Nie rozumiem wzmożenia. Puściłem zdjątko które znalazłem na tt. Okrasiłem go emotikiem żeby traktować z przymrożeniem oka a tu jakaś krucjata....warto to?
„Organizacje pozarządowe posiadają w Europejskim Trybunale Praw Człowieka sieć powiązanych ze sobą sędziów […]. Powiązania sędziów i NGOs nie ograniczają się do formalnych kanałów działania tych ostatnich w ETPC, ale są również znacznie głębsze i bardziej nieformalne, jako że Trybunał składa się ze znaczącego odsetka byłych współpracowników NGO – alarmuje dr Grégor Puppinck, dyrektor Europejskiego Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), uczestniczący w Komisji Ekspertów ws. Reformy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
wpolityce.pl wirtualnie przedrukowało. Tak odnośnie dzisiejszej sprawy przypominam.
Nie za bałdzo wiem, czy wkleić to w tut. wątku, w wątku o Niemczech czy o Wujni, ale sprawa jest sroga. Ovaj, to że niemiecki TK orzekł, że TSUE nie ma racji, jest słuszne, gdyż niemiecki TK jest godny i sprawiedliwy. Ale gdyby orzekł tak polski TK, to byłoby to niesłuszne, gdyż polski TK jest nieprawomyślny i prawicowo-populistyczny i Kaczyński mu kazał.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie za bałdzo wiem, czy wkleić to w tut. wątku, w wątku o Niemczech czy o Wujni, ale sprawa jest sroga. Ovaj, to że niemiecki TK orzekł, że TSUE nie ma racji, jest słuszne, gdyż niemiecki TK jest godny i sprawiedliwy. Ale gdyby orzekł tak polski TK, to byłoby to niesłuszne, gdyż polski TK jest nieprawomyślny i prawicowo-populistyczny i Kaczyński mu kazał.
Dlatego tak ważne jest, żeby mieć po swojej stronie wszystko co możliwe. Prezia, sejmas, senat, TK, SN i ROP. Żeby jednym głosem odpierać ataki takiego czy innego MEnELA. Żeby nie wpuścić zgnilizny żadnym niezałatanym otworem.
Warto wiedzieć, że w NRF wybieranie sędziów TK wybiera się w sposób całkowicie apotyliczny. Otóż kandydatury przyklepywane są przez Sejmas, a zgłaszane przez Senatus zgodnie z apolityczną regułą: Union – SPD – Union – SPD – Grüne.
W Radzie Federalnej sędziowie są wybierani przez plenum od momentu powstania sądu. Podstawą do tego jest zazwyczaj wniosek składany przez premierów. Aby wniosek został przyjęty, a tym samym aby wybrany został zaproponowany kandydat, musi on uzyskać większość dwóch trzecich głosów Bundesratu, tj. 46 z 69 głosów (§ 7 BVerfGG).
Podczas gdy do roku 2016 prawo do nominacji w Bundesracie i Bundestagu było w dużej mierze wykonywane naprzemiennie przez CDU/CSU i SPD, w roku 2016 uzgodniono kolejność nominacji, w tym również przez Zielonych: Unia - SPD - Unia - SPD - Zieloni. Powodem tego była blokująca mniejszość Zielonych w Bundesracie, w związku z czym wybory w Bundesracie nie były możliwe bez zgody Zielonych [38].
Wybory w Bundestagu
Od rewizji procedury wyborczej uchwałą ustawodawczą z 24 czerwca 2015 roku z 30 czerwca 2015 roku (Federalny Dziennik Ustaw I s. 973) wybór sędziów odbywa się podczas sesji plenarnej niemieckiego Bundestagu przy użyciu ukrytych kart do głosowania bez debaty. Aby zostać wybranym, kandydat musi uzyskać większość dwóch trzecich oddanych głosów, przy czym musi to być co najmniej większość ustawowa posłów do Bundestagu. W ramach przygotowań do wyborów Bundestag powołuje dwunastoosobową komisję wyborczą[39], którą zwołuje i której przewodniczy najstarszy wiekiem poseł. Członkowie tej komisji są wybierani zgodnie z procedurą maksymalnej liczby d'Hondta na podstawie list kandydatów. Komisja obraduje w sposób poufny - posłowie są zobowiązani do zachowania tajemnicy - i decyduje większością co najmniej ośmiu z dwunastu głosów o zgłoszeniu kandydatury do Bundestagu. Procedura ta ma na celu zapewnienie, że tylko kandydaci z wystarczającym poparciem zostaną przedstawieni na posiedzeniu plenarnym do wyborów (§ 6 BVerfGG).
Przed rewizją procedury wyborczej komisja wyborcza była bezpośrednio odpowiedzialna za przeprowadzenie wiążących wyborów, a więc nie zostały one przeprowadzone przez plenum. Chociaż Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał tę procedurę za zgodną z Ustawą Zasadniczą, główną krytyką był brak przejrzystości procedury [40][41].
Tak se gaworzymy o przewagach sądów i sędziów, a jakoś z celowników Połączonych Forów znikła kwestia obsady kerownika Swądu Najmądrzejszego.
Otóż dzieją się tam rzeczy straszne, dosłownie takie jak w filmie "Rejs", na którym panie i panowie SSN chyba uczyli się zasad udziału w zebraniach.
Ileś godzin zajęło powołanie komisji skrutacyjnej, gdyż komisja ds. liczenia głosów w sprawie komisji skrutacyjnej nie była w stanie ogarnąć tak doniosłego zagadnienia, jakim jest policzenie głosiów rozsądku, które OCZYWIŚCIE musiały być oddane w trybie tajnym, gdyż cóż ważniejszego dla stróżów praworządności nad czajenie się, kogo powołać do komisji skrutacyjnej.
Tak upłynął wieczór i poranek, dzień drugi.
Do tej pory – mimo trzech prób – nie udało się wyłonić komisji skrutacyjnej, która zajmie się liczeniem głosów przy właściwym głosowaniu na kandydatów na I prezesa SN. Po siedmiu godzinach sobotnich obrad Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN sędzia Kamil Zaradkiewicz, który im przewodniczył ogłosił przerwę do wtorku do godz. 10. Sobota była drugim dniem obrad zgromadzenia. Rozpoczęło się ono w piątek o godz. 12.
Przyznajcie, o Szanowni, że trzeba mieć istotnie miedziane czoło i gliniane nogi, żeby narobić tyle chlewu w walce o ustanowienie organu tak istotnego, jak komisja skrutacyjna. No nie wiem, u mnie w spółdzielni mieszkaniowej zajmowało to, kurde, z 15 minut, mimo że obecnych na zebraniu było tak z 700 osób. Nie wiem, może dlatego, że byliśmy elektromobilni i po prostu trzeba było wetknąć kartę do apparatusa, który przyniósł jeden łysy, na fakturę.
Ten łysy miał nawet taki knefel, że umiał ustawić pozycję "głosiowanie jawne" albo "głosiowanie tajne" na jeden gest przewodniczącego zebrania.
Także, no, tego.
Ale są też jaskółki swobody w tym burdlu:
„Starzy” sędziowie chcą Boska na prezesa. Kulisy gry toczącej się w SN
A to by pszepana znaczyło, że tzw. „starzy swędziowie" są w zupełnej desperacji, nie mają szans na wybranie ostatniego chuja i w okopach nieświętej trójcy bronią się godnym człowieniem. Ech, żeby tak naszym udało się powołać ostatniego chuja!
Może warto dodać, dla niebędących w temacie, że to samo (częściowo, bo przez 5 lat trochę się zmieniło) towarzystwo nie potrafiło już w 2014 r. prawidłowo przedstawić prezydentowi 2 kandydatów i żeby się udało, trzeba było zmienić regulamin zebrania. W atmosferze ówcześnie dość pokojowej i niekontrowersyjnej.
Więc gdybym miał szukać teorii spiskowych, to miałbym wiele (najbardziej oczywista: przeciągać zebranie aż do ewentualnego nowego prezydenta), ale chyba nie ma co tak kombinować.
Ależ wszystko jest na swoim miejscu: pani była pierwsza prezes raczyła niegdyś łaskawie zauważyć, że togi sędziowskie nie różnią się parekeląs od fartuszków w przedszkolu, ergo ...
los napisal(a): A to by pszepana znaczyło, że tzw. „starzy swędziowie" są w zupełnej desperacji, nie mają szans na wybranie ostatniego chuja i w okopach nieświętej trójcy bronią się godnym człowieniem. Ech, żeby tak naszym udało się powołać ostatniego chuja!
Eh Losie! Jak Pan, Bóg, kogoś chce pokarać, to spełnia wszystkie jego życzenia
Bez związku z obecną sytuacją przypomniał mi się brzydki dowcip, więc osoby wrażliwe poproszę o nieczytanie: - Syberia, zima, noc polarna, stado wygłodniałych wilków otacza wieś... nagle z pomiędzy chat wybiega mały pudelek z różową kokardą. Na ten widok Basior zawył: Uuuuuuciekać!, w trakcie ucieczki młody wilk dogania Basiora i pyta: ale jakto? przecież on to najwyżej przed zjedzeniem mógłby (dosadnie: wykonać inną czynność seksualną)!, na to Basior: a ty wiesz młody jakie on ma o tej porze roku lodowate wargi! Bez związku, co podkreślam.
Komentarz
Ze niby w ramach łączenia rodzin należy wypuścić z więzień przestępców?
Nie rozumiem wzmożenia. Puściłem zdjątko które znalazłem na tt. Okrasiłem go emotikiem żeby traktować z przymrożeniem oka a tu jakaś krucjata....warto to?
Tak odnośnie dzisiejszej sprawy przypominam.
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/7682724,gersdorf-prezes-sn-sadownictwo.html
Okazuje się że dekomunizacja wciąż potrzebna!
https://www.rp.pl/Sedziowie-i-sady/305079981-MEDEL-decyzje-niemieckiego-TK-trzeba-uszanowac-to-prawdziwy-sad.html
Znaczy orzeczenie miemieckiego TK i wygibasy jakie sie wokół wydarzą.
Prezia, sejmas, senat, TK, SN i ROP.
Żeby jednym głosem odpierać ataki takiego czy innego MEnELA. Żeby nie wpuścić zgnilizny żadnym niezałatanym otworem.
https://de.wikipedia.org/wiki/Bundesverfassungsgericht#Wahl_der_Richter [Tłumaczył Deepl]
w ciszy, wsęsie w odpoczynku
Margrabia se zbudował rezydensją by odpocząć po wojnie o stolec hiszpański
Otóż dzieją się tam rzeczy straszne, dosłownie takie jak w filmie "Rejs", na którym panie i panowie SSN chyba uczyli się zasad udziału w zebraniach.
Ileś godzin zajęło powołanie komisji skrutacyjnej, gdyż komisja ds. liczenia głosów w sprawie komisji skrutacyjnej nie była w stanie ogarnąć tak doniosłego zagadnienia, jakim jest policzenie głosiów rozsądku, które OCZYWIŚCIE musiały być oddane w trybie tajnym, gdyż cóż ważniejszego dla stróżów praworządności nad czajenie się, kogo powołać do komisji skrutacyjnej.
Tak upłynął wieczór i poranek, dzień drugi. https://www.tvp.info/47969574/trzecia-proba-powolania-komisji-skrutacyjnej-zakonczona-fiaskiem-przerwa-w-obradach-zgromadzenia-ogolnego-sedziow-sn-wieszwiecej
Przyznajcie, o Szanowni, że trzeba mieć istotnie miedziane czoło i gliniane nogi, żeby narobić tyle chlewu w walce o ustanowienie organu tak istotnego, jak komisja skrutacyjna. No nie wiem, u mnie w spółdzielni mieszkaniowej zajmowało to, kurde, z 15 minut, mimo że obecnych na zebraniu było tak z 700 osób. Nie wiem, może dlatego, że byliśmy elektromobilni i po prostu trzeba było wetknąć kartę do apparatusa, który przyniósł jeden łysy, na fakturę.
Ten łysy miał nawet taki knefel, że umiał ustawić pozycję "głosiowanie jawne" albo "głosiowanie tajne" na jeden gest przewodniczącego zebrania.
Także, no, tego.
Ale są też jaskółki swobody w tym burdlu: https://www.tvp.info/47975622/starzy-sedziowie-chca-boska-na-prezesa-kulisy-gry-toczacej-sie-w-sn
Zabawne, gdyż albowiem to i mój kandydat, jak również godny człowień!
Więc gdybym miał szukać teorii spiskowych, to miałbym wiele (najbardziej oczywista: przeciągać zebranie aż do ewentualnego nowego prezydenta), ale chyba nie ma co tak kombinować.
Jak Pan, Bóg, kogoś chce pokarać, to spełnia wszystkie jego życzenia
- Syberia, zima, noc polarna, stado wygłodniałych wilków otacza wieś... nagle z pomiędzy chat wybiega mały pudelek z różową kokardą. Na ten widok Basior zawył: Uuuuuuciekać!, w trakcie ucieczki młody wilk dogania Basiora i pyta: ale jakto? przecież on to najwyżej przed zjedzeniem mógłby (dosadnie: wykonać inną czynność seksualną)!, na to Basior: a ty wiesz młody jakie on ma o tej porze roku lodowate wargi!
Bez związku, co podkreślam.