Wydaje mi się, że już się nie podniosą. Powodem jest psychopatyczna osobowość Adasia, który nie potrafi się układać - musi człowieka podporządkować albo zniszczyć i nie ma tym hamulców: nie cofnie się przed najbardziej sadystycznymi posunięciami. Niszczy też swoich, jeśli mu podpadną, co przypomina nieszczęsny los Krzysztofa Leskiego. Z kimś takim należy walczyć jak z zarazą czyli też nie cofając się przed niczym a wątpię czy zarząd Agory na to stać - aby tam się znaleźć trzeba choć trochę być gazownikiem a dla gazownika zabić Michnika to jak zabić ojca. Chyba, że pan H też jest psychopatą absolutnym - przyzna się do każdego poglądu, jeśli go to zbliży do władzy, i każdy odrzuci. Pożyjemy zobaczymy.
"Walka między gazetą.pl a "Wyborczą" wchodzi w nową fazę. Ludzie Kiszczaka zostają oskarżeni o "mizoginię" i "seksizm":
"Służbom Bezpieczeństwa – najpierw PRL, potem III RP – przyświecała szowinistyczna, mizogińska i wredna reguła. Była nieludzka, antykobieca. (...)
Propozycje seksualne padały nagminnie i wprost. Żadnego zawoalowania, żadnych sugestii o wspólnym słuchaniu płyt czy szampanie przy świecach. Kawa na ławę: „Mam wolną chatę", „Chciałbym cię przelecieć", „Pójdziesz ze mną do łóżka?", „Pokochamy się?", „Umówimy się na małe rypanko? Takie bez zobowiązań?".
Jak pani reagowała? Od początku bardzo zdecydowanie i ostro. Nie było przyzwolenia. Cóż, zawsze byłam krnąbrna, poza tym wyszłam za mąż i nie w głowie mi były przygody. Ale niektóre panie pozwalały się klepać po tyłku za jakieś wymierne korzyści, na przykład awanse na coraz wyższe stopnie oficerskie, medale, wyższe premie i nagrody. Opłacało się też cykliczne, bezpardonowe donoszenie na kolegów. Zero sentymentów. Powtarzano nam: "To służba, do cholery, a nie praca w sklepie mięsnym. Jak chcesz iść do domu, to możesz się zwolnić". Albo: "Gówno mnie obchodzi, jak się czujesz… Dzieci? Ja też mam, ku*wa, dzieci. I siedzę tutaj na dupie… Musisz iść? To wypie*dalaj".""
Ale część propozycji (Agora ma przekazać GazWyb do specjalnej fundacji: Jego (Żakowskiego) zdaniem, wszyscy stracą najmniej, jeśli „pójdą swoimi drogami”: Agora zajmie się rozrywką i kulturą, a „Wyborcza” zostanie przekazana specjalnie stworzonej fundacji : https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/gazeta-wyborcza-kontra-zarzad-agora-gazeta-pl-spor-o-co-chodzi-list-dominika-kulczyk-jerzy-illg-jacek-zakowski) to już aberracja w czystej postaci, z mało maskowanymi groźbami w tle. Potwierdza to moją opinię, że tz 'Ludzie Gazety' to, w swej masie, psychopaci bez żadnych norm etycznych, gdy trzeba usprawiedliwić swoje postępowanie.
ms.wygnaniec napisal(a): Ale część propozycji (Agora ma przekazać GazWyb do specjalnej fundacji: Jego (Żakowskiego) zdaniem, wszyscy stracą najmniej, jeśli „pójdą swoimi drogami”: Agora zajmie się rozrywką i kulturą, a „Wyborcza” zostanie przekazana specjalnie stworzonej fundacji : https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/gazeta-wyborcza-kontra-zarzad-agora-gazeta-pl-spor-o-co-chodzi-list-dominika-kulczyk-jerzy-illg-jacek-zakowski) to już aberracja w czystej postaci, z mało maskowanymi groźbami w tle. Potwierdza to moją opinię, że tz 'Ludzie Gazety' to, w swej masie, psychopaci bez żadnych norm etycznych, gdy trzeba usprawiedliwić swoje postępowanie.
Ale co jest nietrafnego w tej propozycji? Mnie się ona bardzo podoba, m.in. dlatego że Gazownia straci futrowanie z branży outdoor, kin Helios i meksykańskich garkuchni.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ale co jest nietrafnego w tej propozycji? Mnie się ona bardzo podoba, m.in. dlatego że Gazownia straci futrowanie z branży outdoor, kin Helios i meksykańskich garkuchni.
Patrzę na to z punktu widzenia Ładu Korporacyjnego. A tutaj, piórem Żakowskiego, zostało sformułowane ultimatum z groźbą rozwalenia wszystkiego
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ale co jest nietrafnego w tej propozycji? Mnie się ona bardzo podoba, m.in. dlatego że Gazownia straci futrowanie z branży outdoor, kin Helios i meksykańskich garkuchni.
Patrzę na to z punktu widzenia Ładu Korporacyjnego. A tutaj, piórem Żakowskiego, zostało sformułowane ultimatum z groźbą rozwalenia wszystkiego
No, to z punktu widzenia ładu korporacyjnego wydzielasz ze spółki zorganizowaną część przedsiębiorstwa, która przynosi straty i generuje koszty emocjonalne. So much win!
To nie jest tak łatwo, pytanie brzmi: - kto wytwarza kontent i kto za to płaci? Cała sztuka polega na tym, aby za 'treść' najpierw jakaś grupa zapłaciła, następnie aby kolejna zapłaciła za lekką modyfikację, a na koniec aby jeszcze coś z reklam przy okrojonej wersji uzyskać. Ja nie wiem jak to działa w Agorze, bo wszystkie moje informacje wskazują, że to nie ma nic wspólnego z przejrzystością, ale zaznaczam, że to niejawne informacje, gdzie jestem max 2 pochodną więc waga dowodu anegdotycznego. A dwa, to takie sprawy załatwia się przy szczelnie zasłoniętej kurtynie. Moja czysta spekulacja: - od jakiegoś czasu Agora starała się uporządkować struktury, gdyż bizantyjskość w czasach pisowskiej zarazy się słabo sprawdza, ponieważ opór był nie przełamywalny (np. ustalenia do spotkania po zabraniu w celu wyjaśnienia co uzgodniono), więc delegowano zespół ze strony Zarządu, który to przygotował, co spowodowało furię.
A no i jeszcze jedno: - już drugi dzień Donald Tusk jest przewodniczącym PO, jak to GazWyb ogłosił, prawda? Czyli nawet w PO ich siła sprawcza oscyluje około 0.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Dla mnie jednak byłaby śmiechawa, gdyby Agora SA wyłączyła ze swojej struktury Gazownię i przeniosła ją do fundacji imieniem Stefana Michnika.
...a potem przejęłaby to wszystko fundacja Lux Veritatis...
Komentarz
Naprawdę ten polski taki przaśny i w crocsach?
"Służbom Bezpieczeństwa – najpierw PRL, potem III RP – przyświecała szowinistyczna, mizogińska i wredna reguła. Była nieludzka, antykobieca. (...)
Propozycje seksualne padały nagminnie i wprost. Żadnego zawoalowania, żadnych sugestii o wspólnym słuchaniu płyt czy szampanie przy świecach. Kawa na ławę: „Mam wolną chatę", „Chciałbym cię przelecieć", „Pójdziesz ze mną do łóżka?", „Pokochamy się?", „Umówimy się na małe rypanko? Takie bez zobowiązań?".
Jak pani reagowała?
Od początku bardzo zdecydowanie i ostro. Nie było przyzwolenia. Cóż, zawsze byłam krnąbrna, poza tym wyszłam za mąż i nie w głowie mi były przygody. Ale niektóre panie pozwalały się klepać po tyłku za jakieś wymierne korzyści, na przykład awanse na coraz wyższe stopnie oficerskie, medale, wyższe premie i nagrody. Opłacało się też cykliczne, bezpardonowe donoszenie na kolegów. Zero sentymentów.
Powtarzano nam: "To służba, do cholery, a nie praca w sklepie mięsnym. Jak chcesz iść do domu, to możesz się zwolnić". Albo: "Gówno mnie obchodzi, jak się czujesz… Dzieci? Ja też mam, ku*wa, dzieci. I siedzę tutaj na dupie… Musisz iść? To wypie*dalaj".""
https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,27244757,byla-agentka-kontrwywiadu-propozycje-seksualne-padaly-nagminnie.html
Potwierdza to moją opinię, że tz 'Ludzie Gazety' to, w swej masie, psychopaci bez żadnych norm etycznych, gdy trzeba usprawiedliwić swoje postępowanie.
- kto wytwarza kontent i kto za to płaci?
Cała sztuka polega na tym, aby za 'treść' najpierw jakaś grupa zapłaciła, następnie aby kolejna zapłaciła za lekką modyfikację, a na koniec aby jeszcze coś z reklam przy okrojonej wersji uzyskać. Ja nie wiem jak to działa w Agorze, bo wszystkie moje informacje wskazują, że to nie ma nic wspólnego z przejrzystością, ale zaznaczam, że to niejawne informacje, gdzie jestem max 2 pochodną więc waga dowodu anegdotycznego.
A dwa, to takie sprawy załatwia się przy szczelnie zasłoniętej kurtynie.
Moja czysta spekulacja:
- od jakiegoś czasu Agora starała się uporządkować struktury, gdyż bizantyjskość w czasach pisowskiej zarazy się słabo sprawdza, ponieważ opór był nie przełamywalny (np. ustalenia do spotkania po zabraniu w celu wyjaśnienia co uzgodniono), więc delegowano zespół ze strony Zarządu, który to przygotował, co spowodowało furię.
- już drugi dzień Donald Tusk jest przewodniczącym PO, jak to GazWyb ogłosił, prawda?
Czyli nawet w PO ich siła sprawcza oscyluje około 0.
Komunikacja poprzez Twittera! no to chyba mistrzostwo świata w buractwie i podniesieniu poziomu sporu na kolejny poziom.
To faktycznie jest próba sił dla gerontokracji.
Że tak złośliwie napiszę: to jak z tym powrotem Tuska Panie Adamie?
Brawo Adam.