Wszystko zależy od tego, jakie właściciel wyznaczy swoim podwładnym cwele. Np. cwelem firmy z siedzibą przy ul. Słupeckiej jest przetrwanie.
Swojo szoso, największym sukcesem biznesowo-merdialnym ostatnich lat jest Radio 357. Byt całkowicie wirtualny. Obawiam się, że ten sam los czeka nowe przedsięwzięcie red. `Szechtera.
Kto by się spodziewał, że Gwiazdę Śmierci rozpuknie nie tut. nazistowski reżim, ale jakiś podrzędny liczykrupa zatrudniony z ogłoszenia przez najwspanialszego filantropa i dobrodzieja w historii naszej umęczonej planetki.
ombretta napisal(a): Kto by się spodziewał, że Gwiazdę Śmierci rozpuknie nie tut. nazistowski reżim, ale jakiś podrzędny liczykrupa zatrudniony z ogłoszenia przez najwspanialszego filantropa i dobrodzieja w historii naszej umęczonej planetki.
Nikt. Ale to nasz błąd, bo zapominamy że upadek wychodzi zawsze od wewnątrz.
Nuale prezes Hójka jest gazownikiem od zawsze. Ale podoba mi się jego działanie, w korpo uderzenie należy poprzedzać pojednawczymi gestami, by uśpić wroga. Na wojnie litość się zdarza ale nie w korpo.
Nu a tu Nadredaktor postanowił pokazać wała Zarządowi i zatrudnić wyrzucanego jako swojego zastępcę, a część starych wyjadaczy zakłada kolejny związek zawodowy aby nie dać się zwolnić. Jedna i druga strona zaczyna grać materiałami insajderskimi, no po prostu lodzio-miodzio.
Jak tak dalej pójdzie, to wyjdą na wierzch mobbingi, molestacje, wykorzystywaanie stosunku podległości służbowej, działania na szkodę spółki, defraudacje, faktury kosztowe na fikcyjne usługi etc
MarianoX napisal(a): Jak tak dalej pójdzie, to wyjdą na wierzch mobbingi, molestacje, wykorzystywaanie stosunku podległości służbowej, działania na szkodę spółki, defraudacje, faktury kosztowe na fikcyjne usługi etc
Nadredaktor wraz z akolitami właśnie przekonują się, że wojna nominalistyczna jest skuteczna, o ile druga strona nie zacznie prowadzić wojny kinetycznej.
los napisal(a): Bo upodobania nadredaktora były tradycyjne. Ja nie wiem nawet, czy w KP są choć odrobinkę nowocześniejsi. Polska jest jednak konserwatywna.
Przypomniało mi się. Gdyby ktoś miał czas i wenę, można poszperać w starych numerach Polityki z lat 90'. Tam był artykuł ocieplający wizerunek Michnika w oczach postkomuszego czytelnika za pomocą opowiadania o przyjaźni z Urbanem i wspólnych igraszek basenowych ze stażystkami z Gazowni. To była inna epoka i z takimi rzeczami się nie kryto.
los napisal(a): Bo upodobania nadredaktora były tradycyjne. Ja nie wiem nawet, czy w KP są choć odrobinkę nowocześniejsi. Polska jest jednak konserwatywna.
Przypomniało mi się. Gdyby ktoś miał czas i wenę, można poszperać w starych numerach Polityki z lat 90'. Tam był artykuł ocieplający wizerunek Michnika w oczach postkomuszego czytelnika za pomocą opowiadania o przyjaźni z Urbanem i wspólnych igraszek basenowych ze stażystkami z Gazowni. To była inna epoka i z takimi rzeczami się nie kryto.
los napisal(a): Która redaktorka zacznie @metoo? Akurat czas.
To było świadczenie wzajemne, polegające na redukcji stresu spowodowanego walką z Faszyzmem w Tenkraju, a obcowanie z organem Nadredaktora, to jak kontakt z samymi jądrami demokracji, ten organ to oczywiście Gazeta.
Brzost napisal(a): Przypomniało mi się. Gdyby ktoś miał czas i wenę, można poszperać w starych numerach Polityki z lat 90'. Tam był artykuł ocieplający wizerunek Michnika w oczach postkomuszego czytelnika za pomocą opowiadania o przyjaźni z Urbanem i wspólnych igraszek basenowych ze stażystkami z Gazowni. To była inna epoka i z takimi rzeczami się nie kryto.
sznupałem , znalazłem stażystki w baseniei jeszcze to
... - odparł Urban. Humor zepsuły biesiadnikom teczki SB. Michnik opowiedział, że zobaczył w telewizji Puls rozmowę na temat lustracji i dekomunizacji, gdzie wypowiadał się "młody gnój": - Coś strasznego. Oni wszyscy się nazywają: Warzecha, Paliwoda, Perzyna, Jeżyna... - I Semka - dorzucił Jerzy Urban. ....
los napisal(a): Która redaktorka zacznie @metoo? Akurat czas.
To było świadczenie wzajemne, polegające na redukcji stresu spowodowanego walką z Faszyzmem w Tenkraju, a obcowanie z organem Nadredaktora, to jak kontakt z samymi jądrami demokracji, ten organ to oczywiście Gazeta.
A z Łajnsztajnem to nie było świadczenie wzajemne? Biznes nie zna litości. Najpierw się zarabiało na usługach a potem na #metoo
Wiecie z czym mam największy problem? Ze względów militarnych powinienem popierać Adasia i jego kamarylę a rozwój sytuacji sprawia, że ciężko mi zapanować nad rosnącą sympatią do pana Hojki.
Wejszłam przeczytałam i rzuciło mnię się w oczy posługiwanie się zdrobionymi imionami: "Jarek", "Jurek" - kolesiostwo napompowane do granic mozliwości. Rzyg prosty.
... - odparł Urban. Humor zepsuły biesiadnikom teczki SB. Michnik opowiedział, że zobaczył w telewizji Puls rozmowę na temat lustracji i dekomunizacji, gdzie wypowiadał się "młody gnój": - Coś strasznego. Oni wszyscy się nazywają: Warzecha, Paliwoda, Perzyna, Jeżyna... - I Semka - dorzucił Jerzy Urban. ....
Jeżyna go w ząbki kłuje. Jakby był Jagoda, to towarzystwo wzorowe, tak?
Komentarz
Np. cwelem firmy z siedzibą przy ul. Słupeckiej jest przetrwanie.
Swojo szoso, największym sukcesem biznesowo-merdialnym ostatnich lat jest Radio 357. Byt całkowicie wirtualny. Obawiam się, że ten sam los czeka nowe przedsięwzięcie red. `Szechtera.
Kto by się spodziewał, że Gwiazdę Śmierci rozpuknie nie tut. nazistowski reżim, ale jakiś podrzędny liczykrupa zatrudniony z ogłoszenia przez najwspanialszego filantropa i dobrodzieja w historii naszej umęczonej planetki.
Jedna i druga strona zaczyna grać materiałami insajderskimi, no po prostu lodzio-miodzio.
Popcorn plis!
w Polsce równoupraw nie nie od ponad stu lat!
- homofobia
- transfobia
- age'ism
- look'ism
- size'ism
A o stażystkach znalazłeś oryginał?
https://wyborcza.pl/7,75968,27846416,list-zarzadu-agory-sklada-sie-z-klamstw-i-manipulacji.html
Etos podzielony jak widzę jest ale produkuje po staremu: marzec 68, opluskwianie, takie tam.
Normalnie gaz. wyb. - chroń oczy