy gnębieni, poniżani, przegrywamy na wszystkich polach. OK, może i styl który proponujesz wyprodukuje wielką rzeszę świętych, którzy oparli się czasom. Problem, że to mogą być ostatni swięci katoliccy. W każdym razie, mi trochę wierci w czaszce kanon prawdziwego chrześcijanina, który został nam zasiany przez niechrześcijan. Dobry ludzik. Brakuje mi w tym wszystkim żywotności, mierzenia się z tym światem, upadania i wstawania, zapalczywości, wielkich wątpliwości i wielkich objawień po nich następujących, winy, kary, pokuty i wybaczenia. Słowem Życia. Zapachu wielkich spraw i wielkich misji. Mamy ot tak przejść przez życie jego nie dotykając ? Bo do tego to się wszystko sprowadza, mamy być na marginesie, żyjąc wśród swoich praw, które większość świata ma w dupie. Nie da się tak. JORGE>
Mania Nikogo? Nasi przodkowie odrąbujący głowy pogan pod Wiedniem, głowy (samych "najprzedniejszych") chrześcijan pod Grunwaldem, siekący bolszewików pod Warszawą zajebywali wrogów dosłownie. A robili to dlatego, że byli chrześcijanami.
Ale to byli żli chrześcijanie, w wiekach ciemnych (czy później), gdzie wszystko było postawione na głowie przecież i zalatywało hipokryzją. Dopiero XXI wiek zrodził prawdziwych katolików i chrześcijań. Prawdziwych. No właśnie, to jest pułapka, w którą Rafał dał się złapać. Bo przyjęcie jego standardów właściwie wywala w kosmos całą historię chrześcijaństwa, z żywotami niektórych świętych włącznie. Ktoś może powiedzieć, że nie, bo kiedyś świat był bardziej skomplikowany w tej materii, chodziło o to żeby przeżyć. A ja się pytam, a dzisiaj o co chodzi ? O to samo, tylko sposób umierania (zabijania) się zmienił. Nie atakuje się już ciała, bezpośrednio wali się w duszę. Wielkie Rozmycie. Brak kontynujacji między historią a czasami obecnymi. Biblia to jest zbiór opowiadań, kótrych nie można traktować dosłownie, były napisane, dostosowane do języka i mentalności ówczesnych ludzi. Dziś my rozumiemy, czujemy i widzimy więcej. Oto ludzkość weszła na wyższy poziom duchowości, a chrześcijanie również. Może jeszcze wyższy poziom wibracji. A więc trzeba na nowo zdefiniować chrześcijaństwo, dostosować do światłości obecnego świata. Pieprzenie. Bo sprawy są proste, albo Biblia, albo akceptacja homoseksualizmu, przykład pierwszy z brzegu. Albo Stworzenie, albo ewolucja. Tu nie ma totamto, to są elementarne sprawy. Bo jest pole do podążania za światem, jest, ale nie w tak zasadniczych sprawach. JORGE> The author has edited this post (6 dni temu)
Qiz, udzielam napomnienia. Na tym forum nie ma wyzwisk. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
rafalodnowa : Zanim to zrobiłem wielokrotnie napominałem i dawałem szansę. On nie zrozumiał, ale są tacy co rozumieją i nie wolno im szans zabierać. Najwyraźniej nie wiecie o czym tu piszecie i do tego macie dość pomidorowe pojęcie o chrzescijańskiej sprawiedliwości i miłosierdziu. Dobranoc.
Dwa cycaty wyłowiłem. Do pierwszego - ile czasu i pieniędzy straciłeś ? Pomyśl o tym, że w pewnych okolicznościach taka postawa by mogła ciebie i całą grupę (firmę) wywrócić. Do drugiego - może kiedyś były czasy, że chrześcijańskie miłosierdzie i sprawiedliwość docierały do niechrześcijan. Dziś to dla nich oznaka słabości. Nie ma wybaczenia jeżeli ktoś nie zrozumie win, nie zderzy się ze sobą, założy poprawę i ją udowodni. No, chyba że jesteś Bogiem, jesteś ? A czy ja tak w realu robię ? Nie. Bo jestem słaby. Tylko swojej słabości nie tłumaczę chrześcijaństwem. Zdałem sobie jednak sprawę, że swoją słabością szkodzę innym. Nie podejmując radykalnych kroków, nie stosując zasad, przymykając oko, wybaczając tym, którym nie powinienem, szkodzę grupie jako takiej i wszystkim tym, którzy są wobec mnie fair. To jest chrześcijańskie ? Czy jest przykazanie, które mi pozwala szkodzić ludziom poprzez swoje zaniechania ? JORGE>
To odpowiedź na twój i późniejsze wpisy: Pierwsze pytanie. Czasu straciłem sporo - mojego, bo świeciłem za niego oczyma i odwalałem za niego robotę. Mój wybór i mój czas. Liczyłem, że mu pomogę zrozumieć, zmienić się i stanąć na nogi. Nadal liczę, ale byłem zmuszony zastosować bardziej radykalny środek. Teraz wie i płaci cenę za tę wiedzę. Cena wyższa to może i zrozumienie będzie lepsze. Nie koncentruję się jednak na wymierzaniu "kary" bo to była tylko konieczność. Nie jestem niczyim sędzią. Postrzegam to wydarzenie raczej jako naukę dla mnie. Z pewnością nie jestem bez winy. Pewnie popełniłem błedy w tak zwanej komunikacji. To mi się niestety zdarza. Ludzie nie rozumieją, że jak ktoś jest miły, pomaga, żartuje, darowuje błędy jeśli są uświadamiane i naprawiane i nie powtarzane to nie oznacza, że jest głupkowato pobłażliwy i słaby. To jednak nie jest moja wina tylko współczesnego wychowania i obyczajów. Ludzie w sposób irracjonalny chcą mieć zawsze i wszędzie tak zwany fun i komfort. No i wiele razy zdarzyło mi się widzieć to zdziwienie i pretensję, jak po wielu napomnieniach waliłem pięścią w stół albo "dawałem w pysk". Zdarzało się jednak też uchronić przed ostaecznymi i radykalnymi rozwiązaniami. I dlatego warto. I to nam nakazuje wiara. Nie raz, nie dwa, ale 77 razy, czyli bardzo wiele, trzeba cierpliwie tłumaczyć i darowywać jak tłumaczył Chrystus Piotrowi. I to jest odpowiedź na drugie pytanie. Nic się od tamtych czasów fundamentalnie nie zmieniło. The author has edited this post (6 dni temu)
kania.zu.kurz : a te wszystkie samobójstwa ludzi skazanych na nędzę... ludzi pozbawionych nadziei, pracy, domu... to jest morze krzywdy
I to wszystko Karolak? Normalnie łzy poleciały mi strumieniami. Proszę trochę powściagnąc te demagogiczne zapędy. Chrzescijanin nikogo nie "zajebuje" ani dosłownie, ani w przenośni. To elementarne.
1) tani chwyt retoryczny nie ok 2) cynizm wobec ludzkich dramatów nie ok 3) poza tym na ile Karolak OSOBIŚCIE odpowiada za czyjeś złamane życie (choćby np. jakiegoś utalentowanego człowieka, który zmarnował swój talent, bo nie miał za co żyć, albo też zniszczone ludzkie życia z powodu propagowanej przez Karolaka ideologii demoralizacji i antysztuki), a na ile odpowiada za całe to morze krzywdy POŚREDNIO, jako kumpel Broni-sława i część sił zła atakujących Polskę - okaże się na Sądzie 4) wtedy będą też sądzeni łatwi usprawiedliwiacze Karolaka
Kolego R: Ilu ludzi osobiście zamordował Gebbels? Ilu ludzi własnoręcznie zabił Georing? A ilu Himmler? Hitler? W sumie przeciez ani jednego .... No więc o co biega? Ano biega o to że każdy z nich, a także w swojej podłej, karłowatej formie i Karolak, są winni. Bowiem z radością pokazywali iż niszczenie ludzi dla zysku jest opłacalne. Pokazywali że słabych można bezkarnie zaszczuć i zgnębić. Pokazywali że stado może robic co chce, bez pardonu. I świetnie się przy tym bawić. The author has edited this post (6 dni temu) “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
kania.zu.kurz : a te wszystkie samobójstwa ludzi skazanych na nędzę... ludzi pozbawionych nadziei, pracy, domu... to jest morze krzywdy
I to wszystko Karolak? Normalnie łzy poleciały mi strumieniami. Proszę trochę powściagnąc te demagogiczne zapędy. Chrzescijanin nikogo nie "zajebuje" ani dosłownie, ani w przenośni. To elementarne.
1) tani chwyt retoryczny nie ok 2) cynizm wobec ludzkich dramatów nie ok 3) poza tym na ile Karolak OSOBIŚCIE odpowiada za czyjeś złamane życie (choćby np. jakiegoś utalentowanego człowieka, który zmarnował swój talent, bo nie miał za co żyć, albo też zniszczone ludzkie życia z powodu propagowanej przez Karolaka ideologii demoralizacji i antysztuki), a na ile odpowiada za całe to morze krzywdy POŚREDNIO, jako kumpel Broni-sława i część sił zła atakujących Polskę - okaże się na Sądzie 4) wtedy będą też sądzeni łatwi usprawiedliwiacze Karolaka
Ma Koleżanka, nie jedyna na tym forum, dużą łatwość wydawania sądów. I to nie jest ok. Bardzo nie ok. Co do listy moich grzechów powyżej to: 1) Jeśli tani to nie tańszy niż Koleżanki wyciskacz łez. 2) Niby gdzie ten cynizm? Czy ja szydzę z krzywdy i nieszczęść ludzkich? Nie - ja kpię sobie z wykorzystywania ich do szantażu emocjonalnego - że niby jak staram się znaleźć jakąś szansę naprawy dla Karolaka to ich leceważę. 3) No to zostawmy to może temu Sądowi. Sami zajmijmy się sobą i ewentualnie próbom naprawiania Karolaka. 4) Na jakiej podstawie "łatwi usprawiedliwiacze"? Na jakiej podstawie "usprawiedliwiacze"? "Idź i nie grzesz więcej" to nie jest łatwe usprawiedliwienie. The author has edited this post (6 dni temu)
Komentarz
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
W każdym razie, mi trochę wierci w czaszce kanon prawdziwego chrześcijanina, który został nam zasiany przez niechrześcijan. Dobry ludzik. Brakuje mi w tym wszystkim żywotności, mierzenia się z tym światem, upadania i wstawania, zapalczywości, wielkich wątpliwości i wielkich objawień po nich następujących, winy, kary, pokuty i wybaczenia. Słowem Życia. Zapachu wielkich spraw i wielkich misji. Mamy ot tak przejść przez życie jego nie dotykając ? Bo do tego to się wszystko sprowadza, mamy być na marginesie, żyjąc wśród swoich praw, które większość świata ma w dupie. Nie da się tak.
JORGE>
No właśnie, to jest pułapka, w którą Rafał dał się złapać. Bo przyjęcie jego standardów właściwie wywala w kosmos całą historię chrześcijaństwa, z żywotami niektórych świętych włącznie. Ktoś może powiedzieć, że nie, bo kiedyś świat był bardziej skomplikowany w tej materii, chodziło o to żeby przeżyć. A ja się pytam, a dzisiaj o co chodzi ? O to samo, tylko sposób umierania (zabijania) się zmienił. Nie atakuje się już ciała, bezpośrednio wali się w duszę.
Wielkie Rozmycie. Brak kontynujacji między historią a czasami obecnymi. Biblia to jest zbiór opowiadań, kótrych nie można traktować dosłownie, były napisane, dostosowane do języka i mentalności ówczesnych ludzi. Dziś my rozumiemy, czujemy i widzimy więcej. Oto ludzkość weszła na wyższy poziom duchowości, a chrześcijanie również. Może jeszcze wyższy poziom wibracji. A więc trzeba na nowo zdefiniować chrześcijaństwo, dostosować do światłości obecnego świata. Pieprzenie. Bo sprawy są proste, albo Biblia, albo akceptacja homoseksualizmu, przykład pierwszy z brzegu. Albo Stworzenie, albo ewolucja. Tu nie ma totamto, to są elementarne sprawy. Bo jest pole do podążania za światem, jest, ale nie w tak zasadniczych sprawach.
JORGE>
The author has edited this post (6 dni temu)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Pierwsze pytanie. Czasu straciłem sporo - mojego, bo świeciłem za niego oczyma i odwalałem za niego robotę. Mój wybór i mój czas. Liczyłem, że mu pomogę zrozumieć, zmienić się i stanąć na nogi. Nadal liczę, ale byłem zmuszony zastosować bardziej radykalny środek. Teraz wie i płaci cenę za tę wiedzę. Cena wyższa to może i zrozumienie będzie lepsze. Nie koncentruję się jednak na wymierzaniu "kary" bo to była tylko konieczność. Nie jestem niczyim sędzią. Postrzegam to wydarzenie raczej jako naukę dla mnie. Z pewnością nie jestem bez winy. Pewnie popełniłem błedy w tak zwanej komunikacji. To mi się niestety zdarza. Ludzie nie rozumieją, że jak ktoś jest miły, pomaga, żartuje, darowuje błędy jeśli są uświadamiane i naprawiane i nie powtarzane to nie oznacza, że jest głupkowato pobłażliwy i słaby. To jednak nie jest moja wina tylko współczesnego wychowania i obyczajów. Ludzie w sposób irracjonalny chcą mieć zawsze i wszędzie tak zwany fun i komfort. No i wiele razy zdarzyło mi się widzieć to zdziwienie i pretensję, jak po wielu napomnieniach waliłem pięścią w stół albo "dawałem w pysk". Zdarzało się jednak też uchronić przed ostaecznymi i radykalnymi rozwiązaniami. I dlatego warto. I to nam nakazuje wiara. Nie raz, nie dwa, ale 77 razy, czyli bardzo wiele, trzeba cierpliwie tłumaczyć i darowywać jak tłumaczył Chrystus Piotrowi. I to jest odpowiedź na drugie pytanie. Nic się od tamtych czasów fundamentalnie nie zmieniło.
The author has edited this post (6 dni temu)
2) cynizm wobec ludzkich dramatów nie ok
3) poza tym na ile Karolak OSOBIŚCIE odpowiada za czyjeś złamane życie (choćby np. jakiegoś utalentowanego człowieka, który zmarnował swój talent, bo nie miał za co żyć, albo też zniszczone ludzkie życia z powodu propagowanej przez Karolaka ideologii demoralizacji i antysztuki), a na ile odpowiada za całe to morze krzywdy POŚREDNIO, jako kumpel Broni-sława i część sił zła atakujących Polskę - okaże się na Sądzie
4) wtedy będą też sądzeni łatwi usprawiedliwiacze Karolaka
Ilu ludzi osobiście zamordował Gebbels?
Ilu ludzi własnoręcznie zabił Georing?
A ilu Himmler? Hitler?
W sumie przeciez ani jednego .... No więc o co biega? Ano biega o to że każdy z nich, a także w swojej podłej, karłowatej formie i Karolak, są winni. Bowiem z radością pokazywali iż niszczenie ludzi dla zysku jest opłacalne. Pokazywali że słabych można bezkarnie zaszczuć i zgnębić. Pokazywali że stado może robic co chce, bez pardonu. I świetnie się przy tym bawić.
The author has edited this post (6 dni temu)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
1) Jeśli tani to nie tańszy niż Koleżanki wyciskacz łez.
2) Niby gdzie ten cynizm? Czy ja szydzę z krzywdy i nieszczęść ludzkich? Nie - ja kpię sobie z wykorzystywania ich do szantażu emocjonalnego - że niby jak staram się znaleźć jakąś szansę naprawy dla Karolaka to ich leceważę.
3) No to zostawmy to może temu Sądowi. Sami zajmijmy się sobą i ewentualnie próbom naprawiania Karolaka.
4) Na jakiej podstawie "łatwi usprawiedliwiacze"? Na jakiej podstawie "usprawiedliwiacze"? "Idź i nie grzesz więcej" to nie jest łatwe usprawiedliwienie.
The author has edited this post (6 dni temu)
hit the road Jack and don't come back.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”